Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy moja była ma szansę wygrać tę sprawę ?

Polecane posty

Gość Gość

Z moją byłą mam dwie córki (13l i 10l) mój problem polega na tym, że ona domaga się podwyższenia alimentów aż dwukrotnie z 500zł do 1000zł na jedno dziecko. Mnie nie stać, żeby płacić jej aż 2tys zł ale niestety ona jasno mówi, że jak dobrowolnie się nie zgodzę to ona idzie z tym do sądu. Nie wiem co mam zrobić. Czy jeżeli mnie nie stać na tak wysokie alimenty to czy sąd w ogóle może je zasądzić ? Nawet jak przecież zasądzi to ja i tak nie mam nawet możliwości aż takich płacić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

Jesli nie masz takich dochodow, by tyle placic, to nie masz sie czego bac. Byla musi tez udowodnic, ze tak duzo wydaje na corki, ze potrzebuje tak wysokich alimentow. Sad bedzie bral pod uwage, czy bedziesz w stanie sie utrzymac majac takie aliemnty. A jesli 500plus liczy sie do dochodu, to jeszcze zmniejsza szanse na podniesienie. Tepie fletow, ktorzy nie placa i daza do zmniejszenia alimentow na jakies zenujace kwoty, ale baby jak Twoja byla tez napawaja mnie zazenowaniem. Znam rodzenstwo, gdzie ojciec placil na kazde 1 tys.miesiecznie, ale on mial dyrektorskie stanowisko i wysoka pensje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Oschła napisał:

Jesli nie masz takich dochodow, by tyle placic, to nie masz sie czego bac. Byla musi tez udowodnic, ze tak duzo wydaje na corki, ze potrzebuje tak wysokich alimentow. Sad bedzie bral pod uwage, czy bedziesz w stanie sie utrzymac majac takie aliemnty. A jesli 500plus liczy sie do dochodu, to jeszcze zmniejsza szanse na podniesienie. Tepie fletow, ktorzy nie placa i daza do zmniejszenia alimentow na jakies zenujace kwoty, ale baby jak Twoja byla tez napawaja mnie zazenowaniem. Znam rodzenstwo, gdzie ojciec placil na kazde 1 tys.miesiecznie, ale on mial dyrektorskie stanowisko i wysoka pensje. 

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Mega mnie tym uspokoiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdasdas

Napisz czym uzasadnia podwyżkę i ile i na co idzie. Pomożemy ci to wyprostować 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość asdasdasdas napisał:

Napisz czym uzasadnia podwyżkę i ile i na co idzie. Pomożemy ci to wyprostować 🙂

Uzasadnia to tym, że rzekomo wydaje na jedną ponad 1tys zł plus się nimi zajmuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dokładnie zajmuje się nimi pewnie więcej niż ty więc ty masz czas żeby więcej pracować w tym czasie i więcej zarabiać. Co to jest 500 zł na dorastajace córki??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dokładnie zajmuje się nimi pewnie więcej niż ty więc ty masz czas żeby więcej pracować w tym czasie i więcej zarabiać. Co to jest 500 zł na dorastajace córki??? 

500zł ode mnie 500zł od niej i 500+ razem jedna córka ma już 1,5tys zł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

Nie stresuj sie. Powiedz bylej, ze moze isc do sadu, a Ty czekasz na wezwanie. Sad bierze takze pod uwage wydatki ze strony rodzica, z ktorym dzieci mieszkaja, na gebe nikt niczego nie podwyzsza, wiec jesli zada podwojenia alimentow, to bedzie musiala udowodnic to wszystko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwy

Nie powinieneś się poddawać. Nigdy nie gódź się że wejdziesz z byłą w jakiś układ finansowy tzn. że będziesz dobrowolnie płacił więcej niż sąd Ci zasądził , nawet jeśli uważasz że dziecko powinno dostawać więcej. Pokażesz w ten sposób że Cię na  to stać i wtedy ona i tak pójdzie do Sądu i podwyższenie alimentów będzie już tylko formalnością. Co do kwoty to się nie wypowiadam  ja płacę 1000zł na jedno dziecko a dyrektorem nie jestem. Sąd zasądził mi jeszcze większe z tym że poszła apelacją więc czekam. Z własnego doświadczenia powiem że do sądu nie idziesz po sprawiedliwość tylko po wyrok. Pamiętaj że rozprawy rozwodowe czy o podwyższenie alimentów trwają więc tak szybko pieniędzy od Ciebie nie wyegzekwuje. Ja uważam że kwota 700-800 zł od jednego z rodziców jest jak najbardziej ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfg

Napisz czym uzasadnia bo jak nie napisze uzasadnienia co idzie na co, to nie wygra. A wtedy napisz tu, a co do zajmowania sie to napisz ze angazujesz sie tez w wychowanie i sad nie da ci wiecej niz 50% kwoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.12.2019 o 17:10, Pedalski_Głosik napisał:

Weź jedno dziecko na wychowanie i będziecie kwita. Nie będziesz musiał jej nic płacić i będzie sprawiedliwie.

Brzmi całkiem rozsądnie, nieprawdaż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roz.wodnik

No to ja Cie chłopie Zmartwię. Sądu nie będzie interesować Twój dochod. A możliwości i predyspozycje jakie posiadasz. Jeśli masz porządne wykształcenie i/lub doświadczenie zawodowe a zarabiasz grosze to sąd nakaże Ci znaleZc lepsza prace lub drugi etat. To raz. Dwa- 500 plus nie wlicza się do dochodu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rok
10 godzin temu, Gość Roz.wodnik napisał:

No to ja Cie chłopie Zmartwię. Sądu nie będzie interesować Twój dochod. A możliwości i predyspozycje jakie posiadasz. Jeśli masz porządne wykształcenie i/lub doświadczenie zawodowe a zarabiasz grosze to sąd nakaże Ci znaleZc lepsza prace lub drugi etat. To raz. Dwa- 500 plus nie wlicza się do dochodu. 

Dokladnie, 500 plus nie wlicza się do dochodu. Po drugie liczą się twoje możliwości zarobkowe, po trzecie liczy się stopa życia na jakim żyjesz. Więc jeżeli ktoś zarabia 20 tys, żyje na dość wysokim poziomie a daje na dziecko 1 tys, gdzie rodzic zajmujący się dzieckiem wskazuje , że wydatki są o wiele większe niż 2 tys, to jest to wstyd dla alimenciarza/alimenciary i powinny być alimenty podniesione. Ale sądy polskie to sądy polskie. Wydaja wyroki jak im czapka stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 godzin temu, Gość Roz.wodnik napisał:

No to ja Cie chłopie Zmartwię. Sądu nie będzie interesować Twój dochod. A możliwości i predyspozycje jakie posiadasz. Jeśli masz porządne wykształcenie i/lub doświadczenie zawodowe a zarabiasz grosze to sąd nakaże Ci znaleZc lepsza prace lub drugi etat. To raz. Dwa- 500 plus nie wlicza się do dochodu. 

Szukałem i nadal szukam lepszej pracy i jak do tej pory nie znalazłem, po za tym mam pewne ograniczenia wynikające z tego, że mój kręgosłup nie jest w najlepszym stanie. O ile jeszcze 100zl podwyżki nie zrobi mi różnicy z racji tego, że najwyżej rzadziej będę się z nimi widywać o tyle 500 zł podwyżki tak naprawdę stawia mnie w sytuacji takiej że korzystniej dla mnie byłoby trafić do więzienia, bo po drugiej stronie barykady mam trafienie na ulicę, albo zrezygnowanie z jedzenia, a komornik i tak nie ma mi niczego zabrać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 6.01.2020 o 21:59, Gość Gość napisał:

Szukałem i nadal szukam lepszej pracy i jak do tej pory nie znalazłem, po za tym mam pewne ograniczenia wynikające z tego, że mój kręgosłup nie jest w najlepszym stanie. O ile jeszcze 100zl podwyżki nie zrobi mi różnicy z racji tego, że najwyżej rzadziej będę się z nimi widywać o tyle 500 zł podwyżki tak naprawdę stawia mnie w sytuacji takiej że korzystniej dla mnie byłoby trafić do więzienia, bo po drugiej stronie barykady mam trafienie na ulicę, albo zrezygnowanie z jedzenia, a komornik i tak nie ma mi niczego zabrać. 

