In vitro 2020

35 minut temu, m_art_a napisał:

Witam na pokładzie Może byś napisała coś więcej o sobie? Z jakimi problemami się borykacie, że kwalifikacja była do in vitro?

U męża jest wszystko ok, ja mam stwierdzone PCOS i insulinooporność. 3 lata bezskutecznie staraliśmy się o dziecko, miałam 3 cykle stymulowane, ale też nie przyniosło efektu. Zdecydowaliśmy się na invitro, chociaż już ponad rok temu, jeden z lekarzy nam to zalecał, ale dorośliśmy do tej decyzji dopiero w tym roku  

57 minut temu, Klara_20 napisał:

Ponieważ to pierwsza z moich czterech ciąż, która ma szansę rozwinąć się prawidłowo, to czy możecie mi podpowiedzieć ile razy mam powtarzać betę? Czy powinnam iść jeszcze w piątek i w przyszłym tygodniu? Na razie zgłosiłam się do kliniki po receptę na leki bo zaraz mi się skończą ale nie dostałam informacji co dalej...

U mnie jest zasada 3 bet. Co dwa dni. Później koniec. 

15 godzin temu, karioka84 napisał:

Hmm o % nie pytałam, tylko zadałam ogólne pytanie czy to zamrożone komórki będą miały taką samą wartość jak te świeżo pobrane - lekarz odpowiedział że tak.

Podobno gorzej na rozmrozenie reagują oocyty, a zaplodnione komórki jajowe w 99% są Ok po rozmrozenie tak mówiła mi Pani embriolog

5 godzin temu, Wiosenka napisał:

Witajcie dziewczyny. 

Chciałam Wam tylko napisać, że ja kończę swoją przygodę z in vitro. Wczoraj dostałam wyniki badania genetycznego i niestety moja jedyna blastka jest nieprawidłowa  

Wcześniej już zdecydowaliśmy z mężem, ze będzie to nasze jedyne podejście i myślę ze to dobra decyzja. Biorąc po uwagę statystykę dla mojego wieku kolejna stymulacja może mi przynieść znowu 1 może dwie blastki, a może nie przynieść żadnej - co mi od początku mój lekarz tłumaczył (70-80% komórek jest nieprawidłowych w wieku 42 lat)..... ale miałam nadzieje. Wszystkie wyniki moje i męża są idealne, dlatego myslałam, że ta statystyka mnie nie dotyczy.

Niestety w mojej klinice stymulacja z biopsją jest największym wydatkiem (ok 20 tyś + 2 tyś za badanie genetyczne każdego zarodka), wiec podejmowanie kolejnej próby, która może nie dać żadnego efektu jest moim zdaniem bezcelowe. Zwłaszcza, że z każdym miesiącem jestem coraz starsza wiec szanse maleją a nie rosną.

Ciesze się, że podjęłam tę próbe, bo już teraz wiem, ze powinnam odpuścić, widocznie jestem za stara na dzieci. Cały czas patrzyłam na moją siostrę i kuzynkę, które urodziły po czterdziestce zachodząc w ciąże bez najmniejszych problemów, ale widocznie każdy organizm jest inny. 

Mam już dzieci, więc zamiast na własne maleństwo będę czekać teraz na wnuki  

Gratuluję Ci serdecznie Klara.  

Trzymam kciuki za Was wszystkie ! 

Obyście jak najszybciej doczekały się swoich małych słoneczek.

Gratuluję odwagi!  Ja też sobie wyznaczyłam limit prób, ale czy go dotrzymam....
Powodzenia w wychowywaniu dzieci i obyś rzeczywiście miała szczęście do wnuków:)

2 godziny temu, Madziallena31 napisał:

Podobno gorzej na rozmrozenie reagują oocyty, a zaplodnione komórki jajowe w 99% są Ok po rozmrozenie tak mówiła mi Pani embriolog

Niesamowite, że każdy embriolog mówi co innego, w Invimedzie mi powiedziano dokładnie na odwrót...

