Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

xxLinka

Teściowa chce ciagle przychodzić

Polecane posty

3 minuty temu, Skb napisał:

Chcesz się licytować? Moje małżeństwo rozwaliła teściowa, która całkowicie zdominowała żonę. Wszystko po to by miała towarzystwo, opiekę i utrzymanie do końca życia. Ciągle twierdzisz, że nie wiem o czym mówię?

Nie twierdzę, że nie wiesz, o czym mówisz.

MÓWISZ O SWOJEJ TEŚCIOWEJ.   Nie uogólniaj.  Wtedy będziesz w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, @Fionka napisał:

Nie twierdzę, że nie wiesz, o czym mówisz.

MÓWISZ O SWOJEJ TEŚCIOWEJ.   Nie uogólniaj.  Wtedy będziesz w porządku.

Nie uogólniam, jednak pewne zachowania są powtarzalne. Takich przypadków jak mój jest sporo. I niestety nie różnią się zbytnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Skb napisał:

Nie uogólniam, jednak pewne zachowania są powtarzalne. Takich przypadków jak mój jest sporo. I niestety nie różnią się zbytnio.

Zgadzam się. Moje małżeństwo przez teściową już też wisiało na włosku. Po wielkich bojach zostałam miejscową zołzą w rodzinie męża, już nie udaję sympatii wzajemnej i że pozwolę im robić co chcą w naszym małżeństwie. Żeby nie było - mamusię mam na drugim końcu Polski, więc przez telefon raz na 2 tygodnie nie sprawia takich problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

Nie uogólniam, jednak pewne zachowania są powtarzalne. Takich przypadków jak mój jest sporo. I niestety nie różnią się zbytnio.

Piszesz w sprawie o której nie masz pojęcia. Miałeś jakąś tam teściową oraz nieudane małżeństwo i na tej podstawie wysnuwasz ogólne wnioski. 

Niech opatrzność chroni wszystkich przed twoimi radami, bo tylko zdublują twoje nieudane  życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

Nie uogólniam, jednak pewne zachowania są powtarzalne. Takich przypadków jak mój jest sporo. I niestety nie różnią się zbytnio.

Piszesz w sprawie o której nie masz pojęcia. Miałeś jakąś tam teściową oraz nieudane małżeństwo i na tej podstawie wysnuwasz ogólne wnioski. 

Niech opatrzność chroni wszystkich przed twoimi radami, bo tylko zdublują twoje nieudane  życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość_2 napisał:

Zgadzam się. Moje małżeństwo przez teściową już też wisiało na włosku. Po wielkich bojach zostałam miejscową zołzą w rodzinie męża, już nie udaję sympatii wzajemnej i że pozwolę im robić co chcą w naszym małżeństwie. Żeby nie było - mamusię mam na drugim końcu Polski, więc przez telefon raz na 2 tygodnie nie sprawia takich problemów

To zrozumie tylko ten, kto przeżył ten koszmar. Cieszę się, że wyszłaś z tego obronną ręką, a nie jest to proste. Wiele małżeństw kończy się rozwodem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, @Fionka napisał:

Piszesz w sprawie o której nie masz pojęcia. Miałeś jakąś tam teściową oraz nieudane małżeństwo i na tej podstawie wysnuwasz ogólne wnioski. 

Niech opatrzność chroni wszystkich przed twoimi radami, bo tylko zdublują twoje nieudane  życie.

Uważasz, że pozwalanie na ingerencję w małżeństwo jest dobre? Wchodzenie do czyjegoś domu ze swoimi buciorami jest problemem, autorka bardzo źle się z tym czuje. Rozumiem, że ona nie ma prawa czuć się w swoim domu swobodnie, bo ma obowiązek zabawiać teściową? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Skb napisał:

Uważasz, że pozwalanie na ingerencję w małżeństwo jest dobre? Wchodzenie do czyjegoś domu ze swoimi buciorami jest problemem, autorka bardzo źle się z tym czuje. Rozumiem, że ona nie ma prawa czuć się w swoim domu swobodnie, bo ma obowiązek zabawiać teściową? 

Prymitywnie  upraszczasz... daj już spokój, bo to ty 'wchodzisz ze swoimi buciorami'  w ten temat. To twoje słowa, więc nie miej pretensji.

