Aja 477 Napisano Październik 25, 2020 Przepraszam że nie cytuje kogokolwiek bo długo by to było. Ale faktycznie. Co sanepid to inne wytyczne do kwarantanny. Nasza znajoma dostała informacje że ma czekać na drugi wymaz potwierdzający koniec infekcji. No my niby mamy dwie łazienki i pokój gdzie możnaby odizoliwac delikwenta. Tylko tak się zastanawiam. Skoro objawy u niego już wystąpiły, to czy ja już nie jestem zarażona? Jest sens się teraz izolować jak do momentu wystąpienia temperatury spaliśmy razem, całowaliśmy się itd? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Goralka 508 Napisano Październik 25, 2020 3 minuty temu, Aja napisał: Przepraszam że nie cytuje kogokolwiek bo długo by to było. Ale faktycznie. Co sanepid to inne wytyczne do kwarantanny. Nasza znajoma dostała informacje że ma czekać na drugi wymaz potwierdzający koniec infekcji. No my niby mamy dwie łazienki i pokój gdzie możnaby odizoliwac delikwenta. Tylko tak się zastanawiam. Skoro objawy u niego już wystąpiły, to czy ja już nie jestem zarażona? Jest sens się teraz izolować jak do momentu wystąpienia temperatury spaliśmy razem, całowaliśmy się itd? Ja właśnie też nie widzę w tym zbyt dużego sensu ale z drugiej strony to nawet jeśli miałaś kontakt to nie koniecznie musialas się zarazić...echh bałagan jest z tym covidem i najgorsze że wszystko może się zmienić z dnia na dzień... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Październik 25, 2020 5 minut temu, Aja napisał: Przepraszam że nie cytuje kogokolwiek bo długo by to było. Ale faktycznie. Co sanepid to inne wytyczne do kwarantanny. Nasza znajoma dostała informacje że ma czekać na drugi wymaz potwierdzający koniec infekcji. No my niby mamy dwie łazienki i pokój gdzie możnaby odizoliwac delikwenta. Tylko tak się zastanawiam. Skoro objawy u niego już wystąpiły, to czy ja już nie jestem zarażona? Jest sens się teraz izolować jak do momentu wystąpienia temperatury spaliśmy razem, całowaliśmy się itd? Ja ci powiem tak, mąż mój miał objawy we wtorek a w czwartek miałam mieć punkcje więc na wszelki wypadek odrazu się od niego odizolowałam, oddzielnie spanie/łazienka, w ogóle się nie widzieliśmy zostawiałam mu jedzenie pod drzwiami drugiej sypialni, we wtorek miałam wymaz wynik ujemny, w czwartek punkcja, w piątek wieczorem pierwsze objawy, drugi test i wynik pozytywny więc u nas ta izolacja NIC nie dała Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emkw35 112 Napisano Październik 25, 2020 Cześć W środę skończę 35 lat i tego samego dnia rozpoczynamy długi protokół. Właściwie to już zaczęłam brać pigułki antykoncepcyjne od początku cyklu Mam na wizycie kontrolne usg, bad wirusologiczne i będę niebawem zaczynać zastrzyki, które mają wyciszyć hormony, endometriozę itd Później stymulacja i punkcja... Mam kryzys.. czy to ma sens Nie wierzę, że się uda. Endometrioza, mięśniaki, tarczyca... słabe nasienie Jak być silną? Staramy się od 10 lat. Jestem już u kresu. In vitro to ostatnia nadzieja. Jak Wy dajecie sobie z tymi emocjami radę? Jak się trzymać? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madziallena31 113 Napisano Październik 25, 2020 (edytowany) 1 godzinę temu, NiskieAmH napisał: To nie ma znaczenia. Mój narzeczony 28 lat w Warszawie a ja przez 8 lat. Teraz od roku nie mieszkamy i nie łapiemy sie. Pisalismy do prezydenta Warszawy bo nasi rodzice mieszkaja w Warszawie i my tyle czasu i niestety nie należy nam się. Przecież wiem, dlatego napisalam, że się nie lapiemy. Nie pisałam żadnych pism, bo to chyba logiczne. Po co mi pisać że pradziadkowie , dziadkowie, rodzice i mąż pochodził z Wawy. Chociaż embriolog namawiała, bo mówiła, że czasami potrafią się nagiąć. Edytowano Październik 25, 2020 przez Madziallena31 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Październik 