Witaj w klubie. Przed ślubem żyłem normalnie, nie na wysokim poziomie lecz nie musiałem liczyć pieniędzy. Jestem w trakcie rozwodu, alimenty na jedno dziecko, zrujnowane zdrowie... Żyję na granicy wegetacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trzeba było nie porzucać rodziny!

Facet który zostawia żonę i dzieci powinien zgnić w szambie.

Wcale mi cię nie szkoda 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

powinny być alimenty ustawowe  a ich wielkość w zależności czy dziecko jest zdrowe lub chore ( ciężka choroba wymagająca stałej opieki) oraz wieku. Niestety jest coraz więcej kobiet chcących sobie dostatnio życ z alimentów dzieci ( traktują siebie nieświadomie jako inkubator do rodzenia - maszynę ) . Jeżeli ojciec dziecka chce to może oczywiście więcej wpłacać jako DOBROWOLNE dofinansowanie. To też by ostudziło fale rozwodów przykładem jest jedno państwo gdzie od nowego roku wypłacane ,,alimenty" na dziecko będą obniżone co wywolało falę rozwodów z alimentami aby się załapać na wyższe kwoty. A może pójdzmy dalej, wszystkim dzieciom do 18 roku będą wypłacane alimenty państwowe a od obu rodziców pobierana jakaś kwota na te alimenty, jeżeli się rozejdą to dalej to będzie działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia

konsultacje na temat alimentów 667613913

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadm

500+ to wyraz nieudolności państwa w ściąganiu alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka

500zl to śmieszna kwota na dorastająca dziewczynkę. Jeśli matka zajmuje się dziećmi a ojciec czasem odwiedzi to nie jest tak że wydatkami dzielą się z ojcem po połowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

W pierwszej kolejności jest badany wkład w wychowanie córek? Czy zajmujesz się nimi proporcjonalnie do matki? Czy widzisz się z nimi dwa razy w miesiącu? Chyba rozumiesz że skoro się nimi o wiele mniej zajmujesz to matka chciałaby żebyś płacił proporcjonalnie więcej pieniędzy na ich utrzymanie. Kolejnym aspektem są dzieci uzasadnione potrzeby, czyli koszty szkoły, jedzenia, ubrania, opłaty, koszt dodatkowej opieki gdy matka jest w pracy, a ty np. nie jesteś chętny żeby matce pomoc - możesz znaleźć takie wykazy w necie. Kolejna sprawa są Twoje możliwości zarobkowe, bo możesz być dobrym specjalistom w jakiejś dziedzinie, ale specjalnie siedzieć na niższym stanowisku, bo ci się nie chce podejmować trudu pracy. Albo pracujesz na pół etatu, bo cały etat cię męczy? Więcej jeżeli pracujesz poniżej swoich kwalifikacji zawodowych, możesz być zachęcony przez sąd do zmiany obecnego pracodawcy. Na samym końcu patrzą ile potrzebujesz na życie i zostawiają ci minimum które potrzebujesz, czyli gdybyś mówił że potrzebujesz 4 tys na siebie, bo kredyt na mieszkanie 60 m2, lubisz chodzić do kosmetyczki, na imptezy, opłaty zrobić bla bla bla, to pewnie też będą do tego uwagi. 

 

Zatem tak jak możesz się domyslic, odpowiedź na twoje pytanie jest: to zależy.

Może warto byloby porozmawiać z matką dzieci w takiej kolejnosci, że chcesz przejąć więcej obowiązku zajmowania się dziećmi na siebie, jeżeli nie możesz to chyba dobrze byłoby się zapoznać ze spisem kosztów dzieci i uzgodnic, które koszty są konieczne, a które są ponad stan twojego i ich życia. Na końcu niestety ale warto żebyś zajrzał do swojego portfela czy naprawdę nie możesz wysluplac trochę grosza więcej dla twoich dzieci. Jezeli masz wolne popołudnia to może warto rozważyć dodatkowa pracę?

