Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Zarabiam 3 razy więcej od mojego faceta i zrobił się z tego problem

Polecane posty

Gość waldi
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Jeżeli łączy ludzi miłość to nie do końca pieniądz ma znaczenie, owszem jest ważny ale nie najważniejszy. Powiedz mu że nie chcesz być jego żoną bo za mało zarabia i tyle.

Typowa polczyna, tylko hajs w pustym łbie. Gdyby sytuacja była odwrotna i on by miał 9000 a ona 3000 to by to było normalne i żadnego problemu nie było. Takie pojeebane są właśnie baby, kasa im robi wode z mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artie
2 godziny temu, Gość Zmarnowany27 napisał:

Autorko ja myślę że warto abyś wspomagała swojego mężczyznę lub wskazała mu kierunek co ma zrobić aby zaczął zarabiać dobre pieniądze :))

ale po co on ma zarabiać więcej? gdzie jest koniec? ile ma niby zarabiać? tyle co ona? aby ona czuła że on jej dorównuje?  wy wszyscy jesteście poje'bani, nienażarte świnie, wiecznie wam mało, chciwość to zguba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedron
1 godzinę temu, Poetka napisał:

Ale czegoś nie rozumiem, znam wiele par, gdzie to facet zarabia 2 lub 3 razy tyle i nikomu to nie przeszkadza. Czemu nie może być odwrotnie? Gdzie to równouprawnienie?

Bo to jest babska logika, czyli brak logiki. Autorka ewidentnie pochodzi z biedoty i mierzy ludzi pod kątem portfela, jest materialistką a kłamie że minimalistką. Bym ją kopnął w duupe i poszukał normalnej która się tak nie lansuje że co to ona bo zarabia troche grosza, co w sumie i tak jest gòwnem w skali światowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopara
1 godzinę temu, Gość Mariuszz napisał:

Jestem samotnym 36 letnim nauczycielem i zarabiam poniżej 3000 zł. Jestem samotny, szukam partnerki i nie przeszkadzało by mi gdyby  zarabiała więcej ode mnie, jednakże cały czas miałbym poczucie ze mogłaby  być z kimś lepszym ode mnie.

Mało nauczycielek singielek? bierz jaką duupe z pracy i gotowe. Zawsze nowe przychodzą a są fajne sunie niektóre. Musisz być szczególną pipą aby w branży zdominowanej przez baby nie móc znaleźć baby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczek
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

CZY WY POTRAFICIE CZYTAC ZE ZROZUMIENIEM?

Autorce to nie przeszkadza, tylko JEMU. 

Urażone męskie ego, ot co. 

Skończ mu kupowac ta ciągle rózne rzeczy, bo pewnie mu też głupio przez to. Jassne, że czasem mozesz coś kupić, jak akurat wiesz, ze coś mu się spodoba itd. ale nie rób tego regularnie po prostu.

To jej przeszkadza nie jemu, ona robi z tego wielkie halo i wypisuje tu farmazony a nie on. Jakby jemu przeszkadzało to on by tu pisał nie ona. Lasce odbiła palma od kasy i tyle w temacie. Niech szuka ziomka co zarabia 2X tyle co ona jak uważa że wtedy jej dorównuje i będzie z tym szczęśliwa. Baby są jednak durne i chciwe na hajs dlatego są nieszczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagroda
1 godzinę temu, Gość gamoń napisał:

Tak jasne.

Facet ma problem z tym, ze moze jezdzic na wczasy ogladac mecze i zlopac piwsko za free

Czytaj między wierszami, to autorka ma z tym problem ale szuka powodu aby z facetem to skończyć bo czuje się jak sponsorka. Baba jest durna i się lasnuje hajsem, koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Vanessa napisał:

Facet jest dla ciebie a nie dla znajomych i ich opinii. Czasy są takie, że czasami kobieta zarabia więcej i trzeba się tylko z tego cieszyć. Jeśli jesteście zgraną parą to czas na ślub. Wesele do szczęścia nie jest potrzebne. Potem zamieszkacie razem więc odejdą jego koszty mieszkaniowe. Wspólne konto i wspólne decyzje co do wydawania pieniędzy. Dopóki do tego nie dojdzie możesz trochę przystopować z prezentami a jeśli już coś mu kupujesz to niekoniecznie z najwyższej półki. 

