Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kochanka?

Jestem kochanką, chyba w ciąży.

Polecane posty

 

A kto udaje?

Hehe, trochę ty 😁

 

Praca w rodzinnej firmie nie zawsze oznacza, że Leżysz do góry brzuchem i tylko bierzesz kasę. nadgodziny i pracujesz ciężej niż inni. Bo tobie, w przeciwieństwie do zwykłych pracowników zależy na firmie.

Ale dobra, nie mam nic do osób, które pracują w rodzinnych formach, więc może nie ciągnijmy już tego wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No ale kobiety z kafe juz przesadzily, że ten konkretny facet sobie nie poradzi a doświadczenie zdobyte przez lata pracy to śmiech na sali. Bo to rodzinna firma była. Więc na pewno nic nie robil tylko pierdzial w stołek i pobierał wypłatę 🤦‍♀️

Czemuś się tak uczepiła tej pracy? Przecież ten facet zdradza narzeczoną, idzie do łóżka z kobietą, którą zna godzinę, zgadza się żeby rodzice mu organizowali życie uczuciowe, a ty dywagujesz czy sobie poradzi w nowej pracy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Powiedział mi podobnie.

Wiem, nie chce być teraz w ciąży. Zdążyło się kilka razy bez zabezpieczenia, nasza głupota. A do ginekologa probowalam się umówić,  póki co bez skutku.

Brawo za odpowiedzialność. Nie patrząc już nawet na ciąże, w którą mogłaś zajść uprawiając seks bez zabezpieczenia ale nie pomyślałaś, że on może być na coś chory i cię tym zarazić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Edit666, mysle, ze pisaly tak w kontekscie tego co napisala sama autorka- że facet w imie posiadania pieniedzy i niepozostania w sytuacji braku pracy, był w stanie się chajtnąć z laską, której nie kocha! Gdyby nie poznał autorki, to by to zrobił- własnie po to, żeby móc nadal pracować w firmie rodzinnej. To też troche o nim świadczy... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Hehe, trochę ty 😁

Ale dobra, nie mam nic do osób, które pracują w rodzinnych formach, więc może nie ciągnijmy już tego wątku.

A w którym miejscu udaje? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Czemuś się tak uczepiła tej pracy? Przecież ten facet zdradza narzeczoną, idzie do łóżka z kobietą, którą zna godzinę, zgadza się żeby rodzice mu organizowali życie uczuciowe, a ty dywagujesz czy sobie poradzi w nowej pracy? 

To nie ja zaczęłam te dywagacje. To inne osoby przyczepily się do tej pracy obsmiewajac doświadczenie zawodowe zdobywane w rodzinnej firmie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Historia jak z kiepskiej telenoweli. Meczyzna musi sie ozenic z jakakolwiek kobieta by utrzymac stanowisko i pieniadze. Nie kocha jej, ta kocha tylko jego pieniadze, ten poznaje latwa panne na spotkaniu sluzbowym, zapyla ja, rzuca wszystko dla swego nienarodzonego, jeszcze niestwierdzonego, potencjalnego potomka, wybiera kochanice i jada w Bieszczady odzywiajac sie tylko seksem i korzonkami. Ta dam. Koniec telenoweli. 

A tak serio, ktos w to serio wierzy?

 

Przecież to prowokacja 😄 Szkoda słów a wy sie produkujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To nie ja zaczęłam te dywagacje. To inne osoby przyczepily się do tej pracy obsmiewajac doświadczenie zawodowe zdobywane w rodzinnej firmie. 

I tak cię ten jeden żart zabolał, że ciągniesz wątek jego pracy już drugą stronę? Są różni ludzie, niektórzy pracują bardzo ciężko chociaż mają tatę prezesa, inni olewają pracę i bez znajomości. No o czym tu gadać? Ten facet ma więcej problemów niż to, w jaki sposób zdobył doświadczenie zawodowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Edit666, mysle, ze pisaly tak w kontekscie tego co napisala sama autorka- że facet w imie posiadania pieniedzy i niepozostania w sytuacji braku pracy, był w stanie się chajtnąć z laską, której nie kocha! Gdyby nie poznał autorki, to by to zrobił- własnie po to, żeby móc nadal pracować w firmie rodzinnej. To też troche o nim świadczy... 

Dokładnie to miałam na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zakochany facet nie jedzie na dwa fronty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałam kiedyś kolegę na studiach, też tatuś z wielką firmą, wielkie nadzieję pokładał z synem. Chlopak faktycznie duzo pracowal, wstawal codziennie bardzo wcześnie by oglądać giełdę z ojcem, później uczelnia. Rzadko z nami wychodzil bo tata...  często gdzieś wyjeżdżał na jakieś spotkania, targi... spotykał się z dziewczyną, która również pochodziła z podobnego domu,  duże pieniądze i wielkie ambicje rodziców. Też mieli zaplanowane wesele i cała przyszłość przez rodziców.  Aż pewnego razu dał się namówić i wyszedł z nami  na piwo. Poznał tam moja koleżankę i się zakochał. Przepadł jak kamień w wodę.  Na początku ukrywał związek przed rodziną. Koleżanka pochodziła z małej miejscowości, przyjechała do mistavna studia, biedni rodzice... Ale w końcu postawił się ojcu, zerwał z tamtą dziewczyna. Szanowny tatuś niestety wywalił go z firmy, odciął od kasy. Matka przez chwilę go jeszcze wspierała. Chłopak przeniósł się do akademika, pracował wieczorami i był że swoją miłością...  jakoś sobie poradzili, po studiach wzięli ślub, prowadzą swoją firmę która coraz lepiej sobie radzi. Pogodził się z ojcem dopiero jak pojawiły się wnuki. 

Kiedyś wydawało mi się że takie historie są tylko w filmach. Ale jednak życie też pisze różne scenariusze. Walcz o swoją miłość i bądź szczęśliwa. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przecież to prowokacja 😄 Szkoda słów a wy sie produkujecie

Też mi to śmierdzi prowo. Ale tak jakby popatrzeć na to jakby to była prawda. Rodzice mówią synowi, że ma się w końcu ustatkować, bo odetną go od kasy. Z niczego się takie ultimatum chyba nie wzięło? Facet utracjusz puszczający się na lewo i prawo. Gdyby umiał wiele i ciężko w tej rodzinnej firmie pracował, to takie ultimatum nie miałoby racji bytu. Choćby z tego względu, że obrotny syn wykorzysta kontakty, założy własną podobna firmę i zrobi ojcu konkurencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×