25, 2020 1 godzinę temu, m_art_a napisał: Ja ci powiem tak, mąż mój miał objawy we wtorek a w czwartek miałam mieć punkcje więc na wszelki wypadek odrazu się od niego odizolowałam, oddzielnie spanie/łazienka, w ogóle się nie widzieliśmy zostawiałam mu jedzenie pod drzwiami drugiej sypialni, we wtorek miałam wymaz wynik ujemny, w czwartek punkcja, w piątek wieczorem pierwsze objawy, drugi test i wynik pozytywny więc u nas ta izolacja NIC nie dała Bo niestety właśnie jak już są objawy to jest za późno nieda się tego ogarnąć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdaa 218 Napisano Październik 25, 2020 1 godzinę temu, emkw35 napisał: Mam kryzys.. czy to ma sens Nie wierzę, że się uda. Endometrioza, mięśniaki, tarczyca... słabe nasienie Jak być silną? Staramy się od 10 lat. Jestem już u kresu. In vitro to ostatnia nadzieja. Jak Wy dajecie sobie z tymi emocjami radę? Jak się trzymać? Chyba jednak wierzysz ze sie uda, bo inaczej bys do tego nie podchodzila. Pamietaj ze podczas stymulacji wszystkie odwalamy i jestesmy na emocjonalnej hustawce - ach te hormony;) nie ma 100% gwarancji, ze Ci sie uda, wiadomo, ale jak zaczniesz dopuszczac do swojej glowy tylko czarne mysli to bedzie kiepsko - zrob cos dla siebie, odpocznij przed punkcja i transferem, nastaw sie tak pozytywnie jak tylko potrafisz. Jak czujesz ze doszlas do sciany to pomysl moze o terapeucie/psychologu. no i pisz tutaj - jak bedziesz sie za bardzo rozklejac to bedziemy kopac w tylek, by ogarnac;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Październik 25, 2020 2 godziny temu, Aja napisał: Przepraszam że nie cytuje kogokolwiek bo długo by to było. Ale faktycznie. Co sanepid to inne wytyczne do kwarantanny. Nasza znajoma dostała informacje że ma czekać na drugi wymaz potwierdzający koniec infekcji. No my niby mamy dwie łazienki i pokój gdzie możnaby odizoliwac delikwenta. Tylko tak się zastanawiam. Skoro objawy u niego już wystąpiły, to czy ja już nie jestem zarażona? Jest sens się teraz izolować jak do momentu wystąpienia temperatury spaliśmy razem, całowaliśmy się itd? Dziewczyny znam osobę, która pracuje w szpitalu, wszyscy jej domownicy są na kwarantannie (co najmniej 7 osób) a ona nie, poniewaz jest często testowana i jej wynik wyszedł negatywny. Chętnie by została w domu w razie co, ale wg sanepidu nie trzeba jej izolować ... Co najmniej 3 domowników w tym jej 1 dziecko ma wynik pozytywny. Dziwny jest ten kraj... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Październik 25, 2020 (edytowany) 26 minut temu, Kinga123 napisał: Dziewczyny znam osobę, która pracuje w szpitalu, wszyscy jej domownicy są na kwarantannie (co najmniej 7 osób) a ona nie, poniewaz jest często testowana i jej wynik wyszedł negatywny. Chętnie by została w domu w razie co, ale wg sanepidu nie trzeba jej izolować ... Co najmniej 3 domowników w tym jej 1 dziecko ma wynik pozytywny. Dziwny jest ten kraj... Niestety tak to "działa" a raczej nie działa. Ja mam kontakt z dużą ilością dzieci. I one mi opowiadają jak to np. jest kwarantanna w szkole bo zachorował nauczyciel. I kwarantannę ma dziecko, ale domownicy dziecka już nie. Albo jak na kwarantannę wysłano tylko 2 pierwsze rzędy ławek. Bo dalej jest już dystans 2 metrów Edytowano Październik 25, 2020 przez Aja 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aggusia_87 12 Napisano Październik 26, 2020 (edytowany) Hej u mnie w mieście sanepid stwierdził, że trzeba mieć kontakt z osoba chora minimum 15 minut w mniejszej odleglosci niż 1,5 m inaczej się nie zarazisz Edytowano Październik 26, 2020 przez Aggusia_87 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Październik 26, 2020 7 godzin temu, Aggusia_87 napisał: Hej u mnie w mieście sanepid stwierdził, że trzeba mieć kontakt z osoba chora minimum 15 minut w mniejszej odleglosci niż 1,5 m inaczej się nie zarazisz Tak. O tym też słyszałam. Że jak nie było kontaktu bezpośredniego dłużej niż 15 minut z osobą chora to nie ma kontaktu. I nie ma kwarantanny. Dlatego w niektórych przychodniach pacjent w gabinecie z lekarzem może przebywać tylko do 15 minut. A potem wietrzenie. Ogólnie nikt nie jest pewny jak to działa i tworzy się takie jakieś dziwne rytuały. . . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Październik 26, 2020 Ja już po badaniu. Nie wiem czy będę miała dziś wynik... dajcie znać dziewczyny co u was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Październik 26, 2020 49 minut temu, madzia:)) napisał: Ja już po badaniu. Nie wiem czy będę miała dziś wynik... dajcie znać dziewczyny co u was Madzia, ja pojadę po południu na badanie do swojej kliniki. Na początku miałam jechać do szpitala na badanie (tanio i szybko) ale się trochę boję, więc pojadę do kliniki. Od razu zapytam pielęgniarki co i jak mam dalej robić Nie liczę na nic i już się nie mogę doczekać odstawienia leków. Jakoś źle się czuję - nie wiem czy to po neoparinie czy po czym... Pocę się w nocy i w dzień, mam uderzenia gorącą, jestem blada i słabo mi... Któraś dziewczyna jakiś czas temu pisała, że też tak miała. Ciekawa jestem kiedy jej to minęło. Jak to czytasz to daj znać Powodzenia Madzia! Wiosenka jak Twoja 3 weryfikacja? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiteras 111 Napisano Październik 26, 2020 Dziewczyny czy po transferze bierzecie jakies leki na skurcze macicy ? Poprzednio przy nieudanym transferze nie brałam nic, ale na jutro planowany mam transfer a ciagle czuje lekkie bóle i ciągniecie w podbrzuszu jeszcze po punkcji, nic wielkiego ale boje się żeby przez to nie doszło do odrzucenia zarodka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
N_asia 74 Napisano Październik 26, 2020 4 minuty temu, kiteras napisał: Dziewczyny czy po transferze bierzecie jakies leki na skurcze macicy ? Poprzednio przy nieudanym transferze nie brałam nic, ale na jutro planowany mam transfer a ciagle czuje lekkie bóle i ciągniecie w podbrzuszu jeszcze po punkcji, nic wielkiego ale boje się żeby przez to nie doszło do odrzucenia zarodka. Mi lekarz mówił że jeżeli są skurcze to brać no spe ta słabszą 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Październik 26, 2020 7 minut temu, AsiaWin napisał: Madzia, ja pojadę po południu na badanie do swojej kliniki. Na początku miałam jechać do szpitala na badanie (tanio i szybko) ale się trochę boję, więc pojadę do kliniki. Od razu zapytam pielęgniarki co i jak mam dalej robić Nie liczę na nic i już się nie mogę doczekać odstawienia leków. Jakoś źle się czuję - nie wiem czy to po neoparinie czy po czym... Pocę się w nocy i w dzień, mam uderzenia gorącą, jestem blada i słabo mi... Któraś dziewczyna jakiś czas temu pisała, że też tak miała. Ciekawa jestem kiedy jej to minęło. Jak to czytasz to daj znać Powodzenia Madzia! Wiosenka jak Twoja 3 weryfikacja? Może to ja napisałam ale już nie pamiętam. W pierwszych tygodniach też miałam napady gorąca (chyba nie są one związane z neoparinem bo po odstawieniu dalej się pojawiają), osłabienie takie że tylko leżałam lub spałam, bylam blada jak ściana a dodatkowo męczył mnie ból jak na okres. Potem doszły mdłości i wymioty. I w sumie to wszystko dalej trwa a powoli kończę 1 trymestr. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Październik 26, 2020 8 minut temu, kiteras napisał: Dziewczyny czy po transferze bierzecie jakies leki na skurcze macicy ? Poprzednio przy nieudanym transferze nie brałam nic, ale na jutro planowany mam transfer a ciagle czuje lekkie bóle i ciągniecie w podbrzuszu jeszcze po punkcji, nic wielkiego ale boje się żeby przez to nie doszło do odrzucenia zarodka. Ja przez pierwszy tydzień po transferze miałam zlecenie brać nospe 3x1, potem doraźnie w razie potrzeby. Ale np. moja szwagierka miała delikatne skurcze macicy i przez całą ciąże brała nospę 3x1. I przypomniało mi się że na transfer też musiałam wziąć nospę bo inaczej by się nie odbył. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Październik 26, 2020 7 minut temu, DoMi napisał: Może to ja napisałam ale już nie pamiętam. W pierwszych tygodniach też miałam napady gorąca (chyba nie są one związane z neoparinem bo po odstawieniu dalej się pojawiają), osłabienie takie że tylko leżałam lub spałam, bylam blada jak ściana a dodatkowo męczył mnie ból jak na okres. Potem doszły mdłości i wymioty. I w sumie to wszystko dalej trwa a powoli kończę 1 trymestr. Dzięki DoMi. To chyba nie byłaś Ty, bo ta dziewczyna pisała że nie jest w ciąży. Wyszła jej negatywna beta. Ciebie doskonale pamiętam i bardzo Ci kibicuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Październik 26, 2020 18 minut temu, kiteras napisał: Dziewczyny czy po transferze bierzecie jakies leki na skurcze macicy ? Poprzednio przy nieudanym transferze nie brałam nic, ale na jutro planowany mam transfer a ciagle czuje lekkie bóle i ciągniecie w podbrzuszu jeszcze po punkcji, nic wielkiego ale boje się żeby przez to nie doszło do odrzucenia zarodka. Ja brałam tylko nospę godzinę przez transferem. Innych zaleceń odnośnie skurczy nie miałam 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Październik 26, 2020 1 godzinę temu, AsiaWin napisał: Madzia, ja pojadę po południu na badanie do swojej kliniki. Na początku miałam jechać do szpitala na badanie (tanio i szybko) ale się trochę boję, więc pojadę do kliniki. Od razu zapytam pielęgniarki co i jak mam dalej robić Nie liczę na nic i już się nie mogę doczekać odstawienia leków. Jakoś źle się czuję - nie wiem czy to po neoparinie czy po czym... Pocę się w nocy i w dzień, mam uderzenia gorącą, jestem blada i słabo mi... Któraś dziewczyna jakiś czas temu pisała, że też tak miała. Ciekawa jestem kiedy jej to minęło. Jak to czytasz to daj znać Powodzenia Madzia! Wiosenka jak Twoja 3 weryfikacja? Trzymam kciuki za Ciebie ja już dziś nie biorę duphastonu. Sama odstawiłam bo czuje że @ przyjdzie i nic z tego. Do kliniki nie jadę bo 60km mam a do Poznania się dostać to masakra. Szkoda że wyniku nie będę miała dziś... Daj znać po wizycie co i jak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Październik 26, 2020 1 godzinę temu, AsiaWin napisał: Madzia, ja pojadę po południu na badanie do swojej kliniki. Na początku miałam jechać do szpitala na badanie (tanio i szybko) ale się trochę boję, więc pojadę do kliniki. Od razu zapytam pielęgniarki co i jak mam dalej robić Nie liczę na nic i już się nie mogę doczekać odstawienia leków. Jakoś źle się czuję - nie wiem czy to po neoparinie czy po czym... Pocę się w nocy i w dzień, mam uderzenia gorącą, jestem blada i słabo mi... Któraś dziewczyna jakiś czas temu pisała, że też tak miała. Ciekawa jestem kiedy jej to minęło. Jak to czytasz to daj znać Powodzenia Madzia! Wiosenka jak Twoja 3 weryfikacja? Pocenie się i uderzania gorąca to od progesteronu. Szybsze męczenie się też może od tego być bo on spowalnia metabolizm. Bladość raczej nie... 