Gość Xadera Napisano Grudzień 31, 2019 3 minuty temu, Gość gość napisał: Ludzie trzeba robić to co się lubi i w czym jest się dobrym. Można mieć studia i kisić w banku za 2500 netto jako doradca klienta ale można być też operatorem-programistą CNC po zawodówce i zarabiać 4000-5000 na rękę. Takie są fakty. A najlepiej to być na swoim ale nie każdy ma do tego tzw.łeb. Ja się właśnie z tym nie zgadzam, że najlepiej być na swoim. Jeśli masz dobre stanowisko i dużo kasy to bez sensu zakładać swój interes i zamiast no 15000 zarobić 20000, ale zrezygnować z 8 godzinnego trybu pracy i przejść na 24 godzinny :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Napisano Grudzień 31, 2019 8 minut temu, Gość Xadera napisał: No i właśnie ktoś niżej dobrze to podsumował, że szanse na zostanie czołowym murarzem/ hydraulikiem w swojej miejscowości są takie same jak zostanie główna księgowa w swojej korporacji :) Jednak pytanie dalej pozostaje aktualne. Którą karierę w tej sytuacji wybierasz? poza tym nie każdy księgowy ma ambicje zostać głównym :) Murarza bo na dzień dobry zarabia więcej, A pieniądze lepiej smakują za młodu. Facet który pisał wczoraj że w wieku 23 lat zarabiał dobrze, pewnie koło 30 miał już dom albo mieszkanie, rodzinę i dzieci. Główna księgowa koło 30 to dopiero zaczyna jako tako zarabiać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Napisano Grudzień 31, 2019 Wszystkie główne księgowe w firmach w których pracowałam to były stare panny pod 50. I pracowały więcej niż 8 godzin. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Moja rodzina nie istnieje Napisano Grudzień 31, 2019 9 godzin temu, Gość Bbbbiiinnnii napisał: Ja też się zastanawiałam skąd młodych stać żeby kupić mieszkanie np w Warszawie. A nie ma tam w każdym zawodzie wygórowanych zarobków. Na wkład własny do kredytu hipotecznego też trzeba mieć. I co się okazuje. Rodzice pomagają. Np sprzedadzą ziemię odziedziczona np po dziadkach i dzięki temu młodzi kupują mieszkanie w dużym mieście. Do tego jak rodzic ma jakąś firme to zawsze pomaga finansowo. Żarcie w słoikach to Norma żeby zaoszczędzi i wydawać na jedzenie w sklepach mniej. Mnie np nigdy nie będzie stać na mieszkanie bo nie mam ojca bo nie żyje a mama jest starsza i schorowana. Co z tego że chodzę do pracy jak ledwo wystarcza mi na wynajęcie mieszkania, a opłaty jedzenie są drogie. Nie ma mowy o odkładaniu pieniędzy. Jestem zmęczona i zastanawiam się czy nie wyjechać z tej Warszawy po co tu siedzieć jak i tak nie będzie mnie stać na mieszkanie pomimo pracy i nadgodzin. Moi rodzice nic mi nie pomogli chociaż mogli, dlatego dopiero w wieku 30 lat wzięłam kredyt na kawalerkę w Warszawie. Ale wiem że koleżanki niektóre miały mieszkania to albo po babci a to od rodziców jeszcze na studiach. Także większość młodych dostaje od rodziców i kasę i samochody i mieszkania. A ta część ludzi, których rodzice mają w d. albo nie mają kasy to klepia biedę. Kiedy koleżanki imprezowaly i wyrywaly facetów wtedy ja musiałam pracować i zastanawiac się jak przeżyć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Xadera Napisano Grudzień 31, 2019 20 minut temu, Gość Gość napisał: Murarza bo na dzień dobry zarabia więcej, A pieniądze lepiej smakują za młodu. Facet który pisał wczoraj że w wieku 23 lat zarabiał dobrze, pewnie koło 30 miał już dom albo mieszkanie, rodzinę i dzieci. Główna księgowa koło 30 to dopiero zaczyna jako tako zarabiać. Dla mnie to myślenie w stylu "żyj chwilą", a nie myśl o przyszłości. Murarz ciężko zawód i im człowiek starszy tym coraz trudniej będzie go wykonywać, w przeciwieństwie do pracy biurowej że swoim zespołem, która często ogranicza się do sprawdzania pracowników i księgowan. Poza tym jeśli ktoś faktycznie zostaje główna księgowa w wieku 30 lat to można powiedzieć, że odniósł niebywały sukces. A