Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Trytytka

Mówi, że jest najlepsza po czym chce się rozstać? O co chodzi!??

Polecane posty

Mój mąż wiele razy mówił mi, ze jestem najlepszą żoną na świecie! Bardzo często mówi, ze kocha, że cieszy się, że mnie ma. Wystarczyła dziś kłótnia żeby powiedział, że czas najwyższy zakończyć tą farsę i się rozstać. Stwierdził, ze wiele razy to mówił (przy trzech innych kłótniach) ale już naprawdę czas z tym skończyć. Strasznie dziwne zachowanie biorąc pod uwagę, ze jeszcze rano się przytulał, przykrywał kołderką. Wczoraj jedliśmy wspólnie kolacje, śmialiśmy się podczas gry w tenisa i wszystko było ok. Mój mąż to wybuchowy i nerwowy facet. Ma ogromne, dobre serce ale jest frustratem. Wielokrotnie coś powiedział, mija trochę i mówi, że to były nerwy, przeprasza. 
Wczoraj i rano było ok, dziś już chce się rozstać. Kolejny raz powiedział w nerwach i żałuje czy naprawdę mnie nie kocha? Nie wiem co myśleć, mam mentlik!co robić dalej? Razem 9 lat... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie wiem, życie z frustratem musi być bardzo frustrujące...

Jest bardzo trudne. Wypowiada za wiele słów, których później żałuje ale co z tego...słowa padły. Gdyby nie to jaki jest fajny facet poza kłótniami to już dawno bym była spakowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj nie było dobrze, bo przecież poskarżył się na Ciebie do sąsiada 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wczoraj nie było dobrze, bo przecież poskarżył się na Ciebie do sąsiada 

Poskarżył się o ..., chodziło o sam fakt przytakniecia bo sąsiad mówił coś na swoją. Poza tym, zaskoczył mnie ten fakt bo na co dzień świetnie potrafimy się razem bawić, dużo czasu spędzamy razem, dużo się śmiejemy. Dwa inne tematy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, iż bez terapii się nie obejdzie. Naprawdę dla Waszego dobra. Inaczej tych radosnych chwil może nie starczyć by zakryć te smutniejsze. Warto się przemóc i pójść razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Poskarżył się o ..., chodziło o sam fakt przytakniecia bo sąsiad mówił coś na swoją. Poza tym, zaskoczył mnie ten fakt bo na co dzień świetnie potrafimy się razem bawić, dużo czasu spędzamy razem, dużo się śmiejemy. Dwa inne tematy. 

On nie tylko przytaknął. On powiedział, że ciągle pier/dolisz. Co to za tekst o żonie? Nie można było napisać, no moja też panikuje, tylko od razu, że ...isz? Tak czytam opis twojego męża i wiesz co? Masz w domu klasyczną borderline. Poczytaj o tym. To się leczy. I pamiętaj, ten sąsiad prawdopodobnie wie o tobie wszystko.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

I nagle mój małomówny, skryty przed obcymi aż do burkliwości i stabilny aż do nudziarstwa mąż wydaje się taki kochany i bezpieczny... 

Tylko terapia. Bez tego będzie kiepsko i z Tobą i z nim. Powodzenia! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uwierzcie mi, ze wiele razy mówiłam jemu o terapii. Kiedyś nawet poszedł do Pani dr powiedziała jemu, żeby był świadomy tego, ze w pewnym momencie żona może mieć dość i zostanie sam. Przytaknął.

Edit: Wczoraj wieczorem przyszedł I przepraszał, jak zwykle. Zrobił kolacje, włączył film żebyśmy wspólnie obejrzeli, chciał przytulać. Dziś rano przeprosił po raz kolejny, znów mówiąc, ze wcale tak nie myśli, ze to nerwy, stres. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Uwierzcie mi, ze wiele razy mówiłam jemu o terapii. Kiedyś nawet poszedł do Pani dr powiedziała jemu, żeby był świadomy tego, ze w pewnym momencie żona może mieć dość i zostanie sam. Przytaknął.

Edit: Wczoraj wieczorem przyszedł I przepraszał, jak zwykle. Zrobił kolacje, włączył film żebyśmy wspólnie obejrzeli, chciał przytulać. Dziś rano przeprosił po raz kolejny, znów mówiąc, ze wcale tak nie myśli, ze to nerwy, stres. 