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Październik 26, 2020 47 minut temu, AsiaWin napisał: Dzięki DoMi. To chyba nie byłaś Ty, bo ta dziewczyna pisała że nie jest w ciąży. Wyszła jej negatywna beta. Ciebie doskonale pamiętam i bardzo Ci kibicuję Dziękuję strasznie się teraz stresuję bo za 2 tyg mam badania prenatalne a tu taka sytuacja w Polsce że nie wiadomo czy mają one sens i czy jest sens za to płacić. Ja też kibicuję Tobie i każdej z Was kochane a zwłaszcza tym, które dziś testują Powodzenia 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izulka87 133 Napisano Październik 26, 2020 18 minut temu, madzia:)) napisał: Trzymam kciuki za Ciebie ja już dziś nie biorę duphastonu. Sama odstawiłam bo czuje że @ przyjdzie i nic z tego. Do kliniki nie jadę bo 60km mam a do Poznania się dostać to masakra. Szkoda że wyniku nie będę miała dziś... Daj znać po wizycie co i jak a dlaczego nie bierzesz duphastonu? nie majac.wyniku? rozumiem.ze dzisiaj pojechalas robic.weryfikacje.bety i jeszcze nie.masz wyniku i na wlasna reke odstawiasz leki? ja na twoim miejscu poczekalabym na wynik bety co.ci.szkodzi wstrzymac sie z odstawieniem lekow jeszcze dzien? a noz widelec beta bedzie super i niepotrzebnie narobisz sobie problemow... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Październik 26, 2020 1 godzinę temu, AsiaWin napisał: Madzia, ja pojadę po południu na badanie do swojej kliniki. Na początku miałam jechać do szpitala na badanie (tanio i szybko) ale się trochę boję, więc pojadę do kliniki. Od razu zapytam pielęgniarki co i jak mam dalej robić Nie liczę na nic i już się nie mogę doczekać odstawienia leków. Jakoś źle się czuję - nie wiem czy to po neoparinie czy po czym... Pocę się w nocy i w dzień, mam uderzenia gorącą, jestem blada i słabo mi... Któraś dziewczyna jakiś czas temu pisała, że też tak miała. Ciekawa jestem kiedy jej to minęło. Jak to czytasz to daj znać Powodzenia Madzia! Wiosenka jak Twoja 3 weryfikacja? Trzymam kciuki za Ciebie ja już dostałam wynik... niestety nie jestem... 1 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Październik 26, 2020 Przed chwilą, Izulka87 napisał: a dlaczego nie bierzesz duphastonu? nie majac.wyniku? rozumiem.ze dzisiaj pojechalas robic.weryfikacje.bety i jeszcze nie.masz wyniku i na wlasna reke odstawiasz leki? ja na twoim miejscu poczekalabym na wynik bety co.ci.szkodzi wstrzymac sie z odstawieniem lekow jeszcze dzien? a noz widelec beta bedzie super i niepotrzebnie narobisz sobie problemow... Czuję typowy ból na @ i nawet sikacze wyszły negatywne... to było do przewidzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
N_asia 74 Napisano Październik 26, 2020 Dziewczyny mam wyniki 7 dpt beta 24,9 Dziś 10 dpt beta 114,0 Chyba jest dobrze 14 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Październik 26, 2020 15 minut temu, N_asia napisał: Dziewczyny mam wyniki 7 dpt beta 24,9 Dziś 10 dpt beta 114,0 Chyba jest dobrze Gratuluje ❤ 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m_art_a 587 Napisano Październik 26, 2020 17 minut temu, N_asia napisał: Dziewczyny mam wyniki 7 dpt beta 24,9 Dziś 10 dpt beta 114,0 Chyba jest dobrze Jest pięknie, gratuluję 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mariolka# 137 Napisano Październik 26, 2020 2 godziny temu, kiteras napisał: Dziewczyny czy po transferze bierzecie jakies leki na skurcze macicy ? Poprzednio przy nieudanym transferze nie brałam nic, ale na jutro planowany mam transfer a ciagle czuje lekkie bóle i ciągniecie w podbrzuszu jeszcze po punkcji, nic wielkiego ale boje się żeby przez to nie doszło do odrzucenia zarodka. Nospa forte 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mariolka# 137 Napisano Październik 26, 2020 1 godzinę temu, madzia:)) napisał: Trzymam kciuki za Ciebie ja już dziś nie biorę duphastonu. Sama odstawiłam bo czuje że @ przyjdzie i nic z tego. Do kliniki nie jadę bo 60km mam a do Poznania się dostać to masakra. Szkoda że wyniku nie będę miała dziś... Daj znać po wizycie co i jak Madzia ale tak też jest ze masz objawy na okres a tu ciąża spokojnie nie nastawiaj się. A czemu nie będziesz mieć dziś wyników? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach