Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Joart

Z jakiego zachowania swojego dziecka uśmialiscie się najbardziej?

Polecane posty

Gość refresh
odswiezam bo super :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka poszła do przedszkola. i juz na samym początku musiałam zaprowadzić ją do toalety. Zobaczyła małe sedesiki i nisko papier toaletowy. Spojrzała na niego i powiedziała: On jest wspaniały.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netka28
przypomniałao mi się.... moja mała zaczynała mówić, pojedyncze słowa ale konkretne, zadziwiała nas też często:) miała wtedy 1 rok i 4 miesiące. Wracaliśmy z długiej podróży , w magnetofonie ciągle leciały "4 słonie zielone słonie"... ileż razy można tego słuchać... byłam wykończona psychicznie. Mała siedziała w foteliku z tyłu, prawie drzemała. A ja obok niej, zachciało mi się pić - wyciągnęłam butelkę Kubusia, taką 0,75 - wiadomo jak to się mogło skończyć, pomimo wielkiego skupienia - polałam się, a Justyśka podniosła główkę, popatrzyła na mnie , powiedziała - CIAPA! i położyła się. Pomimo poplamienia się uśmiała się do łez - takie małe a wiedziała co powiedzieć... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja najstarsza córcia zabiła mnie ostatnio. Przyszli do domu moi rodzice, teściwie i cala bliższa rodzina a moja Ola (6 lat) poszła do kuchni wygrzebala z szuflady prezerwatywy , otworzyła opakowania i przyniosła do mojego taty i powiedziala. \"Dziadziu nadmuchaj mi baloniki\" :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaasia27
moja starsza córeczka Ala - 4 lata w kwietniu tego roku po kilku dniach od pogrzebu swojego ukochanego pradziadka stwierdziła, że dziadziuś został zasadzony. albo kiedyś indziej stwierdziła widząc zwiędłe kwiatki w wazonie,że zmemdlały (chodziło chyba o zemdlały). a jak była mniejsza to opowiadając wierszyk o ślimaku, który ma pokazać rogi mówiła: ślimak ślimak pokaż rogi dam ci sera na didogi (pierogi).pozdrawiam kasia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mlodsza siostra ma 13 lat, do Liceum musza zakladac czarne mundurki, biale bluzeczki, czarne spodenki, i czarne buty. Karolina do tego ma jeszcze plecak czarny. Jakis gotyk, naprawde, ale taki w tym Liceum maja porzadek, bo w koncu to jest jeden z najlepszych liceow w Winnicy. Otoz, mala dzisiaj rano przed lustrem spiewa po polsku: W czarnych mundurkach do szkoly idziemy, jeszcze nie wiemy, w co sie pakujemy.... Usmialam sie do lez. Kto to wymyslil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj wieczorem - odwieczny problem - mycie włosów mojej 5 letniej już Justynce. Od kilku miesięcy kąpie się w brodziku w prysznicu a włosy myje jej tak aby klęczała przed brodzikiem a główkę do środka. Dochodzi do tego oczywiście cały rytuał zakrywania oczu, uszu, przygotowanie do oddychania pod ręcznikiem :) Wczoraj kąpała się w wannie - więc pomyślałam ze uklęknie i umyję jej włosy. Ale gdzie tam! Płacz, prawie histeria... najpierw tłumaczę jej że przecież będę uważać , że nic jej się nie stanie itd. a ona swoje. W końcu krzyknęłam na nią i kazałam w tej chwili uklęknąć i koniec! a ona w tym płaczu: Bo ty mama nic nie rozumiesz ! uuuuu -Czego nie rozumię! - bo ja już od tylu lat nie myję włosów tutaj że poprostu się boję! Czy ty to jednak możesz zrozumieć... uuuuuu Tyle lat!!! - no cóż odpuściłam... poszłyśmy do brodzika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tlumaczymy ostatnio naszej czteroletniej Tusi , ze jej dziadziusiowie to rownoczesnie nasi ojcowie. Wszystko poszlo gladko jesli chodzi o tate mamy - czyli mojego.Tate taty , moja Mala tlumaczy tak: to jest dziadzius taty, czyli moj dziadzius czyli taty dziadzius.. Tesc do Tusi :Kochanie, powiedz mi kim ja jestem dla twojego taty? Tusia : Nie wiem... Tesc: A gdzie jest tatus twojego taty? Tusia: Uciekl... :D pozdrowionka od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja mała Ola
wczoraj bylismy na działce. W pewnym momencie zaczęła lecieć mi krew z nosa (ja tak mam bez powodu, zwłaszcza przy zmianie pór roku na wiosnę i jesień) a że dodatkowo miałam dostać okres i się dziwnie czułam, mój mąż dla żartu stwierdził na głos, że okres to się nie tą dziurka dostaje. No i podeszła moja Ola i patrzy jak mi ta krew kapie na trawę i mówi: - Mama okres ci leci!!! Myślałam że zabiję mojego męża !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam niespełna 2-letnią córeczkę Martynkę. Zapytana kogo kocha Martynka odpowiada: mamę, tatę i.... TELETUBISIE :-) No cóż, doborowe towarzystwo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci sa swietne...
