Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Incia

Czy wasze dzieci chodzą do przedszkola w czasie koronawirusa

Polecane posty

Pracuję jeszcze zdalnie więc nie muszę posyłać syna do przedszkola. No ale z drugiej strony widzę jak tęskni za rówieśnikiem tyle że ja mam dalej obawy .A wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie przedszkola jeszcze zamkniete. Jak otworza, corki i tak nie posle jak dlugo sie da. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie przedszkolazamkniete..Otworza moze pod koniec lipca, jesli wszystko bedzie dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie od tygodnia żłobek otwarty, ale wstępnie zadeklarowałam, że poślę do niego dziecko najwcześniej od lipca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas otwarte, ale przy tych wytycznych które są zakaoalo się 10 dzieci, moje  stety, niestety nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moj syn chodzi do przedszkola od 6 maja już. U nas prywatne się otworzyły.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Dyśka napisał:

Moj syn chodzi do przedszkola od 6 maja już. U nas prywatne się otworzyły.  

I jesteś zadowolona ze poslalaś go do przedszkola?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Incia napisał:

I jesteś zadowolona ze poslalaś go do przedszkola?

 

Zadowolona to chyba słowo które mi w tym wypadku nie pasuje. Na razie myślę,  że dziecko jest tam bezpieczne,  bo przedszkole spełniło wszystkie restrykcje. Jak do tej pory nic sie nie dzieje. W grupie syna jest 5 dzieci. Niczego im nie brakuje , ani wcale jakoś nie przeżywają braku pluszakow. Myśle, ze sa rodzice którzy muszą dać dziecko do przedszkola i ich też trzeba uspokoić. U mnie w regionie nie ma juz zachorowań.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój syn natomiast odżył.  W końcu dobrze sie czuje i jest w swoim żywiole.  Widze,  ze brakowało mu kontaktu z grupą i może dlatego nie żałuje swojej decyzji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam że pracuje w przedszkolu i od jutra ruszamy. Współczuję dzieciom, naprawdę. Wydzielone kwadraty na sali, oklejone taśmami. W każdym polu stolik z 1 krzesłem. Na stoliku koszyk z 1 rodzajem klocków, kubek z kredkami. I to wszystko. Dzieci dostaną kartki ile będą chciały i tak cały dzień. Wyjście z kwadratu tylko do toalety. Zakaz zabawy z innymi. To więzienie, a nie przedszkole. I w tym my - ubrane w fartuchy, przyłbice, maski, rękawiczki. Pilnujące by nie wychodzili i się do siebie nie zbliżali. Chore to jest....po prostu chore.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kokonwalia napisał:

Powiem Wam że pracuje w przedszkolu i od jutra ruszamy. Współczuję dzieciom, naprawdę. Wydzielone kwadraty na sali, oklejone taśmami. W każdym polu stolik z 1 krzesłem. Na stoliku koszyk z 1 rodzajem klocków, kubek z kredkami. I to wszystko. Dzieci dostaną kartki ile będą chciały i tak cały dzień. Wyjście z kwadratu tylko do toalety. Zakaz zabawy z innymi. To więzienie, a nie przedszkole. I w tym my - ubrane w fartuchy, przyłbice, maski, rękawiczki. Pilnujące by nie wychodzili i się do siebie nie zbliżali. Chore to jest....po prostu chore.....

Z tego co piszesz to nie przedszkole a przechowalnia. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma tu opcji zdjęć, bo bym Wam pokazała. No biedne.....ale takie są procedury i to niby dla ich dobra. Tylko rodzice nie mają o tym pojęcia....a do przedszkola nikt  z rodziców nie zostanie wpuszczony. Zakaz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kokonwalia napisał:

Tylko rodzice nie mają o tym pojęcia...

Przecież dziecko powie rodzicom, nawet jeżeli nie każde, to któreś powie. 

U nas nie ma takich cyrków, tylko dzieci z różnych grup nie mogą mieć kontaktu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co powiedzą? Że siedzą i się bawią, rysują? Taki 3 latek powie? 6 latek może tak. Zgłosiło się 16 dzieci, było 7. Rodzice są niepoważni. Po co zgłaszali dzieci? Od wypadku jak będą mieli dość? Dla 7 myślicie że działalibyśmy? Personelu w pracy było dziś 3 razy tyle co dzieci.....chore. 

A dzieci spokojnie i grzecznie siedziały. Jakoś radziły sobie i dostosowały się do sytuacji. Szkoda że dla niektórych ważniejsza jest praca.... 

