AsiaWin 996 Napisano Październik 9, 2020 4 godziny temu, Zuzana napisał: Cześć dziewczyny jestem po wizycie jest 9 pęcherzyków od jutra menopur 300j wieczorem i dalej po pół ampułki gonapeptylu. Teraz wizyta za tydzień w środę. Jak dobrze pójdzie to punkcja 21 października środa. Błagam Was trzymajcie kciuki. To moj 3 raz. Zuzana, będzie z czego wybierać na punkcji! Niech rosną równo i będzie dobrze! Trzymam kciuki, bo do 3 razy sztuka Jestem myślami z Tobą! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Październik 9, 2020 Dziewczyny czy możecie mi powiedzieć czy transfer świeży jest jak transfer na cyklu sztucznym czy naturalnym? Chodzi mi o to czy organizm sam będzie wytwarzał hormony. Czy po punkcji zostają ciałka żółte i jest progesteron jest przez nie wydzielany jak w cyklu naturalnym, czy nie ma ciałek żółtych i jak się nie dostarczy hormonów z zewnątrz to się poroni? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emilia85 53 Napisano Październik 9, 2020 35 minut temu, Poziomka85 napisał: Ja robiłam test sikany 7dpt I była już lekka kreseczka,ale nie sugerowalam się tym. Kiedy masz testować? W poniedziałek, będzie 10dpt. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emilia85 53 Napisano Październik 9, 2020 34 minuty temu, Poziomka85 napisał: Tak jak dziewczyny pisza, dasz radę te 2 dni poczekac🥰życzę wysokiej bety Dziękuje dziewczyny :):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Październik 9, 2020 1 godzinę temu, AsiaWin napisał: no i zaczyna się... korona mam nadzieję, że pomimo tego wszystko się uda! no niestety przy takiej ilości zachorowań jaka jest obecnie musimy na siebie cholernie uważać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Październik 9, 2020 2 godziny temu, m_art_a napisał: O to dobrze wiedzieć, że trafiłam do osoby z takim doświadczeniem. Przed chwilą z nim rozmawiałam i powiedział mi tylko, że estradiol mam na poziomie 516 i mam jutro ponownie do niego przyjechać, aby podjął decyzję co do włączenia cetrotide No i to jest ten plus Starynkiewicza właśnie. Jutro teoretycznie nie ma przyjęć w poradni. Prawdopodobnie ma dyżur w szpitalu i zejdzie tylko do umówionych pacjentek. Albo po prostu przyjedzie, bo jest potrzeba. Trzymaj się. Oby estradiol ładnie rósł. Bo wraz z nim rosną pęcherzyki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Październik 9, 2020 1 godzinę temu, AsiaWin napisał: Dziewczyny czy możecie mi powiedzieć czy transfer świeży jest jak transfer na cyklu sztucznym czy naturalnym? Chodzi mi o to czy organizm sam będzie wytwarzał hormony. Czy po punkcji zostają ciałka żółte i jest progesteron jest przez nie wydzielany jak w cyklu naturalnym, czy nie ma ciałek żółtych i jak się nie dostarczy hormonów z zewnątrz to się poroni? Po punkcji nie zostaje ciałko żółte. Bo ono powstaje po pęknięciu pęcherzyka. A chodzi o to żeby żaden nie pękł przed punkcja. Więc działa to jak na cyklu sztucznym. Choć zwykle już bez Estrofemu. Tylko na samym progesteronie, bo do stymulacji dostajemy masę estrogenów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Październik 9, 2020 29 minut temu, Aja napisał: Po punkcji nie zostaje ciałko żółte. Bo ono powstaje po pęknięciu pęcherzyka. A chodzi o to żeby żaden nie pękł przed punkcja. Więc działa to jak na