co dzieciaki mowia: jakie jescze są zmysły? zmysł picia jeszcze jest. zmysł picia to jest cos takiego ze jak ludzie pija wóde to tutaj w ciele w brzuchu leci tam do konca i dochodzi do pietow, wtedy nogi sa bardzo szalencze. u mnie w nogach tak bylo biegalem na maksa. i jescze jest dotykanie, bo z dotykaniem mozna robic rozne rzeczy. np dotykanie moze byc milutkie np jak glaskanie. ale dotykanie jest czasami tez takie smieszne, bo ja njp bawilem sie w dotykanie a dotknalem pupy (smiech) mojej kuzynki. bo moja kuzynka chodzi do 5 klasy i ona ma duza pupe, ona ma duza pupe, tego to sie nie powstydze nigdy. porsze pania, jak julek dotykal pupy swojej kuzynki to nic sie nie dzieje, no nie? bo wszytsko co ludzkie jest po prostu nam obce jak kobieta ma piekne kostki w nogahc, to musi byc dobra... w ameryce nie ma starszych ludzi, bo eksportuja ich do afryki co to rodziny wielopokoleniowe? ze np ktos sie rodzi po kolei, z kolejarza na syna. mama sie bawi w odkurzacz, a tata w gazetki marian, to dziecinada (o pilce noznej), prawdziwa zabawa to jest przy garkach i przy kuchni "zyciowy blad to jest jak np mąż nie umyje garow, a zona prosila" zyciowy blad popełni mezczynza ze np zostanie kanarem i przez kanara ludzie wszyscy wylatuja z tramwaja" "a zeby sie nie wnerwic to czlowiek musi ciagle liczyc do 10" hahah swietne:P "zazwyczaj dlugo sie zyje - a jak długoo? - za długo" zyciowy probelm -"ze kogos zlapie biegunka i bedzie musial w kibelku spedzic caly dzien"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja...
A ja Wam opowiem historyjkę, która przydażyła się mojej znajomej. Poszła z przeziębionym synkiem do lekarza. Synek 3 latka wtedy. W przychodni jak to w przychodni pełno ludzi, małemu po jakimś czasie znudziło się czekanie i na całą parę: Mama, a na ch.. mi ten lekarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ava78
Mój siostrzeniec u fryzjerki: - Jak chcesz być ścięty? - Na sarenkę......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salome
Syn mojej koleżanki nie wymawiał długo "sz" tylko "ch". Np. nie szafa, tylko chafa... Koleżanka omal nie zapadła się pod ziemię, gdy któregoś dnia zaczął ją głośno popędzać przy ludziach, gdy była w supermarkecie: "NO, mama, no ruchaj się, RUCHAJ"!!! :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salome
O, jeszcze jedno. Mama z synkiem w tramwaju. Chłopiec ok. 4 lata. Do tramwaju wchodzi obładowany siatami pan i usiłuje skasować bilet, przekładając siaty z ręki do ręki. Na to urocze dziecko: "Mama, ciekawe, co ten pan zrobi z tą siatą... Chyba se na ch... zawiesi!" Ludzie w tramwaju uprejmie poczekali z wybuchem śmiechu, aż purpurowa na twarzy matka wyjdzie na najbliższym przystanku wraz z elokwentnym synkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółwisia
co za wstrętny bachor!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmm
moja 6-letnia córka notorycznie podczas kąpieli: "Mamo,czy PODPASZKI też mam sobie umyć?" :) (bo ja zawsze mówię "a teraz umyję cię POD PASZKAMI" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w trakcie czytania niemal padlam na klawiature ze smiechu... moj 4 letni bratanek uparl sie pojsc do sklepu z babcia na zakupy. babcia byla srednio szczesliwa bo potrzebowala szybko mleka i bulek tylko, a wiadomo jak z dzieciakami na zakupach jest ;-) oczywiscie w sklepie Grzes chcial lody i lizaki i gazetki i wszystko inne a babcia powiedziala jedna rzecz- rozplakal sie z zalu.. po wyjsciu ze sklepu babcia robila mu wyrzuty ze tak plakal w sklepie i ze go wiecej nie wezmie ze soba, na co Grzes- babciu- prosze- daj mi ostatnia szanse i jeszcze jedno przyszedl odwiedzic babcie z kolezanka, kolezanka chyba z rok starsza: no Grzesiu powiesz babci? na to Grzes- babciu- monika jest moja dziewczyna i szybciutko dodaje- tylko nie mow nikomu bo my sie wstydzimy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska22
Chrześniak mojego faceta ma 4 latak i ostatniio byl z rodzicami i swoim 13letnim bratem w McDonaldzie. Kupił sobie zestyaw z zabawka a brat 2 hamburgery w pewnym momencie mały mówi do tego starszego "Kamis dzieci w Polsce głoduja podziel sie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska22
Albo jak babcia zapytała sie strszego kim chce zostac to nie wiedział wiec mały wtracił sie od razu ze on zostanie ksiądzem Albo jak kiedys cos było powiedział ze bedzie emerytem jak babcia Ma wyobraźnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio tata prosił córeczkę o buziak, nie chciała dac to sam ją cmoknął a ona obrażona: \"psestań, nie jestem twoja zona\"... nasze dziecko ma niecałe trzy lata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska22
Ostatnio mały siedział na drabinie z młotkiem a tata jego chciał żeby zszedł wiec coś mu tam powiedział wiec Fifi powiedział "ja tu jestem kierownikiem zwalniam cię" A teraz ma swojego kolego i dzowni do niego z domofonu jakbyscie to widziały to powiedziecie ze dfzisci sa słodkie. a jak zwalniał ekipę remontowa przez telefon a jak miał chyba 2,5 roczku szedł z rozdzicami przez miasto i mowił przez komórkę oczywiście atrape Simensa któey dostał od mojego faceta.jak ludzie sie patrzyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje 4-letnie bliźniaki po powrocie z przedszkola. ja: mieliscie dzisiaj religię, Julka: nooo (strasznie cięzko z nich coś wyciągnąć), ksiądz był?, noooo, co mówił?, nie pamiętam, śpiewaliście coś? noooo, opowiadał wam coś? noooo, mówił o Panu Bogu? nieeeee, a o Jezusie? tu julka się rozruszała mówi: opowiadał, no to ja: no i co Jezus robił, a julka na to: Jezusa nie było, był ksiądz!!! Pytam się z kolei Kacpra nauczył was ksiądz przeżegnać się, Kacper kiwa głową, pytam się no to jak? a Kacper: Do widzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja mała Ola
która obecnie ma 2 lata i 8 miesięcy ostatnio wypaliła (jak ją rano ubierałam w nową bluzeczkę) Mama WPRAWDZIE ta bluzka jest za mała. A dzis rano chciała iść do BABCIUSI.(to chyba tak jak "mamusi")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, właśnie mi się coś przypomniało! Ostatnio moi rodzice przyjechali w odwiedziny do nas, a przede wszystkim do wnusia, czyli mojego 20-miesięcznego synka. Mały mówi jescze bardzo niewiele, ale dzielnie składa sylaby w różne pseudowyrazy. Pewnego dnia uciął sobie dłuższą drzemkę, a gdy się obudził, zobaczył nad sobą zachwycone twarze mamusi i babci. Spojrzał na nas z szerokim uśmiechem i wymruczał \"MA-MU-TYYYY...\" Ciekawe, czy chodziło mu o nasz wiek, czy może o prehistoryczne zasady wychowawcze?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie historyjki dotyczą mojego pięcioletniego braciszka ciotecznego, Kubusia:) Kilka zostało już umieszczonych na forum, w temacie \"Nasze małe codzienne gafy\" - temat także polecam:D Mój pięcioletni braciszek cioteczny ma dwóch sporo starszych braci, którzy czasem się wyzwą, czasem pobiją, jak to chłopaki. Ogólnie wokół niego sami dużo starsi ludzie,dużo majstrów,bo trwa budowa itp, więc mały, chcąc nie chcąc, poznaje, jaki \"piękny\" potrafi być język polski Dzieciak bawi się pewnego razu ze swoim pieskiem, a następnie z kotkiem, którego lubi bardziej od pieska. Po chwili piesek zaczyna ganiać kotka. Na to brzdąc (do psa): \"Wypierdalaj!!!