Do osób, które nie chcą być w związku

Proszę Was, abyście nie pisali na inne tematy, niż to, czemu nie chcecie być w związku.

1 minutę temu, gość Gośćc napisał:

No tak, Twój anegdotyczny przykład oczywiście ilustruje ogół ^^ I mówi więcej niż wielokrotne, wieloletnie doświadczenie kilku facetów, którzy sami ostrzegali mnie przed tym, aby w korpo nie kolegować się nawet z facetami, yhym  Jeżeli twierdzisz, ze kobiety są podobnie (lub bardziej, roftl) rywalizujące co faceci to mało wiesz o biologii ewolucyjnej homo sapiens. 

Każdy ma swoje doświadczenia. Ja nie uogólniam, opowiadam o swoich. Wiem jedno- wolę pracować pod ziemią, bez słońca, wody, telefonu i kontaktu z drugim człowiekiem niż z kobietą. 

1 minutę temu, Surprise, Bitch napisał:

Proszę Was, abyście nie pisali na inne tematy, niż to, czemu nie chcecie być w związku.

Dokladnie, już milczę

17 godzin temu, kir napisał:

ja bym z jednej strony chciał, a z innej nie. ambiwalencja.

To normalne. Masz trzeźwe myślenie po prostu. Wszystko ma dobre i złe strony.

2 minuty temu, kir napisał:

to dość ciekawe stwierdzenie, biorąc pod uwagę że jestem narkomanem. ale faktycznie alkoholu nie tykam w ogóle.

I co z tego, narkomania nie opisuje całego ciebie. Co do alkoholu, to nie wiem co jest większym złem.

3 godziny temu, BoniBluBombka napisał:

A jakie to ma znaczenie czy udawana czy nie? Ważne ze coś zrobi za mnie. 

No dla mnie ma. Jeżeli ktoś chce mi pomóc tak po prostu z serdeczności i sympatii to jest mi bardzo miło i jestem takiej osobie wdzięczna. Z mojej strony też automatycznie może liczyć na wzajemność. Ale jeśli ktoś zamiaruje mi pomóc po to, żeby wkupić się w moje łaski i potem liczy na jakieś profity z racji tego, że zrobił mi jakąś przysługę, to ja za takie coś dziękuje Nie lubię takiego uczucia, że jestem komuś coś winna. Wykorzystywanie ludzi też nie jest w moim stylu

Przed chwilą, Mizo napisał:

Jeżeli ktoś chce mi pomóc tak po prostu z serdeczności i sympatii to jest mi bardzo miło i jestem takiej osobie wdzięczna. Z mojej strony też automatycznie może liczyć na wzajemność. Ale jeśli ktoś zamiaruje mi pomóc po to, żeby wkupić się w moje łaski i potem liczy na jakieś profity z racji tego, że zrobił mi jakąś przysługę, to ja za takie coś dziękuje  

A po czym poznajesz, jakie ktoś ma zamiary? Jak facet, to na pewno czegoś chce, a jak kobieta, to po prostu chce pomóc?

6 minut temu, taki obraz wasz napisał:

A po czym poznajesz, jakie ktoś ma zamiary? Jak facet, to na pewno czegoś chce, a jak kobieta, to po prostu chce pomóc?

Niekoniecznie, ale po prostu to wyczuwam. Inaczej nie potrafię tego uargumentować

1 minutę temu, Mizo napisał:

Niekoniecznie, ale po prostu to wyczuwam. Inaczej nie potrafię tego uargumentować

Masz 100% skuteczności? Bo chyba nie ma niezawodnej intuicji

7 minut temu, taki obraz wasz napisał:

Masz 100% skuteczności? Bo chyba nie ma niezawodnej intuicji

Na pewno nie, ale "szósty zmysł" mam zdecydowanie mocno rozwinięty

1 godzinę temu, BoniBluBombka napisał:

Wiem ze nie widać ale tak. Zawsze to samo wychodzi

Czasem widać U mnie też zawsze to samo. Specjalnie robiłam test kilkukrotnie i w różnych dniach i zawsze wychodziło INFJ.

8 minut temu, marawstala napisał:

Grupa dyplomatów hmm : ) sa tam jeszcze: rzecznik, protagonista i działacz... 

Rzecznik się zgłasza

1 minutę temu, Mizo napisał:

Na pewno nie, ale "szósty zmysł" mam zdecydowanie mocno rozwinięty

W to nie wątpię  ale może czasami jednak ktoś, kogo uważasz za nieszczerego i interesownego, chce ci faktycznie pomóc tak od serca?

19 godzin temu, Surprise, Bitch napisał:

Dlaczego nie chcecie być w związku?

- nie lubię się dzielić np. łóżeczkiem, leżaczkiem, jedzeniem, codziennością

- jestem asem i obawiam się nachalnego molestowania seksualnego

- absurdalne jest dla mnie to całe monitorowanie drugiej osoby pod względem chodzenia na boki, jak nie będę tego robić, to typ sobie pomyśli, że mi nie zależy, bo to ja z kolei mam pyszczka na boku

- nie lubię mówić "my" coś tam. niech każdy mówi za siebie. jestem indywidualistką.

- to ciągłe wystawianie się na ocenę wyglądu, gustu, a co jesz, a czemu to jesz, jak to jest akcydentalne, luźne, wśród znajomych to beka, w związku można się o to pokłócić. 

- nigdy nie lubiłam pracy w parach. w grupach ok, w parach - czułam jakiś taki ciężar odpowiedzialności. 

x

wolałabym luźne romanse. albo ślub. dla konwencji. 

2 minuty temu, brokentiger87 napisał:

- nie lubię się dzielić np. łóżeczkiem, leżaczkiem, jedzeniem, codziennością

- jestem asem i obawiam się nachalnego molestowania seksualnego

- absurdalne jest dla mnie to całe monitorowanie drugiej osoby pod względem chodzenia na boki, jak nie będę tego robić, to typ sobie pomyśli, że mi nie zależy, bo to ja z kolei mam pyszczka na boku

- nie lubię mówić "my" coś tam. niech każdy mówi za siebie. jestem indywidualistką.

- to ciągłe wystawianie się na ocenę wyglądu, gustu, a co jesz, a czemu to jesz, jak to jest akcydentalne, luźne, wśród znajomych to beka, w związku można się o to pokłócić. 

- nigdy nie lubiłam pracy w parach. w grupach ok, w parach - czułam jakiś taki ciężar odpowiedzialności. 

x

wolałabym luźne romanse. albo ślub. dla konwencji. 

dlaczego nie lubisz dzielić☻ jedzeniem za mało?

19 minut temu, BoniBluBombka napisał:

Ostatnio było o asach w ukrytej prawdzie ale to facet akurat oszukał babę ze jest seksualny. 

tygrysek nie oszukuje. szepnie na ślubnym kobiercu przed przysięgą, jak już będzie rodzina, tort, prezenty

22 minuty temu, Solero napisał:

No wiesz, życie w parze może być piękne pod warunkiem że łączy ch uczucie

no ale codzienność zabija uczucia. o,  gdyby się spotykać raz na tydzień. chodziłam tak na terapię

x

, zaufanie a przede wszystkim szacunek.

x

zaufanie to błąd poznawczy,  nawet te do siebie. a szacunek wywalczam sobie sama

x

Wtedy nie ma mowy o molestowaniu itpd

x

ZAWSZE jest mowa o molestowaniu. chuć męska to siła napędowa naszej cywilizacji. 

x

a kłótnie czasami są potrzebne aby rozpalić uczucia

x

oj, to tak, jak pazury pójdą w  ruch

4 minuty temu, BoniBluBombka napisał:

Chyba nie myślisz ze znajdzie się desperat który poczeka z konsumpcja starej tygrysiej dupy do ślubu ty to jesteś fantasta

ksiądz będzie zły, jak się tygryska za wcześnie napocznie

19 minut temu, brokentiger87 napisał:

ksiądz będzie zły, jak się tygryska za wcześnie napocznie

 

A czemu ma być zły

17 minut temu, BoniBluBombka napisał:

Weź kobieto ogarnij swoj gar bo aż przykro czytać ze tu smarujesz kocopoly od 11 lat. Szok. 

