kaja361 11 Napisano Styczeń 11, 2021 Hej laski Dzisiaj staram się być grzeczna z jedzeniem i mam nadzieję, że cały tydzień taki będzie. Na śniadanie była bułeczka z pasztetową, na obiad udko z kurczaka z buraczkami, na kolację będzie sałatka z tuńczykiem. Niestety będę piekła tartę sernikową, bo mi jeszcze twaróg od naleśników został, cały kubełek kilogramowy kupiłam i muszę zutylizować. Napisałam niestety, bo tego serniczka trzeba będzie posmakować, ale tylko mały kawałek Zimno u nas, ale chociaż troszkę słońca było, więc fajnie się dziś maszerowało. Ai, remont w mieszkaniu w którym się mieszka to masakra, ale da się przeżyć. Niewiele osób ma możliwość, żeby się na ten czas wyprowadzić z domu. My tez to przerabialiśmy i ciężko było, ale potem jest nagroda w postaci czystego mieszkanka A ze stepperem to chyba dobrze wyszło, że nie dotarł, prawda? A jak dajesz sobie radę z tym oknem żywieniowym? Nie jesteś głodna wieczorem? M, no tak to już jest, że łatwiej przychodzi pisanie, jak już się przy kompie siedzi Widzę, że też już jesteś po świętach, ja zapomniałam zdjąć lampki z werandy i jeszcze wciąż tam wiszą, bo w sumie to ich nie widzę, więc mi nie przeszkadzają Gratuluje spadku wagi, normalnie dajecie kobitki z kopyta od nowego roku Tak trzymać B, mięśniaki miała moja mama i siostra, obie miały usunięte macice, ale nie wiem czy to jest kwestia podejścia lekarzy do tematu, czy też rozmiaru tych mięśniaków. Jeśli o lekarzy chodzi to ja w ogóle nie mam ,,swojego,, lekarza, bo zwykle chodzę wszędzie prywatnie, poza tym jak jest jakiś poważny problem to lepiej konsultować się z kilkoma, tak właśnie jak piszesz, co dwie głowy to nie jedna. A marchewkę lubię dokładnie w tych samych postaciach co Ty, a najbardziej to chyba z rosołu Moja waga nie wiem czym była spowodowana, w każdym razie już się pogodziłam z faktem, że te moje 60 kilo to do wiosny jest nierealne, ale może chociaż do lata się uda. Wiem jak to jest z tym podjadaniem, kiedy się późno idzie spać *M, ja tak się zafascynowałam Twoim spadkiem wagi, że nawet nie pogratulowałam, niedobra ja A gratuluję bardzo, bardzo i życzę dalszych sukcesów Al, masz jakiś fajny przepis na omleta? Moje jakieś mdłe wychodzą. Miłego wieczoru, ja zmykam piec sernik Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Styczeń 11, 2021 Dzisiaj to jakoś mało zjadłam rano ten omlet, później w pracy dwie grahamki i serek wiejski i jak wróciłam z pracy po 22 to bułke z pasztetem sałatą i pomidorem, w ciągu dnia dwie kawy, herbata ziołowa i prawie dwa litry wody. Baz kolorów jeszcze nie wybrałam, pewnie w weekend się zabiorę za to ale jak wybiore to na pewno się pochwale Kaja nie mam jakiegoś konkretnego przepisu na omlet. Przeważnie biorę 3-4 jajka i dzisiaj np dodałam garść otręb pszennych, łyżke nasion słonecznika, sól, pieprz, kawałek czerwonej papryki pokrojonej w kostkę i wszystko wymieszałam, wylałam na rozgrzany olej kokosowy i jeszcze trzy pasterki szynki na to a na usmażony położyła sobie czarne oliwki i ogórka zielonego. Do omleta dodaje przeważnie to na co mam ochotę i wychodzi całkiem dobry Zmierzyłam się dzisiaj trochę pas 107 i biodra 121. Tylko w tych dwóch miejscach będę się mierzyć no i ważyć ale wagę mam spakowana w kartonie w piwnicy. Dopiero jak się przeprowadzimy to dopiero się zważe. Miłego wieczoru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Styczeń 12, 2021 Dzieńdoberek Dzisiaj od rana pada śnieg, ale taki mokry więc się od razu roztapia i odśnieżania nie będzie, chyba, że na wieczór przymrozi. Na spacer raczej się nie wybiorę, bo śnieg tak zawiewa z każdej strony, że nawet parasol nic nie pomoże. Na śniadanie była bułka z wędlina, na obiad będzie ryba i buraczki, na kolację została mi wczorajsza sałatka z tuńczykiem. Miałam dziś ochotę na wątróbkę wieprzową, ale to ostatnio jest towar deficytowy, niestety, chyba ludzie nie jedzą już takich rzeczy Wczoraj upiekłam sernik i wyszedł mi chyba najlepszy w życiu, akurat teraz, kiedy ja na diecie i ledwie mogę uszczknąć Ale mąż już wczoraj dwa kawałki zdążył wciągnąć, więc mam nadzieję, że szybko zlikwiduje ten problem Al, te 107cm to w pasie czy