Cześć dziewczyny. Podczytuję was od marca, ale dopiero teraz postanowiłam się odezwać. Gratuluję wszystkim, którym się udało a za resztę trzymam kciuki. Mam 28 lat i zdiagnozowaną endometriozę 3 stopnia. W zeszłym roku miałam laparoskopię i przez to mój lewy jajnik kiepsko reaguje. Przeszlismy kilka cykli stymulowanych i 3 inseminacje, niestety nigdy nie doszło do ciąży. Jesteśmy po pierwszej procedurze. Z 8 pobranych oocytow tylko 4 były dojrzałe, z tego uzyskaliśmy 2 blastocysty. Jedna została mi podana a druga zamrożona. W 7 dpt moja beta wynosiła 31 po dwóch dniach wzrosła do 64 i po trzech zaczęła spadać. Jestem właśnie w trakcie krwawienia i czekam na wizytę, którą mam 14 września. Od 15 mój lekarz idzie na urlop a mnie zżera od środka, bo nie wiem co dalej kiedy będziemy mogli podejść do criotransferu. Nie lubię takiego czekania, zniosłabym lepiej tą porażkę gdybym mogła odrazu działać. Możecie mi powiedzieć czy obecne krwawienie mam liczyć jako nowy cykl, czy będę miała owulację? Jestem zielona w tym temacie. Pewnie i tak że względu na urlop mojego doktorka będę musiała czekać do następnego cyklu:/

24 minuty temu, KARKA napisał:

Niesamowite, że każdy embriolog mówi co innego, w Invimedzie mi powiedziano dokładnie na odwrót...

Dziewczyny miałam rozmrażane 4 zarodki 2dniowe i wszystko było z nimi ok, 2 z nich były hodowane po rozmrozeniu do blastek i przetrwały. Nie wiem co na to statysyka, ale przypadki nieprzetrwania zarodków po rozmrozeniu u nas na forum jeśli były to znikome (ja nie pamiętam takiego) 

We wtorek byl transfer. Wczoraj było ok a dzisiaj pobolewa mnie dół brzucha... martwię się, że nici z tego...

20 minut temu, czarnamamba777 napisał:

We wtorek byl transfer. Wczoraj było ok a dzisiaj pobolewa mnie dół brzucha... martwię się, że nici z tego...

Ja od 2 dpt miałam ciągłe bóle podbrzusza - typowo okresowe. Transfer okazał się udany, co prawda tylko chwilowo ale był

36 minut temu, czarnamamba777 napisał:

We wtorek byl transfer. Wczoraj było ok a dzisiaj pobolewa mnie dół brzucha... martwię się, że nici z tego...

Ja miałam bóle okresowe prawie cały czas. Chyba nawet się tutaj na nie skarżyłam  Póki co u mnie transfer udany, a brzuch pobolewa, choć nie codziennie.  

49 minut temu, czarnamamba777 napisał:

We wtorek byl transfer. Wczoraj było ok a dzisiaj pobolewa mnie dół brzucha... martwię się, że nici z tego...

bierz coś przeciwskurczowego? Ja biorę od dnia transferu nospę 3xdziennie, lekarz mi polecił, żeby nie było skurczów.

7 godzin temu, Izulka87 napisał:

U mnie udany transfer była właśnie z mrożonego oocytu więc chyba ich jakość pozostaje bez zmian

A dlaczego zdecydowaliście się na mrożenie oocytów? My jutro podejmiemy decyzję, ale też skłaniam się ku tej opcji. A zarodek który był Ci podany był też mrożony czy to już ze świeżego transferu?

1 godzinę temu, karioka84 napisał:

A dlaczego zdecydowaliście się na mrożenie oocytów? My jutro podejmiemy decyzję, ale też skłaniam się ku tej opcji. A zarodek który był Ci podany był też mrożony czy to już ze świeżego transferu?

U mnie np. Mrozilismy bo mogli zaplodnic tylko 6, a było 10 dojrzałych.

3 godziny temu, KARKA napisał:

Niesamowite, że każdy embriolog mówi co innego, w Invimedzie mi powiedziano dokładnie na odwrót...

My właśnie otrzymaliśmy taka informacje dlatego zastanawialiśmy się czy ryzykować i.mrozic oocyty

2 godziny temu, czarnamamba777 napisał:

We wtorek byl transfer. Wczoraj było ok a dzisiaj pobolewa mnie dół brzucha... martwię się, że nici z tego...

Mnie też pobolewal brzuch okresowo i przez 8tyg była ciąża.

8 godzin temu, Wiosenka napisał:

Witajcie dziewczyny. 

Chciałam Wam tylko napisać, że ja kończę swoją przygodę z in vitro. Wczoraj dostałam wyniki badania genetycznego i niestety moja jedyna blastka jest nieprawidłowa  

Wcześniej już zdecydowaliśmy z mężem, ze będzie to nasze jedyne podejście i myślę ze to dobra decyzja. Biorąc po uwagę statystykę dla mojego wieku kolejna stymulacja może mi przynieść znowu 1 może dwie blastki, a może nie przynieść żadnej - co mi od początku mój lekarz tłumaczył (70-80% komórek jest nieprawidłowych w wieku 42 lat)..... ale miałam nadzieje. Wszystkie wyniki moje i męża są idealne, dlatego myslałam, że ta statystyka mnie nie dotyczy.

