Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kolba

kocham kolezanke z pracy.

Polecane posty

Witajcie, 

Mam 32 lata, moja zona na 30 lat, a kolezanka 28 🙂 Z żonę mamy dwójkę dzieci. 

Istota problemu: nie kocham swojej żony, zakochałem się w koleżance z pracy.

Kiedyś powiedziałem jej o swoich problemach w małżeństwie i to był mój błąd ( chyba ). Około 2 miesiące temu zona powiedziala  wprost że chce rozwodu. Że się wyprowadza do mamusi i schodzi mi z drogi. Wtedy jej powiedziałem że wrócimy do rozmowy za dwa miesiące ( koronawirus itp.) . Powiedzialem o tej akcji koleżance. I wiecie co? Po 2 miesiącach zapytała mnie co z żoną. Mimo iż ja kocham nigdy jej tego nie powiedziałem, nie wiem co ona o mnie myśli. W pracy jak mnie szuka to pyta gdzie jej jej druga lepsza połowa ( czyli ja 🙂 ), jak zaczyna się weekend to pyta czy mi smutno że nie będziemy się widzieć dwa dni. Unikam kontaktu fizycznego. Niby wszystko ok ale np zablokowała mnie na Messengerze tj nie widzę czy jest aktywna. Raz daje mi nadzieję A drugi raz przeciwnie. Kiedyś podejrzewała mnie że donioslem na nią do szefa ( to oczywiście nie jest prawda ) i na kilka dni nie odezwała się zupełnie. Musiałem jej na siłę tłumaczyć że nic nie zrobiłem, wręcz odwrotnie że życie bym za nią oddał. Ona na to że mydle jej oczy. 

Czy ona liczy na rozwód? Ja rozwiódł bym się dla niej, nawet za sekundę ale boję sie ze mogę zostać sam. Wiem że powiecie że jestem wygodny i traktuje ja jak plan B. Nie interesuje mnie nikt inny ,Tylko ona. A jeśli nie ona to po co mam zrujnować żonie życie ( taki będę dobry 🙂 ). Czy wg was powinienem powiedzieć jej wprost co do niej czuję? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie zastanów się co możesz zaoferować tej kobiecie. Nie napisałeś czy ma kogoś, czy ma dzieci. Może to tylko fascynacja, która trwa jakiś czas. Z tego co napisałeś, nie spotykaliście się na innej stopie niż zawodowej. Moim zdaniem najpierw rozwód potem bajera. A najlepiej najpierw rozwód, życie samemu a dopiero po czasie zastanowienie się nad nowym związkiem. Z doświadczenia wiem, że nie ma co od razu wchodzić w nowy związek po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tym rzecz że Ona ma czystą kartę. Taki stan trwa dokładnie 116 dni 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z wcześniejszym komentarzem. Sam fakt, że się zakochałeś świadczy o tym, iż z żoną nie masz dobrych relacji. Jeśli sama zaproponowała rozwód to skorzystaj. Życie masz jedno. Dzieci dorosną, a trwanie w małżeństwie tylko dla nich jest błędem, bo one i tak wyczuwają więcej niż nam się wydaje. 
Nawet z punktu widzenia żony jest to złe, bo zabierasz jej czas na znalezienie kogoś, kto będzie ją kochać. 
No chyba, że ją (żonę) kochasz tylko o tym zapomniałeś 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi raczej czy młoda, wykształcona osoba może chcieć zwiazku na całe życie z kimś z przeszłością. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Kolba napisał:

Chodzi mi raczej czy młoda, wykształcona osoba może chcieć zwiazku na całe życie z kimś z przeszłością. 

Może. Pytanie czy Ty tego chcesz

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co wg Ciebie powinienem zrobić aby z nią stworzyć związek? Powiedzieć wprost czy jednak nie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Z88 napisał:

Może. Pytanie czy Ty tego chcesz

 

Ja chce!!! Co zrobić żeby ona zechciała? Może chce byc dla mnie po prostu miłą koleżanka? A ja żyję w nadziei na coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kolba napisał:

Chodzi mi raczej czy młoda, wykształcona osoba może chcieć zwiazku na całe życie z kimś z przeszłością. 

