Luźne pytanie jeśli kobieta ma dobry seks w związku to rozgląda się za innymi?

 

Spokojnych snów ja teraz muszę czekać na odpowiedź na istotne pytanie.  Bo teraz jeśli w tym tkwi problem to należy szukać człowieka monogamicznego.  Czyli może człowieka - który ma na ludzi wyrąbane ? Po części.  No ale za tem może mieć duży problem z sobą i ja nie chcę człowieka totalnego dzikusa aspolecznego. Na tej kwarantannie coś czuję że szybciej wirusa lapne 

Ja uważam, że ludzie są z natury poligamiczni, zwłaszcza, nie oszukujmy się, mężczyźni. Ale życie to nie tylko biologia, ale też kultura i cywilizacja. Zwyczajowa monogamia, to wielkie zwycięstwo i zysk dla kobiet w patriarchalnej kulturze. Kobietom się to zdecydowanie bardziej opłaca. Pozdrawiam o poranku

 

Ja uważam, że ludzie są z natury poligamiczni, zwłaszcza, nie oszukujmy się, mężczyźni. Ale życie to nie tylko biologia, ale też kultura i cywilizacja. Zwyczajowa monogamia, to wielkie zwycięstwo i zysk dla kobiet w patriarchalnej kulturze. Kobietom się to zdecydowanie bardziej opłaca. Pozdrawiam o poranku

W takim razie - można zapomnieć albo tylko pomarzyć.  

Dziękuję bardzo , również ! I miłego dnia

 

Ja uważam, że ludzie są z natury poligamiczni, zwłaszcza, nie oszukujmy się, mężczyźni. Ale życie to nie tylko biologia, ale też kultura i cywilizacja. Zwyczajowa monogamia, to wielkie zwycięstwo i zysk dla kobiet w patriarchalnej kulturze. Kobietom się to zdecydowanie bardziej opłaca. Pozdrawiam o poranku

Czy to, że wielu starożytnych władców i ich wysokich urzędników urządzało homoseksualne orgie oznacza, że z natury wszyscy są homoseksualistami. To, że królowie (i nie tylko) poślubiali 12 latki to oznacza, że z natury jesteśmy pe do fi la mi? Nie ma czegoś takiego jak poligamiczna natura

 

Czy to, że wielu starożytnych władców i ich wysokich urzędników urządzało homoseksualne orgie oznacza, że z natury wszyscy są homoseksualistami. To, że królowie (i nie tylko) poślubiali 12 latki to oznacza, że z natury jesteśmy pe do fi la mi? Nie ma czegoś takiego jak poligamiczna natura

A jaka jest??

 

A jaka jest??

Każdy jest inny

 

Każdy jest inny

Nie ma aż tak wielu możliwości bycia zróżnicowanym. Powiedzialabym, że każdy jest inny i to jeszcze w zależności od sytuacji.

 

Nie ma aż tak wielu możliwości bycia zróżnicowanym. Powiedzialabym, że każdy jest inny i to jeszcze w zależności od sytuacji.

Tak czy inaczej nie ma podstaw do najmniejszego twierdzenia, że z natury jesteśmy poligamiczni

 

Tak czy inaczej nie ma podstaw do najmniejszego twierdzenia, że z natury jesteśmy poligamiczni

Przyznam, że się nie zgadzam, ale nie mam bibliografii, żeby swoją tezę podeprzeć. Może poza "Płcią mózgu". Poczekam aż jakiś inny zawzięty wojownik o promiskuityzm zbije Twe argumenta

 

Przyznam, że się nie zgadzam, ale nie mam bibliografii, żeby swoją tezę podeprzeć. Może poza "Płcią mózgu". Poczekam aż jakiś inny zawzięty wojownik o promiskuityzm zbije Twe argumenta

Z natury mamy jedynie instynkt samozachowawczy

 

Tak czy inaczej nie ma podstaw do najmniejszego twierdzenia, że z natury jesteśmy poligamiczni

No nieee, jaaasne wszystko się rozchodzi o to czy ktoś ma okazje do zdrady czy nie ma okazji (życie to pokazuje). Łatwo mówić ze jest sie monagamicznym i wiernym gdy nie ma możliwości zdrady bo nikt Cie nie chce. Nie ma się co oszukiwac

 

Z natury mamy jedynie instynkt samozachowawczy

A instynkt zachowania gatunku? Rozsiania swych genów gdzie się da? Co, samcze niby monogamiczny?

 

na dobre geny zawsze jest popyt 

No tak. Może zacznijmy ulubiony przez kafeteryjnych inceli temat hipergamii?

 

No nieee, jaaasne wszystko się rozchodzi o to czy ktoś ma okazje do zdrady czy nie ma okazji (życie to pokazuje). Łatwo mówić ze jest sie monagamicznym i wiernym gdy nie ma możliwości zdrady bo nikt Cie nie chce. Nie ma się co oszukiwac

Cóz pozostaje współczuć tym których nikt nie chce. Jednak są ludzie, którzy mimo wszelkich okazji nie dokonują skoku w bok. Nie mniej zdrada nie ma podłoża poligamicznego.

 

A instynkt zachowania gatunku? Rozsiania swych genów gdzie się da? Co, samcze niby monogamiczny?

Instynkt samozachowawczy - przetrwania w obliczu zagrożenia

 

Za wysokie progi moja droga/i.

Dla mnie na pewno. Zawsze miło jednak wtrącić swoje trzy grosze, prawda?

 

prawda jest taka jaką sobie wymarzysz

Ty nie jesteś mistrzem wkurzania, tylko mistrzem truizmow i odpowiedzi od czapy.

 

widzę się udało

Co? Wkurzenie mnie?