Niech każdy patrzy na siebie

16 minut temu, lonelyman napisał:

A czemu ma być zły

nie bo nie wolno i już. 

1 minutę temu, brokentiger87 napisał:

nie wolno

No to można szybko . Księdzu się nie przyznasz bo on ma pewnie więcej na sumieniu

18 godzin temu, gosc__ napisał:

Skrajny introwertyzm - INTP/INTJ. Byłam, jestem i będę samotnikiem. Nie mam potrzeby posiadania znajomych (choć jakichś tam mam) , a co dopiero partnera.

Ja jestem samotniczką, ale już nie wiem czy z powodu introwertyzmu, czy dlatego, że nie lubię ludzi. Jeśli chodzi o potrzebę posiadania znajomych, to też chyba jej nie mam, bo już od dłuższego czasu z nikim się nie zadaje... Bez tego da się żyć, bez partnera też, więc życie toczy się dalej i nie jest najgorzej. Mogę wiedzieć jak doszłaś do wniosku, że jesteś introwertyczką?

9 godzin temu, Surprise, Bitch napisał:

czy dlatego, że nie lubię ludzi.

A ja jestem ekstraweryczką która uważa, że ludzie to ch*je- każda kombinacja dozwolona

9 godzin temu, Surprise, Bitch napisał:

bez partnera też, 

Nigdy nie czujesz tęsknoty by kogoś mieć przy sobie czy tylko tak mówisz?

Dnia 11.06.2020 o 09:35, elektryzująca napisał:

A ja jestem ekstraweryczką która uważa, że ludzie to ch*je- każda kombinacja dozwolona

Ludzie to ...e

Dnia 11.06.2020 o 09:41, lonelyman napisał:

Nigdy nie czujesz tęsknoty by kogoś mieć przy sobie czy tylko tak mówisz?

Nigdy nie czuję takiej tęsknoty, by kogoś mieć przy sobie. 

Dnia 10.06.2020 o 01:33, Surprise, Bitch napisał:

Dlaczego nie chcecie być w związku?

Bała bym się zranić drugą osobę.

W związku chciałbym być na 100% i mam obawy też do tego czy dałabym radę.

2 godziny temu, BezNadzejna napisał:

Bała bym się zranić drugą osobę.

W związku chciałbym być na 100% i mam obawy też do tego czy dałabym radę.

Dlaczego miałabyś nie dać rady? Każdy kiedyś zaczynał.

2 minuty temu, łink napisał:

Ojjj wlasnie na sto prpcent byc dla kogos nie kazdy umie jak ma ograniczone zasoby emocjonalne

Raczej nigdy nie jesteśmy dla kogoś na 100%. Ale jeśli się staramy i pokazujemy, że nam zależy, to już jest dobrze.

3 minuty temu, łink napisał:

skad ma milosc wziac jak boli dusza, skad ta milosc z dupy ma byc?

Rozumiem, że można być rozgoryczonym, ale jak się trafi na odpowiednią osobę, to przestaje to mieć znaczenie.

4 minuty temu, łink napisał:

baaardzo duzo tez jesr psycholek i histeryczek co nie radza sobue z emocjami

To prawda.

7 godzin temu, taki obraz wasz napisał:

Dlaczego miałabyś nie dać rady? Każdy kiedyś zaczynał.

Zaczęłam i źle się to skończyło dla mnie. Po pierwszym poważnym 3 letnim związku już nie patrzy się na sprawy w ten sam sposób, słowa " na zawsze" " jesteś jedyna" " gdy ze mną zerwiesz nie będę z nikim bo jesteś tylko ty " zmieniają swoje znaczenie oraz zwiększa się brak zaufania co do innych.

Teraz egzystuję zamiast żyć bo nie mogę odejść, to zbyt samolubne oraz nie rozsądne.

 Nie wiem czy znów umiałaby zwierzyć się ze wszystkich moich myśli, pragnień, problemów drugiej personie. Ważna jest dla mnie szczerość w każdej relacji .

19 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Nigdy w życiu, takich określeń  nie wolno używać. Dzieci to dzieci. Te określenia sa dyskredytujące i poniżające. O fu! 

Straszne.