Jestem w takiej sytuacji, chociaż mam 30 lat. Tak, zdecydowałam się na związek z kimś 'z przeszłością' z ogromnej miłości do tej osoby. To jedyny warunek podjęcia decyzji przez taką kobietę.

Chyba, że kobieta mimo przypuśćmy tego zakochania widzi (i przeszkadza jej to) dodatek do takiego partnera w postaci ex żony (często problematycznej), dzieci z poprzedniego małżeństwa, czasu i pieniędzy jakie im poświęca i będzie poświęcał. Wtedy nawet gdy facet jest cudownym materiałem na partnera to taka kobieta przekreśli faceta.

Każda kobieta bez zobowiązań (jak i mężczyzna) wolałaby partnera bez zobowiązań, który poświęci cały czas, uwagę, troskę tylko jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Kolba napisał:

Co wg Ciebie powinienem zrobić aby z nią stworzyć związek? Powiedzieć wprost czy jednak nie? 

Wg mnie z perspektywy tej 'nowej' partnerki to przede wszystkim szczerość od A do Z, czasami bolesna ale szczerość jeśli myślisz o niej poważnie i na stałe. Po pierwsze nawet nie wiesz co do ciebie czuje, czy chemie czy coś więcej...zapytaj? Po drugie jak już się dowiesz, że powiedzmy też się  w tobie zakochała to proponuję upewnić się czy aby na pewno jesteś gotowy na rozwód i tego chcesz. Po trzecie przedstaw 'brutalną' przyszłość nowej partnerce (alimenty, kontakty z dziećmi, wspólne wakacje, święta, weekendy, kontakty z eks). Uświadom ją, że chcesz stworzyć nowy związek ale musi mieć świadomość że dla ciebie dzieci zawsze będą najważniejsze i musi się z tym liczyć jeśli chce z tobą być i czy jest na to gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Kolba napisał:

Ja chce!!! Co zrobić żeby ona zechciała? Może chce byc dla mnie po prostu miłą koleżanka? A ja żyję w nadziei na coś więcej.

Z tego Twojego opisu wynika, że chce 🙂 ja kochałam kogoś tak mocno, że byłam w stanie wszystko przyjąć, ale facet zawinął się po tym jak żona tupnęła nogą. Taka to była miłość 😞 co nie zmienia faktu, iż lubi o sobie przypominać, nie znam powodu tego zachowania. I mówi o swoim ciężkim losie, ba śmiał mówić o miłości. Jeśli jesteś pewien to próbuj, w innym razie nie mieszaj jej w glwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Kolba napisał:

Witajcie, 

Mam 32 lata, moja zona na 30 lat, a kolezanka 28 🙂 Z żonę mamy dwójkę dzieci. 

Istota problemu: nie kocham swojej żony, zakochałem się w koleżance z pracy.

Kiedyś powiedziałem jej o swoich problemach w małżeństwie i to był mój błąd ( chyba ). Około 2 miesiące temu zona powiedziala  wprost że chce rozwodu. Że się wyprowadza do mamusi i schodzi mi z drogi. Wtedy jej powiedziałem że wrócimy do rozmowy za dwa miesiące ( koronawirus itp.) . Powiedzialem o tej akcji koleżance. I wiecie co? Po 2 miesiącach zapytała mnie co z żoną. Mimo iż ja kocham nigdy jej tego nie powiedziałem, nie wiem co ona o mnie myśli. W pracy jak mnie szuka to pyta gdzie jej jej druga lepsza połowa ( czyli ja 🙂 ), jak zaczyna się weekend to pyta czy mi smutno że nie będziemy się widzieć dwa dni. Unikam kontaktu fizycznego. Niby wszystko ok ale np zablokowała mnie na Messengerze tj nie widzę czy jest aktywna. Raz daje mi nadzieję A drugi raz przeciwnie. Kiedyś podejrzewała mnie że donioslem na nią do szefa ( to oczywiście nie jest prawda ) i na kilka dni nie odezwała się zupełnie. Musiałem jej na siłę tłumaczyć że nic nie zrobiłem, wręcz odwrotnie że życie bym za nią oddał. Ona na to że mydle jej oczy. 