\" Mój tata (a wujek brzdąca), który kręcił się po podwórku: \"Co ty powiedziałeś??\" A mały, zmieszany: \"Noo... żeby sobie poszedł...\" ;) Wybrałam się nad rzekę z moją ciocią- mamą pięciolatka i owym pięciolatkiem właśnie. Pływam sobie, pływam, po chwili wychodzę z wody, a Kubuś przygląda mi się badawczo, po czym pyta ciocię: \"Mama, a wszystkie dziewczyny mają cycki?\" Ciotka uśmiecha się i mówi, że tak. Na co Kuba ze zdziwieniem: \"To jak wy pływacie?\" :D Mały Kuba pierwszy raz w życiu jechał autobusem pks. Bardzo podekscytowany wsiada, zajmuje miejsce przy oknie. Autobus rusza. Kuba, wielce ucieszony, zaczyna krzyczeć na pół autobusu: \"Hurra hura! Pierwszy raz jadę autobusem!\" Niby zwykła, dziecięca radość, ale Kuba ma wadę wymowy - zamiast r mówi jeszcze j . \"Hujja huja!!!\" :P Kubuś poszedł do kolegi - sąsiada, zwyczajnie się pobawić. Kilka dni wcześniej mama kupiła mu sandałki, brzdąc uparł się, że w nich pójdzie - no dobra. Minęło sporo czasu, Kuba wraca smutny i bosy(!) do domu (wszystko dzieje się na wsi, tuż pod lasem). Mama pyta: gdzie Twoje buty? Kuba: Nie ma. Zakopane. Mama: Jak to zakopane?? Kuba: No zakopane i nie mogę znaleźć. Okazało się, że dzieci wymyśliły jakąś zabawę, że zakopią buty i będą ich szukać. Ciocia (czyli mama Kuby) poszła do sąsiada, żeby jednak te buty odnaleźć. Kilka metrów za nią dreptał bosy Kuba ze spuszczoną głową. Buty znalazły się, ale dopiero następnego dnia:D Dalej Kuba: Mama, mamaa! Widziałem dzisiaj chłopca na hulaju!! (Chodziło o hulajnogę:)) Kuba biegał po domu, bawiąc się swoją piłeczką. Po jakimś czasie babcia nie wytrzymała i poprosiła brzdąca, żeby ten przestał. Mały niewiele sobie z tego zrobił, jedynie obraził się na babcię i rozrabiał dalej. Chwilę później babcia miała już nieźle dość i krzyknęła na wnuczka. Nieszczęśliwie tak się złożyło, że małemu piłeczka wypadła z rąk i poturlała się do babci, a babcia piłkę wzięła i schowała. Kuba podbiegł do babci zły i wypalił: Babcia, ty du.... (i tu Kuba zobaczył, jak babcia sięga do swojej szafeczki, w której, jak każdy wnuczek wie, schowane są słodycze:) czyli może coś się dostanie ;) więc ucichł, a po chwili dokończył zdanie) ... ty dupka jesteś! O Kubusiu możnaby książkę napisać. Żałuję, że nie mam z nim kontaktu codziennie, bo na pewno wiele mi umyka, ale ciotka opowiada mi potem najlepsze kawałki:) Pewnie coś sobie jeszcze przypomnę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Della
Ja przez pierwsze cztery lata mojego żywota mieszkałam u babci,a do domu jeździłam tylko w weekend i kiedy rodzice dostali wolne. Więc co za tym idzie to z dziadkami chodziłam do kościoła. Pod koniec mszy zaczęły grać organy, my już się zbieraliśmy do wyjścia, a ja zaczęłam tańczyć na środku kościoła! Babcia się później ze mnie śmiała i stwierdziła że za parę lat to w kościele na pewno się bedzie tańczyć i że nic takiego złego nie zrobiłam . A jak rodzice się ze mną żegnali i jechali do domu albo do pracy to zawsze płakałam, więc babcia zwabiała mnie do kuchni i nie wypuszczała dopóki nie wyszli. Raz zabrała mnie do kuchni, a ja się zapytałam "pojechali już?" i przestała mnie tam zaganiać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moja mała Ola
Wczoraj był wolny dzień, więc mała nie poszła do niani. Umówiłam się z babcią na cmentarz, więc wzięłam małą i pojechałyśmy do babci, a że siostra jeszcze się szykowała to na chwile rozebrałam Olę. Ona gania za babcią, coś tam gadają, a w pewnym momencie Ola do babci z wielką powagą: - BABCIA JA TEŻ MAM DZISIAJ WOLNE !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×