murarz w wieku 30 lat nawet ze swoją firma dalej będzie tylko murarzem. A na własny dom to raczej stać i jedno i drugie. Murarz najpewniej ma znajomości więc wybuduje wcześniej sporo oszczędzając, główna księgowa na pewno jest w stanie coś odłożyć a i stać ją będzie na kredyt. Pytanie kto ten dom.wybuduje w lepszej lokalizacji i bardziej okazały :p czy ten murarz 25+ czy ta księgowa 35+. Może warto poczekać jednak.te 10 lat :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Napisano Grudzień 31, 2019 4 minuty temu, Gość Xadera napisał: Dla mnie to myślenie w stylu "żyj chwilą", a nie myśl o przyszłości. Murarz ciężko zawód i im człowiek starszy tym coraz trudniej będzie go wykonywać, w przeciwieństwie do pracy biurowej że swoim zespołem, która często ogranicza się do sprawdzania pracowników i księgowan. Poza tym jeśli ktoś faktycznie zostaje główna księgowa w wieku 30 lat to można powiedzieć, że odniósł niebywały sukces. A murarz w wieku 30 lat nawet ze swoją firma dalej będzie tylko murarzem. A na własny dom to raczej stać i jedno i drugie. Murarz najpewniej ma znajomości więc wybuduje wcześniej sporo oszczędzając, główna księgowa na pewno jest w stanie coś odłożyć a i stać ją będzie na kredyt. Pytanie kto ten dom.wybuduje w lepszej lokalizacji i bardziej okazały :p czy ten murarz 25+ czy ta księgowa 35+. Może warto poczekać jednak.te 10 lat :) Kobiety myślą inaczej. Ona może zostać główna księgowa koło 50 bo do tego czasu będzie wisiała na mężu. Faceci mają inaczej. Zycie chwila nie jest dobre ale odkładanie wszystkiego na później też mądre nie jest. Tym bardziej że ani się obejrzysz i masz 40 plus i wtedy to już nie to. Też był wolał być bogaty za młodu niz dopiero po 40. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Xadera Napisano Grudzień 31, 2019 10 minut temu, Gość Gość napisał: Kobiety myślą inaczej. Ona może zostać główna księgowa koło 50 bo do tego czasu będzie wisiała na mężu. Faceci mają inaczej. Zycie chwila nie jest dobre ale odkładanie wszystkiego na później też mądre nie jest. Tym bardziej że ani się obejrzysz i masz 40 plus i wtedy to już nie to. Też był wolał być bogaty za młodu niz dopiero po 40. :( Przecież mężczyzna też może być głównym księgowym :) i pewnie ma na to większe szanse niż kobieta. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ŁYSY78 Napisano Grudzień 31, 2019 35 minut temu, Gość Xadera napisał: Ja się właśnie z tym nie zgadzam, że najlepiej być na swoim. Jeśli masz dobre stanowisko i dużo kasy to bez sensu zakładać swój interes i zamiast no 15000 zarobić 20000, ale zrezygnować z 8 godzinnego trybu pracy i przejść na 24 godzinny Pracowałem prawie 10 lat jako mechanik samochodowy u prywaciarza za najniższą krajową po 10 czasem 12 godzin bo szef prosił żebym został bo ma tyle klientów że nie wyrabia więc zostawałem a szeryf nawet mi nie płacił za te nadgodziny i ty piszesz że lepiej na etacie niż swoją firma? Z etatu w każdej chwili mogą zwolnić lub nie przedłużyć umowy i co zrobisz ? Dlatego ja startuje ze swoim warsztatem samochodowym bo mam doświadczenie i szansę na dofinansowanie a zajmie się tym moja znajoma księgowa. Klientów na pewno będę miał więc nie martwię się o to bo kontakty złapałem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość już wiem Napisano Grudzień 31, 2019 Najwięcej pieniędzy mają stale przesiadujący na kafeterii!