Zarabiam 3 razy więcej od mojego faceta i zrobił się z tego problem

Autorko, teraz zarabiasz sporo ale skąd wiesz jak się dalej życie potoczy, nigdy nie wiadomo. Skąd wiesz , że sama nie wylądujesz na utrzymaniu owego pana?  

Tak swoją drogą, to nie lubię osób, które się chwalą, a Ty autorko ewidentnie to robisz. 

2 minuty temu, Gość Kjhbvvvcvnmmjjb napisał:

 

 

Skoro może zarabiać 3 tysiace to 5 też by mógł.... A to już byłaby inna sytuacja..

czy 3 tys. czy 5 czy nawet 9 to nie są pieniadze na wystawne zycie nawet dla jednej osoby. prowo jak nic.

Jak komuś zależy to jest w stanie zrobić dużo....Żeby np utrzymać związek. Może nie od razu może nie wszystko na raz ale w przeciągu paru lat zwiększyć swoje zarobki o powiedzmy 2 czy 3 tysiące. 

On miał dużo czasu żeby to przemyśleć i coś zaplanować.

Jeśli facet nie jest w stanie sprawić by jego zarobki drgnęły do przodu nawet odrobinę to musi naprawdę mu się nie chcieć.

           Może ciągniesz go nie do góry a w dół tymi prezentami. Albo czym innym.

Inna rzecz ja nie mogłabym kochać faceta ktoremu robię tak wielkie prezenty. Taki facet przestały być meski dla mnie. On ma wybór, może nie przyjąć i to powinien był zrobić...

   Kiedyś się zakochałam i byłam w stanie zarobić wtedy duże pieniądze na ciuchy i wygląd by dobrze wypaść. Jak się chce... To się da.

co wy za bzdury piszecie jeśli ktoś zarabia 9k to spokojnie codziennie może sie stołować w knajpie, kupować do jedzenia to na co maochotę i wyjechać na wakacje gdzie chce. te wasze rozkminy są zabawne. pojemność ludzkiego żołądka jest ograniczona :D nie każdy wynajmuje mieszkanie i płaci raty za samochód. 

mozna tez zarabiac dwukrotnie tyle i moze komus brakowac jak jest zakupoholikiem i wielbicielem przeroznych marek. 

ona pisala o wystawnym zyciu a to nie jest wystawne zycie. co z tego, ze poleci gdzie chce jak nie 1 klasą i bedzie na wszystkim dziadowala?

Ale on sam musiałby chcieć ty nic nie możesz zrobić... Przez te prezenty on może się nawet bać teraz z tobą zerwać..

7 minut temu, dobra zmiana napisał:

co wy za bzdury piszecie jeśli ktoś zarabia 9k to spokojnie codziennie może sie stołować w knajpie, kupować do jedzenia to na co maochotę i wyjechać na wakacje gdzie chce. te wasze rozkminy są zabawne. pojemność ludzkiego żołądka jest ograniczona nie każdy wynajmuje mieszkanie i płaci raty za samochód. 

mozna tez zarabiac dwukrotnie tyle i moze komus brakowac jak jest zakupoholikiem i wielbicielem przeroznych marek. 

 

 

 

jak będziesz mieć takie pieniądze i żyć za nie to porozmawiamy   przeczytaj od poczatku, jak autorka opisuje swoją rozrzutność i sama zaznacza, że nie żałuje sobie niczego a nie skupiasz się tylko na żołądku  

6 minut temu, Gość gość napisał:

ona pisala o wystawnym zyciu a to nie jest wystawne zycie. co z tego, ze poleci gdzie chce jak nie 1 klasą i bedzie na wszystkim dziadowala?

:D za duzo seriali ogladasz :D

3 minuty temu, Gość ftdrtsju napisał:

jak będziesz mieć takie pieniądze i żyć za nie to porozmawiamy   przeczytaj od poczatku, jak autorka opisuje swoją rozrzutność i sama zaznacza, że nie żałuje sobie niczego a nie skupiasz się tylko na żołądku  

czytałem i wiem że poniekąd ma rację po prostu za dużo seriai oglądacie to że ty raz w życiu np. kupisz sobie ciuch czy torebke za tysiaca to nie znaczy ze jak ktos zarabia wiecej to co miesiac musi kupowac albo codziennie chodzi do knajpy na obiad za kilka stów a jak żyje normanie to ma racje stać ją na co chce i co w tym dziwnego ? w biednym kraju żyjemy i tyle. w paryżu, singapurze czy oslo żyłaby na skraju ubóstwa, ale w pl  kupuje co chce i tyle. 

Nie kupuje co chce tylko na co ją stać a to duuuuza roznica.

4 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie kupuje co chce tylko na co ją stać a to duuuuza roznica.

niekoniecznie kluczem tu jest slowo co chce :D poz atym odnioslem sie do sklepow i zakupów wiadomo ze ferrari nie kupi ale jak idzie do biedry czy oszoloma to kupuje to na co ma ochote bo ona wlasnie w tym kontekscie pisala. 