Czy ona liczy na rozwód? Ja rozwiódł bym się dla niej, nawet za sekundę ale boję sie ze mogę zostać sam. Wiem że powiecie że jestem wygodny i traktuje ja jak plan B. Nie interesuje mnie nikt inny ,Tylko ona. A jeśli nie ona to po co mam zrujnować żonie życie ( taki będę dobry 🙂 ). Czy wg was powinienem powiedzieć jej wprost co do niej czuję? 

 

Ale cwaniak z Ciebie! Przecież  żona chce rozwodu, a Ty piszesz, że będziesz z żoną jak tamta Cię nie zechce, chłopie za kogo Ty się uważasz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żona mówi że chce rozwodu, ale czy napewno tego chce. Poza tym jeśli kobieta która kocham mnie nie zechce to co złego w tym że chce zostać pod jednym dachem z dziećmi? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kolba napisał:

Żona mówi że chce rozwodu, ale czy napewno tego chce. Poza tym jeśli kobieta która kocham mnie nie zechce to co złego w tym że chce zostać pod jednym dachem z dziećmi? 

 

A żona nie zasługuje na kogoś normalnego, z kim sobie życie ułoży? Będziesz udawał, że Ci zależy do momentu aż w następnej się nie zakochasz? Czemu nie rozwiedziesz się skoro nie kochasz żony?Jesteś cynicznym leserem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, kardulaki napisał:

A żona nie zasługuje na kogoś normalnego, z kim sobie życie ułoży? Będziesz udawał, że Ci zależy do momentu aż w następnej się nie zakochasz? Czemu nie rozwiedziesz się skoro nie kochasz żony?Jesteś cynicznym leserem i tyle.

Może język tego wpisu jest aż nadto bezpośredni, ale samo przesłanie jest właściwe. Nie możesz myśleć jedynie o sobie. Żona również ma prawo ułożyć życie na nowo, a im wcześniej zacznie, tym większe ma szanse na sukces. 
Rozumiem jednak autora wątku, trudno być samemu, lepiej wbić się w nowe gniazdko. Szkoda lat, aby trwać w czymś co jest tylko pozorem. A żonę zapytaj wprost czy na pewno chce rozwodu. Być może jest jej po prostu źle i ona też chce z tego wyjść.

czy mogę Cię Autorze o coś zapytać w wiadomości prywatnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie że zona mówi o rozwodzie A tak naprawdę chce abym jej powiedział że chce z nią być. Może nawet zaproponuje jakaś terapię małżeńską. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z88 jak się dowiedziałaś że on Cię kocha lub jak on się dowiedział że Ty kochasz jego? Czy powiedzieliscie to sobie prosto z mostu? Ja mam taki kłopot ze z nią pracuje i boję się jej reakcji jakbym jej to powiedział. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Kolba napisał:

Z88 jak się dowiedziałaś że on Cię kocha lub jak on się dowiedział że Ty kochasz jego? Czy powiedzieliscie to sobie prosto z mostu? Ja mam taki kłopot ze z nią pracuje i boję się jej reakcji jakbym jej to powiedział. 

Przecież Ty jesteś tylko zauroczony jak można kochać kogoś kogo się nie zna? Nie jesteście jeszcze  w związku nawer. Zachowujesz  się jak piętnastolatek 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może masz rację... W takim razie co lub jak zrobić aby chciała że mną stworzyć związek? Szukam sposobu aby w razie porażki móc z twarzą chodzić do pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kolba napisał:

Z88 jak się dowiedziałaś że on Cię kocha lub jak on się dowiedział że Ty kochasz jego? Czy powiedzieliscie to sobie prosto z mostu? Ja mam taki kłopot ze z nią pracuje i boję się jej reakcji jakbym jej to powiedział. 

Czyli nie masz pewności co do jej uczuć? To na podstawie czego stwierdziłeś, lże ona coś do ciebie czuje? Nie wiem, czy w jej zachowaniu wobec ciebie jest coś co utwierdza cie w tym przekonaniu?Jak ona sie właściwie sie względem ciebie zachowuje? Oby tylko nie okazało sie,że dziewczynaa traktuje cie jak przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest dobre pytanie. Pewności nie mam co czuje ona. Za to zaczynam widzieć że chodzę do pracy aby się z nią zobaczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Kolba napisał:

To jest dobre pytanie. Pewności nie mam co czuje ona. Za to zaczynam widzieć że chodzę do pracy aby się z nią zobaczyć. 

No ale musi być coś w jej zachowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Kolba napisał:

To jest dobre pytanie. Pewności nie mam co czuje ona. Za to zaczynam widzieć że chodzę do pracy aby się z nią zobaczyć. 

No to jak ty biedaku zniesiesz okres urlopowy? Chyba, że weźmiesz urlop wtedy co ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest dla mnie bardzo miła.

 Przynosi czasem ciasto, ale tylko dwa kawałki dla siebie i dla mnie.

Jak mówię w pracy ( o sprawach zawodowych - zajmujemy się jednym projektem ) ja lub Ty to ona poprawia mnie i mówi że My.

Mówi ze jest jest jest smutno jak nadchodzi weekend bo nie widzimy się dwa dni.

Ale robi też rzeczy które mówią ze nic z tego:

Nie moge zobaczyc  czy jest aktywna na fb

Mówi ze trzyma kciuki za nasz związek z żoną. 

 

Co myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, KrólowaDram napisał:

No to jak ty biedaku zniesiesz okres urlopowy? Chyba, że weźmiesz urlop wtedy co ona?

Ona ma urlop w lipcu, A ja nie brałem jescze. Nie mam ochoty na wakacje z żoną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Kolba napisał:

Jest dla mnie bardzo miła.

 Przynosi czasem ciasto, ale tylko dwa kawałki dla siebie i dla mnie.

Jak mówię w pracy ( o sprawach zawodowych - zajmujemy się jednym projektem ) ja lub Ty to ona poprawia mnie i mówi że My.

Mówi ze jest jest jest smutno jak nadchodzi weekend bo nie widzimy się dwa dni.

Ale robi też rzeczy które mówią ze nic z tego:

Nie moge zobaczyc  czy jest aktywna na fb

Mówi ze trzyma kciuki za nasz związek z żoną. 

 

Co myślisz?

Nie chce być tu  czarnowidzem i odberać ci nadzieji ale mi to wygląda na friendzone. Skoro martwi sie o twoje relacje z żoną....?Obym sie myliła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Kolba napisał:

Jest dla mnie bardzo miła.

 Przynosi czasem ciasto, ale tylko dwa kawałki dla siebie i dla mnie.

Jak mówię w pracy ( o sprawach zawodowych - zajmujemy się jednym projektem ) ja lub Ty to ona poprawia mnie i mówi że My.

Mówi ze jest jest jest smutno jak nadchodzi weekend bo nie widzimy się dwa dni.

Ale robi też rzeczy które mówią ze nic z tego:

Nie moge zobaczyc  czy jest aktywna na fb

Mówi ze trzyma kciuki za nasz związek z żoną. 

 

Co myślisz?

jest miedzy wami jakaś chemia? Takie nępiecie połączone z silnym przyciąganiem, pragnieniem bliskości. Takie żeczy sie poprostu czuje.Wiesz chodzi mi o sytuacje sam na sam kiedy jesteście sami. Wyczuwasz coś takiego u niej, nie wiem może jakieś specyficzne spojrzenia? Jakieś srępowanie czy  zawstydzenie przy tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę że tak. Szklane oczy, bawienie się włosami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×