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosc Napisano Grudzień 31, 2019 1 godzinę temu, Gość Gość napisał: I tutaj małą dygresja. Każdy kto był zagranicą chyba to zauważył. Naprawdę bogaci są po prestiżowych uczelniach (których w Polsce brak) później jest cała masa szaraczkow też po studiach ale bez kasy i tak zwani biznesmeni którzy be. sluszna uwaga. W USA skonczysz Harvard to firmy same sie o ciebie bija. W Polsce skonczysz chocby UW i nikt sie o ciebie nie bije, tak samo jak nie bija sie o absolwenta Wyzszej Szkoly Marketingu z Kielc czy innego Inowrocławia. Dla pracodawcy dobra uczelnia ma kilkanascie procent znaczenia w ocenie kandydata, w USA natomiast roznice miedzy postrzeganiem najlepszych uczelni, a reszty uczelni, sa olbrzymie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Xadera Napisano Grudzień 31, 2019 30 minut temu, Gość ŁYSY78 napisał: Pracowałem prawie 10 lat jako mechanik samochodowy u prywaciarza za najniższą krajową po 10 czasem 12 godzin bo szef prosił żebym został bo ma tyle klientów że nie wyrabia więc zostawałem a szeryf nawet mi nie płacił za te nadgodziny i ty piszesz że lepiej na etacie niż swoją firma? Z etatu w każdej chwili mogą zwolnić lub nie przedłużyć umowy i co zrobisz ? Dlatego ja startuje ze swoim warsztatem samochodowym bo mam doświadczenie i szansę na dofinansowanie a zajmie się tym moja znajoma księgowa. Klientów na pewno będę miał więc nie martwię się o to bo kontakty złapałem. Miałam na myśli dobre stanowiska pracy- managerowie, dyrektorzy. Takim lepiej będzie na etacie. Mechanik, fryzjerka a nawet pedagog wiadomo, że lepiej zarobi na swoim. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Cyhbvk Gmhhj Napisano Grudzień 31, 2019 Tylko jak te firmę założyć i utrzymać jak tyle trzeba wydać na podatki i zusy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mimi Napisano Grudzień 31, 2019 skad ludzie maja kase ? - spadek po dziadkach na wsi - sam odziedziczylem sporo ziemi, moi znajomi tez dostali po dziadkach dzialki budowlane/mieszkania/domy, ktore sprzedali i w sam raz starczylo na nowe mieszkanie albo wybudowanie wlasnego domu, ew. sprzedaz dzialki za 150 tys, kolejne 100 tys kredytu, 100 tys od rozdicow i maja nowe mieszkanie - rodzice - odkladaja cale zycie, maja jedno dziecko, wiec kupuja mu mieszkanie, samochod zeby mialo latwiej i nie musialo zaczynac doroslego zycia z kredytem na 30 lat - praca na kilku etatach - malo kto juz pracuje na tylko 1 etacie. przewaznie konczy jedna prace np. o 16 i na 18 idzie prowadzic jeszcze jakies zajecia fitness, robic rzesy, paznokcie, jakies fuchy, korepetycje itd. prawie wszyscy znajomi oprocz normalnej pracy na etacie maja jeszcze jakies inne zrodlo dochodu - kredyty - 1/3 spoleczenstwa jest zadluzona i wsztstko bierze na kredyt. mieszkanie, samochod, pod koniec miesiaca na koncie zostaja grosze gdy trzeba oplacic raty. 40% polakow nie ma zadnych oszczednosci i w ogole czasy sie zmienily i zarabiac w okolicach 10 tys/miech moze praktycznie kazdy kto ma w sobie chęci do pracy i umie cos konkretnego. tyranie za 1500 i brak mozliwosci bylo w 2002 roku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 31, 2019 1 godzinę temu, Gość Cyhbvk Gmhhj napisał: Tylko jak te firmę założyć i utrzymać jak tyle trzeba wydać na podatki i zusy Są jakieś ulgi dla nowych firm. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosc Napisano Styczeń 1, 2020 6 godzin temu, Gość mimi napisał: i w ogole czasy sie zmienily i zarabiac w okolicach 10 tys/miech moze praktycznie kazdy kto ma w sobie chęci do pracy i umie cos konkretnego. aż mnie zaintrygowałeś... powiedz gdzie i jak? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do wyżej Napisano Styczeń 1, 2020 gościu jesteś żałosny zamilcz, przestań pisać, stań się produktywny, pracuj w 2 miejscach i wyłącz internet bo jesteś mega żałosnym kłamcą i śmieciem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do wyżej Napisano Styczeń 1, 2020 ludzie młodzi dostają kasę i rzeczy od rodziny. prawdę pisze dziewczyna, że jak rodzice mają cię w d..., [powiedziałabym "rodzina"] to nie masz nic i jesteś golec i strasznie biedzisz żeby przetrwać. dziewczyna bez ojca i ze schorowaną matką ma kiepsko i nie będzie główną księgową, nikim, bo... trzeba się tam wkręcić doopą. przecież zaczynasz jako zwykła pomoc po znajomości, w liceum, a żeby potem zrobić mgra i bardzo trudny kurs na certyfikat i jeszcze w tym czasie awansować to jest niemożliwością. celna uwaga o tych samotnych starych pannach jako porządnych dobrych księgowych. i one dużo nie zarabiają. 