I dziwny jest też fakt że jego kredyt wyszedł na jaw... Jakim cudem? Koleś ma 40lat sam podpisuje dokumenty i nikt o tym nie wie...Tylko on i bank....

     Więc jak to się stało że ty się dowiedziałaś ze szczegółami?

A może poczuł się tak bezradny i biedny że sam zadbał byś się o tym dowiedziala? 

                Jakby chciał być z tobą na stałe to tak się nie da musiałby się sam ogarnąć.. dzieci szkoły wczasy dom itd. To on myśli że co?

  Sytuacja niezreczna na maksa a facet nie bierze sprawy w swoje ręce.

dokladnie to dodala cos o tym ze nie musi patrzec co jest w promocji tylko kupuje jak leci to swiadczy o tym ze nie bylo to w kontekscie ze do whisky to musi miec malte bo blendowane to pija plebsy a ciasto to tylko na przepiorczych jajkach. 

1 minutę temu, Gość Kjhbvvvcvnmmjjb napisał:

  Sytuacja niezreczna na maksa a facet nie bierze sprawy w swoje ręce.

 

bo to nie jest prawdziwy facet, prawdziwy to pracuje na 3 etatach dzien i noc na siebie i nieroba ktory mu wyznacza coraz nowe cele i użala sie na kafeterii że mąz nie ma czasu :D

Prawdziwy mówi dzięki ale nie jadę na wczasy na które mnie nie stać... 

     Albo nie idę na sylwestra na którego mnie nie stać.

Do tego autorko to że ty wydajesz na niego górę kasy niestety się sprawia że możesz kazać mu płaci za dojazdy nawet jak są to mniejsze pieniądze..

    Po prostu płacenie za cokolwiek jest dobrowolne.

     A kolo nie umie się odnaleźdz  i zdecydować czegoś. Bierze prezenty od kobiety a potem bedzie mu głupio z nia zerwać.

          Jasne na pewno praca mechanika to jego praca marzeń która chciał wykonywać całe życie i nie może teraz zmienić branży bo w niczym nie będzie się tak realizował...            Skoro autorka zarabia tyle na jednym etacie nie pracuje w nocy to facet też może.

           A jak nie chce to pytanie po co z nią jest jak widzi że jest niezręcznie. Prawdziwy facet nie chce żeby był kwas i niezręczność . Tylko bierze to na klatę.

34 minuty temu, dobra zmiana napisał:

niekoniecznie kluczem tu jest slowo co chce poz atym odnioslem sie do sklepow i zakupów wiadomo ze ferrari nie kupi ale jak idzie do biedry czy oszoloma to kupuje to na co ma ochote bo ona wlasnie w tym kontekscie pisala. 

 

Nie. Ona pisala w konteksie wystawnego zycia a to sie ma nijak do Twojej biedry i tym podobnych.

19 minut temu, Gość Kjhbvvvcvnmmjjb napisał:

Prawdziwy mówi dzięki ale nie jadę na wczasy na które mnie nie stać... 

 

z tym sie akurat zgodze. 

16 minut temu, Gość gość napisał:

Nie. Ona pisala w konteksie wystawnego zycia a to sie ma nijak do Twojej biedry i tym podobnych.

ja pamietam cos o tym ze nie musi patrzec na promocje. wystawne zycie to jej nie grozi :D

Mój kolega rzucił dziewczynę, która była bogatsza od niego.

Później widział ją z gorzej wyglądającym facetem.

Mnie samemu by mi się taka sytuacja nie koniecznie podobała.

Wolę młodszą i biedniejszą

A nie możesz go wciągnąć do branży?

A może dasz sobie spokój i będziesz pracować na pół etatu, więc zmniejszysz dysproporjce w pensji.

Ewentualnie, jak będziecie mieć już własne mieszkanko, wesele spłacone.

To wtedy możesz pozwolić sobie na bycie kurą domową.

Ewentualnie, on mógłby przejść do bardziej ryzykownej pracy, a Ty zapewniłabyś mu poduszkę finansową.

Rzucił ją właśnie dlatego, że więcej zarabiała.

W Japoni, jak facet wie, na podstawie pensji, że dziewczyna zarabia duż więcej od niego, np na podstawie dużo lepszego wykształcenia.

To nawet nie próbuje.

9 godzin temu, Gość Izz napisał:

Dlaczego zadajesz się z taką niedojdą? Nie możesz sobie znaleźć kogoś na swoim poziomie?

Miłość nie wybiera, wiesz o tym.