cyklu sztucznym. Choć zwykle już bez Estrofemu. Tylko na samym progesteronie, bo do stymulacji dostajemy masę estrogenów. Dzięki - właśnie nie wiedziałam czy punkcja działa jak pęknięcie Aja, zapytam, bo się bardzo udzielasz na forum i dużo wiesz na jakim Ty etapie jesteś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Październik 9, 2020 Miło tu u was. Od kiedy pierwszy raz napisałam jestem spokojniejsza bo czuje, że obok jest ktoś kto rzeczywiście mnie rozumie. Dziękuję, że jesteście:) 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Motylek1616 54 Napisano Październik 9, 2020 20 godzin temu, Motylek1616 napisał: Super wieści trzymam kciuki Na pewno będzie dużo dobrych komórek trzeba być dobrej myśli Ok jutro po wizycie na pewno się odezwę Cześć, jestem po wizycie. Hormony Ok mam 9 pęcherzyków gdzie 6 jest bardzo dobrej jakości. Mam się wstawić jeszcze jutro na wizytę i prawdopodobnie w pon punkcją lub we wtorek 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Październik 9, 2020 Dzięki dziewczyny za wsparcie:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Październik 9, 2020 1 godzinę temu, Martuska napisał: Miło tu u was. Od kiedy pierwszy raz napisałam jestem spokojniejsza bo czuje, że obok jest ktoś kto rzeczywiście mnie rozumie. Dziękuję, że jesteście:) Zgadzam się, dobrze tu być. Super że dzielimy się wiedzą, wsparciem i w końcu najważniejsze szczęściem 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Październik 9, 2020 9 godzin temu, Zuzana napisał: Cześć dziewczyny jestem po wizycie jest 9 pęcherzyków od jutra menopur 300j wieczorem i dalej po pół ampułki gonapeptylu. Teraz wizyta za tydzień w środę. Jak dobrze pójdzie to punkcja 21 października środa. Błagam Was trzymajcie kciuki. To moj 3 raz. 9 pęcherzyków to sporo a po menopurze niech będzie jeszcze więcej.trzymam mocno kciuki za powodzenie tej procedury Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
As91 11 Napisano Październik 9, 2020 Cześć dziewczyny! Nie wytrzymam i muszę Wam się pochwalić co mi się dzisiaj przytrafiło! Za mną drugi transfer, dzisiaj 5dpt i oczywiście nie mogłam wytrzymać żeby nie zrobić bety. Uprosiłam męża żebyśmy dzisiaj rano skoczyli na badanie. Bardzo się baliśmy ale ciekawość zwyciężyła. Z samego rana pojechaliśmy do pobliskiego labo, krew pobrana, teraz musieliśmy czekać do 14. Niezmiernie się dłużyło!! Od 13 do 14 co minute odswiezałam emaila.. I nic! O godzinie 14:40 zadzwoniłam do labo jak się okazało dopiero wtedy raczyli mnie poinformować że analityka od hormonów nie ma bo się rozchorował i moich wynikow nie będzie!!! Będą dopiero w poniedziałek! Załamałam się.. W poniedziałek to ja mam już zrobić betę wyznaczona przez moją P. Doktor. Przez godzinę albo i więcej przeczesywałam internet żeby znalesc labo które działa popołudniu, znalazłam 50km odemnie ublagalam męża żebyśmy pojechali, tak w 15min zebraliśmy się w drogę do Katowic wzięłam opcje na cito i po 2 godzinach miał być już wynik i znowu czekanie... Nie uwierzycie ale udało się!!!!!!!!!!!! Warto było przemierzyć te km! 5dpt bhcg 42,8!!!!!!!!!!!!! Nie mogę się pozbierać!!!!!!!!!!!!!!! 10 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Październik 9, 2020 12 minut temu, As91 napisał: Cześć dziewczyny! Nie wytrzymam i muszę Wam się pochwalić co mi się dzisiaj przytrafiło! Za mną drugi transfer, dzisiaj 5dpt i oczywiście nie mogłam wytrzymać żeby nie zrobić bety. Uprosiłam męża żebyśmy dzisiaj rano skoczyli na badanie. Bardzo się baliśmy ale ciekawość zwyciężyła. Z samego rana pojechaliśmy do pobliskiego labo, krew pobrana, teraz musieliśmy czekać do 14. Niezmiernie się dłużyło!! Od 13 do 14 co minute odswiezałam emaila.. I nic! O godzinie 14:40 zadzwoniłam do labo jak się okazało dopiero wtedy raczyli mnie poinformować że analityka od hormonów nie ma bo się rozchorował i moich wynikow nie będzie!!! Będą dopiero w poniedziałek! Załamałam się.. W poniedziałek to ja mam już zrobić betę wyznaczona przez moją P. Doktor. Przez godzinę albo i więcej przeczesywałam internet żeby znalesc labo które działa popołudniu, znalazłam 50km odemnie ublagalam męża żebyśmy pojechali, tak w 15min zebraliśmy się w drogę do Katowic wzięłam opcje na cito i po 2 godzinach miał być już wynik i znowu czekanie... Nie uwierzycie ale udało się!!!!!!!!!!!! Warto było przemierzyć te km! 5dpt bhcg 42,8!!!!!!!!!!!!! Nie mogę się pozbierać!!!!!!!!!!!!!!! Suuuper kochhhana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Poziomka85 70 Napisano Październik 9, 2020 17 minut temu, As91 napisał: Cześć dziewczyny! Nie wytrzymam i muszę Wam się pochwalić co mi się dzisiaj przytrafiło! Za mną drugi transfer, dzisiaj 5dpt i oczywiście nie mogłam wytrzymać żeby nie zrobić bety. Uprosiłam męża żebyśmy dzisiaj rano skoczyli na badanie. Bardzo się baliśmy ale ciekawość zwyciężyła. Z samego rana pojechaliśmy do pobliskiego labo, krew pobrana, teraz musieliśmy czekać do 14. Niezmiernie się dłużyło!! Od 13 do 14 co minute odswiezałam emaila.. I nic! O godzinie 14:40 zadzwoniłam do labo jak się okazało dopiero wtedy raczyli mnie poinformować że analityka od hormonów nie ma bo się rozchorował i moich wynikow nie będzie!!! Będą dopiero w poniedziałek! Załamałam się.. W poniedziałek to ja mam już zrobić betę wyznaczona przez moją P. Doktor. Przez godzinę albo i więcej przeczesywałam internet żeby znalesc labo które działa popołudniu, znalazłam 50km odemnie ublagalam męża żebyśmy pojechali, tak w 15min zebraliśmy się w drogę do Katowic wzięłam opcje na cito i po 2 godzinach miał być już wynik i znowu czekanie... Nie uwierzycie ale udało się!!!!!!!!!!!! Warto było przemierzyć te km! 5dpt bhcg 42,8!!!!!!!!!!!!! Nie mogę się pozbierać!!!!!!!!!!!!!!! Wow super!!!!!! Gratuluję teraz dbaj I odpoczywaj🥰niech rośnie wysoko🥰🥰🥰 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KlaudiainvimedGdynia 89 Napisano Październik 9, 2020 21 minut temu, As91 napisał: Cześć dziewczyny! Nie wytrzymam i muszę Wam się pochwalić co mi się dzisiaj przytrafiło! Za mną drugi transfer, dzisiaj 5dpt i oczywiście nie mogłam wytrzymać żeby nie zrobić bety. Uprosiłam męża żebyśmy dzisiaj rano skoczyli na badanie. Bardzo się baliśmy ale ciekawość zwyciężyła. Z samego rana pojechaliśmy do pobliskiego labo, krew pobrana, teraz musieliśmy czekać do 14. Niezmiernie się dłużyło!! Od 13 do 14 co minute odswiezałam emaila.. I nic! O godzinie 14:40 zadzwoniłam do labo jak się okazało dopiero wtedy raczyli mnie poinformować że analityka od hormonów nie ma bo się rozchorował i moich wynikow nie będzie!!! Będą dopiero w