5000 minus dojazdy i nadgodziny i studia i kurs i dojazdy to biednie. Główna księgowa jest sama na placu boju, a co roku rząd wydaje tysiąc stron nowych przepisów i NIE DA SIE pracować, prowadzić przedsiębiorstwo, firmę, nie naruszając prawa. Nie da się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mimi Napisano Styczeń 1, 2020 9 godzin temu, Gość gosc napisał: aż mnie zaintrygowałeś... powiedz gdzie i jak? praca na etacie + fuchy kolega jest monterem klimatyzacji, zarabia 4 tys, po pracy i w weekendy sklada i montuje rolety okienne z czego ma drugie 4-5 tys miesiecznie drugi jest kierownikiem restauracji, czasem jezdzi za garnice i sciaga samochody na handel, srednia mu tez wyjdzie z 10 tys/miesiecznie ja pracuje na etacie w fabryce, zarobki ok. 4,5 do reki, do tego handel elektronika na allegro z czego mam 3-4 miesiecznie kolezanka robi rzęsy i paznokcie, terminy na 2 miesiace do przodu zajete, zarabia sporo ponad 10 tys nikt z nas nie ma wiecej niz 30 lat, wyksztalcenie srednie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Janusz Napisano Styczeń 1, 2020 Jest dużo ludzi które normalnie pracują żeby mieć opłacony ZUS przez pracodawcę a do tego mają swoje działalności np.kumpel jest elektrykiem w firmie produkcyjnej a po godzinach kładzie płytki i inne sprawy remontowo-budowlane. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Patryk Napisano Styczeń 21, 2020 Ja pracuję jako ślusarz dla WBD. Firma wypłacalna, dobre warunki. Wcale nie trzeba być po studiach aby dobrze zarabiać, liczą się umiejętności i zamiłowanie do czegoś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc Napisano Styczeń 21, 2020 Deebile dążące za kasa nie wiedzą co jest w życiu ważne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tigerwolf 0 Napisano Styczeń 6, 2021 Z moich obserwacji, to przeważająca większość z mojej rodziny oraz znajomych mieszkania dostała, odziedziczyła itd. Z tym, że moje obserwacje dotyczą biednego regionu polski, małego miasteczka - 50 tys. ludzi Są też wyjątki Np. moja siostra i daleka kuzynka - lekarki. Kuzynce mieszkanie kupili rodzice. Moja siostra wybudowała (sama, bo męża nie ma) dom w wieku ok. 40 lat. Z tym, żeby zarabiać jako lekarz, to trzeba cholernie dużo wyrzeczeń, dużo nauki oraz trochę szczęścia. Mój bliski kuzyn, jest świetnym elektronikiem (po studiach i po technikum), teraz jest na działalności - świadczy usługi dla firm, zarabia coś pewnie w ok. 5 tys. netto, w wieku trzydziestu kilku lat wybudował dom, ALE przez sporo lat pracował na dwa etaty, oszczędzał na wszystkim, kilka lat za granicą (1-2) gdzie naprawdę miał bardzo dobra pracę (nie pierwszą lepszą, tylko naprawdę bardzo dobrą) i w budowie domu pomagali bardzo rodzice. Moja koleżanka z mężem, oboje pracują, razem zarabiają w okolicach 5-6 tys. netto. wzięli kredyt na mieszkanie. Mój kolega, po studiach (zarabia jakieś 2700 netto) mieszka w mieszkaniu które kupiła wcześniej siostra, lekarka. Jako, że ona tam nie mieszka i mieszkanie stoi puste to on mieszka z dziewczyną. Ktoś tu pisał, że "praca na etacie i fuchy" a tak, potwierdzam, bo sam tak pracuję. ALE, żeby np. z jakiegoś handlu na allegro zarabiać 3-4 netto to nie uwierzę. Jaka może być marża na elektronice? 10-15% max...czyli żeby zarabiać 3-4 tys netto to trzeba obracać towarem o wartości ok. 30 000 netto miesiąc w miesiąc. Nierealne wg mnie dla jednej osoby i to jeszcze dodatkowo. 300-400 zł, to tak, owszem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach