Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Co do komplikacji podczas cc.. ja ich nie miałam. Moje cc trwało 15 minut. Lekarze zadowoleni, że zero problemów. 

Miałam przeczucie, że to brzmi zbyt pięknie i skoro cc takie bajkowe to pewnie będą komplikacje w połogu.. no i są!

od kilku dni zamiast lepiej, czuję się gorzej. Wdała się infekcja bakteryjna i biorę dwa antybiotyki. I znów lęk co ze mną będzie. Cholernie trudno zajmować się dzieckiem w takim stanie.. jestem osłabiona, obolała.. marzyłam o pierwszym spacerze z wózkiem.. taka piękna złota jesień za oknem.. i pozostają mi tylko marzenia. 

Edytowano przez Kim
Błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co dziewczyny hit... Od wczoraj żyje w stresie że będę tyle musiała w szpitalu lezec, to mnie boli bardziej jak sam poród. Dzwonię dzisiaj do szpitala zeby się dowiedzieć na którą przyjechać co i jak dokładnie i co słyszę? Że muszę jechać do szpitala po skierowanie na covid bo skoro przyjęcie planowane to muszę mieć test. Siedzę w szpitalu już prawie 2h... No przy okazji zrobili mi ktg i dalej czekam. Dramat jakiś 🤦🏻‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cos nie mamy szczęścia, jeśli chodzi o spokoj i wyciszenie przed porodem. Ja dziś na 8.30 mialam wizyte. Na ktg nie pisały sie ruchy maluszka, mimo budzenia go i zachęcania do aktywności. Dostalam skierowanie do szpitala. Zrobili ktg,okazalo sie, ze po wypiciu 1l wody maly zaczął się wiercić i wyszło juz ok. Przy okazji zrobili mi usg, niby wszystko ok, ale jeśli porod nie ruszy to w piątek o 9 mam dzwonic do szpitala by stawić się na wywołanie. Maly na chwile obecna waży 3600. Takze dzis troche, stresu, lez i nerwów.. 

Kim, a jest ktoś kto może Ci pomóc przy dziecku? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Klaud napisał:

Cos nie mamy szczęścia, jeśli chodzi o spokoj i wyciszenie przed porodem. Ja dziś na 8.30 mialam wizyte. Na ktg nie pisały sie ruchy maluszka, mimo budzenia go i zachęcania do aktywności. Dostalam skierowanie do szpitala. Zrobili ktg,okazalo sie, ze po wypiciu 1l wody maly zaczął się wiercić i wyszło juz ok. Przy okazji zrobili mi usg, niby wszystko ok, ale jeśli porod nie ruszy to w piątek o 9 mam dzwonic do szpitala by stawić się na wywołanie. Maly na chwile obecna waży 3600. Takze dzis troche, stresu, lez i nerwów.. 

Kim, a jest ktoś kto może Ci pomóc przy dziecku? 

A ty nie masz terminu na piątek dopiero? Tak szybko u was wywołują? Ja ostatecznie jutro mam test na covid a do szpitala w sobotę, na 8 dobę po terminie. Najlepsze jest to że mam przed przyjęciem zrobić badanie krwi i moczu a test między 8 a 11 i po teście mam sobie zrobić kwarantannę, to nie wiem jak te badania zrobię chyba przed testem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze pytanie do tych co test robiły, czy jako ciężarne jest pierwszeństwo czy trzeba odczekać swoje w kolejce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie mam dopiero na piątek, nie wiem czemu to tak szybko chcą rozwiązywać. Chociaz jak ginekolog mnie tam wysyłała to uprzedzała, że mogą nawet dzisiaj chcieć wywoływać..  no ale kwarantanne, to tylko do soboty tak? No bo jak inaczej w tak krótkim okresie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Gosciowka napisał:

A jeszcze pytanie do tych co test robiły, czy jako ciężarne jest pierwszeństwo czy trzeba odczekać swoje w kolejce?

Pierwszeństwo

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Klaud napisał:

Wlasnie mam dopiero na piątek, nie wiem czemu to tak szybko chcą rozwiązywać. Chociaz jak ginekolog mnie tam wysyłała to uprzedzała, że mogą nawet dzisiaj chcieć wywoływać..  no ale kwarantanne, to tylko do soboty tak? No bo jak inaczej w tak krótkim okresie? 

Kwarantanna do momentu aż nie zadzwonią z wynikiem testu.

To dziwne że tak szybko chcą rozwiązać, a nie mówili czemu? Jeszcze się z czyms takim nie spotkałam. To wychodzi na to że urodzę ostatnia 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Klaud napisał:

Cos nie mamy szczęścia, jeśli chodzi o spokoj i wyciszenie przed porodem. Ja dziś na 8.30 mialam wizyte. Na ktg nie pisały sie ruchy maluszka, mimo budzenia go i zachęcania do aktywności. Dostalam skierowanie do szpitala. Zrobili ktg,okazalo sie, ze po wypiciu 1l wody maly zaczął się wiercić i wyszło juz ok. Przy okazji zrobili mi usg, niby wszystko ok, ale jeśli porod nie ruszy to w piątek o 9 mam dzwonic do szpitala by stawić się na wywołanie. Maly na chwile obecna waży 3600. Takze dzis troche, stresu, lez i nerwów.. 

Kim, a jest ktoś kto może Ci pomóc przy dziecku? 

Obecnie nie😕 mąż zawalony pracą. mama chora. Jestem z tym sama. Jak pech to pech. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Kim napisał:

Trzymam kciuki za Was  Klaud i Gosciowka. 

Dzięki. ☺️☺️

I współczuję że tak ciężko ci teraz w domu, nie dość że świat sparaliżowany to jeszcze zamiast cieszyć się z maluszka to tylko bóle i nerwy przy okazji też. Dużo zdrówka dla ciebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Gosciowka napisał:

Dzięki. ☺️☺️

I współczuję że tak ciężko ci teraz w domu, nie dość że świat sparaliżowany to jeszcze zamiast cieszyć się z maluszka to tylko bóle i nerwy przy okazji też. Dużo zdrówka dla ciebie 

Ja też dziękuję. 

Z maluszkiem problemy z koleczką. Po kroplach biogaia wymiotuje, nie chce jeść, gazy i rozpacz straszna. Odstawiam..a miało być po nich tak pięknie.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Kim napisał:

Ja też dziękuję. 

Z maluszkiem problemy z koleczką. Po kroplach biogaia wymiotuje, nie chce jeść, gazy i rozpacz straszna. Odstawiam..a miało być po nich tak pięknie.. 

Mamy podobnie, ciągły krzyk i gazy.... Od wczoraj zmieniłam mleko na bebilon bez laktozy, to moja ostatnia deska ratunku bo już nie wiem jak pomoc dziecku. Jak to nie pomoże to w następnym tygodniu pójdziemy do lekarza... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Janka franka napisał:

Mamy podobnie, ciągły krzyk i gazy.... Od wczoraj zmieniłam mleko na bebilon bez laktozy, to moja ostatnia deska ratunku bo już nie wiem jak pomoc dziecku. Jak to nie pomoże to w następnym tygodniu pójdziemy do lekarza... 

U mnie tak to wyglądało: bebilon z laktozą i pierś= gazy, strzeliste kupki, płacz, koleczki.

bebilon bez laktozy= mniej gazów, kupki twardsze i zielone, głód co 30 min, rozpacz i koleczki.

bebilon bez laktozy, pierś= to samo co poprzednio. 

Potem: wizyta u lekarza, diagnoza - koleczki, zalecenia: karmienie mleczkiem z laktozą, pierś i: biogaia, espumisan i koperek. 

Zastosowaliśmy biogaia i jest taka masakra jakiej jeszcze nie było. Calutka noc nieprzespana- płacz z bólu itd.. to co wcześniej pisałam. 

Został do wypróbowania koperek i espumisan.. szczerze w to wątpię.. 

podobno takie bóle u noworodka trwają 3 mies. Myślę, że tylko czas pomoże.. może się mylę.. oby..

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Kim napisał:

U mnie tak to wyglądało: bebilon z laktozą i pierś= gazy, strzeliste kupki, płacz, koleczki.

bebilon bez laktozy= mniej gazów, kupki twardsze i zielone, głód co 30 min, rozpacz i koleczki.

bebilon bez laktozy, pierś= to samo co poprzednio. 

Potem: wizyta u lekarza, diagnoza - koleczki, zalecenia: karmienie mleczkiem z laktozą, pierś i: biogaia, espumisan i koperek. 

Zastosowaliśmy biogaia i jest taka masakra jakiej jeszcze nie było. Calutka noc nieprzespana- płacz z bólu itd.. to co wcześniej pisałam. 

Został do wypróbowania koperek i espumisan.. szczerze w to wątpię.. 

podobno takie bóle u noworodka trwają 3 mies. Myślę, że tylko czas pomoże.. może się mylę.. oby..

Zapomniałam dodać, że stosuję specjalną butelkę do karmienia antykoleczkową. Butelka jest super pod wieloma względami, niestety nie pod tym najważniejszym- nie jest antykoleczkowa😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Gość04 napisał:

Witajcie dziewczyny.  Ja już po wszystkim. Pojechałam na zakaznym dziś rano. Nie przyjęli mnie więc prosto pojechaliśmy do mojego pierwotnego szpitala. Zrobili mi badania i o 13:25 poprzez CC przyszedł na świat Aleksander 💙 3940g, 58cm, 10pkt 😊 kawał chłopa 💪😁 

Jestem mega szczęśliwa że już po wszystkim, że nie muszę się martwić już tym gdzie urodze, kto mnie przyjmie itp. 

Niestety synka mi odizolowano. Ale położna zrobiła mega fotki i filmiki. 

W trakcie cesarki pojawiły się duże komplikacje. Cięcie było bardzo trudne, trwało prawie godzinę. Miałam mega zrosty po pierwszym cięciu. Pojawiło się krwawienie wewnętrzne. Mam założony dren.  Mega bolało, poprosiłam o morfine bo nie mogłam wytrzymać.

Już jestem po pionizacji, wstałam, wzięłam prysznic i teraz jest już bardzo dobrze. Bardzo smutno że nie mogę zobaczyć synka, ale wiem że to dla jego dobra. 

Wspaniała wiadomość! Gratuluje synusia. Cieszę się ze już jest na świecie razem z tobą. Zdrowie najwazniejsze wiec na pewno wytrzymasz chwilowa rozłąkę. Piękne imię 🙂

Co do cięcia to u mnie było podobnie. Tez tak długo trwało ponad godzine ze względu na te zrosty. Tez wstałam dopiero po przeciwbólowych z typu tych narkotycznych. Mam nadzieje ze nie będziesz mieć mocnych skurczy. 
 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gosciowka napisał:

To trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze. A jak się czujesz? 

Jeszcze jestem mega obolała przez to trudne cięcie.. Przed chwilą wyciągnęli mi dren i mega boli teraz..  

Dzidziuś ma jeden test ujemny, czekamy na drugi. Jesli drugi również będzie ujemny to znaczy że jest zdrowy 😊 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Gość04 napisał:

Jeszcze jestem mega obolała przez to trudne cięcie.. Przed chwilą wyciągnęli mi dren i mega boli teraz..  

Dzidziuś ma jeden test ujemny, czekamy na drugi. Jesli drugi również będzie ujemny to znaczy że jest zdrowy 😊 

Oo to super że synek ma ujemny wynik. A kiedy ten drugi? Oby też był ujemny i żebyś mogła sie szybko z nim zobaczyć. Bo tobie nie robią testu nie? 

No i życzę szybkiego powrotu do zdrówka, masz kilka dni żeby dojść do siebie ☺️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Kim napisał:

Zapomniałam dodać, że stosuję specjalną butelkę do karmienia antykoleczkową. Butelka jest super pod wieloma względami, niestety nie pod tym najważniejszym- nie jest antykoleczkowa😕

My też mamy kilka takich butelek z różnych firm i nie działają.... Stosuje się do wszystkich zasad jak karmić żeby dziecko nie łykało powietrza i to też nic nie daje.... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Gosciowka napisał:

Oo to super że synek ma ujemny wynik. A kiedy ten drugi? Oby też był ujemny i żebyś mogła sie szybko z nim zobaczyć. Bo tobie nie robią testu nie? 

No i życzę szybkiego powrotu do zdrówka, masz kilka dni żeby dojść do siebie ☺️

Właśnie czekam na wypis. Synek jeszcze nie dostał wyniku więc musi zostać, ale jeśli wszystko będzie w porządku to może jutro uda nam się go zabrac do domu 😍

mi nie będą robic już testu 😊

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Annak napisał:

Wspaniała wiadomość! Gratuluje synusia. Cieszę się ze już jest na świecie razem z tobą. Zdrowie najwazniejsze wiec na pewno wytrzymasz chwilowa rozłąkę. Piękne imię 🙂

Co do cięcia to u mnie było podobnie. Tez tak długo trwało ponad godzine ze względu na te zrosty. Tez wstałam dopiero po przeciwbólowych z typu tych narkotycznych. Mam nadzieje ze nie będziesz mieć mocnych skurczy. 
 

Właśnie mam skurcze i to dość mocne 😕

co bralyscie na ból w domu? Można jakiś ketonal? Bo paracetamol średnio sobie radzi.. 

Edytowano przez Gość04
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość04 napisał:

Właśnie mam skurcze i to dość mocne 😕

co bralyscie na ból w domu? Można jakiś ketonal? Bo paracetamol średnio sobie radzi.. 

Gratulacje dzidziusia. Ja przeszlam bdb cc i po 48h nie bralam lekow. Sam okres przechodzilam gorzej niz cesarke. Mi pomagal ketanol albo pyralgina. Tylko, ze wtedy nie mozna karmic piersia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Gość04 napisał:

Właśnie czekam na wypis. Synek jeszcze nie dostał wyniku więc musi zostać, ale jeśli wszystko będzie w porządku to może jutro uda nam się go zabrac do domu 😍

mi nie będą robic już testu 😊

Super, to świetne wiadomości 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość04 napisał:

Właśnie mam skurcze i to dość mocne 😕

co bralyscie na ból w domu? Można jakiś ketonal? Bo paracetamol średnio sobie radzi.. 

Hej, u mnie w poliklinice podawali mi paracetamol i ketonal i kazali cały czas karmić piersią. Przy wypisie dostałam receptę na ketonal forte i przyjmować co 12h i też kazali karmić piersią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Janka franka napisał:

My też mamy kilka takich butelek z różnych firm i nie działają.... Stosuje się do wszystkich zasad jak karmić żeby dziecko nie łykało powietrza i to też nic nie daje.... 

 

Masakra. Nic nie pomaga. Tak chciałoby się ulżyć maluszkowi😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny ! Jestem mamą z grudnia 2019 i niedawno przychodziłam kolki itp nam pomógł bobotic , dostępny w aptece bez recepty. Jak było fatalnie to czopki vibucol. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2020 o 17:10, Kim napisał:

Zapomniałam dodać, że stosuję specjalną butelkę do karmienia antykoleczkową. Butelka jest super pod wieloma względami, niestety nie pod tym najważniejszym- nie jest antykoleczkowa😕

Kochana te butelki antykolkowe to niestety pic na wodę, czytalam ze to dobry chwyt marketingowy ale dziecku wcale nie pomaga, a my rodzice żeby pomoc dziecku sięgamy po taka nawet droga butelke😒 niestety Bez skutku.... nasza ma Juz 7 tygodni, Jesli To z tymi kolkami ma Trwac do 3 miesiecy To jeszcze tylko pare tygodni🤔😊 Po tych kropelkach od pediatry jest troche lepiej...mala nam wiecej spi w dzien... Mniej placze, kupki Raz sa a raz nie ma- na piersi To roznie z tymi kupkami 😁 Zmeczenia ciag dalszy... Bo zasypia nam bardzo pozno 12-1 w nocy... smiejemy sie Ze trafil nam sie ciezki egemplarz😂 i Trzeba przetrwac, nie ma rady😊

Dzisiaj byłam na PierwszEj wizycie u ginekologa po porodzie i tak jak przypuszczałam mam rozstęp mięśnia brzucha🤔😒 ciaza  i porod zrobiły swoje ale ćwiczeniami wszystko wróci do normy.... zamówiłam matę do ćwiczeń i jak tylko przyjdzie to działam...

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2020 o 17:06, Kim napisał:

U mnie tak to wyglądało: bebilon z laktozą i pierś= gazy, strzeliste kupki, płacz, koleczki.

bebilon bez laktozy= mniej gazów, kupki twardsze i zielone, głód co 30 min, rozpacz i koleczki.

bebilon bez laktozy, pierś= to samo co poprzednio. 

Potem: wizyta u lekarza, diagnoza - koleczki, zalecenia: karmienie mleczkiem z laktozą, pierś i: biogaia, espumisan i koperek. 

Zastosowaliśmy biogaia i jest taka masakra jakiej jeszcze nie było. Calutka noc nieprzespana- płacz z bólu itd.. to co wcześniej pisałam. 

Został do wypróbowania koperek i espumisan.. szczerze w to wątpię.. 

podobno takie bóle u noworodka trwają 3 mies. Myślę, że tylko czas pomoże.. może się mylę.. oby..

Hej, 

mialam to samo po biogaii! A ma takie pozytywne opinie. Zmienilam na inny probiotyk dzisiaj i chyba lepiej. 
 

Co do mleka, to zminilam na HiPP I polecam. Lepiej sie strawi. A karmie mlekiem modyfikowanym i piersia, bo mala nie prwybierala na wadze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Gość04 napisał:

Właśnie mam skurcze i to dość mocne 😕

co bralyscie na ból w domu? Można jakiś ketonal? Bo paracetamol średnio sobie radzi.. 

Skurcze? Po porodzie? 😱😱

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja wczoraj wylądowałam w szpitalu ze skurczami, po 10h w bólach z oksytocyna w międzyczasie żeby nie trwało to wieczności ostatecznie poszła cesarka na szybko bo zaczął spadać puls ale nawet nie wiecie jak mnie ta informacja ucieszyła bo ja już z bólu wymiekalam, u mnie jedyne znieczulenie jakie daja to gaz... Ja już krzyczałam że mają mnie ciąć. Urodziłam wczoraj przed 14, ok 20 już na nogach, ok 21:30 dali mi mała i tak sobie razem jesteśmy ☺️

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×