Niestety w mojej klinice stymulacja z biopsją jest największym wydatkiem (ok 20 tyś + 2 tyś za badanie genetyczne każdego zarodka), wiec podejmowanie kolejnej próby, która może nie dać żadnego efektu jest moim zdaniem bezcelowe. Zwłaszcza, że z każdym miesiącem jestem coraz starsza wiec szanse maleją a nie rosną.

Ciesze się, że podjęłam tę próbe, bo już teraz wiem, ze powinnam odpuścić, widocznie jestem za stara na dzieci. Cały czas patrzyłam na moją siostrę i kuzynkę, które urodziły po czterdziestce zachodząc w ciąże bez najmniejszych problemów, ale widocznie każdy organizm jest inny. 

Mam już dzieci, więc zamiast na własne maleństwo będę czekać teraz na wnuki  

Gratuluję Ci serdecznie Klara.  

Trzymam kciuki za Was wszystkie ! 

Obyście jak najszybciej doczekały się swoich małych słoneczek.

Nie uważam żebyś była za stara na macierzyństwo, ale gdybym miała już dziecko to też bym wolała wydać tak duże pieniądze na jego edukację i przyszłość niż inwestować w procedurę, która może nie przynieść żadnych efektów. Przykro mi że ci się nie udało, bo bardzo ci kibicowałam czytając kolejne posty, ale jako niepoprawna optymistka wierzę że kiedy w życiu są zamknięte drzwi, gdzieś musi być okno choć trochę uchylone.

5 godzin temu, Madziallena31 napisał:

Podobno gorzej na rozmrozenie reagują oocyty, a zaplodnione komórki jajowe w 99% są Ok po rozmrozenie tak mówiła mi Pani embriolog

Podczas wizyty u embriologa albo ginekologa usłyszałam taką informację że lepiej mrozić zapłodnione komórki, a gdzieś też przeczytałam że większa szansa na ciążę jest z mrożonek niż w tym samym cyklu co punkcja.

13 minut temu, Anna Katarzyna napisał:

Podczas wizyty u embriologa albo ginekologa usłyszałam taką informację że lepiej mrozić zapłodnione komórki, a gdzieś też przeczytałam że większa szansa na ciążę jest z mrożonek niż w tym samym cyklu co punkcja.

Też słyszałam, że teraz się odchodzi od świeżych transferów. Bo wcale crio gorzej nie wypadają, a wiadomo że część osób ma objawy hiperki. Zresztą sama miałam. 

dziewczyny, odebrałam wynik, całkowite hcg w 12 dpt = 119,00 !!!!!

Dnia 1.09.2020 o 20:42, Mroowka Zet napisał:

Czekam cierpliwie na betę, będę ją robić w czwartek. Na początku myślałam, że może we środę, ale czwartek mi bardziej pasuje logistycznie, żeby wtedy podjechać do punktu pobrań. Poza tym nie mam nawet w domu testu ciążowego, więc się nad robieniem testów domowych nawet nie zastanawiam

i jak Twój wynik???

5 minut temu, KARKA napisał:

dziewczyny, odebrałam wynik, całkowite hcg w 12 dpt = 119,00 !!!!!

Pięknie 

6 minut temu, KARKA napisał:

dziewczyny, odebrałam wynik, całkowite hcg w 12 dpt = 119,00 !!!!!

Gratuluję! Oby tak dalej

5 minut temu, KARKA napisał:

i jak Twój wynik???

No wlasnie jeszcze nie ma   zastanawiam się, czy się jeszcze dzisiaj pojawia

10 minut temu, KARKA napisał:

i jak Twój wynik???

Wlasnie sie pojawił,  u mnie niestety <0,2 wiec nic z tego 

8 minut temu, Mroowka Zet napisał:

Wlasnie sie pojawił,  u mnie niestety <0,2 wiec nic z tego 

Mroowka przykro mi  wyniki testowania w tym tyg. 2:2 (Klara i Karka+) a (Ty i ja-)... Ja dodatkowo byłam dzisiaj u lekarza (tego innego) i mi powiedział, że mojej jajniki wyglądają jak przy menopauzie!!! i nie wprowadzi teraz stymulacji tylko mam iść długim protokołem z agonistą (chyba tak to się nazywa). Szczerze załamałam się jak to usłyszałam... mógł użyć innych słów. Mój mówił, że mam mało pęcherzyków w 2dc, ale że sobie poradzimy z tym i jakoś mnie nie dołował! Oooo masakra! Bardziej się zdołowałam dzisiejsza wizytą niż negatywną betą   Mroowka trzymaj się! Jakoś się odbijemy  

26 minut temu, KARKA napisał:

dziewczyny, odebrałam wynik, całkowite hcg w 12 dpt = 119,00 !!!!!