Dzięki Kochana. Wiem, że tak to dalej nie może funkcjonować, bo oboje się z tym źle czujemy. Mam wrażenie, że on na tym związku ze mną podupada materialnie, bo chciałby mi dorównać i płacić po połowie, ale nie stać go na to, więc za moimi plecami nawet zaczął się zadłużać (co wyszło na jaw). Nie wiem jak to rozwiązać. Boję się, że on po prostu tego nie udźwignie psychicznie i cały czas się będzie czuł w jakiś sposób gorszy. Boję się, że w końcu odezwie się jego męska duma i usłyszę coś w stylu, że zasługuję na kogoś lepszego. Widząc, że ledwo koniec z końcem wiążę staram się czasem kupić mu to czy tamto, ponosić większość wydatków, ale być może zamiast poprawiać sytuację sama jeszcze ją pogarszam 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krieg
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie rozumiesz mnie. Problem jest taki, że nie żyjemy na pustyni. Sytuacja, gdzie facet zarabia dużo więcej od kobiety i ją poniekąd utrzymuje jest powszechna w społeczeństwie w jakim żyjemy, nikogo to nie dziwi, nikt tu nie plotkuje za plecami. Pokolenie naszych matek czy babek całkowicie uznaje to za normę.

W sytuacji jaką ja mam wiem, że jestem obgadywana za plecami, chociaż nikt mi tego wprost nie powie. Nikt nie wie wprost ile on zarabia, jednakże po tym jak się ubiera i po tym, że widzą, że starym samochodem jeździ każdy ma jakiś tam obraz wyrobiony i ludzie wiedzą, że nie stać go na ten standard życia jaki ze mną prowadzi. Miałam kiedyś luźne spotkanie z koleżankami, powiedziałam coś w stylu, że mój ojciec nie do końca akceptuje mój związek, bo on jest starej daty z pokolenia tych, którzy zostali wychowani tak, że to facet za kobietę w restauracji płaci. I jedna mi wyjechała, że owszem, ale nie należy też popadać w skrajności, by to kobieta faceta sponsorowała. I tak to się dowiedziałam mimo chodem co o mnie jest za plecami mówione.

Obracam się w gronie, gdzie wychodząc na przykład ze znajomymi do restauracji - dajmy na to dwie pary, to raz płaci jedna para, a raz druga i nikt się co do grosza nie wylicza. I np. jestem z moim facetem i jeszcze jedną parą w knajpie - kilka drinków, obiad itd. i np. wiem, że teraz nasza kolej, to proszę o rachunek i płacę (chociaż mój facet się stanowczo upiera, że on to zrobi). Tymczasem ja wiem, że jego nie stać na to, by wywalić na jeden wieczór 250 zł, bo mu potem na życie braknie i za tą kwotę to on może sobie kupić kurtkę, buty, czy jakąś część do samochodu, która się pieprzy.

Nie wiem już co jest normalne, a co nie - np. głupie wczasy. Jestem w związku i sama nie pojadę, bo nie chcę. Ale dlaczego mam ze wczasów rezygnować, skoro stać mnie na to, mam ta to pieniądze, pracuję ciężko i chyba urlop mi się należy, by wypocząć?

Na pytanie czemu ja nie poszukam sobie faceta na swoim poziomie odpowiem tak - miałam już takiego. Mimo, że były pieniądze, wyjazdy, rozrywki i inne rzeczy, to były też straszne problemy, bo nie było tego najważniejszego, czyli wspólnego celu w życiu, gdyż ponad nasz związek on stawiał własną firmę. Gdy nadarzyła mu się okazja zarobić większe pieniądze, to on np. był w stanie wynająć sobie mieszkanie na pół roku w mieście na drugim końcu Polski, by tam jakieś zlecenie zrealizować i nawet mnie o zdanie nie pytał. Mój obecny facet w życiu by tak nie postąpił, bo priorytetem jestem dla niego ja, a nie zera na koncie, by potem móc się lepszym samochodem pochwalić przed kolegami.