Linka, weź pod uwagę, że na Kafe są ludzie, których bawi niszczenie życia innym.  Wszystko przemyśl a potem przedyskutuj ze swoim mężem. I pamiętaj - nic pochopnie.  Pozdrawiam i życzę wszyskiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego większość teściowych jest taka nienormalna ?Moja kiedyś zrobiła mi awanturę że ona na chrzest naszemu dziecku dała więcej pieniędzy  niż moja mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wychowanie (baba do garów, mąż i dzieci całym światem, czas dla siebie, koleżanek, znajomych, to czas ukradziony rodzinie)

Chęć zemsty (moje teściowa była podła to ja się na synowej odegram)

Poczucie krzywdy (całe życie im poświęciłam, więc niech teraz się mną zajmują)

Chęć bycia w centrum uwagi ( ja robię wszytko najlepiej, ja dałam najwięcej pieniędzy)

 

I macie przepis na polską teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, @Fionka napisał:

Prymitywnie  upraszczasz... daj już spokój, bo to ty 'wchodzisz ze swoimi buciorami'  w ten temat. To twoje słowa, więc nie miej pretensji.

Linka, weź pod uwagę, że na Kafe są ludzie, których bawi niszczenie życia innym.  Wszystko przemyśl a potem przedyskutuj ze swoim mężem. I pamiętaj - nic pochopnie.  Pozdrawiam i życzę wszyskiego dobrego.

Pokrzyczałaś, pokrzyczałaś i na końcu napisałaś to co ja napisałem na samym początku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne, takiej teściowa może tylko bronić taka sama teściowa, lub córeczka co ma taką mamę (nieodcięta od pępowiny), dla której najważniejsza jest mama, czas spędzony z mamą i to co mama powie jest najważniejsze, a zdanie męża się nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Skb napisał:

Pokrzyczałaś, pokrzyczałaś i na końcu napisałaś to co ja napisałem na samym początku. 

Tu w tym wszystkim chodzi właśnie o to, że ja nie mam ogólnie nic do teściowej. Nie zabronię jej kontaktów z synem czy wnuczką ale to ona wcześniej się nami nie interesowała, a teraz chciałaby być codziennie u nas, a dzień przerwy czy dwa traktuje jak coś okropnego. Jestem pewna, że się obrazi gdy mąż jej zwróci uwagę bo w końcu tak trzeba będzie zrobić. Ile można kręcić i wymyślać, ze nie ma nas w domu czy jestem gdzieś poza domem z małą. Jak powiedziałam, ze jestem na zakupach i nie wiem kiedy wroce to zamiast napisać ok to ona odpisała mi „daj znać jak wrocic to wpadnę”. Nie pomagają sugestie, że mamy swoje życie niestety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, xxLinka napisał:

Jestem pewna, że się obrazi gdy mąż jej zwróci uwagę bo w końcu tak trzeba będzie zrobić.

Jak jest w miarę normalna, to nawet jeśli się obrazi, po jakimś czasie jej przejdzie. Może nawet przemyśli i poukładacie te odwiedziny od nowa, a jeśli nie to mówiąc kolokwialnie "du.pa przyschnie" i wróci do wcześniejszych obyczajów. Nie możecie się też dogadać z drugim synem, żeby ją do siebie zapraszali chociaż raz na 2 tygodnie? Skoro to pupilek, to jak będzie przeżywała wyjazdy tam, to może Wam dla przeciwwagi trochę odpuści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, xxLinka napisał:

Tu w tym wszystkim chodzi właśnie o to, że ja nie mam ogólnie nic do teściowej. Nie zabronię jej kontaktów z synem czy wnuczką ale to ona wcześniej się nami nie interesowała, a teraz chciałaby być codziennie u nas, a dzień przerwy czy dwa traktuje jak coś okropnego. Jestem pewna, że się obrazi gdy mąż jej zwróci uwagę bo w końcu tak trzeba będzie zrobić. Ile można kręcić i wymyślać, ze nie ma nas w domu czy jestem gdzieś poza domem z małą. Jak powiedziałam, ze jestem na zakupach i nie wiem kiedy wroce to zamiast napisać ok to ona odpisała mi „daj znać jak wrocic to wpadnę”. Nie pomagają sugestie, że mamy swoje życie niestety. 