w talii? Ja swoje omlety robię tez z czym popadnie, wszystko tam wrzucam co pod ręką, ale i tak jakieś mdłe. Ale ja w sumie z jajkami tak mam, że niby bardzo lubię, ale nie mogę za dużo, bo mnie mdli właśnie, więc może w tym problem Miłego dzionka dziewczyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*Marcelina 0 Napisano Styczeń 12, 2021 Witam wieczorkiem przy dużym kubku kakao i trzech kostkach czekolady Al... i Ka... ale mi narobiłyście smaka na omlet chyba rano na śniadanie sobie zrobię bo ja wiecznie na śniadanie kanapki bo jakoś rano nie mam weny albo czasu. Dzisiaj miałam wolne i parę terminów stomatolog, ortodonta, okulista, przegląd auta i na koniec zakupy. Jak wyszłam z domu o 10 to dopiero po 17 wróciłam. Na auto nie miałam terminu więc pojechałam o 10 i zostawiłam auto i wszystko pieszo załatwiałam i teraz opaska pokazuje mi 24367 kroków więc się trochę na spacerowałam. A jutro znowu rano do pracy Dzisiaj tak sobie myślałam co by zrobić żebym później po odchudzaniu nie mieć zbyt mocno obwisłej skóry zwłaszcza na brzuch bo to mój największy problem zwłaszcza, że nie chce mi się cwiczyc może macie jakieś pomysły? Ai... Jak Twoj pas się sprawuje? Tak się zlasnie zastanawiam czy by sobie czegoś takiego nie sprawić? Możesz napisać ile zapłaciłaś i jakiej firmy? Idę spać bo już czas na mnie. Miłej nocki i kolorowych snow Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Styczeń 12, 2021 Hej Kaja właściwie to nie wiem czy pas czy talia mierzyłam tak bardziej gdzie wcięcie Przypomniałaś mi o wątróbce wieprzowej, już długo nim jadłam, pamiętam z dzieciństwa jej smak taki gorzkawy, zawsze z surówką z kiszonej kapusty albo z kiszonym ogórkiem. Później zaczęłam robić drobiową ale w domu teraz to nie mam dla kogo bo na lubią. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisha_100 1 Napisano Styczeń 13, 2021 Witam koleżanki:) alez śniegu napadalo u mnie:) rano chyba z 10min odsniezalam auto a droga do przedszkola byla tak zasypana ze chyba 20na godzine jechalam. Dzis mam home office wiec trochę posiedze przy kompie ale przynajmniej w domu:) Waga wczoraj 107.5.lekko spadlo, ok 0.5kg ale spodziewalam sie lepszych efektów, caly tydzien mocno sie pilnowalam. Zobaczymy co bedzie dalej. Chociaż wydaje mi sie ze wymiary mi spadly bo kolejne spodnie lekko luzne sie zrobily. Ale pomierze sie 1.02 to bedzie akurat pol roku odchudzania:) Mar z remontem czekamy do wiosny, ale trzeva sie juz rozgladac. Na okna i drzwi sie ponoc do 3 miesievy czeka teraz. Przez pandemie. Hmm. Gratuluje spadku wagi super 1kg mniej:) i ja tez wole z pracy pisac jakos w domu mi nie po drodze:D B- ja cie dokonale rozumiem ze w takiej sytuacji w kraju jak macie to ciezo jeszcze sięna diecie skupiać. Wazylas sie juz w tym roku? My lazienke robilismy 5lat temu, 3 lata temu odmalowalismy i przerabialiśmy sypialnie na salon a salon na pokoj dziecka. Niezbyt dobrze sie ten uklad sprawdza i stad plan zeby zmienic. Zreszta syn 6lat tzreba mu kupic biurko i jakas szafe. No i te okna najgorsze i od nich trzeba zaczac. K- zrobilas mi smaka na ta tarte serową. Mniam. Ja wczoraj dostalam cale pudlo z wielkim kawalkiem sernika i jablecznika. Kolezanka z pracy przyniosla z okazji urodzin syna i w podziekowaniu za prezenty. I jak tu sie odchudzać? Tak, w sumie dobrzeze ten stepper nie dotarl. Tylko brakujemi troche aktywności fizycznej. Mozw po remoncie znajdzie sie miejsce na rowerek:) aha i okno wydluzylam 9-17 i nie jestem glodna wieczorami, rano bardziej. Ale efekty raczej mizerne, pociagne jeszcze tydzień i zobaczymy. A na mdle omlety polecam dodac szczyptę curry, bardzo podkreca smak jajek. Dzis na sniadanko u mnie tez wlasnie omlet z szynką:) Marc przy takich spadkacH i ilosci krokow jakie zrobilas kubek kakao i czekolada naleza sie jak najbardziej:)ja też jak biore urlop to zalatwiam milion rzeczy na raz:) zamiast odpoczac haha. Pas mam b e u r e r 32 zaplacilam niecale 200zl. sa i dyzo tansze juz za niecale 50zl wIdzialam. Ale wybralam ten bo to wlasnie jest pas , nie trzeba zadnych elektrod przyklejac ani smarowac zelami. A ja jestem wygodna haha. Czy jakis efekt będzie to