Problem że dla ciebie hajs ważniejszy niż twój facet, żałosne to doprawdy, współczuje głupoty. Fakt że cie na coś stać nie znaczy że musisz to kupić. Od razu widać że z biedoty pochodzisz i wpadłaś w hajs, ale jednak nie potrafisz być skromna tylko powodujesz sama problemy. Po bogatych zwykle nie widać że są bogaci. Mnie stać np na auto za 10X więcej ale jeżdże starym autem bo go lubie i nie mam potrzeby lansować się przed otoczeniem tak jak ty. Jesteś pusta, tępa i marnotrawna. 250zł za 1 wieczór to jest marnotractwo, nie ważne czy cie stać czy nie. Ale co tłumaczyć pustakowi o prawdziwych wartościach jak to uważa że jak ją stać to czemu sobie ma odmawiać. Poziom plebsu. Nie jesteś warta tego faceta, lepiej go zostaw innej która go doceni a ty szukaj swojego milionera który ci dorówna finansowo bo pusta lalka z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proste rozwiązanie
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dzięki za Twój punkt widzenia. On też twierdzi, że jemu to nie przeszkadza, jednakże ma momenty, gdy mi mówi, że zastanawia się dlaczego ja z nim jestem, gdy mogę mieć faceta dużo lepszego, który mi będzie miał więcej od niego do zaoferowania. Co Twoim zdaniem powinnam zrobić, by się nie czuł tak?

przelewaj na jego konto tyle twojej wypłaty abyście mieli co miesiąc równo, czyli jak masz 9000 a on 3000, wysyłaj mu 3000 co miesiąc i będziecie mieli po 6000 do dyspozycji. Problem rozwiązany. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Budda

Autorka jest tępa, widać że ma kompleksy i je chce wyciszyć konsumpcją, aby się poczuć lepiej. Szkoda tylko faceta. Zrozum głupia babo że wydawanie kasy nie da ci szczęścia, jesteś oślepiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kangu
8 minut temu, Gość Proste rozwiązanie napisał:

przelewaj na jego konto tyle twojej wypłaty abyście mieli co miesiąc równo, czyli jak masz 9000 a on 3000, wysyłaj mu 3000 co miesiąc i będziecie mieli po 6000 do dyspozycji. Problem rozwiązany. 

Niby proste ale autorka tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Gość gavin napisał:

Ty powodujesz że to jest chore. Jaka ty minimalistka? Jak ci z tym źle że on zarabia 3000 a ty 9000, to co miesiąc odkładaj do banku 6000 i żyj za 3000, tak jak on. Ale nie, ty musisz się pokazać że zarabiasz więcej, robisz z tego wielkie halo, powodujesz że facet musi zaciągać kredyty na wysoki % z twojego powodu.  Baba jak troche kasy zacznie zarabiać to palma odwala, konsumpcja się nakręca, zaraz sobie "standarty" podnosi, durne to do kwadratu. Ale tak to jest jak plebs troche grosza poczuje. Żałosna jesteś.

Posłuchaj - nie po to poświęciłam mnóstwo czasu, energii i pieniędzy by dojść do miejsca w jakim jestem, by teraz żyć od wypłaty do wypłaty za 3 tys mając pieniądze na lokacie, ale z nich nie korzystać. Nie po to kilka lat wyciętych z życiorysu w książkach, egzaminy, szkolenia. Moja praca dużo mi pochłania czasu i nieraz nerwów, mam nienormowany czas pracy, przez to często np. jedzenie zamawiam lub jem na mieście a nie gotuję w domu, bo są często dni gdy NIE MAM CZASU NA TO. Ja tego nie robię celowo w stylu - "patrz, mnie stać". Nie, ja po prostu mam taki zagoniony styl życia. Coś kosztem czegoś. Pytałam go nie raz, czy on jest w stanie to zaakceptować, że nie będę nigdy przykładną żoną, która w domu z obiadem czeka, a mieszkanie zawsze będzie na błysk wysprzątane a pranie wyprasowane. Mówił, że nie ma z tym problemu. Co do pieniędzy, to nie jestem sknerą, lubię się dzielić. Gdy jestem na zakupach i coś mi w oko wpadnie,  to czasem kupię siostrze, mamie, tacie czy swoim chrześniakom, bo dlaczego nie? Ja mam po prostu taki charakter, że cieszy mnie, gdy mogę coś innym dać, a nie by innym się pokazać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

 

25 minut temu, Gość Krieg napisał:

Problem że dla ciebie hajs ważniejszy niż twój facet, żałosne to doprawdy, współczuje głupoty. Fakt że cie na coś stać nie znaczy że musisz to kupić. Od razu widać że z biedoty pochodzisz i wpadłaś w hajs, ale jednak nie potrafisz być skromna tylko powodujesz sama problemy. Po bogatych zwykle nie widać że są bogaci. Mnie stać np na auto za 10X więcej ale jeżdże starym autem bo go lubie i nie mam potrzeby lansować się przed otoczeniem tak jak ty. Jesteś pusta, tępa i marnotrawna. 250zł za 1 wieczór to jest marnotractwo, nie ważne czy cie stać czy nie. Ale co tłumaczyć pustakowi o prawdziwych wartościach jak to uważa że jak ją stać to czemu sobie ma odmawiać. Poziom plebsu. Nie jesteś warta tego faceta, lepiej go zostaw innej która go doceni a ty szukaj swojego milionera który ci dorówna finansowo bo pusta lalka z ciebie.