Naprawdę - czy jest "dobrze" czy jest źle, staraj się dążyć do terapii. Widać, że zależy Ci na zawalczeniu o ten związek, jemu chyba również. Skoro już kiedyś poszedł do terapeutki/psycholożki to może wiele znaczyć - piszę to w dobrym sensie. Ma poważne problemy, ale pytanie czy chce naprawić zło, które czyni. Pójdźcie wspólnie, naprawdę. Warto poszukać dobrej terapii w Waszej okolicy. Jeśli to rzetelnie przepracujecie, to będzie najlepsza inwestycja. Bez tego, będzie niestety gorzej 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Naprawdę - czy jest "dobrze" czy jest źle, staraj się dążyć do terapii. Widać, że zależy Ci na zawalczeniu o ten związek, jemu chyba również. Skoro już kiedyś poszedł do terapeutki/psycholożki to może wiele znaczyć - piszę to w dobrym sensie. Ma poważne problemy, ale pytanie czy chce naprawić zło, które czyni. Pójdźcie wspólnie, naprawdę. Warto poszukać dobrej terapii w Waszej okolicy. Jeśli to rzetelnie przepracujecie, to będzie najlepsza inwestycja. Bez tego, będzie niestety gorzej 😞

Dziękuje. Ja tez tak uważam. Będę próbowała go namówić za wszelką cenę. Nie można przecież mówić komuś kocham żeby pare godz później powiedzieć „nie mogę na Ciebie patrzeć, chce rozwodu”. Ja tez mam swoje uczucia i granice wytrzymałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dziękuje. Ja tez tak uważam. Będę próbowała go namówić za wszelką cenę. Nie można przecież mówić komuś kocham żeby pare godz później powiedzieć „nie mogę na Ciebie patrzeć, chce rozwodu”. Ja tez mam swoje uczucia i granice wytrzymałości.

Kolejny raz się potwierdza, to co napisałam wcześniej. Masz w domu osobowość z pogranicza. W jednej chwili kocha, a za 5 minut nienawidzi. W tej nienawiści borderline potrafi powiedzieć wiele złego. Ty sobie przypomnij, czy czasem nie wmawia ci wad, których nie masz, czy czasem nie wyolbrzymia do przesady wady, które masz. Zobacz, czy on nie ma skrzywionego obrazu samego siebie. Czy nie szuka powodu do kłótni, czy nie robi jej z niczego, żeby tylko ci dowalić. Ile ma kompleksów, czy nie szuka nadmiernie akceptacji innych i nie ma potrzeby być na piedestale. Czy nie zwala na ciebie swoich własnych niepowodzeń i czy się nie wybiela.

Definicja: Osobowość borderline, czyli tak zwana osobowość z pogranicza lub pograniczne zaburzenie osobowości, to zaburzenie polegające między innymi na niestabilności nastroju, zaburzeniach tożsamości, oraz poczuciu niespełnienia i pustki. Dysfunkcja ta charakteryzuje się przewagą uczuć negatywnych, lękiem przed odrzuceniem i porzuceniem oraz rozczarowaniem, nieumiejętnością budowania stabilnych relacji z innymi ludźmi, szczególnie relacji intymnych, oraz niespójnym wizerunkiem "ja"

Powtórzę za Olką, twój mąż musi iść do psychologa. Zobacz to zdanie: lękiem przed odrzuceniem i porzuceniem oraz rozczarowaniem. Pomyśl dobrze. Boi się twojego odrzucenia, więc robi to pierwszy, boi się rozczarowania, to cię gnoi ile wlezie. Za parę godzin widzi, że przegiął i możesz mu zwiać, to przeprasza. I tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Kolejny raz się potwierdza, to co napisałam wcześniej. Masz w domu osobowość z pogranicza. W jednej chwili kocha, a za 5 minut nienawidzi. W tej nienawiści borderline potrafi powiedzieć wiele złego. Ty sobie przypomnij, czy czasem nie wmawia ci wad, których nie masz, czy czasem nie wyolbrzymia do przesady wady, które masz. Zobacz, czy on nie ma skrzywionego obrazu samego siebie. Czy nie szuka powodu do kłótni, czy nie robi jej z niczego, żeby tylko ci dowalić. Ile ma kompleksów, czy nie szuka nadmiernie akceptacji innych i nie ma potrzeby być na piedestale. Czy nie zwala na ciebie swoich własnych niepowodzeń i czy się nie wybiela.