Mi się właśnie podoba taka co więcej zarabia nie dużo około 1000vzl i nie przeszkadza mi to bo szczerze się w sobie zakochalismy a ja mam też inne zalety 

Mi się właśnie podoba taka co więcej zarabia nie dużo około 1000vzl i nie przeszkadza mi to bo szczerze się w sobie zakochalismy a ja mam też inne zalety 

To ciężka sprawa, jeżeli jemu na prawdę będzie to przeszkadzało i miało wpływ na jego ego to nie uda wam sie ten związek, to tak jakbyś psa przywiązała do roweru i ciągnęła na siłę po asfalcie bo ty masz szybkie tempo, a on wolniejsze i ciągle będziesz mu robiła krzywdę.

29 minut temu, Gość 997 napisał:

To ciężka sprawa, jeżeli jemu na prawdę będzie to przeszkadzało i miało wpływ na jego ego to nie uda wam sie ten związek, to tak jakbyś psa przywiązała do roweru i ciągnęła na siłę po asfalcie bo ty masz szybkie tempo, a on wolniejsze i ciągle będziesz mu robiła krzywdę.

Wiesz to on ją przywiązał i ciągnie ze sobą bo jako facet powinien zdecydować albo postara się sam coś zmienić i zarobić albo to nie ma szans i rezygnuje.

1 godzinę temu, Gość Teista napisał:

Mój kolega rzucił dziewczynę, która była bogatsza od niego.

Później widział ją z gorzej wyglądającym facetem.

Mnie samemu by mi się taka sytuacja nie koniecznie podobała.

Wolę młodszą i biedniejszą

A nie możesz go wciągnąć do branży?

A może dasz sobie spokój i będziesz pracować na pół etatu, więc zmniejszysz dysproporjce w pensji.

Ewentualnie, jak będziecie mieć już własne mieszkanko, wesele spłacone.

To wtedy możesz pozwolić sobie na bycie kurą domową.

 

Ewentualnie, on mógłby przejść do bardziej ryzykownej pracy, a Ty zapewniłabyś mu poduszkę finansową.

Jezuuuuu on nie jest PSEM albo cielęciem że kobieta może tak o wciągnąć go do swojej branży. To od niego musi wyjść inicjatywa żeby coś zmienić i zarobić więcej. Sam musiałby ja o to poprosić. 

Zmiana pracy na inną też musiałaby wyjść wyłącznie od niego.

Ona nie jest jego matką żeby zapewniać mu poduszkę finansowa, co za powalone rady.

 Tu chodzi o to żeby facet Sam się wziął za siebie jeśli widzi że ma po co.           Ona doszła sama do tego co ma, co nie?

Sam musi zdecydować czy warto się postarać czy nie warto.

A najlepsza rada - dasz sobie spokój i będziesz pracować na pół etatu.... K***a rozumiem że to żart, ale i tak....Żeby takie coś napisac.....Niech się pozbawi wakacji ubrań majątku i spali to facet będzie bardziej męski?

Niektórzy nie rozumieja- to facet ma zadbać o kobietę nie na odwrót. Jak jest kwas i jest niezręcznie to facet ma ogarnąć tak żeby było ok.

                                Ona sama doszła do kasy. Facet musi SAM jej dorównać albo zrezygnować. 

Szczerze? Myślę że.to nie ma perspektywy. Że za jakiś czas,za rok,dwa,trzy nie wytrzymacie. On będzie się czuł niemesko, będzie cierpiało jego męskie ego, tobie też będzie źle, facet jednak powinien być zaradny, imponować kobiecie, dawać poczucie bezpieczeństwa. Nie czujesz się z nim trochę jak z dzieckiem?nie czujesz że w jakiś sposob "musisz" być za niego odpowiedzialna? Ja tego nie widzę, przykro mi.

Nic z tego nie będzie na dłuższą metę, ludzie tu piszą głupoty żeby zmienił pracę i podskoczył w zarobkach o 2/3 od tak XD to pisza małolaty które życia nie znają albo mieszkają z rodzicami pod jednym dachem. Człowiek im starszy tym ciężej mu podejmować drastyczne zmiany w życiu bo główka już nie ta sama, inne odczucia odnośnie życia no i sama kwota 3000 zł nie pozwala na szybki rozwój osobisty  bo trzeba to powiedzieć głośno że to jest stawka głodowa, na polskie warunki a jak jeszcze drogie miasto to już całkiem bieda. 

Ale żeście autorkę pocieszyli  Kochana , na zapas nie ma co się martwić. Życie pokaże.

He he mam koleżankę w odwrotnej sytuacji.Ona zarabia 3, on 10.ona też ma 34 lata. Zupełnie jej nie przeszkadza,że facet jej wszystko sponsoruje.O wszystkim mówi nasze to nasze tamto.

Jej facio programmer ani pisnie, a ona go doi z forsy ile wlezie.

Zaskakujące że to zawsze działa w jedną str

Z doświadczenia wiem, że jak facet wyczai, że babka zarabia więcej, to mu się przestaje chcieć starać, wszystko ma podane na tacy. A w skrajnych przypadkach nawet przestaje o siebie dbać..