Przecież napisałam na wstępie, że się pieniędzmi nie afiszuję i dobre kilka miesięcy on nawet nie wpadł na to, że więcej od niego zarabiam. Nie kupuję stosu ubrań, kosmetyków, jak napisałam jestem raczej minimalistką - pieniądze lubię wydawać na rzeczy niematerialne - podróże, rozrywki, teatry, koncerty, wyjazdy weekendowe, zdrowie (jakiś fitness, lepsze jedzenie), a nie w torebki, buty, czy jakieś drogie gadżety. Widząc mnie na ulicy w życiu by nikt mnie za snobkę nie wziął. Swój telefon mam np 4 rok i dopóki mi służy nie mam konieczności kupowania innego, by się komuś pochwalić, że mnie stać na najnowszego Iphona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfsds
22 minuty temu, Gość Proste rozwiązanie napisał:

przelewaj na jego konto tyle twojej wypłaty abyście mieli co miesiąc równo, czyli jak masz 9000 a on 3000, wysyłaj mu 3000 co miesiąc i będziecie mieli po 6000 do dyspozycji. Problem rozwiązany. 

Ty jesteś jednak tępy. O to w tym wątku chodzi, że facetowi niezręcznie, gdy kobieta za hotel czy restaurację zapłaci, więc wg ciebie problem urażonej męskiej dumy miało by rozwiązywać, gdyby mu przelewała swoją kasę na jego konto? 

Tobie by zapewne pasowało, gdyby Cię kobieta dofinansowywała....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurant
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Posłuchaj - nie po to poświęciłam mnóstwo czasu, energii i pieniędzy by dojść do miejsca w jakim jestem, by teraz żyć od wypłaty do wypłaty za 3 tys mając pieniądze na lokacie, ale z nich nie korzystać. Nie po to kilka lat wyciętych z życiorysu w książkach, egzaminy, szkolenia. Moja praca dużo mi pochłania czasu i nieraz nerwów, mam nienormowany czas pracy, przez to często np. jedzenie zamawiam lub jem na mieście a nie gotuję w domu, bo są często dni gdy NIE MAM CZASU NA TO. Ja tego nie robię celowo w stylu - "patrz, mnie stać". Nie, ja po prostu mam taki zagoniony styl życia. Coś kosztem czegoś. Pytałam go nie raz, czy on jest w stanie to zaakceptować, że nie będę nigdy przykładną żoną, która w domu z obiadem czeka, a mieszkanie zawsze będzie na błysk wysprzątane a pranie wyprasowane. Mówił, że nie ma z tym problemu. Co do pieniędzy, to nie jestem sknerą, lubię się dzielić. Gdy jestem na zakupach i coś mi w oko wpadnie,  to czasem kupię siostrze, mamie, tacie czy swoim chrześniakom, bo dlaczego nie? Ja mam po prostu taki charakter, że cieszy mnie, gdy mogę coś innym dać, a nie by innym się pokazać. 

nie nadajesz się ani na partnerke ani na żone, bym cie osobiście dawno olał, masz kiepskie wartości i denne podejście do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proste rozwiązanie
7 minut temu, Gość fdfsds napisał:

Ty jesteś jednak tępy. O to w tym wątku chodzi, że facetowi niezręcznie, gdy kobieta za hotel czy restaurację zapłaci, więc wg ciebie problem urażonej męskiej dumy miało by rozwiązywać, gdyby mu przelewała swoją kasę na jego konto? 

Tobie by zapewne pasowało, gdyby Cię kobieta dofinansowywała....

 

ewidentnie jej to przeszkadza, to niech to wyrówna, niech mu przelewa i ta kasa będzie do jego wyłącznej dyspozycji. Ale ona jest tępa materialistka, charakter ma zjeebany kasą, bo babie od nadmiaru kasy odbija i nie powinna tyle mieć. Baby zawsze robią wielkie halo jak więcej zarabiają, dlatego ten związek nie wypali, nie przez niego ale przez nią. Głupia pipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konfederacja. W.i N.

Zarabiasz lewaczko 3 razy tyle co twój facet. Radż sobie sama podła kuorwo! Przecież nazi feminizm ma same dobre rozwiązania.

aborcja i eutanazja i równouprawnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yavor

Ja uważam że autorka się lansuje i tyle, tak to jest jak kobieta troche bubu zacznie zarabiać, źle to się kończy. Zostanie sama bo ani biedniejszy do niej nie pasuje ani bogatszy, zostaje w czarnej duupie. Kasa to jej Bóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość munoz
2 minuty temu, Gość Konfederacja. W.i N. napisał:

Zarabiasz lewaczko 3 razy tyle co twój facet. Radż sobie sama podła kuorwo! Przecież nazi feminizm ma same dobre rozwiązania.

aborcja i eutanazja i równouprawnienie.

te lewaczki zostaną same przez własną głupote, niech gniją same z tą swoją kasą i karierą, tak to jest jak suuki spuści się z łańcucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
43 minuty temu, Gość Proste rozwiązanie napisał:

przelewaj na jego konto tyle twojej wypłaty abyście mieli co miesiąc równo, czyli jak masz 9000 a on 3000, wysyłaj mu 3000 co miesiąc i będziecie mieli po 6000 do dyspozycji. Problem rozwiązany. 

co za durna rada :D dlaczego miałaby mu coś przelewać :D 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana

najazdprawicowych po/jebów trzeba uciekać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mechanik

Autorko, zatrudni go i mu płać 3000, wtedy będziecie mieli po równo i po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mechanik
7 minut temu, dobra zmiana napisał:

co za durna rada :D dlaczego miałaby mu coś przelewać :D 

 

a czemu nie? Jeśli to ona ma z tym problem że ją stać a jego nie. Są dwa rozwiązania, albo ona musi mniej wydawać albo on mieć większy dochód. Łatwiej jest mniej wydawać niż więcej zarabiać więc sprawa rozwiązana, tylko autotka nie będzie "bidować" bo ją stać jak twierdzi więc sprawa pozamiatana i koniec związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika4945

Do autorki

Nie przejmuj się złośliwymi komentarzami bo to się właśnie nazywa normalność na tym forum...

Zazdrość, nawieść po prostu emanuje z kafeterii.

 

Na Twoim miejscu postarałabym się mu to jakoś wytłumaczyć... Przecież jeśli jest miedzy Wami miłość to te pieniądze nie mają większego znaczenia. 

Najważniejsze, że je macie. Po, co zamartwiać się tym, kto zarabia tą większą część.

Oczywiście wiadome jest to, że dla mężczyzn jest to pewien cios w ich "dumę", ale musi to zaakceptować jeśli chcę z Tobą być w związku. Być może kiedyś to się zmieni i on też zacznie zarabiać więcej. Albo Ty mniej... Tego niestety nie wie nikt.

Dużo zależy również od jego charakteru. Dominujący, kontrolujący, czy raczej uległy, szybko skłonny do podporządkowania się...

Jedno jest pewne- Jeśli kocha i chcę z Tobą być to powinien zrozumieć. Ale, jak będzie potem w przeszłości, to już nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
2 minuty temu, Gość mechanik napisał:

a czemu nie? Jeśli to ona ma z tym problem że ją stać a jego nie. Są dwa rozwiązania, albo ona musi mniej wydawać albo on mieć większy dochód. Łatwiej jest mniej wydawać niż więcej zarabiać więc sprawa rozwiązana, tylko autotka nie będzie "bidować" bo ją stać jak twierdzi więc sprawa pozamiatana i koniec związku.

nieprawda rozwiązań jest znacznie więcej ty widzis ztylko dwa bo masz mózg jaki masz. to jej kasa sama ja zarobila nie powinna nikomu nic przelewac tym bardziej obcemu facetowi z ktorym sie spotyka to kompletnie niedorzeczne. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O jezusie przenajświętszy

WTF? Widać jak facetów to boli, że kobieta może mieć takie dochody... no dramat. Gdzie Ci mężczyźni prawdziwi tacy ?

Zazdrość i zawiść aż się wylewa uszami. Boże uchowaj mnie od takich Ferdków Kiepskich, co jakieś grosze do domu przynoszą, ale że mają kobiety jeszcze gorzej zarabiające to od czasu do czasu walą pięścią w stół mówiąc „ja tu rządzę”, by się choć przez 5 sekund poczuć jak facet. Nieważne, że dzieci w lumpeksach ubierane, a mieszkanie MOPS dofinansowuje. Oj, znam wiele takich kreatur.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieufna

Dla mnie ta cała historia, trąci trochę fantazją, nie zgadza mi się wiele rzeczy.

Nie wiem na jakim poziomie żyją Ci co się wypowiadają. Po pierwsze 250 złotych za wieczór na czworo to jakaś bajka, obiad we dwoje w zwykłej restauracji to koszt 150-200 złotych, idąc w piątkę do klubu ze znajomymi potrafiliśmy zostawić koło 700 złotych i to bez jakiś szaleństw. Po drugie przykład kurtki za 250 złotych, to tez nie jest jakaś ekskluzywna cena, na pewno nie dla bogacza. Po trzecie 9000 złotych to nie jest wcale taki majątek, jak by się wydawało. Swego czasu dysponowałam koło 5000 złotych na samą siebie i nie powiem , żebym żyła na niewiadomo jakim poziomie. Skoro autorka sobie tak nie żałuje, to sorry ale sam koszt jej jedzenia jest bardzo duży, dobre kosmetyki, fryzjer , kosmetyczka i takie duperele to też nie mała sumka. Nie mówiąc o koszcie markowych, solidnych ubrań , torebek i butów, tak powiecie, ze ciuchów nie kupuje się codziennie ale mimo wszystko ....

Mnie się w tej historii nie składa wszystko w całość. A w końcu autorka rozpisuje się o samochodzie faceta a nic nie wspomina o swoim , o swoim mieszkaniu i kosztach za nie, też milczy, a wiadomo, ze czynsz nawet za dobre własnościowe mieszkanie jest duzy, już nie mówiąc o utrzymaniu domu. Za cholerę ten jej dochód nie pokrywa mi się z wystawnym zyciem. Może komuś 9tyś wydaje się majątkiem ale w dzisiejszych czasach, to wcale nie jest jakaś astronomiczna suma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika4945

nieufna, 9 tyś na jedną osobę to jest całkiem sporo, ale na 2 + wakacje, i sponsorowanie prezentów to faktycznie coś jakby się nie zgadza.

Musiałaby więcej napisać... ale jak nie chce to przecież nie musi.

Od różnych rzeczy zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kjhbvvvcvnmmjjb

Cześc moim zdaniem jak jest taki problem to między wami głębiej jest coś nie tak.

    Dlaczego? Bo gdyby naprawdę mu zależało na Tobie toby wymyślił taką prace żeby zarobić więcej niż ty. Lub mniej ale podobnie..

Jest tysiąc zawodów gdzie można się realizować. W dodatku jak facetowi zależy na kobiecie to zakręci się tak żeby jej nie stracić.

Ok teraz ma 3tysiace, ale jakby bardzo chciał toby bez problemu miał 4 a za rok już 5 czy 6....

       Jakby bardzo chciał oczywiście a przy odpowiedniej osobie  się chce....

Musiałby zmienić swoje życie i zawód ale pełno osób tak robi. Wątpię żeby teraz akurat miał swoją idealną prace marzeń......Której nie może zmienić...

Musiałby chcieć i się zastanowić jak...

Ale takiej on takiej motywacji nie ma. Więc coś jest nie tak. Dlaczego on nie ma motywacji i nie chce mu się ?

     Tu poszukaj problemu...

 

Skoro może zarabiać 3 tysiace to 5 też by mógł.... A to już byłaby inna sytuacja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kjhbvvvcvnmmjjb

Cześc moim zdaniem jak jest taki problem to między wami głębiej jest coś nie tak.

    Dlaczego? Bo gdyby naprawdę mu zależało na Tobie toby wymyślił taką prace żeby zarobić więcej niż ty. Lub mniej ale podobnie..

Jest tysiąc zawodów gdzie można się realizować. W dodatku jak facetowi zależy na kobiecie to zakręci się tak żeby jej nie stracić.

Ok teraz ma 3tysiace, ale jakby bardzo chciał toby bez problemu miał 4 a za rok już 5 czy 6....

       Jakby bardzo chciał oczywiście a przy odpowiedniej osobie  się chce....

Musiałby zmienić swoje życie i zawód ale pełno osób tak robi. Wątpię żeby teraz akurat miał swoją idealną prace marzeń......Której nie może zmienić...

Musiałby chcieć i się zastanowić jak...

Ale takiej on takiej motywacji nie ma. Więc coś jest nie tak. Dlaczego on nie ma motywacji i nie chce mu się ?

     Tu poszukaj problemu...

 

Skoro może zarabiać 3 tysiace to 5 też by mógł.... A to już byłaby inna sytuacja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×