Gratuluję  

10 godzin temu, Wiosenka napisał:

Witajcie dziewczyny. 

Chciałam Wam tylko napisać, że ja kończę swoją przygodę z in vitro. Wczoraj dostałam wyniki badania genetycznego i niestety moja jedyna blastka jest nieprawidłowa  

Wcześniej już zdecydowaliśmy z mężem, ze będzie to nasze jedyne podejście i myślę ze to dobra decyzja. Biorąc po uwagę statystykę dla mojego wieku kolejna stymulacja może mi przynieść znowu 1 może dwie blastki, a może nie przynieść żadnej - co mi od początku mój lekarz tłumaczył (70-80% komórek jest nieprawidłowych w wieku 42 lat)..... ale miałam nadzieje. Wszystkie wyniki moje i męża są idealne, dlatego myslałam, że ta statystyka mnie nie dotyczy.

Niestety w mojej klinice stymulacja z biopsją jest największym wydatkiem (ok 20 tyś + 2 tyś za badanie genetyczne każdego zarodka), wiec podejmowanie kolejnej próby, która może nie dać żadnego efektu jest moim zdaniem bezcelowe. Zwłaszcza, że z każdym miesiącem jestem coraz starsza wiec szanse maleją a nie rosną.

Ciesze się, że podjęłam tę próbe, bo już teraz wiem, ze powinnam odpuścić, widocznie jestem za stara na dzieci. Cały czas patrzyłam na moją siostrę i kuzynkę, które urodziły po czterdziestce zachodząc w ciąże bez najmniejszych problemów, ale widocznie każdy organizm jest inny. 

Mam już dzieci, więc zamiast na własne maleństwo będę czekać teraz na wnuki  

Gratuluję Ci serdecznie Klara.  

Trzymam kciuki za Was wszystkie ! 

Obyście jak najszybciej doczekały się swoich małych słoneczek.

Wiosenko! Wszystkiego co najlepsze Tobie życzę i szkoda mi Ciebie, że taki jest finał  Na pewno będziesz mieć cudowne wnuki, a je podobno bardziej się kocha niż swoje!  Czasami trzeba odpuścić, ciesz się swoimi dziećmi i zróbcie sobie jakąś miłą niespodziankę chociaż za część tych pieniążków, które mieliście wydać na procedurę!

49 minut temu, AsiaWin napisał:

Mroowka przykro mi  wyniki testowania w tym tyg. 2:2 (Klara i Karka+) a (Ty i ja-)... Ja dodatkowo byłam dzisiaj u lekarza (tego innego) i mi powiedział, że mojej jajniki wyglądają jak przy menopauzie!!! i nie wprowadzi teraz stymulacji tylko mam iść długim protokołem z agonistą (chyba tak to się nazywa). Szczerze załamałam się jak to usłyszałam... mógł użyć innych słów. Mój mówił, że mam mało pęcherzyków w 2dc, ale że sobie poradzimy z tym i jakoś mnie nie dołował! Oooo masakra! Bardziej się zdołowałam dzisiejsza wizytą niż negatywną betą   Mroowka trzymaj się! Jakoś się odbijemy  

Chyba dla każdej z was to była kolejna próba więc chciałam beszcelnie zapytać jak myślicie co w waszym przypadku miała wpływ na pozytywny /negatywny wynik tym razem ? U poprzedniego lekarza głównym problemem były jego ciągłe wolne akurat wtedy kiedy powinnam mieć monitoring i małomówność  

Dziewczyny ile razy zamierzacie próbować? Ja miałam juz 2 procedury, z każdej tylko 1 zarodek i póki co się nie udało. Na pewno podejdę trzeci raz. Ale czy szanse nie spadają? Z jakiegoś powodu juz 2 razy się nie udało... czy są takie przypadki, gdy udaje się za 4, 5, 6 razem? Do ilu razy warto probowac?

1 godzinę temu, KARKA napisał:

i jak Twój wynik???

Super wynik , gratulacje 🥰🥰🥰🥰