poniedziałek! Załamałam się.. W poniedziałek to ja mam już zrobić betę wyznaczona przez moją P. Doktor. Przez godzinę albo i więcej przeczesywałam internet żeby znalesc labo które działa popołudniu, znalazłam 50km odemnie ublagalam męża żebyśmy pojechali, tak w 15min zebraliśmy się w drogę do Katowic wzięłam opcje na cito i po 2 godzinach miał być już wynik i znowu czekanie... Nie uwierzycie ale udało się!!!!!!!!!!!! Warto było przemierzyć te km! 5dpt bhcg 42,8!!!!!!!!!!!!! Nie mogę się pozbierać!!!!!!!!!!!!!!! Super ! Gratulacje niech kropek pięknie rośnie 🥰🥰 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Motylek1616 54 Napisano Październik 9, 2020 1 godzinę temu, Kinga123 napisał: Zgadzam się, dobrze tu być. Super że dzielimy się wiedzą, wsparciem i w końcu najważniejsze szczęściem To prawda, kilka dni temu tu napisałam i nabrałam znowu nadziei że się uda dzieki Wam dziewczyny 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Motylek1616 54 Napisano Październik 9, 2020 1 godzinę temu, As91 napisał: Cześć dziewczyny! Nie wytrzymam i muszę Wam się pochwalić co mi się dzisiaj przytrafiło! Za mną drugi transfer, dzisiaj 5dpt i oczywiście nie mogłam wytrzymać żeby nie zrobić bety. Uprosiłam męża żebyśmy dzisiaj rano skoczyli na badanie. Bardzo się baliśmy ale ciekawość zwyciężyła. Z samego rana pojechaliśmy do pobliskiego labo, krew pobrana, teraz musieliśmy czekać do 14. Niezmiernie się dłużyło!! Od 13 do 14 co minute odswiezałam emaila.. I nic! O godzinie 14:40 zadzwoniłam do labo jak się okazało dopiero wtedy raczyli mnie poinformować że analityka od hormonów nie ma bo się rozchorował i moich wynikow nie będzie!!! Będą dopiero w poniedziałek! Załamałam się.. W poniedziałek to ja mam już zrobić betę wyznaczona przez moją P. Doktor. Przez godzinę albo i więcej przeczesywałam internet żeby znalesc labo które działa popołudniu, znalazłam 50km odemnie ublagalam męża żebyśmy pojechali, tak w 15min zebraliśmy się w drogę do Katowic wzięłam opcje na cito i po 2 godzinach miał być już wynik i znowu czekanie... Nie uwierzycie ale udało się!!!!!!!!!!!! Warto było przemierzyć te km! 5dpt bhcg 42,8!!!!!!!!!!!!! Nie mogę się pozbierać!!!!!!!!!!!!!!! Super wieści, gratuluje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Październik 9, 2020 Dnia 8.10.2020 o 06:58, Martuska napisał: Od punkcji zwolnienie? Zapobiegawczo czy tak jest zawsze ? Ja wzięłam tylko 4 dni zwolnienia. Zależy jak się będziesz czuła. Ja 3 dni po punkcji już doszłam do siebie normalnie. Ostatnie dni stymulacji zaraz przed punkcja były dla mnie bardzo męczące psychicznie i fizycznie ,ale miałam urlop ( planowany już dużo wcześniej ) i w sumie dobrze mi ten relaks zrobil. Pamietaj, że każdy organizm reaguje inaczej, słuchaj swojego ciała i jak będziesz miała ochotę poleżeć to weź zwolnienie i leż Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Październik 9, 2020 1 godzinę temu, As91 napisał: Cześć dziewczyny! Nie wytrzymam i muszę Wam się pochwalić co mi się dzisiaj przytrafiło! Za mną drugi transfer, dzisiaj 5dpt i oczywiście nie mogłam wytrzymać żeby nie zrobić bety. Uprosiłam męża żebyśmy dzisiaj rano skoczyli na badanie. Bardzo się baliśmy ale ciekawość zwyciężyła. Z samego rana pojechaliśmy do pobliskiego labo, krew pobrana, teraz