Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kunia6

Czy myślicie że taka rodzina była by normalna? Co w przyszłości mogło by wyrosnąć z dziecka które się w takiej rodzinie wychowywało

Polecane posty

Zadaje pytanie z ciekawości. Załóżmy że rodzice biją dziecko ale nie za karę dają mu lekkie klapsy tylko w złości biją je do bólu. Korzystają z kar fizycznych gdy np. dziecko nie chce się uczyć lub jeszcze z mniejszych powód. Dziecko jest zazwyczaj grzeczne i nie robi szczególnie nic złego. Gdy któryś z rodziców pomaga mu się uczyć to jak czegoś nie rozumie zaczyna się denerwować i ciągnąć dziecko za włosy lub je przezywać. Rodzice mają tylko rządania wobec dziecka ale nigdy nie okazują mu zainteresowania. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wychowałam się w takiej rodzinie, to dramat. Dzieciaki w końcu pękną i wygarną rodzicom, ale co z tego jak są pokrzywdzone, maja problemy z kontrolowaniem emocji, agresja słowną i kontaktami z ludźmi. Jeżeli znasz taka rodzine i możesz jakoś na nich wpłynąć i jakoś pomoc, to proszę zrób to. Ale szczerze wątpię żeby Ci się udało, bo taka rodzina nie wyglada z zewnątrz na patologie, dramat jest za zamkniętymi drzwiami, często nawet nie jest głośno 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzieci w dorosłym życiu będą miały zaniżone poczucie własnej wartości i spore problemy emocjonalne. Przykro czytać coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego staram się nie oceniać ludzi, bo nigdy nie wiadomo kto się gdzie wychował, a wiadomo, że nie miał na to wpływu. Ale szkoda takich dzieci, a później dorosłych bo przez całe życie mają obniżone poczucie wartości, kompleksy itp... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Nemetiisto napisał:

Dzieci w dorosłym życiu będą miały zaniżone poczucie własnej wartości i spore problemy emocjonalne. Przykro czytać coś takiego.

Na szczęście nie każdy. Wychowałam się w rodzinie gdzie bicie, wyzwiska były na porządku dziennym. Jestem osobą bardzo pewną siebie, nie mam problemów emocjonalnych. Swoich dzieci nigdy w życiu nie uderzę, nie krzyczę na nie, nie ubliżam im, traktuję je po partnersku, bo nie mam zamiaru powielać patologicznego modelu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, IgaA napisał:

Dlatego staram się nie oceniać ludzi, bo nigdy nie wiadomo kto się gdzie wychował, a wiadomo, że nie miał na to wpływu. Ale szkoda takich dzieci, a później dorosłych bo przez całe życie mają obniżone poczucie wartości, kompleksy itp... 

Z tym, że kiedy takie dziecko stanie się osobą dorosłą i w jakimś stopniu się odetnie od patologicznego domu to może zacząć samemu kreować swoje życie żeby było inne niż to jakie widział w dzieciństwie. Jest mnóstwo możliwości. Np moja matka co drugie słowo rzucała przekleństwem i robi to do dzisiaj. Ja staram się nie kląć, bo uważam, że w ustach kobiety przekleństwa używane jako przecinki po prostu nie przystoją. Mój ojciec pił więc widok alkoholu był codziennością. Ja nie pije alkoholu praktycznie wcale. Za okazywanie słabości było bicie, w sumie nie tylko za to, bo powód zawsze się znalazł. Taki model widziałam na codzień, a mimo to jestem zupełnie inna. Nie mam kompleksów, moje poczucie wartości jest wysokie, bo sama to sobie wypracowałam mimo patologii jaka panowała w domu. Bo patologia to nie tylko głodzenie, bieda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, BitchNaughty napisał:

Na szczęście nie każdy. Wychowałam się w rodzinie gdzie bicie, wyzwiska były na porządku dziennym. Jestem osobą bardzo pewną siebie, nie mam problemów emocjonalnych. Swoich dzieci nigdy w życiu nie uderzę, nie krzyczę na nie, nie ubliżam im, traktuję je po partnersku, bo nie mam zamiaru powielać patologicznego modelu. 

Cieszę się, że tak czujesz i to bardzo pozytywne, że da się wyjśc na ludzi ale być może mylisz pewność siebie z poczuciem własnej wartości? To nie to samo. Pewność siebie często wynika właśnie z jego braku.

Nie nam oceniać siebie. Życzę Ci jednak pozostania w dobrym samopoczuciu i jeśli jesteś szczęśliwa to niech tak zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×