Tak wiem zaraz lincz. Ale taka prawda. Zasilek nadal jest. Więc coś tu nie gra. A jeśli pracodawca się rzuca- to go zmień lub donies gdzie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kokonwali nie każdy może pracować zdalnie i nie każdy może tygodniami siedzieć na zasiłku.  Co z tego ze jest zasiłek jak za chwile matka/ojciec  nie będą mieli do czego wrócić? No i pamiętaj,  ze w tym.czasie gdzie xx osob jest na zasiłku inni muszą wykonać prace za te osoby.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się. Bo trzeba wyważyć co ważniejsze - przejmowanie się że ktoś za mnie pracuje, krzywe patrzenie szefa czy dziecko. Trudno. Każdy rodzic ma pr do zasiłku. Należy się jak psu buda. Rodziców jest dwoje, można się zmieniać. Ale często praca i kariera ważniejsze. Nie oceniam nikogo. Mówię co uważam. Aaaa. Pomijam już tych rodziców czy matki, które nie pracują a posłały dziecko. To już podchodzi pod patologie. I dziwię się mojemu dyrektorowi że przyjął. Powinien odmówić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Kokonwalia napisał:

Nie zgodzę się. Bo trzeba wyważyć co ważniejsze - przejmowanie się że ktoś za mnie pracuje, krzywe patrzenie szefa czy dziecko. Trudno. Każdy rodzic ma pr do zasiłku. Należy się jak psu buda. Rodziców jest dwoje, można się zmieniać. Ale często praca i kariera ważniejsze. Nie oceniam nikogo. Mówię co uważam. Aaaa. Pomijam już tych rodziców czy matki, które nie pracują a posłały dziecko. To już podchodzi pod patologie. I dziwię się mojemu dyrektorowi że przyjął. Powinien odmówić. 

Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, ze jak rodzice nie będą pracować to za chwile zabraknie tynku ze ścian do jedzenia. Głupia jestes czy po prostu nie masz pojęcia skąd się biorą pieniądze na zasiłki? Podpowiem- nie z drzewa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Lampka napisał:

Nie ma covid 19.

To bzdura .

Powiedz to aktualnie ludziom w Brazylii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lillll pierdzielenie o Szopenie. Na zasiłki nie ma, a na 1000 na "wakacje" jest? Proszę Cię. I nie obrażaj mnie. Też na to wszystko pracuje i na zasiłki. Tylko rząd zachowuje się że wszystkim jakby miał studnie bez dna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kokonwalia jesteś oderwana od rzeczywistości . Nie przychodzą dzieci  do przedszkola to nie pracujesz. i nie masz żadnych  zaległości  . Inni tak nie maja bo często  praca zwyczajnie  leży i ktoś to musi później zrobić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Kokonwalia napisał:

Lillll pierdzielenie o Szopenie. Na zasiłki nie ma, a na 1000 na "wakacje" jest? Proszę Cię. I nie obrażaj mnie. Też na to wszystko pracuje i na zasiłki. Tylko rząd zachowuje się że wszystkim jakby miał studnie bez dna. 

Pracujesz, nie przeczę, ale za kij nie wiesz z czego biorą się pieniądze, jak to działa ani co to jest łańcuch dostaw. Twoje niedziałające przedszkole, to spadek obrotu gotówki mojej firmy - chcociaz z przedszkolem nie mam nic wspólnego. Nie rozumiesz pewnych zależności, bo zwyczajnie ich nie dostrzegasz w codziennym życiu. Nie ogarniasz, ze gospodarka to system naczyń połączonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już nie wspomnę o tym, ze są ludzie którzy musza pracować - lekarze no. Myślisz, ze oni nie maja dzieci? Maja. I tak samo nie maja co z nimi zrobic. Taka proza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale ja mam gdzieś gospodarkę, naprawdę. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Ale spoko, obrażaj  i wyzywaj dalej.

A co do lekarzy i innych Osób w zawodach szczególnie wspomagających walkę z corona- tak, właśnie dla Ich dzieci w pierwszej kolejności ustawowo są miejsca w otwartych przedszkolach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Kokonwalia napisał:

Ale ja mam gdzieś gospodarkę, naprawdę. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Ale spoko, obrażaj  i wyzywaj dalej.

A co do lekarzy i innych Osób w zawodach szczególnie wspomagających walkę z corona- tak, właśnie dla Ich dzieci w pierwszej kolejności ustawowo są miejsca w otwartych przedszkolach. 

Ale inni nie mają. Poza tym to nie jest tak, że na gospodarkę czy politykę nie mamy wpływu. Tylko przez to, że większość myśli tak jak Ty, to ma gdzieś co kupuje, czyją gospodarkę wspiera, nie głosuje bo po co, a potem narzekanie, że jest jak jest.  A teraz wyobraź sobie, że jak matki nie będą pracować to i Ty nie będziesz miała pracy, fajnie? Idąc dalej, nie każda matka pracuje na umowie o pracę, wiedziałaś? Ja co prawda nie posłałam jeszcze dziecka do przedszkola, ale za 2 tyg. muszę, bo mam działalność i jak stracę klientów to to co budowałam latami runie. Może jak ktoś ma słabo płatną albo nie wymagającą pracę to mu wszystko jedno czy  pracuje za najniższą u Kowalskiego czy Nowaka - w ostateczności zrobi kolejne dziecko, dostanie kosiniakowe i pińcet na jedno mu wyjdzie, ale ja wiem ile wysiłku kosztuje zbudowanie firmy, jej utrzymanie jak dziecko jest małe. Po drugie za chwilę będzie takie bezrobocie,  że nie znajdzie się nowej pracy tak łatwo. Może nie pamiętasz, ale były czasy, gdzie na sprzątaczkę aplikowali ludzie w wyższym wykształceniem (i to nie tylko ze szkoły lansu i bansu) bo tej pracy nie było - żeby była jasność nie deprecjonuję pracy Pań sprzątających. Dalej, jak myślisz ile można nie pracować? Pół roku, rok? Czy uważasz, że za miesiąc, 2, wszystko cudownie minie? No ręce opadają taaa, nie oceniasz nikogo ... jasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kokonwalia napisał:

Ale ja mam gdzieś gospodarkę, naprawdę. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Ale spoko, obrażaj  i wyzywaj dalej.

A co do lekarzy i innych Osób w zawodach szczególnie wspomagających walkę z corona- tak, właśnie dla Ich dzieci w pierwszej kolejności ustawowo są miejsca w otwartych przedszkolach. 

Ani Cię nie obraziłam, ani nie wyzywałem. Stwierdziłam jedynie, ze nie masz o tym skąd się biorą pieniądze na zasiłki itd. Czemu Ty tak przezywasz? Ty może i masz gdzieś gospodarkę, ale jak będziesz siedziała na bezrobociu i nie miała za co jeść to tez raczej dobrze nie będzie. Nie wiem ile masz lat, ale wydaje mi się, ze troche mało i raczej nie pamiętasz czasów, kiedy bezrobocie kwitło w najlepsze i pracy nie było. Jak wchodziłam na rynek pracy to co 3 absolwent był bezrobotny, ogolnie co 5 obywatel. Myślisz, ze ludzie chcieliby zastanawiać się za co przeżyją kolejny dzień albo kiedy ich z mieszkania wyrzuca? Myślisz, ze to bardziej nie zniszczy psychiki dziecka??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja przeżywam to Wy co innego. Wy się znacie, jesteście specjalistami, a ja g....wiem. no trudno. I tak mam to gdzieś. Nikt się nikim w Pl nie przejmuje. A na pewno nie obywatelem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Kokonwalia napisał:

Ja przeżywam to Wy co innego. Wy się znacie, jesteście specjalistami, a ja g....wiem. no trudno. I tak mam to gdzieś. Nikt się nikim w Pl nie przejmuje. A na pewno nie obywatelem.

Czyli brakło argumentów to foch:) 

Jesteś bardzo krótkowzroczna. Bez działającej gospodarki nie będzie ani na Twoją pensję ani na żadne zasiłki. 

Moje miasto jest jednym z bardziej dotkniętych covidem, a mimo to oznacza to teraz zaledwie kilka nowych przypadków dziennie (a miasto duże). Racjonalnie patrząc, nie jest to powód, żeby siedzieć na zasiłku, drenować budżet państwa i pogarszać sytuację firmy, w której się pracuje. A już na pewno nie nazwałabym takiego rodzica złym czy patologicznym. Tylko, że do tego trzeba mieć horyzonty szersze niz własny zasiłek czy 500+.

Oczywiście trzeba trzymać rękę na pulsie, nie przyjmować dzieci z objawami itd. Ale nie można dać się zwariować. Apropos wariactwa - nie wiem, kto Wam narzucił w przedszkolu takie chore procedury, ale nie są one bynajmniej wymogiem rządu - u nas wygląda to naprawdę dość normalnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Peperomia naprawdę nie musisz mnie obrażać. I tak uważam swoje. Ty masz szersze horyzonty, pewnie. A i poczytaj jakiego rodzica nazwałam patologicznym, bo nie takiego, który chodzi do pracy. 

I mam gdzies co uważasz Ty czy inni mądrzy. Bo to Wasze zdanie. 

Pozdrawiam i znikam stąd. Więc nie fatyguj się.  Tak wiem wiem uciekam, bo nie mam argumentów. Tak, tak. Nie mam. Papa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×