Rozumiem Cię doskonale, gdyż każdy ma prawo do normalnego życia. Widzę, że chcesz się spotykać ale na normalnych zasadach, które nie dezorganizują Twojego planu dnia i życia. Czy się obrazi na uwagę syna? Pewnie tak, ale może to pozwoli rozładować niezdrową sytuację. Rozumiem, że nigdzie nie pojedziecie na weekend bo nie będzie miała możliwości do Was przyjść. Ile ta ona ma lat 55..60?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Cię, ale uważam, że to mąż powinien powiedzieć jej (skoro to jej syn), ze nie powinna tak często do was przychodzić, bo macie swoje życie, plany, sprawy ... chodzi o to, że syn się tak nie narazi niż ty. Skoro jest po Twojej stronie to poproś po prostu męża o interwencje 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, xxLinka napisał:

Tu w tym wszystkim chodzi właśnie o to, że ja nie mam ogólnie nic do teściowej. Nie zabronię jej kontaktów z synem czy wnuczką ale to ona wcześniej się nami nie interesowała, a teraz chciałaby być codziennie u nas, a dzień przerwy czy dwa traktuje jak coś okropnego. Jestem pewna, że się obrazi gdy mąż jej zwróci uwagę bo w końcu tak trzeba będzie zrobić. Ile można kręcić i wymyślać, ze nie ma nas w domu czy jestem gdzieś poza domem z małą. Jak powiedziałam, ze jestem na zakupach i nie wiem kiedy wroce to zamiast napisać ok to ona odpisała mi „daj znać jak wrocic to wpadnę”. Nie pomagają sugestie, że mamy swoje życie niestety. 

to nie dawaj znać, że już jesteś 🙂 po prostu nic nie odpisuj 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Oszukana napisał:

Skoro zajęć jej brakuje to daj jej zajęcia. Mycie podłogi, okien, niech obiad ugotuje, zakupy wam zrobi jexen dzien i juz sama nie przyjdzie. 😆

W sumie to może nawet lepszy pomysł niż powiedzenie jej prosto z mostu ze przeszkadza!

Jutro jak przyjdzie to już w drzwiach wręcz jej szmatę i zakomunikuj ze świetnie ze przyszła bo Ty właśnie zaplanowałaś mycie okien, albo szorowanie łazienki.

Może być też łopata i kopanie ogródka, albo mycie samochodu (in and out) z woskowaniem.

Oczywiście po robocie wspólne gotowanie obiadu - ona obiera ziemniaki i warzywa.

Będzie spieprzała aż się będzie kurzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.05.2020 o 14:30, Skb napisał:

Rozumiem Cię doskonale, gdyż każdy ma prawo do normalnego życia. Widzę, że chcesz się spotykać ale na normalnych zasadach, które nie dezorganizują Twojego planu dnia i życia. Czy się obrazi na uwagę syna? Pewnie tak, ale może to pozwoli rozładować niezdrową sytuację. Rozumiem, że nigdzie nie pojedziecie na weekend bo nie będzie miała możliwości do Was przyjść. Ile ta ona ma lat 55..60?

62 lata jakoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2020 o 18:46, Bimba napisał:

W sumie to może nawet lepszy pomysł niż powiedzenie jej prosto z mostu ze przeszkadza!

Jutro jak przyjdzie to już w drzwiach wręcz jej szmatę i zakomunikuj ze świetnie ze przyszła bo Ty właśnie zaplanowałaś mycie okien, albo szorowanie łazienki.

Może być też łopata i kopanie ogródka, albo mycie samochodu (in and out) z woskowaniem.

Oczywiście po robocie wspólne gotowanie obiadu - ona obiera ziemniaki i warzywa.

Będzie spieprzała aż się będzie kurzyło.

Chyba nie miałam odwagi tak aż reagować. Zgonie to ja męża 😉 niech jej coś powie 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia ze dorośli ludzie boja się ze sobą rozmawiać. 🙂 Do mnie tez tak chciała kiedyś teściowa wpadać to jej powiedziałam „mamo, jestem zmęczona i nie mam dziś nastroju na spotkanie. Przyjdź jutro po 16 to sobie wypijemy kawę i pogadamy.” I tyle, przecież to nie zbrodnia nie mieć ochoty na spotkanie. 🤷‍♂️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, xxLinka napisał:

62 lata jakoś

Zatem jest to kobieta w siłach życiowych, zdolna do normalnego funkcjonowania bez konieczności nadzoru ze strony dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
12 godzin temu, xxLinka napisał:

Chyba nie miałam odwagi tak aż reagować. Zgonie to ja męża 😉 niech jej coś powie 😉 

Nie. Ty to musisz powiedzieć🙂 Musisz się przemóc, poćwicz sobie przed lustrem. Nie zganiaj tego na męża, bo będziesz tą niedobrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Luska napisał:

Mnie zastanawia ze dorośli ludzie boja się ze sobą rozmawiać. 🙂 Do mnie tez tak chciała kiedyś teściowa wpadać to jej powiedziałam „mamo, jestem zmęczona i nie mam dziś nastroju na spotkanie. Przyjdź jutro po 16 to sobie wypijemy kawę i pogadamy.” I tyle, przecież to nie zbrodnia nie mieć ochoty na spotkanie. 🤷‍♂️

Też przychodziła codziennie? Normalna teściowa się nie obrazi. Zresztą każdy może mieć taki dzień, a nawet tydzień, że nie ma ochoty, albo czasu na odwiedziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja nie rozumiem tej mentalności, że czegoś nie powiem/nie zrobię bo ktoś, np. teściowa, się obrazi... obrazi się i co? szczególnie jeśli się nie jest od kogoś zależnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, pari napisał:

Nie. Ty to musisz powiedzieć🙂 Musisz się przemóc, poćwicz sobie przed lustrem. Nie zganiaj tego na męża, bo będziesz tą niedobrą.

A ja jednak sądzę, że to mąż powinien załatwić sprawę ze swoją matką.  Linka i tak wyjdzie na niedobrą, bo teściowa oczywiście stwierdzi, że to ona nakręciła jej syna - zresztą poniekąd zgodnie z prawdą. Ale teściowej łatwiej będzie przyjąć tę odprawę. A nie warto palić mostów, jak to niepotrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość_2 napisał:

 A ja nie rozumiem tej mentalności, że czegoś nie powiem/nie zrobię bo ktoś, np. teściowa, się obrazi... obrazi się i co? szczególnie jeśli się nie jest od kogoś zależnym

Wydaje mi się, że tu też chodzi o męża. Na pewno by źle  się czuł gdyby z matka nie rozmawiał i autorka też tego się boi. Jak ty byś się czuła gdybyś ze swoją mamą była skłócona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość888 napisał:

Wydaje mi się, że tu też chodzi o męża. Na pewno by źle  się czuł gdyby z matka nie rozmawiał i autorka też tego się boi. Jak ty byś się czuła gdybyś ze swoją mamą była skłócona?

Dla mnie to "obrażanie się" jest jedną z form szantażu emocjonalnego. Strzelę sobie focha i niech wokół mnie skaczą, aby udobruchać urażony majestat.

Z moją mama przerabiałam gorsze krzywe akcje i akurat momenty kiedy ona się na mnie obrażała, były jednymi z tych "lepszych", póki nie poukładałyśmy swoich relacji od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, @Fionka napisał:

A ja jednak sądzę, że to mąż powinien załatwić sprawę ze swoją matką.  Linka i tak wyjdzie na niedobrą, bo teściowa oczywiście stwierdzi, że to ona nakręciła jej syna - zresztą poniekąd zgodnie z prawdą. Ale teściowej łatwiej będzie przyjąć tę odprawę. A nie warto palić mostów, jak to niepotrzebne.

Dokładnie, zapewne i tak spadnie wina na mnie 😉 ale jakoś inaczej będzie mimo wszystko jak on powie swojej mamie. Ja tez bym swojej powiedziała i nie oczekiwała, ze zrobi to mój mąż. Moi rodzice na szczęście są zupełnie inni mimo, że starsi. 
Tesciowa nagle ma jakieś jakby poczucie, ze będzie teraz pomagała. Tylko, że teraz już nie potrzebuje pomocy ani ja ani jej syn w niczym. Owszem miło by było gdyby była jak dziecko było malutkie i nie spaliśmy dniami i nocami bo tak dawała nam popalić ale wtedy jej się nie chciało nawet gdy miała wolne. Nie będę teraz wiec nikogo zabawiała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×