zobaczymy. Podobno dobrze dziala sauna ( czekam az w koncu otworza) i masaze kawa- mieszasz troche kawy z oliwka lub balsamem, smarujesz brzuch, owijasz folia i siedzisz tak trochę, ewentualnie masujac. pozniej zmywasz. I super ponoc to na cellulit jest. Ale moj maz to sie ze mnie smieje jak mnie widzi z czyms takim wiec rzadko robie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Styczeń 13, 2021 Dzień dobry U mnie też śnieg, już wczoraj zaczął padać. Rano dzieci jak wstały to się ucieszyły❄ możliwe że będę mieć wolne dzisiaj to po południu ulepimy bałwana Na śniadanie jajecznica, dwie kromki razowego chleba i pomidor. Na obiad pomidorowa z ciemnym makaronem. Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Styczeń 13, 2021 Dzien dobry Kawa na stole, prosze sie czestowac Ai - to niezle rewolucje mieszkaniowe urzadzacie Gratuluje spadku, trzeba sie cieszyc kazdym gramem ! Ma - po ciazy uzywalam zelu z Musteli, bylam zadowolona skora po nim byla dobrze nawilozona, ujedrniona i elastyczna, wszystko dobrze sie wchlonelo, mysle ze przy duzych spadkach wagi tez powinien sie sprawdzic bo problem jest w sumie taki sam Ka - przypomnialas mi ze mam jeszcze zamrozone pol senika od Swiat bedzie trzeba go wyjac i jak najszybciej zjesc zeby nie kusil Moze poczekam az Mloda kolezanke zaprosi to wieksza czesc zniknie bez mojego udzialu Baz - przy siedzeniu w domu nie podjadac to wielka sztuka, niestety mnie niedostepna, dlatego weekendy zawsze sa dla mnie wielkim wyzwaniem. O chlebie to nawet nie pisze, maz i corka na diecie nie sa wiec chleb i bagietki zawsze w domu sa ... normalnie tortury Al - milej zabawy na sniegu Pochwalilam sie w poniedzialek i oczywiscie wczoraj dalam ciala i na kolacje makaronem sie objadlam ... No ale mowi sie trudno, to tylko wpadka a nie koniec diety Dzis bedzie lepiej, byle sie frytkom nie poddac No nic, kawa wypita wracam do pracy. Milego i dietetycznego dnia dla wszystkich ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Styczeń 13, 2021 Meldunek po obiedzie : rulony szynka parmenska z ricotta i plamiak z duszonym koprem wloskim i zielonym kalafiorem. Dobrze jest Na kolacje nie mam narazie pomyslu ale po pracy podjade do sklepu to moze cos fajnego a dietetycznego mi w oko wpadnie Teraz pora na kawe : ... prosze sie czestowac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Styczeń 13, 2021 Hej dziewczyny U mnie szaro buro i deszczowo ale zaliczylam dzisiaj spacer/zakupy wiec zadowolona jestem. Na lunch resztki marchewkowej zupy z polowa kromki chleba a na obiadokolacje bedzie keto pizza barbecue z kurczakiem. Marl D, dziekuje za kawke i zamieniam na herbatke z cytrynka i miodem ja musze sie zawziac by nie podjadac i powiem Ci, ze potrafie ale oczywiscie troche czasu minie starsznie duzo jedzenia zostalo nam po swietach, moja wina bo bylam przygotowana na gosci wiec nakupilam, kolejna rzecz lockdown i brexit i potencjalne braki w sklepie wiec znowu nakupilam (niepotrzebnie bo wszystko jest, tylko troche drozsze), dostalismy tez duzo dobroci jako prezenty (slodycze, sery). Co sie dalo, zamrozilam, czesc rozdalismy a reszte jakos powoli zjadamy. Ja tez o chlebie juz nie mowie, uwielbiam wrecz i chetnie bym jadla codziennie K, tarta sernikowa brzmi przepysznie, mniam. A podjadam w nocy, bo cos ogladam najczesciej a ja lubie jesc przy filmie dziwne, bo np. jak czytam ksiazke czy siedze w necie to juz nie, kawka mi wystarczy co do miesniakow, moja mama tez miala usuwany lacznie z macica, podobno przez wielkosc, a byla mlodsza ode mnie. Lekarz w Polsce zalecil mi usuniecie laparoskopowo ale przed planowana ciaza - usunac i wtedy od razu starac sie o dziecko - bo miesniaki lubia wracac. Lekarz w UK oddal decyzje w moje rece, bo te miesniaki sa od dawna ale nie sa duze wiec niby ciazy nie zagrazaja ale dwa lata temu dano mi rowniez wybor zabiegu, dzisiaj troche zaluje,ze nie zrobilam. Co do watrobki, moja mama czasem robila ale czesciej drobiowa, mmm bardzo lubilam. Widzialam ostatnio przepis na smazona z cebulka i brandy, pokrojona drobniutko i taka ciepla jeszcze na chlebek, musi byc pyszne! Al, fajne te omlety robisz, nigdy