musieliśmy czekać do 14. Niezmiernie się dłużyło!! Od 13 do 14 co minute odswiezałam emaila.. I nic! O godzinie 14:40 zadzwoniłam do labo jak się okazało dopiero wtedy raczyli mnie poinformować że analityka od hormonów nie ma bo się rozchorował i moich wynikow nie będzie!!! Będą dopiero w poniedziałek! Załamałam się.. W poniedziałek to ja mam już zrobić betę wyznaczona przez moją P. Doktor. Przez godzinę albo i więcej przeczesywałam internet żeby znalesc labo które działa popołudniu, znalazłam 50km odemnie ublagalam męża żebyśmy pojechali, tak w 15min zebraliśmy się w drogę do Katowic wzięłam opcje na cito i po 2 godzinach miał być już wynik i znowu czekanie... Nie uwierzycie ale udało się!!!!!!!!!!!! Warto było przemierzyć te km! 5dpt bhcg 42,8!!!!!!!!!!!!! Nie mogę się pozbierać!!!!!!!!!!!!!!! Gratulacje z całego serca !!!!! teraz trzymaj za nas kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Październik 9, 2020 Dnia 8.10.2020 o 19:36, Aga5992 napisał: Hej dziewczyny, Na sobotę mam umówiona punkcje . Pęcherzyków mam sporo i najgorsze ,że teraz lekarz powiedział,że mam wysoki poziom estradiolu 3000 i nie będę mogła mieć transferu w tym cyklu,bo podejrzewają hiperstymulacje. Czy któraś z Was to miała lub wie coś na ten temat? Czy do transferu będę mogła podejść w następnym cyklu czy będę musiala czekać jeszcze dłużej? Jestem zawiedziona bo znowu muszę czekać kolejne miesiące, to wszystko się tak ciągnie. Podchodzimy z mężem już drugi raz to in vitro ,bo niestety za pierwszym razem się nie udało. miałam nadzieję że teraz już mnie nic nie zaskoczy, a jednak. Nie martw się lekarz wie co robi chcąc Cię uchronić przed hiperka. Ja miałam estriadol ponad 6500 🥴 i też odroczony transfer. W poniedziałek mam kontrolę i zobaczymy czy startujemy z moim transferem czy jeszcze nie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anna Katarzyna 36 Napisano Październik 9, 2020 2 godziny temu, As91 napisał: Cześć dziewczyny! Nie wytrzymam i muszę Wam się pochwalić co mi się dzisiaj przytrafiło! Za mną drugi transfer, dzisiaj 5dpt i oczywiście nie mogłam wytrzymać żeby nie zrobić bety. Uprosiłam męża żebyśmy dzisiaj rano skoczyli na badanie. Bardzo się baliśmy ale ciekawość zwyciężyła. Z samego rana pojechaliśmy do pobliskiego labo, krew pobrana, teraz musieliśmy czekać do 14. Niezmiernie się dłużyło!! Od 13 do 14 co minute odswiezałam emaila.. I nic! O godzinie 14:40 zadzwoniłam do labo jak się okazało dopiero wtedy raczyli mnie poinformować że analityka od hormonów nie ma bo się rozchorował i moich wynikow nie będzie!!! Będą dopiero w poniedziałek! Załamałam się.. W poniedziałek to ja mam już zrobić betę wyznaczona przez moją P. Doktor. Przez godzinę albo i więcej przeczesywałam internet żeby znalesc labo które działa popołudniu, znalazłam 50km odemnie ublagalam męża żebyśmy pojechali, tak w 15min zebraliśmy się w drogę do Katowic wzięłam opcje na cito i po 2 godzinach miał być już wynik i znowu czekanie... Nie uwierzycie ale udało się!!!!!!!!!!!! Warto było przemierzyć te km! 5dpt bhcg 42,8!!!!!!!!!!!!! Nie mogę się pozbierać!!!!!!!!!!!!!!! Gratuluję szalony dzień zafundowałaś mężowi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Natalia1990 193 Napisano Październik 9, 2020 Cześć dziewczyny:) dziś za mną