Gdzie są niby te spadki cen?

Niby kryzys, niby fala bezrobocia a nic nie staniało. Mieszkania- tyle samo, jedzenie- tyle samo, odzież-tyle samo...

Wszyscy wróżyli że teraz to będzie za pół darmo a tu proszę;)

Ja tez nie zauwazylam obnizek. Wrecz przeciwnie, mam wrazenie, ze jesli chodzi o zywnosc to jest drozsza. Pewnie wszyscy chca sobie odbic spadek obrotow. Tylko im towar bedzie drozszy tym mniej ludzi na niego bedzie stac. 

Jezeli chodzi o ubrania to ostatnio kupowalam tylko dzieciece, w normalnej cenie, o tych dla doroslych sie nie wypowiem bo nie wiem jak ksztaltuja sie ceny.

2 minuty temu, Kitsune napisał:

Niby kryzys, niby fala bezrobocia a nic nie staniało. Mieszkania- tyle samo, jedzenie- tyle samo, odzież-tyle samo...

Wszyscy wróżyli że teraz to będzie za pół darmo a tu proszę;)

 

 

Jacy wszyscy? Każdy, rozsądnie myślący człowiek wie, że w dobie kryzysu nie może być mowy o żadnym spadku cen. Skoro myślałaś, że ceny spadną to znaczy, że jesteś totalnie naiwna. 

9 minut temu, BitchNaughty napisał:

Jacy wszyscy? Każdy, rozsądnie myślący człowiek wie, że w dobie kryzysu nie może być mowy o żadnym spadku cen. Skoro myślałaś, że ceny spadną to znaczy, że jesteś totalnie naiwna. 

a nie myślałam tyko napisałam, że wszyscy wróżyli spadki.

Ja akurat jestem zdania że będzie jeszcze większa inflacja

3 minuty temu, Kitsune napisał:

a nie myślałam tyko napisałam, że wszyscy wróżyli spadki.

Ja akurat jestem zdania że będzie jeszcze większa inflacja

Oczywiście, że będzie. Widać wzrost cen produktów, a lada moment będzie widoczny wzrost cen usług. 

Mieszkania owszem spadną, ale chyba nie sądzisz, ze dwa dni po tym jak oficjalnie odmrożono gospodarkę? Może za parę miesiecy, prędzej na początek przyszłego roku, kiedy beda sprzedawać na gwałt mieszkania wybudowane teraz- za kilka miesiecy mało kto dostanie kredyt, bo banki zaostrzyły już procedury kredytowe, więc spadki będą dobre i wtedy najlepiej kupować za gotówkę, daje to dodatkową możliwość negocjacji ceny. 

W tym momencie rozmawiając z deweloperem dostaje 2 tysiące złotych mniej na metrze, co przy trójmiejskich cenach jest już znaczące. Zadzwonię za parę tygodni i znów zapytam. 

Reszta na pewno nie spadnie, wzrośnie, bo ludzie szczególnie usługodawcy będą chcieli sobie odbić miesiące przestoju.

Obecnie mamy prawie najwyższą inflację w UE.

Właśnie w kryzysie spadek inflacji a nawet lekka deflacja jest jak najbardziej możliwa. Ale to dopiero początek kryzysu. Ludzie jeszcze mają kasę. 

Usługi drożeją bo i koszty uslugodawcow rosna ze wzgledu na koniecznosc zachowania rezimu sanitarnego. 

Rynek mieszkaniowy reaguje z opóźnieniem. Osobiście liczę na spadki. 

Nie wiem kto wróżył te spadki cen.

Poczytaj ekonomistów, wszyscy zgodnie twierdzą że wzrost cen żywności i usług jest nieunikniony.

Żywności dlatego że susza, brak pracowników sezonowych i wielki eksport żyta i pszenicy, a usług bo ceny żywności idą w górę.

Nie zapominajcie również o cenach prądu. Dotacji tak szumnie obiecanych przez rząd nie będzie.

Mieszkania mogą stanieć, ale żadna to pociecha skoro i tak nie stać będzie ludzi na ratę, bo wszystko pójdzie na żarcie i rachunki.

O rosnącym bezrobociu nawet nie wspominam.

3 godziny temu, Bimba napisał:

Nie zapominajcie również o cenach prądu. Dotacji tak szumnie obiecanych przez rząd nie będzie.

Jeśli ktokolwiek na to liczył, to był bardzo naiwny. Rząd stworzył problem, z którym bohatersko potem walczył.