Matka twoich dzieci jakoś musi znaleźć kasę na wszystkich koszty dziewczyn czy ty się dołożysz czy nie. A jednak jak ma obowiązek wychowawczy głównie na sobie to jak ma iść do dodatkowej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

W pierwszej kolejności jest badany wkład w wychowanie córek? Czy zajmujesz się nimi proporcjonalnie do matki? Czy widzisz się z nimi dwa razy w miesiącu? Chyba rozumiesz że skoro się nimi o wiele mniej zajmujesz to matka chciałaby żebyś płacił proporcjonalnie więcej pieniędzy na ich utrzymanie. Kolejnym aspektem są dzieci uzasadnione potrzeby, czyli koszty szkoły, jedzenia, ubrania, opłaty, koszt dodatkowej opieki gdy matka jest w pracy, a ty np. nie jesteś chętny żeby matce pomoc - możesz znaleźć takie wykazy w necie. Kolejna sprawa są Twoje możliwości zarobkowe, bo możesz być dobrym specjalistom w jakiejś dziedzinie, ale specjalnie siedzieć na niższym stanowisku, bo ci się nie chce podejmować trudu pracy. Albo pracujesz na pół etatu, bo cały etat cię męczy? Więcej jeżeli pracujesz poniżej swoich kwalifikacji zawodowych, możesz być zachęcony przez sąd do zmiany obecnego pracodawcy. Na samym końcu patrzą ile potrzebujesz na życie i zostawiają ci minimum które potrzebujesz, czyli gdybyś mówił że potrzebujesz 4 tys na siebie, bo kredyt na mieszkanie 60 m2, lubisz chodzić do kosmetyczki, na imptezy, opłaty zrobić bla bla bla, to pewnie też będą do tego uwagi. 

 

Zatem tak jak możesz się domyslic, odpowiedź na twoje pytanie jest: to zależy.

Może warto byloby porozmawiać z matką dzieci w takiej kolejnosci, że chcesz przejąć więcej obowiązku zajmowania się dziećmi na siebie, jeżeli nie możesz to chyba dobrze byłoby się zapoznać ze spisem kosztów dzieci i uzgodnic, które koszty są konieczne, a które są ponad stan twojego i ich życia. Na końcu niestety ale warto żebyś zajrzał do swojego portfela czy naprawdę nie możesz wysluplac trochę grosza więcej dla twoich dzieci. Jezeli masz wolne popołudnia to może warto rozważyć dodatkowa pracę?

Matka twoich dzieci jakoś musi znaleźć kasę na wszystkich koszty dziewczyn czy ty się dołożysz czy nie. A jednak jak ma obowiązek wychowawczy głównie na sobie to jak ma iść do dodatkowej pracy?

*Specjalistą, sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 26.12.2019 o 17:10, Pedalski_Głosik napisał:

Weź jedno dziecko na wychowanie i będziecie kwita. Nie będziesz musiał jej nic płacić i będzie sprawiedliwie.

Jest to rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 11.01.2020 o 12:59, Gość Gość napisał:

Trzeba było nie porzucać rodziny!

Facet który zostawia żonę i dzieci powinien zgnić w szambie.

Wcale mi cię nie szkoda 

Dokładnie. Czemu nie pracowałeś nad związkiem, a może zdradziłeś? Jeżeli to kobieta ta zla była, to weź dzieciaki do siebie i niech ona Ci płaci alimenty. Ale wtedy stawiam dużo kasy, że za te alimenty, które ty płacisz teraz, szybko będziesz myślał jak tu uciec od tej odpowiedzialności. Wtedy już nie tylko cię będzie boleć kręgosłup ale też głód będzie doskwierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Trzeba było nie porzucać rodziny!

Facet który zostawia żonę i dzieci powinien zgnić w szambie.

Wcale mi cię nie szkoda 

A co można powiedzieć o kobiecie, która niszczy swoją rodzinę dla mamusi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