pierwsza wizyta w nowej klinice w Katowicach w Invimedzie. Pewnie w grudniu ruszymy z druga procedura. Pani doktor u której miałam wizytę zaskoczyła mnie jedna informacja: mianowicie mam genotyp kir AA czyli ten gorszy, do tego z mężem allo mlr 0%, poprzedni lekarz, swoją drogą też jeden z lepszych i uznanych w Małopolsce kierował mnie na szczepienia limfocytami męża, ale że ja od razu powiedziałam że się nie zdecyduje na nie bo nie mam przekonania, więc odpuścił temat. A dziś lekarka mi powiedziała, że przy kirach AA szczepienia to bardzo dyskusyjna sprawa i nie są u nich zalecane bo mogą jeszcze bardziej zaszkodzić. I bądź tu człowieku mądry:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Październik 9, 2020 2 godziny temu, As91 napisał: Cześć dziewczyny! Nie wytrzymam i muszę Wam się pochwalić co mi się dzisiaj przytrafiło! Za mną drugi transfer, dzisiaj 5dpt i oczywiście nie mogłam wytrzymać żeby nie zrobić bety. Uprosiłam męża żebyśmy dzisiaj rano skoczyli na badanie. Bardzo się baliśmy ale ciekawość zwyciężyła. Z samego rana pojechaliśmy do pobliskiego labo, krew pobrana, teraz musieliśmy czekać do 14. Niezmiernie się dłużyło!! Od 13 do 14 co minute odswiezałam emaila.. I nic! O godzinie 14:40 zadzwoniłam do labo jak się okazało dopiero wtedy raczyli mnie poinformować że analityka od hormonów nie ma bo się rozchorował i moich wynikow nie będzie!!! Będą dopiero w poniedziałek! Załamałam się.. W poniedziałek to ja mam już zrobić betę wyznaczona przez moją P. Doktor. Przez godzinę albo i więcej przeczesywałam internet żeby znalesc labo które działa popołudniu, znalazłam 50km odemnie ublagalam męża żebyśmy pojechali, tak w 15min zebraliśmy się w drogę do Katowic wzięłam opcje na cito i po 2 godzinach miał być już wynik i znowu czekanie... Nie uwierzycie ale udało się!!!!!!!!!!!! Warto było przemierzyć te km! 5dpt bhcg 42,8!!!!!!!!!!!!! Nie mogę się pozbierać!!!!!!!!!!!!!!! Super, GRATULUJE oby więcej takich postów !!!! Nie macie pojęcia ile radości sprawiają mi wszystkie Wasze pozytywne relacje Mam tez pytanie. W dzień transferu w poniedziałek mam UMA Test - badanie aktywności mięśnia macicy. Coś wiecie na ten temat, bo nie zapytałam i nie wiem co może on zmienić ani do czego służy. Z tego co wyczytałam na stronie invicty niewiele wynika. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Październik 9, 2020 2 godziny temu, Natalia1990 napisał: Cześć dziewczyny:) dziś za mną pierwsza wizyta w nowej klinice w Katowicach w Invimedzie. Pewnie w grudniu ruszymy z druga procedura. Pani doktor u której miałam wizytę zaskoczyła mnie jedna informacja: mianowicie mam genotyp kir AA czyli ten gorszy, do tego z mężem allo mlr 0%, poprzedni lekarz, swoją drogą też jeden z lepszych i uznanych w Małopolsce kierował mnie na szczepienia limfocytami męża, ale że ja od razu powiedziałam że się nie zdecyduje na nie bo nie mam przekonania, więc odpuścił temat. A dziś lekarka mi powiedziała, że przy kirach AA szczepienia to bardzo dyskusyjna sprawa i nie są u nich zalecane bo mogą jeszcze bardziej zaszkodzić. I bądź tu człowieku mądry:) Ja mam kir bx ale rozjechane mocno cytokiny, lekarz mówił o wysokiej odporności. Obecnie się zastanawiamy, ale i tak jak bym się miała szczepić to już po stymulacji zalecał immunolog. Tylko przeraża mnie trochę to, że właściwy efekt utrzymuje się pół roku, a same szczepienia to tak min 2 miesiące zabawy zanim się podejdzie do transferu. No i jednak to czyjeś limfocyty... co ciekawe przeważnie jest to mąż, ale nie musi to być mąż. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Natalia1990 193 Napisano Październik 10, 2020 8 godzin temu, Kinga123 napisał: Ja mam kir bx ale rozjechane mocno cytokiny, lekarz mówił o wysokiej odporności. Obecnie się zastanawiamy, ale i tak jak bym się miała szczepić to już po stymulacji zalecał immunolog. Tylko przeraża mnie trochę to, że właściwy efekt utrzymuje się pół roku, a same szczepienia to tak min 2 miesiące zabawy zanim się podejdzie do transferu. No i jednak to czyjeś limfocyty... co ciekawe przeważnie jest to mąż, ale nie musi to być mąż. W moim przypadku lekarz zalecał immunosupresje przed transferem. Ja od razu byłam średnio nastawiona na szczepienia, mogą mieć trochę skutków ubocznych w przyszlosci jeśli chodzi o nasze zdrowie, dodatkowo jak się nasluchalam historii dziewczyn w kolejce do lekarza, jedna przed szczepieniami zachodziła w ciaze naturalnie ale nie mogła donosić, to po szczepieniach w ogóle już nie mogła zajść, kolejna miała szczepionki przy allo 15%, po 3 dawkach spadło do 0% , lekarz zadecydował o zaprzestaniu terapii, pół roku później allo nadal 0% i ciąża donoszona. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Październik 10, 2020 39 minut temu, Natalia1990 napisał: W moim przypadku lekarz zalecał immunosupresje przed transferem. Ja od razu byłam średnio nastawiona na szczepienia, mogą mieć trochę skutków ubocznych w przyszlosci jeśli chodzi o nasze zdrowie, dodatkowo jak się nasluchalam historii dziewczyn w kolejce do lekarza, jedna przed szczepieniami zachodziła w ciaze naturalnie ale nie mogła donosić, to po szczepieniach w ogóle już nie mogła zajść, kolejna miała szczepionki przy allo 15%, po 3 dawkach spadło do 0% , lekarz zadecydował o zaprzestaniu terapii, pół roku później allo nadal 0% i ciąża donoszona. Ciężka sprawa, dzięki za informacje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Październik 10, 2020 9 godzin temu, Kinga123 napisał: Ja mam kir bx ale rozjechane mocno cytokiny, lekarz mówił o wysokiej odporności. Obecnie się zastanawiamy, ale i tak jak bym się miała szczepić to już po stymulacji zalecał immunolog. Tylko przeraża mnie trochę to, że właściwy efekt utrzymuje się pół roku, a same szczepienia to tak min 2 miesiące zabawy zanim się podejdzie do transferu. No i jednak to czyjeś limfocyty... co ciekawe przeważnie jest to mąż, ale nie musi to być mąż. Nie zalecał immunosupresji najpierw, skoro to rozjechane cytokiny? Czy masz też nieprawidłowości z Ana, że chce od razu szczepienia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Październik 10, 2020 50 minut temu, Aja napisał: Nie zalecał immunosupresji najpierw, skoro to rozjechane cytokiny? Czy masz też nieprawidłowości z Ana, że chce od razu szczepienia? Z ana ok, nk też ok. Z immunosupresją miałam już 2 transfery i nic. Beta zawsze bliska 0 na 5 transferów. Teraz jakby był transfer świeży to pewnie immunosupresja, a potem przed crio jak będą zarodki szczepienia. Taki jest plan wstępny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach