dla Ciebie wszystko II

Poczytaj poprzednią stronę to będziesz wiedział/a

Nie dzięki.

17 godzin temu, dozgonny napisał:

Sprawa jest już wyjaśniona i obie strony wiedzą na czym stoją. 

Brawo wy. Tylko nie rozumiem po co w tej sytuacji cd tego tematu?

18 godzin temu, dozgonny napisał:

 Problem polegał tylko na tym abym sobie to wszystko w głowie poukładał. Zrozumiał istotę tego co zaszło.

Chcesz to układać w głowie czy na kafeterii? Jesteś niezłym psycholem.

3 minuty temu, dozgonny napisał:

A Ty jesteś jak widzę trollem. Czasami dobrze jest porozmawiać sobie z innymi ludźmi o tym co nas w życiu spotkało. Taka konfrontacja może nam pomóc w rozeznaniu sytuacji. Tutaj jesteśmy anonimowi i jak widzę doskonale to rozumiesz. 

Nie bądź śmieszny. Wałkujesz temat od miesięcy, i w niczym Ci to nie pomogło. 

Swoją drogą, musisz być ciekawym charakterkiem, skoro nie masz prawdziwych przyjaciół, z którymi można porozmawiać, a góówniarzem już nie jesteś.

3 minuty temu, dozgonny napisał:

A Ty jesteś jak widzę trollem. Czasami dobrze jest porozmawiać sobie z innymi ludźmi o tym co nas w życiu spotkało. Taka konfrontacja może nam pomóc w rozeznaniu sytuacji. Tutaj jesteśmy anonimowi i jak widzę doskonale to rozumiesz. 

Nie bądź śmieszny. Wałkujesz temat od miesięcy, i w niczym Ci to nie pomogło. 

Swoją drogą, musisz być ciekawym charakterkiem, skoro nie masz prawdziwych przyjaciół, z którymi można porozmawiać, a góówniarzem już nie jesteś.

Dnia 17.11.2019 o 12:14, Gość dozgonny napisał:

Poprzedni wątek chyba został zablokowany. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak się stało. 

Żałosny psychol ktory już sam nie wie ile założył tematow.

Jestes łatwy do odgadnięcia ;)

Nie masz sposobności rozmowy z kobietami nieco bardziej inteligentnymi niż Ty sam, prawda? Wydaje Ci się, że poziom intelektualny, każdej z nas jest zbliżony do poziomu kiciusi, stąd te nieporozumienia.

Powiadasz, że to Twój pierwszy temat na kafe, hmmm i jego tytuł brzmi" Dla Ciebie wszystko", wszystko jasne, czego ja nie rozumiem?

28 minut temu, dozgonny napisał:

Poprzedni wątek trwał może raptem kilka dni. Twoje domysły i knowania są wielkie G.. warte.  

Skąd pomysł, że wątki tutaj trwają dłużej?

To ja decyduje kiedy kończę z kimś rozmowę, a ta właśnie dobiegła końca.

Żegnam.

2 godziny temu, dozgonny napisał:

Hmmm.... a to do kogo? 

 

 

To po obejrzanym filmie ujście emocji i puszczone w eter. 

7 minut temu, dozgonny napisał:

Następnym razem precyzuj proszę swoje wypowiedzi, bo dziwnie to zabrzmiało.

 

Dobrze

Przepraszam

A tak z ciekawość, lubisz czytać? Co czytałeś ostatnio? 

Dozgonny długo już minęło czasu odkąd nie jesteście razem? Kiedy ją widziałeś ostatni raz?

15 minut temu, dozgonny napisał:

Przepraszać nie trzeba. Nie czytam książek. 

A to mnie zaskoczyłeś..... 

39 minut temu, dozgonny napisał:

Znam kilka osób, które deklarują, że czytają. Nie wydaje mi się, że czytanie pozytywnie wpływa na człowieka. Każda z tych osób jest inna, powiedział bym, że niczym się nie wyróżnia i niczym nie odstaje od reszty. Ludzie którzy czytają chcą chyba w jakiś sposób podkreślić to, nadać temu faktowi większe znaczenie, pochwalić się.... takie odnoszę wrażenie. Tak jak by chcieli czuć się lepsi od innych tylko dlatego, że czytają. Wszelkiego rodzaju akcje związane ze skłonieniem społeczeństwa do czytania moim zdaniem w dobie 21 wieku są skazane na klęskę. Pomijam fakt, że szkoła zniechęca dzieci do czytania. Obowiązkowe lektury to porażka systemowa... zwłaszcza, że każe się dzieciom czytać coś do czego niejednokrotnie nie dojrzeli.