 

Cóz pozostaje współczuć tym których nikt nie chce. Jednak są ludzie, którzy mimo wszelkich okazji nie dokonują skoku w bok. Nie mniej zdrada nie ma podłoża poligamicznego.

A jaki niby ma podłoże? Ok jesli facetowi czegoś brakuje w zwiazku to dosc logiczne ze może pojsc na bok ale zdradzają nawet tacy którzy podobno kochają partnerki, są szczęśliwi, niczego im nie brakuje ale jara ich samo to ze NOWĄ laskę zalicza. Niektóre kobiety maja podobnie. A facetów którzy maja okazję i z nich nie korzystają bo maja tak żelazne zasady i chca byc lojalni, to jest pewnie mniej niż 1% pojeduncze przypadki dosłownie. U was wierność wynika głównie z braku możliwości zdrady. 

 

A jaki niby ma podłoże? Ok jesli facetowi czegoś brakuje w zwiazku to dosc logiczne ze może pojsc na bok ale zdradzają nawet tacy którzy podobno kochają partnerki, są szczęśliwi, niczego im nie brakuje ale jara ich samo to ze NOWĄ laskę zalicza. Niektóre kobiety maja podobnie. A facetów którzy maja okazję i z nich nie korzystają bo maja tak żelazne zasady i chca byc lojalni, to jest pewnie mniej niż 1% pojeduncze przypadki dosłownie. U was wierność wynika głównie z braku możliwości zdrady. 

Większość zdrad ma jakieś podłoże, mówienie tu że brakuje komuś czegoś, to zwyczajny ogólnik, doprecyzuj. A kiedy to zrobisz poznasz przyczynę. Owszem sa zdrady dla samego zaliczenia ale to celem podbudowanie własnego ego. Do reszty nie bede sie odnosił bo to jeszcze większe ogólniki podparte tezą "pewnie".

Równie dobrze ja mógłby napisać, że pewnie wszystkie kobiety zdradzają, nawet te tzw pasztety, jak to mówią potwór nie potwór byle miał otwór. Wiec i one mają szanse.

 

Piszesz to na podstawie własnych doswiadczen czy ssiesz z brudnego palucha?

A od kiedy to trzeba pisac na podstawie własnych doswiadczen? Pisze na podstawie doswiadczen innych.

 

Nie widzisz sprzeczności w stwierdzeniu, że te trzy rzeczy wystarczają, by kobieta była wierna, a jednocześnie ciekawość może prowadzic do zdrady, mimo, że ma tamto?

Widzę. Tyle, że ja nie twierdzę że te trzy rzeczy wystarczą. Twierdzę, że nikomu nie należy wierzyć na 100%, że będzie wierny, bo wedlug mnie, wierność to sprawa wyboru i kultury a nie natury.

 

A od kiedy to trzeba pisac na podstawie własnych doswiadczen? Pisze na podstawie doswiadczen innych.

On pisze zawsze na podstawie własnych doświadczeń haha i pyta dla upewnienia, czy każdy pisze tak samo - z własnych : D

 

A ci "inni" to jakieś konkretne osoby, czy twoje zmyslenia?

Zgaduj dalej. 

 

On pisze zawsze na podstawie własnych doświadczeń haha i pyta dla upewnienia, czy każdy pisze tak samo - z własnych : D

Zdarza mu się też "ssać z brudnego palucha". 

 

Pisze na podstawie doświadczeń twojego bzykanta i jego opowiadań o przeżyciach z twoimi koleżankami.

No no. Ssanie to ci naprawde dobrze idzie. Lata wprawy, co?

 

"Kto tak twierdzi? Pewno, że wystarczą" to nie jest Twoje twierdzenie ?

Cholera, moje? Faktycznie... No cóż, satysfakcja na tych trzech polach pewnie zmniejsza szansę na pójście partnerki na boki. Ale gwarancji na zachowanie człowieka, bym nie dała

Tak. Kobiety same nie wiedzą, czego chcą. Nawet jeśli są w związku idealnym, to czegoś im brakuje i szukają czegoś lepszego. Kobieta zawsze znajdzie powód do narzekania.

Jak napisał pewien mądry człowiek w swojej książce, nie ma wiernych kobiet. Są tylko te, które nie mają okazji.

 

Tak. Kobiety same nie wiedzą, czego chcą. Nawet jeśli są w związku idealnym, to czegoś im brakuje i szukają czegoś lepszego. Kobieta zawsze znajdzie powód do narzekania.

Jak napisał pewien mądry człowiek w swojej książce, nie ma wiernych kobiet. Są tylko te, które nie mają okazji.

Skoro już mowa o mądrych ludziach i mądrych ksiegach, to "poczatek grzechu jest przez kobietę". Najpierw slodka jak miód, a na końcu będzie jak miecz obosieczny no jakoś tak leciało. To się chyba pokrywa z Twoim kiepskim zdaniem na temat płci żeńskiej?

 

Bo znam takie kobiety i zastanawiam się czego im brakuje. Czy to wina ich pożycia że patrzą na innych inaczej niż na kolegów 

Znasz kobiety które twierdzą że mają ''dobry seks'' ze swoim partnerem(tak Ci mówią) a rozglądają się za innym  hmm

jedno przeczy drugiemu 

dziwadło wymyślasz

 

Skoro już mowa o mądrych ludziach i mądrych ksiegach, to "poczatek grzechu jest przez kobietę".

To prawda. Mężczyźni często robili głupie rzeczy z miłości do kobiety.

 

Najpierw slodka jak miód, a na końcu będzie jak miecz obosieczny

Prawda.

 

To się chyba pokrywa z Twoim kiepskim zdaniem na temat płci żeńskiej?

Kiepskie zdanie na temat kobiet? Nie wszystkich. Na twój temat mam bardzo dobre zdanie