Definicja: Osobowość borderline, czyli tak zwana osobowość z pogranicza lub pograniczne zaburzenie osobowości, to zaburzenie polegające między innymi na niestabilności nastroju, zaburzeniach tożsamości, oraz poczuciu niespełnienia i pustki. Dysfunkcja ta charakteryzuje się przewagą uczuć negatywnych, lękiem przed odrzuceniem i porzuceniem oraz rozczarowaniem, nieumiejętnością budowania stabilnych relacji z innymi ludźmi, szczególnie relacji intymnych, oraz niespójnym wizerunkiem "ja"

Powtórzę za Olką, twój mąż musi iść do psychologa. Zobacz to zdanie: lękiem przed odrzuceniem i porzuceniem oraz rozczarowaniem. Pomyśl dobrze. Boi się twojego odrzucenia, więc robi to pierwszy, boi się rozczarowania, to cię gnoi ile wlezie. Za parę godzin widzi, że przegiął i możesz mu zwiać, to przeprasza. I tak w kółko.

Wszystko co piszecie jest prawdą. Wiem, ze powinien iść na terapeuty. On wszystko tłumaczy stresującą pracą, ze gdyby nie nerwy to byłby inny. Po części tak jest ale on i poza pracą potrafi się wkurzyć za .... Na pewno wyolbrzymia wszystko i na pewno próbuje mi wcisnąć wyolbrzymione moje wady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wszystko co piszecie jest prawdą. Wiem, ze powinien iść na terapeuty. On wszystko tłumaczy stresującą pracą, ze gdyby nie nerwy to byłby inny. Po części tak jest ale on i poza pracą potrafi się wkurzyć za .... Na pewno wyolbrzymia wszystko i na pewno próbuje mi wcisnąć wyolbrzymione moje wady. 

No oczywiście, że tłumaczy to pracą, bo co ma innego powiedzieć? Że lubi ci dowalać, lubi cię krzywdzić? Cieszy się jak płaczesz? Spróbuj wykorzystać jego wymówki z pracą na korzyść terapii. Że psycholog jest też od tego, aby nauczyć pacjenta radzenia sobie ze stresem. Psychiatra również ma kilka leków uspokajających w recepcie. Do psychiatry nie chodzą tylko schizofrenicy, ale ludzie z depresją i głębokim stresem też. Ważne, żeby ktoś mu to borderline zdiagnozował, to wtedy dostanie na to leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No oczywiście, że tłumaczy to pracą, bo co ma innego powiedzieć? Że lubi ci dowalać, lubi cię krzywdzić? Cieszy się jak płaczesz? Spróbuj wykorzystać jego wymówki z pracą na korzyść terapii. Że psycholog jest też od tego, aby nauczyć pacjenta radzenia sobie ze stresem. Psychiatra również ma kilka leków uspokajających w recepcie. Do psychiatry nie chodzą tylko schizofrenicy, ale ludzie z depresją i głębokim stresem też. Ważne, żeby ktoś mu to borderline zdiagnozował, to wtedy dostanie na to leki.

Będę się bardzo starała aby poszedł do jakiegoś specjalisty, oraz sama poszukam kontaktu do osoby zajmującej się konkretnie tym schorzeniem. Dziękuje 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Będę się bardzo starała aby poszedł do jakiegoś specjalisty, oraz sama poszukam kontaktu do osoby zajmującej się konkretnie tym schorzeniem. Dziękuje 🙂 

Nie ma za co. Szkoda, życia z taką osobą. Nikt nie ma prawa po nikim jeździć. Żaden małżonek nie ma prawa poniżać swojego współmałżonka. Najpierw cię zgnoi, bo ma taki kaprys, a potem z pełną premedytacją cię przeprasza i podlizuje, tylko po to, żeby na drugi dzień zgnoić jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×