Bzdury

49 minut temu, dozgonny napisał:

Znam kilka osób, które deklarują, że czytają. Nie wydaje mi się, że czytanie pozytywnie wpływa na człowieka. Każda z tych osób jest inna, powiedział bym, że niczym się nie wyróżnia i niczym nie odstaje od reszty. Ludzie którzy czytają chcą chyba w jakiś sposób podkreślić to, nadać temu faktowi większe znaczenie, pochwalić się.... takie odnoszę wrażenie. Tak jak by chcieli czuć się lepsi od innych tylko dlatego, że czytają. Wszelkiego rodzaju akcje związane ze skłonieniem społeczeństwa do czytania moim zdaniem w dobie 21 wieku są skazane na klęskę. Pomijam fakt, że szkoła zniechęca dzieci do czytania. Obowiązkowe lektury to porażka systemowa... zwłaszcza, że każe się dzieciom czytać coś do czego niejednokrotnie nie dojrzeli.

Spoko, nie czytasz i ok.. Nie czuje się ani lepsza ani gorsza przez to, że czytam. Na mnie wpływa bardzo pozytywnie, ma tylko jedną wadę książki są za drogie, a nie wszystkie, które chciałabym przeczytać są w bibliotece. 

niektórzy przeżyli więcej niż wyobraźnia pisarza pomieści

Nie pajacuj.Ty się ksiądz lepiej za robotę weź. A nie pitol takich głupot po internecie.

Taki chłop żeby nie pracował tylko siedzi i głupoty z nudów pisze

Nie lubię dorabiania ideologii do braku nawyku czytania. Dziecko może zjadać książki i jednocześnie przeżywać życie. Co za bzdury. Napis że nie lubisz i chúj zamiast wymyślać. 

1 godzinę temu, dozgonny napisał:

To tylko moja opinia. Nie muszę mieć racji w tym co piszę. Ponadto każdy jest inny i inaczej podchodzi do tematu. 
Dlaczego tak twierdzę? Zacznę od końca. Mnie szkoła zniechęciła do czytania z kilku powodów. Tematyka, która mnie absolutnie nie interesowała. Przymuszanie do czytania, a następnie weryfikowanie tego i ocenianie. Tak sobie teraz pomyślałem co by było gdyby np. w ciągu roku szkolnego uczniowie mogli by sami wybrać to co chcą przeczytać. Zamiast oceniania i weryfikowania mogli by na podstawie przeczytanej książki przygotowywać referaty. Dzielić się z innymi uczniami swoimi przemyśleniami. Przede wszystkim powiedzieć dlaczego wybrali taką książkę a nie inną. Co w niej było, co wynieśli z treści, jakie wnioski, przemyślenia, emocje.... itp. itd. Bez ocen, bez stresu, bez przymusu. Pomyśl sama czy teraz jak by ktoś narzucał Tobie co masz czytać, to robiła byś to z taką samą przyjemnością? (Rozumiem, że czytasz stąd taka jakże bogata w argumenty krytyka. )
Nawiążę teraz do akcji przeprowadzanych w TV, które były jakiś czas temu bardzo popularne i nakłaniały ludzi do czytania. Z tego co zaobserwowałem wśród młodych ludzi raczej tego typu akcje nawet do nich nie docierają. Mają Internet, gry, telewizję, filmy, rowery, deskorolki... Szczerze? Osobiście nawet wolał bym aby moje dzieci zamiast czytać książki biegały szczęśliwe po podwórku i taplały się w kałużach. Chciałbym aby jeździły rowerami, puszczały latawce, lepiły bałwana ze śniegu, jeździły na wycieczki, rozwijały swoje zainteresowania.... Chciałbym po prostu aby aktywnie żyły i poznawały świat swoimi wszystkimi zmysłami. Doświadczanie życia, a czytanie o nim to dwie różne kwestie. Do dziś wspominam czasy zanim jeszcze szkoła narzuciła na mnie swoje kajdany. Takie drobne rzeczy. Zapach ziemi po deszczu, zapachy kwitnącej łąki, bańki na kałuży w czasie deszczu, szum wiatru, wszędobylskie stada wróbli, zbliżającą się burzę z piorunami.... i wiele, wiele innych nieistotnych z punktu widzenia człowieka rzeczy, które jako dziecko rejestrowałem i się nimi zachwycałem. Jak mały odkrywca, który poznaje świat wokół siebie i zachwyca się najmniejszym kamyczkiem, który znalazł pod swoimi stopami. To jest prawdziwa istota życia. Doświadczanie go całym sobą. (Kurka wodna, sam nie wierzę w to co piszę.  Chodzi mi o to doświadczanie życia. Aktualnie go unikam, uciekam, chowam się po krzakach. Niestety poniekąd efektem tego są kolejne kajdany narzucane na człowieka... takie jak np. praca, schematy zachowań, obowiązki, normy, przepisy, moralność.) Dlatego też jestem tego zdania, że trzeba pozwolić dziecku być dzieckiem. Siedzenie w domu i czytanie o przygodach nie zastąpi nigdy tych prawdziwych, które niosą z sobą wspomnienia i prawdziwe emocje.
Co do wstępu mojej wypowiedzi. To już kwestia bardzo indywidualna. Tak jak napisałem, każdy jest inny. Znam osoby, które czytają i moja wypowiedź jest podyktowana tym co widzę. Nie znam ich jednak wielu i moja opinia jest mało obiektywna. Nie mniej jednak obserwując ich zachowanie, słownictwo i postępowanie nigdy, ale to nigdy nie powiedział bym, że są to osoby oczytane, a tym samym pod jakimkolwiek względem lepiej rozwinięte od innych. Czytanie książek nie wpłynęło na nich aż tak bardzo aby dokonały się w nich samych jakieś gruntowne, widoczne przemiany. Mówię teraz generalnie o jednej osobie, którą znam od dziecka. 