W pierwszej kolejności jest badany wkład w wychowanie córek? Czy zajmujesz się nimi proporcjonalnie do matki? Czy widzisz się z nimi dwa razy w miesiącu? Chyba rozumiesz że skoro się nimi o wiele mniej zajmujesz to matka chciałaby żebyś płacił proporcjonalnie więcej pieniędzy na ich utrzymanie. Kolejnym aspektem są dzieci uzasadnione potrzeby, czyli koszty szkoły, jedzenia, ubrania, opłaty, koszt dodatkowej opieki gdy matka jest w pracy, a ty np. nie jesteś chętny żeby matce pomoc - możesz znaleźć takie wykazy w necie. Kolejna sprawa są Twoje możliwości zarobkowe, bo możesz być dobrym specjalistom w jakiejś dziedzinie, ale specjalnie siedzieć na niższym stanowisku, bo ci się nie chce podejmować trudu pracy. Albo pracujesz na pół etatu, bo cały etat cię męczy? Więcej jeżeli pracujesz poniżej swoich kwalifikacji zawodowych, możesz być zachęcony przez sąd do zmiany obecnego pracodawcy. Na samym końcu patrzą ile potrzebujesz na życie i zostawiają ci minimum które potrzebujesz, czyli gdybyś mówił że potrzebujesz 4 tys na siebie, bo kredyt na mieszkanie 60 m2, lubisz chodzić do kosmetyczki, na imptezy, opłaty zrobić bla bla bla, to pewnie też będą do tego uwagi. 

 

Zatem tak jak możesz się domyslic, odpowiedź na twoje pytanie jest: to zależy.

Może warto byloby porozmawiać z matką dzieci w takiej kolejnosci, że chcesz przejąć więcej obowiązku zajmowania się dziećmi na siebie, jeżeli nie możesz to chyba dobrze byłoby się zapoznać ze spisem kosztów dzieci i uzgodnic, które koszty są konieczne, a które są ponad stan twojego i ich życia. Na końcu niestety ale warto żebyś zajrzał do swojego portfela czy naprawdę nie możesz wysluplac trochę grosza więcej dla twoich dzieci. Jezeli masz wolne popołudnia to może warto rozważyć dodatkowa pracę?

Matka twoich dzieci jakoś musi znaleźć kasę na wszystkich koszty dziewczyn czy ty się dołożysz czy nie. A jednak jak ma obowiązek wychowawczy głównie na sobie to jak ma iść do dodatkowej pracy?

Dawno nie widziałem takiego steku bzdur. Kobietom zależy na forsie a nie na dobru dzieci. Jestem po rozwodzie, chcę opieki naprzemiennej, a ex robi wszystko, żeby ograniczyć mi kontakt z dzieckiem - z prostego powodu - lepiej bawię się z dzieckiem niż ex. Czas naszego kontaktu jest wykorzystany do ostatniej minuty. Jestem tylko ja i dziecko, a świat wokół nie istnieje. Efekt będzie prosty, nie wyjdziemy z sądu przed 18 dziecka lub uzyskaniem przeze mnie opieki naprzemiennej, Dziecko ma prawo do równego kontaktu z obojgiem rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Opieka nad dzieckiem to nie tylko zabawa z nim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Opieka nad dzieckiem to nie tylko zabawa z nim!

Od chwili urodzenia się dziecka zajmowałem się nim, zaspokajałem wszystkiego jego potrzeby. W tej chwili też to robię. Dziecko ma wyprane rzeczy, ma ugotowany obiad, uczy się ode mnie kontaktów z ludźmi, robienia zakupów, przygotowywania posiłków, obsługi wszelkiej maści sprzętów, urządzeń, uczy się pisać i liczyć, chodzi do kina, na wystawy itd. Zatem proszę wskazać mi co zaniedbuję? Czy zatem to co robię to jest tylko zabawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscia
 

Dawno nie widziałem takiego steku bzdur. Kobietom zależy na forsie a nie na dobru dzieci. Jestem po rozwodzie, chcę opieki naprzemiennej, a ex robi wszystko, żeby ograniczyć mi kontakt z dzieckiem - z prostego powodu - lepiej bawię się z dzieckiem niż ex. Czas naszego kontaktu jest wykorzystany do ostatniej minuty. Jestem tylko ja i dziecko, a świat wokół nie istnieje. Efekt będzie prosty, nie wyjdziemy z sądu przed 18 dziecka lub uzyskaniem przeze mnie opieki naprzemiennej, Dziecko ma prawo do równego kontaktu z obojgiem rodziców.

Pewnie, że ma. Rodzice mają wręcz obowiązek dogadania się na tym polu tak, aby dziecko miało zapewniony równy kontakt z obojgiem rodzicow. To jest najlepsze rozwiązanie. Zachęcam, jako kobieta, rozwódka, matka dziecka, którego ojciec chciałby płacić jak najniższe alimenty, ale do opieki się nie garnie. 

A co w powyższym jest bzdura? Przyda mi się taka opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×