Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jem kfc

Dwulatka i klapsy

Polecane posty

Gość Jem kfc

Mój kuzyn daje dwuletniej córeczce klapsy. Jego teściowie pochwalają to, podobno tak czasem trzeba. Czy to nie będzie miało złego wpływu na dziecko? Martwię się bo kocham tego brzdąca, ale nie chcę się wtrącać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Będzie źle wplywalo. Powiedz mu, że jest zboczencem. Pośladki są sfera erogenna i przy klapsu napływa krew do pośladków, a u dziewczynek również do warg sromowych. Powiedz mu to. Poza tym kto bije 2 letnie dziecko!? Za co? Pisałam pracę licencjacką na temat klapsow i to ma koszmarny wpływ w przyszłości również na to, że kobiety wybierają sobie przemocowych partnerów, lubią przemocowy seks. To wszystko są wieloletnie badania! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Są aż tak beznadziejnymi rodzicami, że muszą demonstrować swoją siłę fizyczna przed 2 letnim dzieckiem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Prawidłowo klaps to nie bicie, ja jak byłam mała tez nie raz oberwałam, to było normalne i nikomu sie krzywda nie działa a teraz rosna takie rozwydrzone bachory bo broń Boże dać klapsa w pupe. Oczywiście że jak do dzieciaka nic nie dociera to trzeba przylać w tyłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Prawidłowo klaps to nie bicie, ja jak byłam mała tez nie raz oberwałam, to było normalne i nikomu sie krzywda nie działa a teraz rosna takie rozwydrzone bachory bo broń Boże dać klapsa w pupe. Oczywiście że jak do dzieciaka nic nie dociera to trzeba przylać w tyłek

Jak do dzieciaka nic nie dociera tzn ze rodzic nie potrafi do dzieciaka mówić. Klaps to bezsilność 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Jem kfc napisał:

[...] Czy to nie będzie miało złego wpływu na dziecko? [...]

Zależy, w jakiej sytuacji zastosowany i wobec jakiego dziecka, kwestia uwarunkowań osobniczych. Klaps sam w sobie - wbrew nowomodnej propagandzie - nie jest biciem, nie jest przemocą, jest narzędziem wychowawczym; mocniejszym od werbalnego bodźcem napominającym dziecko, kiedy to ignoruje rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Nenesh napisał:

Zależy, w jakiej sytuacji zastosowany i wobec jakiego dziecka, kwestia uwarunkowań osobniczych. Klaps sam w sobie - wbrew nowomodnej propagandzie - nie jest biciem, nie jest przemocą, jest narzędziem wychowawczym; mocniejszym od werbalnego bodźcem napominającym dziecko, kiedy to ignoruje rodziców.

Znowu zwolenniczka klapsów.

Tak, KLAPS TO BICIE. Robisz zamach i UDERZASZ dłonią. Jakbyś zrobiła zamach i uderzyła dorosłego to byś go uderzyła, a jak dziecko to dajesz klapsa? Dziecko to człowiek. Psa się nie bije, nawet jak nie słucha, a co dopiero dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Klaps to taki wykrzyknik. Tak, jest wyrazem bezradnosci rodzicow, nie, nie jest biciem. Klaps to klaps. Raczej nie chce mi sie wierzyc by mogl spowodowac jakas traume na przyszlosc. Zawsze powinien byc ostatecznoscia, jednak psychiki dziecku nie wykrzywi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 minut temu, Gość Ags napisał:

Klaps to taki wykrzyknik. Tak, jest wyrazem bezradnosci rodzicow, nie, nie jest biciem. Klaps to klaps. Raczej nie chce mi sie wierzyc by mogl spowodowac jakas traume na przyszlosc. Zawsze powinien byc ostatecznoscia, jednak psychiki dziecku nie wykrzywi.

Najłatwiej sobie wytłumaczyć że klaps to nie bicie. Bo źle brzmi, że bije swoje dziecko, nie? Dla czystego sumienia lepiej powiedziec dałam klapsa. Dorosły został pobity, a dziecku zostało spuszczone lanie. 

Chore 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Chore to jest stawianie znaku rownosci miedzy klapsem a laniem. Dwie rozne rzeczy, mozna to tez nazwac katowaniem, wtedy to dopiero jaki pejoratywny wydzwiek sie osiagnie. Sa to jednak dalej dwie rozne sprawy. Nie jestem zwolennikiem klapsow, nie uwazam ich tez jednak za tragedie i znecanie sie nad dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmh

To znaczy uwazacie że klaps nie jest uderzeniem dziecka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Przeglądając forum natrafiłam na Pani wpis i stwierdziłam, że nie mogę przejść obok niego obojętnie. Myślę, że powinna Pani porozmawiać szczerze z kuzynem na ten temat. Przede wszystkim wychowując swoje własne dziecko powinien podejmować przemyślane decyzje.  Na początku  należy porozmawiać z nim na temat jego emocji. Kuzyn powinien nauczyć się panowania nad swoimi emocjami. Często stosowany przez rodziców tzw. „klaps” jest sposobem rozładowania ich negatywnych emocji. Rodzic nie może poradzić sobie poradzić ze swoimi emocjami, więc postanawia wyżyć się na dziecku, za czym idzie też nagła zmiana zachowania dziecka. Dzieje się tak, iż wie ono, że „klaps” jest informacją o niewłaściwym zachowaniu. Jednak nie tędy droga. Bicie dzieci jest nie tylko niewychowawczą metodą karania, a przede wszystkim powoduje urazy psychiczne, które często mają długotrwały charakter. Na ten temat były prowadzone różnego rodzaju badania, gdzie wstępowały różnice pomiędzy osobami, które były bite w przeszłości, a tymi co nie były. Osoby karane karą fizyczną charakteryzowały się m.in. gorszą kondycją psychiczną, późniejszą agresją do własnych dzieci lub partnerki/partnera oraz różnego rodzaju symptomami depresyjnymi. Informacji na ten temat polecam przeczytać w artykule naukowym Karoliny Halemby oraz Agnieszki Izdebskiej pt. „Kary fizyczne w wychowaniu dzieci- uwarunkowania i konsekwencje” na stronie 5 i 6. Artykuł jest dostępny w wersji elektronicznej w Internecie.

Kara fizyczna to nie jedyna forma ukarania dziecka. W systemie kar figuruje wiele innych metod karania dzieci. Kluczem do dobrego wychowania dziecka jest również karanie za nieposłuszeństwo, ale w taki sposób by zrozumiało ono swój błąd,  a nie czuło strach i niechęć do rodzica. Kuzyn powinien rozmawiać z dzieckiem i tłumaczyć dlaczego nie można zachowywać się w taki a nie inny sposób. Wskazywać co jest dobre, a co złe. Ważne jest również, aby rodzic mówił o swoich uczuciach w rozmowie z dzieckiem. Np. „Jest mi przykro, że tak się zachowałeś/zachowałaś. Nie podoba mi się Twoje zachowanie”. W  przypadku małych dzieci dobrą metodą jest wyrażenie gniewu lub smutku przez kuzyna. Małe dzieci bardzo przeżywają, gdy rodzicom jest przykro. Czują one wtedy żal i chęć poprawy swojego niewłaściwego zachowania. Inną formą kary jest odmawianie dziecku przyjemności. Jest to dość skuteczna metoda, ale nie krzywdząca w żaden sposób. Dzięki temu dziecko odczuje brak i zrozumie, że popełniony błąd pociągnął za sobą pewne konsekwencje. Podobną formą jest czasowe odebranie pewnego przywileju. Działa to tak samo jak poprzednia forma. Dziecko odczuje brak, który zaowocuje zmianą zachowania. Kuzyn może również spróbować. Przedstawione przeze mnie metody to te, które powinny sprawdzić się w przypadku dwulatka. Natomiast jest jeszcze wiele innych metod stosowania kar na temat których warto poczytać w artykule Zofii Frączek pt. „Nagrody i kary w wychowaniu rodzinnym” od strony 49 do strony 54. Publikacja ta tak samo jak wcześniejsza jest dostępna w PDF-ie w Internecie.

Mam nadzieję, że pomogłam. Pozdrawiam, Paula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ała

Oj tam jak byłam dizeckiem ten potrafiłam dostac klapsa, nie były to częste sytuacje ale były. I jakoś tyraumy z tego powodu nie mam. Tak chowajcie te wszystkie dzieci bezkarnie a potem  zero posłuchu idzieciak robi co chce. Widziałam takie sytuacje nawet w galeriach, dzieciak kompletnie nie słucha sie rodziców, matka tłumaczy mu z dobre 15 minut a ten dalej swoje, w koncu wychodzi na jego bo matka odpuszcza ze wstydu przed ludzmi ze dziecko ma ją w głębokim powazaniu. Kiedys rodzic dał klapsa dziecjko kilka minut poryczało i był spokój. Wiedziało co to zakazy i nakazy teraz róbta co chceta. Nie mómimy przeciez o jakijś przemocy tylko o klapsie po którym nawet czerwony slad nie zostaje. Ja bym tak juz tego kuzyna nie potepiała. Może zaraz powiemy ze się zneca nad dzieckiem, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość ała napisał:

Oj tam jak byłam dizeckiem ten potrafiłam dostac klapsa, nie były to częste sytuacje ale były. I jakoś tyraumy z tego powodu nie mam. Tak chowajcie te wszystkie dzieci bezkarnie a potem  zero posłuchu idzieciak robi co chce. Widziałam takie sytuacje nawet w galeriach, dzieciak kompletnie nie słucha sie rodziców, matka tłumaczy mu z dobre 15 minut a ten dalej swoje, w koncu wychodzi na jego bo matka odpuszcza ze wstydu przed ludzmi ze dziecko ma ją w głębokim powazaniu. Kiedys rodzic dał klapsa dziecjko kilka minut poryczało i był spokój. Wiedziało co to zakazy i nakazy teraz róbta co chceta. Nie mómimy przeciez o jakijś przemocy tylko o klapsie po którym nawet czerwony slad nie zostaje. Ja bym tak juz tego kuzyna nie potepiała. Może zaraz powiemy ze się zneca nad dzieckiem, co?

Klaps jest przemocą. Jest uderzeniem. Jest biciem. 

To według ciebie bicie jest jedyna formą wychowywania dziecka, tak? Wychowanie bez klapsa to brak wychowania?

Jedynym sposobem na ukaranie małego człowieka jest uderzenie go? Współczuję bezsilności. I głupoty. Bo Inteligentni ludzie radzą sobie w cywilizowany sposób. 

Taaak, kiedyś to lało się dzieci, one poryczaly i nic im nie bylo. A dziś poradnie terapeutyczne pękają w szwach, a depresja to choroba prawie tak często spotykana jak grypa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolka
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Klaps jest przemocą. Jest uderzeniem. Jest biciem. 

To według ciebie bicie jest jedyna formą wychowywania dziecka, tak? Wychowanie bez klapsa to brak wychowania?

Jedynym sposobem na ukaranie małego człowieka jest uderzenie go? Współczuję bezsilności. I głupoty. Bo Inteligentni ludzie radzą sobie w cywilizowany sposób. 

Taaak, kiedyś to lało się dzieci, one poryczaly i nic im nie bylo. A dziś poradnie terapeutyczne pękają w szwach, a depresja to choroba prawie tak często spotykana jak grypa. 

Depresje sa z innych przyczyn niz sporadyczne klapsy. To co dzieci które ani razu nie dostały klapsa nie będą miały depresji i problemów natury psychicznej w przyszłości? Szczerze wątpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość Lolka napisał:

Depresje sa z innych przyczyn niz sporadyczne klapsy. To co dzieci które ani razu nie dostały klapsa nie będą miały depresji i problemów natury psychicznej w przyszłości? Szczerze wątpie.

Może będą miały mniejsze szansę na to? 

Bicie to bicie. Jak ktoś nie potrafi radzić sobie bez tego to jest baaaardzo słabym rodzicem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sama w dzieciństwie dostawałam klapsy. Ba! Nawet czasem pasem lub kijem oberwałam. Nie odbiło się to na mnie w żaden sposób, nie jestem przez to skrzywiona emocjonalnie. Powiem szczerze, że wolałam oberwac kijem w tyłek, niż słuchać krzyku mojej mamy. 

Dziś sama jestem mamą i powiem szczerze, że sama mam dylemat czy te klapsy są dobre czy nie. Bo w sumie w moich czasach te "klapsy" były czymś normalnym i w zasadzie każdy w domu je dostawał i wszyscy wyrosli na normalnych ludzi. Natomiast nie chciałabym skrzywdzic swojego dziecka. Tyle, że czasami nie wiadomo już jak dotrzeć do dziecka, skoro prośby, groźby i inne tłumaczenia nie skutkują. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Sama w dzieciństwie dostawałam klapsy. Ba! Nawet czasem pasem lub kijem oberwałam. Nie odbiło się to na mnie w żaden sposób, nie jestem przez to skrzywiona emocjonalnie. Powiem szczerze, że wolałam oberwac kijem w tyłek, niż słuchać krzyku mojej mamy. 

Dziś sama jestem mamą i powiem szczerze, że sama mam dylemat czy te klapsy są dobre czy nie. Bo w sumie w moich czasach te "klapsy" były czymś normalnym i w zasadzie każdy w domu je dostawał i wszyscy wyrosli na normalnych ludzi. Natomiast nie chciałabym skrzywdzic swojego dziecka. Tyle, że czasami nie wiadomo już jak dotrzeć do dziecka, skoro prośby, groźby i inne tłumaczenia nie skutkują. 

Konsekwencją. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Też jako dziecko dostawałam "klapsy". Skończyły się dopiero jak zaczęłam oddawać, mimo to argumentem koronnym moich rodziców było zawsze to, że "do pewnego wieku inaczej nie dociera". Nikt mi nie wmówi, że to jest normalne, żeby dziecko (w jakimkolwiek wieku) doświadczało przemocy fizycznej od rodziców. Trzeba też być skończonym ...em, żeby twierdzić że klaps to nie bicie. Używa się siły fizycznej żeby sprawić ból - to nie jest przemoc?

Do wszystkich którzy dostawali klapsy "i jakoś żyją" - jeździłam bez fotelika jako dziecko "i jakoś żyję", mój ojciec jarał fajki w całym mieszkaniu "i jakoś żyję", nikt ze mną o niczym nie rozmawiał "i jakoś żyję"... To jeszcze nie są argumenty za tym, że to było dobre czy akceptowalne, że jako matka swojego dziecka nie powinnam być lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola

A ja mam duży żal do ojca o klapsy. Doskonale je pamiętam więc musiałam mieć więcej niż 2 lata. 

Rozumiem że dorosłym też dajecie klapsy gdy was nie słuchają? A gdy wy nie posłuchacie kogoś to też klaps? 

Sama mam dzieci, ani razu klapsa nie dostały. Konsekwencją są wychowywane. Nie straszę ich karami które się nie wydarzą ani które mają się wydarzyć za kilka dni. Tu i teraz. Wiedzą, że nie rzucam słów na wiatr. Jak odstawiałam do kąta i uciekały z niego, to konsekwentnie je tam odstawiałam. Nie biłam, nie krzyczałam tylko odstawiałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

autorko, następnym razem gdy zobaczysz,ze ojciec daje klapsa dziecku,podejdz daj mu z liscia i powiedz,ze to taki klaps za bicie innych,palenie napierosow,nieopuszczanie deski w kiblu...Dorosli tez sie sa idealni, tylko nikt  ich nie bie za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×