Ostatnio zastanawiam się coraz częściej co tak naprawdę ma sens, co jest naprawdę warte tego aby poświęcić temu swoje życie. Czytanie książek nie zaliczył bym do tego grona "czynności". Lepiej samemu wypić butelkę wina niż całe życie zastanawiać się nad tym jak ono smakuje. 

Słyszałem, że ludzie się książkami wymieniają. Nie ma w PL jakiegoś takiego portalu internetowego lub grupy na FB gdzie można było by się komunikować z innymi osobami własnie w celu wymiany itp.?

Jest dużo racji w tym, co piszesz. Pomimo tego że sporo czytam moje słownictwo nie jet wyjątkowo bogate,nie umiem pięknie pisać, ale.. Kocham czytać właśnie dlatego, że pewnych miejsc nigdy nie zobaczę, pewnych sytuacji nigdy nie przeżyje, niektórych emocji nigd nie doświadcze... Czytanie przenosi mnie w lepszy świat, chociaż nie czytam tylko romansów. Czasami wylewam dużo łez nad książką. Z tych samych powodów lubię oglądać fimy. Ludzie są różni, a ja specyficzna Co do wymiany książek, świetny pomysł. Muszę poszukać i tu wchodzi mój niski iloraz inteligencji, bo sama na to nie wpadłam

Szczerze? Brak mi do tego cierpliwości. Ale coś będę kombinować Może zacznę czytać ebooki są trochę tańsze.. Dziękuję za podpowiedź

Pisze sam ogłoszenia parafialne brawo.

Ale żałosny temat . 2 osoby piszą. 

Chyba czas się stąd zmywać, bo zlecą się kafeteryjne trolle i będą ujadać. Tylko tyle potrafią... 

Ja ogólnie też nie, ale bardzo nie lubię tego okresu przed Świętami, jest to ciężki czas. Nie mam ochoty, żeby dodatkowo ktoś mnie w necie obrażał. 

Trzymaj się i pisz tutaj czasami pięknie umiesz opisywać emocje jak Ciebie czytam mam wrażenie,j jakbyś opisywał moje uczucia. Wszystkiego dobrego! 

17 minut temu, Gość Coś Ci napisze napisał:

Trzymaj się i pisz tutaj czasami pięknie umiesz opisywać emocje jak Ciebie czytam mam wrażenie,j jakbyś opisywał moje uczucia. Wszystkiego dobrego! 

chyba po to żeby go tak jak mnie próbowali niszczyć

17 minut temu, Gość Coś Ci napisze napisał:

Trzymaj się i pisz tutaj czasami pięknie umiesz opisywać emocje jak Ciebie czytam mam wrażenie,j jakbyś opisywał moje uczucia. Wszystkiego dobrego! 

chyba po to żeby go tak jak mnie próbowali niszczyć

Dzisiaj pierwszy raz od bardzo, bardzo dawna śnił mi się On. Czuję się, jak po spotkaniu z Nim.. Był taki realny, kochany, szczęśliwy i "mój". Wiem, że to dziecinnie, ale ten sen poporawił mi humor na cały dzień. 

Każdy reaguje inaczej. Mnie On śnił się wcześniej tylko raz z 8 lat temu. Też wtedy siedział na ławce, ale był wtedy smutny. Dzisiaj szedł w moją stronę i był tak super uśmiechnięty. Jak się obudziłam to miałam wrażenie, że namacalnie czuję Jego obecność. Pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego, myślę, że jest wreszcie szczęśliwy.