nie probowalam z otrebami czy slonecznikiem. U nas zero sniegu ale moja mame w Chorzowie to zasypalo od wczoraj, ma jescze pare dni padac. Marc, dziewczyny maja racje, sauna, pas na brzuch czy kremy ujedrniajace pomoga skorze, mozesz tez uzyc jakiegos olejku i pomasowac skore lub uzyc szczotki do ciala na sucho/mokro, lub nawet rekawicy do ciala pod prysznic. Nie music dlugo trzec, a zawsze wszystkie preparatu po beda sie lepiej wchlaniac. Kiedys, gdy jeszcze pracowalam w Polsce, mielismy blotko/maski w kremie Guam do ciala, rozgrzewajace i chlodzace ( naczynkowa skora), bardzo fajna rzecz, rowniez trzeba bylo sie owijac folia. Ai, gratuluje spadku wagi! Wazylam sie 2go stycznia i 68kg olaboga pare dni bylam grzeczna ale od tygodnia znowu sobie popuszczam wiec narazie nie bedzie wazenia. Ale wracam pomalutku na dobra droge wiec . Zycze milego wieczoru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Styczeń 13, 2021 Hej dziewczyny Dorwałam się wreszcie do kawy i mogę trochę posiedzieć i odpocząć. Wczoraj padało do wieczora i jednak odśnieżanko było. Syn mnie z okna na pięterku dopingował, żebym ulepiła bałwana Byłam dziś w parku, ale ścieżki takie wyjeżdżone, pewnie przez sanki, że musiałam bardzo uważać co by się nie wyglebić, więc mięśnie popracowały. Ale dzieciaki w końcu mają radochę, no i ja też, bo mogę połopatować Podobno jeszcze większe opady mają nadejść, już się nie mogę doczekać Może jakieś zapasy trzeba by zrobić *M, ja tez w sumie ostatnio bułki na śniadanie jadam, bo jak jem pieczywo to tylko rano. Też sobie o tym pasie pomyślałam jak pytałaś o brzuch. Ja to już się swoim obwisłym workiem nie przejmuję, bo nic nie poradzę, ale nad mięśniami przydałoby się popracować. Zastanawiałam się wczoraj ile Ty śpisz, że tak późno posta pisałaś, a tu po prostu wolny dzionek Fajnie tak czasem w środku tygodnia mieć wolne, ja myślę nawet, że to w ogóle tak powinno być, bo ten tydzień pracy ciut za długi A kroków to nieźle narobiłaś, nie pamiętam kiedy ja tyle się nachodziłam. Al, to jak mierzyłaś gdzie wcięcie, to talia, bo pas to ponoć tam gdzie brzuchol, więc ja się tego miejsca nie tykam I jak tam, bałwan ulepiony, czy jednak byłaś w pracy? Ai, pół kilo też dobrze, jak to mówimy, ważne, że w dół a nie w górę, chociaż zdaję sobie sprawę, że liczyłaś na więcej. Niestety waga rzadko nas pozytywnie zaskakuje, taki to złośliwy sprzęt domowy. A co ja mam powiedzieć, jak u mnie idzie w drugą stronę. Tarta sernikowa pychota, z polewą karmelową, wczoraj sobie pozwoliłam na mały kawałek. Chciałabym, żeby już ją ktoś zjadł, żeby więcej nie kusiła. Takiej firmy jak masz pas, to ja wagi oglądałam, ale kurcze ceny rozbieżne i opinie tak samo. Z tym oknem żywieniowym to może rzeczywiście za krótko, może potrzeba czasu, żeby były efekty. M, Ty lepiej tego sernika nie wyciągaj, bo taki zamrożony to chyba mniej kusi Rany boskie, a co to jest plamiak? Pewnie ryba jakaś, ale już sama nazwa nie zachęca, a Ty to zjadłaś Zaraz sobie wygoogluję. U nas to nawet takich rzeczy nie ma, a może są w jakiś hipermarketach, a ja dawno nie byłam w takim. Szynka parmeńska i kalafior jak najbardziej U mnie dzisiaj mało dietetyczny obiad, bo karkówka smażona, ble, ale nie chciało mi się osobno obiadu dla siebie robić. Do tego była surówka z sałaty lodowej. Na kolację wymyśliłam sobie paróweczkę wiedeńską, jajko na twardo, no może dwa, do tego jakieś warzywa, pomidor, ogórek, rzodkiewka, zależy co tam w lodówce znajdę Miłego wieczoru i opadów śniegu życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Styczeń 13, 2021 Hej B, pisałyśmy jednocześnie To my w sumie na tym samym etapie odchudzania jesteśmy. No, ja właśnie czekam na te większe opady, tylko strach będzie samochodem się poruszać, ale kiedyś człowiek dawał radę to i teraz będzie dobrze. Pieczywo tez kocham, no bo kto się oprze takiemu świeżemu, pachnącemu chlebkowi albo bułeczce, na pewno nie ja Kurcze, te mięśniaki to jak widać jakaś dziedziczna przypadłość, ciekawe kiedy mnie też dopadnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisha_100 1 Napisano Styczeń 13, 2021 Witam witam:) wy dopiero kawka a ja juz po kolacji haha:D Al jak tam? Udało sie isc ulepic balwana? My poszlismy na trochę pojezdzic na dupolotach i porzucac sniezkami. Ale po 16 już ciemnawo i chlodnawo więc moze z godzinke byliśmy . Mar oj buleczki i bagietki mniam. Uwielbiam tez takie swiezutkie jeszcze. Najbardziej mi brakuje tego na diecie. I purre ziemniaczanego. Udalo sie nie ulec frytkom? B- wlasnie takie zapasy jedzenia wielu ludzi gubi, bo wiadomo wszystko.ma termin waznosci a wyrzucić szkoda. I tak.podziwiam ze wazysz 68 a nie 86 przy takim siedzeniu w domku . Ja to przez wolne czy homeofffice bardzo odpuszczam i efektow brak. Chorzow blisko zabrza nas tez zasypalo. Moj syn zachwycony sie tarzal w sniegu. K możenie dopadna cie miesniaki, oby nie. Najważniejsze to sie badac regularnie:) U mnie maz dzus tez karkówka i wątróbka na obiad. Ja kotlet z kurczaka i kapusta zasmazana a syn nalesniki. Zamowilismy dzis cos z baru mlecznego kolo nas. dobre domowe jedzenie no i trzeba wspierac branze gastronomiczna:) szkoda ze znowu kalorii sporo. Ale coz, lenistwo. Ostatnio zepsul nam sie laptop i pracowalam dzis na takim staruszku vhyba z 10letnim. Masakra jak to chodzi:) nowy laptop juz jest ale do tego to chyba trzeba miec studia informatyczne. Strasznie skomplikowana machina. Maz sobie kupil taki gamingowy od razu. A ja nie eiem jak sie dziadostwo wlacza haha Milego popołudnia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Styczeń 13, 2021 Niestety byłam w pracy i bałwana nie lepiliśmy z dziećmi ale w przedszkolu były na dworzu to się pobawiły w śniegu U mnie na śniadanie jajecznica dwie kromki razowego z pomidorem, w pracy miałam zupe pomidorowa w kubku bez makaronu, bułke i parowki, przyszłam głodna i zjadłam dwa kanapki z szynką i pomidorem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Styczeń 14, 2021 Dziendoberek Baz - Planowalas Swieta i planowalas odwiedziny wiec zapasy to norma, trzeba minimum przygotowac i ciezko na ostatnia chwile wszystko zostawiac. Dasz rade ! Niech moc bedzie z toba !! Ja corka piekarza jestem, swiezy i pachnacy chleb w domu zawsze byl. Rogaliki, buleczki i inne cuda tez Ale w sumie to tez nie jest tak ze chleb to samo zuuo, wszystko z umiarem. Niestety jak sie chce troche wagi zbic to ten "umiar" musi byc troche wiekszy Ai - ja : 1 , frytki : 0 Narazie wygrywam, sama jestem ciakawa jak dlugo Godzina na powietrzu to i tak super sprawa, jeszcze troche i dni beda dluzsze. U nas dopiero ok 17h zaczyna sie lekki mrok ale za to rano dlugo ciemno. Nie ma bata, ponad godzina roznicy i wyraznie to widac. Ka - Mam nadzieje ze nie dopadnie cie nigdy ! Ja dzieki knajpkom/stolowkom te wszystkie "dziwne" potrawy poznalam, w domu rodzinnym kuchnia byla bardzo tradycyjna. A ja bylam takim niejadkiem ze w wieku 6 lat w sanatorium wyladowalam. Taraz w domu ciezko nowosci wprowadzic, tak maz jak i mloda to tradycjonalisci do bolu, zazwyczaj kazda proba kuchennych rewolucji konczy sie fiaskiem a w najlepszym wypadku stwierdzeniem "moze byc byle nie za czesto" Ja wrecz przeciwnie : wszelkie nowinki/dziwactwa lubie wiec w pracy sobie wynagradzam Przez zamkniecie restauracji jestem na stolowke skazana, ale nie ma tego zlego ...przynajmniej troche zaoszczedze Al - U mnie wczoraj "moze byc", kolacja dwie kielbaski, niestety zeby nie bylo za dobrze to skusilam sie na chipsy , duzo tego nie bylo ale jednak... no przeciez idealny dietetycznie dzien w moim slowniku nie istnieje No nic, zaciskamy poslady i lecimy dalej Milego dna dla wszystkich ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Styczeń 14, 2021 Hej dziewczyny Dzisiaj pada caly dzien, wiec zero wychodzenia, cos sobie znajde do roboty w domku. Na lunch robie zupe paprykowa, na obiadokolacje burger rybny z pieczonymi ziemniaczkami i brukwia. Do tego zrobie sos tatarski. Marl D, u mnie w domu tez bylo bardzo tradycyjnie i dopiero wyjazd do UK otworzyl mi oczy na jedzenie inne niz polskie, oczywiscie kombinowalo sie ale np. gdy robilysmy w domu pizze to ona tylko troche przypominala te wloska haha. I tez przyznam, ze moj partner pokazal mi duzo tej "innosci", przez jego doswiadczenia, podroze i oczywiscie znajomych. Ale chleb oboje uwielbiamy, ja potrafilabym zjesc pol bochenka z samym maselkiem a my plamiaka jemy dosc czesto, jest to jedna z popularniejszych bialych ryb tutaj, zaraz po dorszu chyba. Hej, Al! Dzieciaki pewnie mialy ucieche! Ai, ja pewnie gdybym jeszcze przesiedziala te kolejne 3 miesiace lockdownu na d, jedzac wszystko to pewnie by bylo i z 86 na szczescie w pracy duzo sie ruszam, ciekawe kiedy nas otworza znowu... K, a jak Twoje wlosy? Pozdrawiam i zycze milego czwartku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Styczeń 14, 2021 Hej Ja właśnie po drugim śniadaniu, tradycyjnie bułeczka, na pierwsze była owsianka. Napadało u nas w nocy trochę śniegu i już od rana było odśnieżanie, teraz czekam na więcej Ai, oj taki laptopik do gier to pewnie fajna sprawa, bo o taki chyba chodzi. A to się włącza jakoś inaczej, że masz z tym problem? Ja to w zasadzie najbardziej lubię nasz stacjonarny komputer, bo przynajmniej monitor duży i w ogóle jakoś bardziej mi pasuje. Laptopa właśnie dostałam na święta od męża, ale takiego mniejszych gabarytów i w sumie korzystam tylko jak komputer zajęty. Dobrze, że choć trochę udało wam się skorzystać ze śniegu, ale na pewno jeszcze będzie okazja M, to faktycznie ryba ten plamiak, sprawdziłam I podobno bardzo dobra ryba, kto wie, może kiedyś będę miała okazję spróbować Też byłam niejadkiem i byłam chorobliwie wręcz chuda, rodzice się martwili, a teraz tak się odkarmiłam Ja doskonale rozumiem co znaczy dzień nieidealny dietetycznie, jeszcze mi się chyba idealny nie trafił Nie mam aż tak wielkiego zacięcia, niestety, a może to akurat dobrze, bo obcinanie sobie wszystkiego na diecie może potem skutkować efektem jojo, kiedy zacznie się normalnie jeść. Jakoś nie wierze w teksty tych co twierdzą, że dieta to ma być już sposób odżywiania na całe życie, może komuś się to udaje, ale większość i tak po latach znowu musi się odchudzać (patrz ja) Też tak kilka lat temu myślałam i bach, kilogramy wróciły Al, bałwan rzecz nabyta, w weekend na pewno to sobie odbijecie Zmykam na spacer, chociaż zimno, brrr, ale trochę ruchu być musi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Styczeń 14, 2021 B, czy Ty zawsze musisz pisać wtedy kiedy ja? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Styczeń 14, 2021 B, ja z ryb to właśnie dorsza i halibuta najbardziej lubię Z włosami nic się nie zmieniło, łamią się jak szalone i te prześwity mnie dołują strasznie, ale zbieram się dopiero finansowo do tego trychologa. Gdybym wiedziała z góry ile to mnie będzie kosztowało, to byłoby łatwiej, a tak to muszę mieć na dzień dobry jakąś większą sumkę, a kiepsko teraz z finansami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Styczeń 14, 2021 (edytowany) Meldunek po obiedzie : salatka thai (powiedzmy ze z krewetkami, znalazlam dwie ), cielecina marengo, fasolka szparagowa i cukinia. Na kolacje chyba zrobie zapiekanki (croque madame) bo za mnia chodza... moze mi jeden tost tak bardzo nie zaszkodzi, dobije salata i powinno byc ok Baz - wolno wam wogole wychodzic z domow ? Po zakupy to jasne ale np na spacer ? Albo podrozowac ? Ka - ja tez wieczna recydywa , martwi mnie tylko to ze za kazdym podejsciem z coraz wyzszego pulapu staruje Milego spaceru ! Edytowano Styczeń 14, 2021 przez Marlena D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Styczeń 14, 2021 Ja też już po obiadku, u mnie tylko wątróbka wieprzowa plus buraczki. Zjadłam, usiadłam przy kawie i zasypiam Spałam dziś jakieś 5 godzin i padam na pysk, a nie mogę się zdrzemnąć, bo będę miała problem w nocy z zaśnięciem. Eh, mój mąż to może na okrągło spać i zasypia w pięć sekund, a ja tylko mogę pozazdrościć. M, ja drugi raz się odchudzam i też niestety z wyższego pułapu A przecież sobie obiecywałam, że zmienię nawyki żywieniowe i owszem zmieniłam po diecie, na pizzę, frytki i inne specjały tego typu i ogólnie wieczne pełny brzuszek Spacerek się udał, opatuliłam się ciepło i nawet nie zmarzłam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Styczeń 15, 2021 Witam zapraszam na kawkę Wczoraj po pracy nawet nie miałam siły napisać byłam taka zmęczona. Z dietą też całkiem dobrze. Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Styczeń 15, 2021 Ja wczoraj kupiłam sobie na włosy szampon i odzywke, może to trochę zadziała bo naprawdę za chwilę będę nosić perukę. Normalnie starch się uczesać, szczególnie po użyciu włosów. O Trychologu też myślałam ale strach nawet zapytać o koszt wizyty, a co dopiero jakieś leczenie. Czytałam o naturalnych metodach na wzmocnienie i porost włosów. Znalazłam jakaś wcierke z cebuli i czasnku ale przecież będę śmierdzieć na kilometr. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisha_100 1 Napisano Styczeń 15, 2021 Dzien dobry. Piątek piateczek piatunio:) mrozno dzis u mnie, sniegu dosc duzo, ale drogi odsniezone wiev taka zima jak lubie:) Od poniedziałku mamy juz koniec pracy zdalnej, dziwnie tak. Wiec codziennie sie meldowac tzreba będzie . Wczorah bylismy z mężem w agacie i brw poogladac meble i ogolnie jakies pomysły. Wstępnie mamy wybrane meble dla nas i dla syna. Oczywiscie najpierw caly ten remont trzeba zrobic, ale jakiw pomysl juz jest. Sporo sie nachodzilam, dietetycznie też bylo ok. A waga dalej stoi:( Dzis na sniadanie wasa z musem z kurczaka, 2 sok przecierowy z malin i truskawek, lunch fit salatka cezar a na obiad pierogi z kurczakiem. Dziecko dzis spi u dziadkow to moze jakies wino otworzymy wieczorem:) K- komp wlacza sie normalnie na guzik ale ma dwa kable więcej, plus jakas przejaciowke jeszcze do tego. zasilacz to wielkości grubej ksiazki a4 jest. I nie wiem jak to wszystko podlaczyc zeby mie wybuchło haha. Jutro sie pouczę:) a ekran jest duzy 17cali wiec super sie patrzy. Chociaz pk 8h w pracy w ogolr kompa mi sie nie chce włączać i pisze na ogol z tel. Mar D brawo ze wygralas z pokusa frytkowa:) oby tak dalej. Al- wspolczuje duzej ilosci pracy i zmeczenia. Weekend masz wolny? B- wspolczuje deszczu. Zle sie gdziekolwiek wtedy wychodzi. Macie juz jakies sygnaly co z powrotemdo pracy? Dziewczyny ja tezznam efekt jojo i wieczne diety. Co schudne 15-20kg to odpuszczam i waga wraca plus wiecej. Ehh teraz mam 17mniej i stoi a moja motywacja tez stoi a wręcz spada. Poprosze kopy w tylek. A i na wlosy podobno jest super olejek rycynowy. 2lyzki wciera sie w skore glowy i trzyma max 2 h. I tak z 2 razy w tyg. Moj maz stosuje taki zwykly tani olejek z apteki na brode. Ma gęstą i jest bardzo zadowolony z efektów. Tylko włosy ciemniejsze sa. Milego dzionka! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Styczeń 15, 2021 Hej dziewczyny Dziś wyjątkowo już po obiedzie i właśnie spijam kawusię. Kończyłam wczorajszą wątróbkę plus buraczki, na kolację będzie polędwica z dorsza i surówka z kiszonej kapusty. Na spacerze było super, bo byłam w parku i akurat padał śnieg, wszystko wyglądało po prostu bajkowo Taką zimę to ja lubię tylko dlaczego w święta tak nie było. Dziewczyny, właśnie dzisiaj zdałam sobie sprawę, że mi się @ spóźnia już tydzień, codziennie brzuch mnie pobolewa i myślę, że to już, a tu nic się nie dzieje Oczywiście to nie ciąża Ale zastanawiam się jak takie perturbacje hormonalne wpływają na moją wagę, jutro się przekonam. Al, sama wizyta u trychologa nie kosztuje dużo, ale są różne zabiegi i tu dopiero zaczynają się schody. Leki też pewnie nie tanie. Ja też byłam w takim momencie, że bałam się głowę myć, bo mi potem strasznie dużo wychodziło włosów, teraz się nieco uspokoiło. Hehe, nie wyobrażam sobie takiej wcierki z cebuli i czosnku, chyba, że w weekend sobie zrobisz i nie będziesz wychodzić wtedy z domu, ale domowników pewnie byś udusiła Może taniej będzie iść do fryzjerki, one czasami potrafią coś doradzić, ale jednak nie ma to jak specjalista. Ai, ja myślałam, że ten laptop już podłączony, tylko włącza się go w jakiś magiczny sposób Dobrze, że chociaż po meblowym można sobie pochodzić, to znaczy meble też będziecie zmieniać, super, taki remont to ja rozumiem Ja też planuję dzisiaj jakieś piwko z okazji weekendu, bo w tygodniu mam zakaz z powodu diety Ode mnie potężny kopniak w cztery litery i nie ma poddawania się, walczymy Naprawdę szkoda zaprzepaścić dotychczasowe efekty. Nie przejmuj się wagą, do wtorku jeszcze może spaść i pamiętaj, że jesteśmy z Tobą i trzymamy kciuki, myślę, że dziewczyny się ze mną zgodzą Co do olejku rycynowego to próbowałam kiedyś i nie mogłam potem domyć włosów Miłego wieczoru babeczki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Styczeń 15, 2021 Witam popoludniowo przy kawce spacer zaliczony, dzisiaj zimno ale troche sloneczka wyszlo, dwa razy nie trzeba bylo mi mowic malo dietetyczny obiad bedzie bo zapiekanka makaronowa ale za to malutki lunch byl, robilam B. fasolke w sosie pomidorowym po hindusku i tylko poprobowalam troszke i do tego malutka pietka z maslem w razie gloda mam jeszcze troche zupy paprykowej i mandarynki. K, kurcze mialam nadzieje, ze te wlosy jakos sie poprawily w ostatnich tygodniach, przykro mi moje ciagle wypadaja oczywiscie, zwlaszcza po czesaniu swiezo umytych (bardzo mi sie placza z natury)ale zdecydowanie jest lepiej. Za to nowych zupelnie nie widze. Tak czy inaczej K, musi byc lepiej Marl D, my to tutaj mamy crogue monsieur haha, mniam uwielbiam. Jesli chodzi o lockdown, tak, mozemy wychodzic - generalnie tylko jesli sa to wazne rzeczy, jak np. do pracy, zakupy czy cwiczenia. Mozemy sie spotykac z jedna osoba spoza domostwa na zewnatrz, np. cwiczyc w parku ,chociaz w ostatnich dniach "nie zalecaja" tego i nawet wlepili komus mandat (dwie dziewczyny chodzace po parku z kawa na wynos, podobno przyjechaly z daleka do tego parku) i nie mozna siedziec bezczynnie na lawce tylko gdy np. chcesz odpoczac po cwiczeniu. Wszelkie pogawedki np. w sklepie ze znajomym sa tez ograniczone. A teraz szczerze - nikt tego tak naprawde nie sprawdza, ja chodze spacerkiem na zakupy i nikt jeszcze mnie nie zatrzymal pytajac gdzie ide, przylatujac do UK ciagle nie trzeba miec zaswiadczenia o negatywnym tescie na Covida (maja niby zaczac od nastepnego tygodnia DOPIERO), ludzie ktorzy maja pieniadze wyjezdzaja gdzie chca, ludzie ciagle nie nosza masek gdzie powinni... wszystko dlatego, ze premier przy lockdownie uzyl slownictwa "nie powinnismy"tego czy tamtego . I tak np. ludzie ciagle podrozuja - nie powinni, ale moga, bo to jest zgodne z prawem, nikt im nie zakazal. Al, zapomnialam, ze Ty tez masz te problemy z wlosami. Mnie to zawsze martwily troche te naturalne metody czy olej rycynowy, bo dobry pomysl i pewnie dziala ale jak to zmyc robilam kiedys takie naturalne z soku z czarnej rzepy, trzymalam z pol godziny i zmywalam, efektu nie pamietam tez trzymam kciuki, musi byc lepiej Ai, nic nie wiadomo jeszcze, podobno dzieci maja wracac do szkol pod koniec lutego i zniosa jakies inne obostrzenia ale pewnie nie co do mojej pracy. Podejrzewam taka sytuacje przynajmniej do konca marca, moze nawet kwietnia. Podobno ilosc zakazen spada od tygodnia i to dobry znak ale wczoraj mielismy okolo poltora tysiaca przypadkow smiertelnych na jeden dzien, to najwiecej od poczatku pandemii. Myslalam, ze polece na Wielkanoc do Polski ale raczej nie bardzo, moja mama rowniez nie dostanie wczesniej szczepionki wczesniej niz w kwietniu. Moje wahania wagi w ciagu ostatnich lat to plus minus 10 kg, i to nie przez drastyczne diety tylko zamilowanie do jedzenia Pozdrawiam Was wszystkie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Styczeń 15, 2021 Haha K nie wierze ze znowu pisalysmy razem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Styczeń 15, 2021 B, jak możesz mi to robić, znowu jednocześnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Styczeń 15, 2021 B, no niestety nic lepiej z włosami, mniej wypada, ale nowe nie rosną, może to naprawdę menopauza się zbliża, bo jeszcze ten @, to już powoli tak wygląda Ale trzeba to przetrwać, w końcu będzie lepiej A propos szczepień, to mój tato dzisiaj się zgłosił, ale go nie zarejestrowali, tylko kazali czekać na smsa, więc jest na tzw liście rezerwowej, a to nie daje pewności, że do końca marca go zaszczepią. Ja zamierzam się zgłosić przez internet, ale kiepsko to widzę, nie wiem czy się do końca roku załapię. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Styczeń 15, 2021 a dziewczyny tak z innej beczki - moze udalo sie Wam kiedys uratowac kwiat gwiazde betlejemska po swietach? Dostalam od kolezanki i ona juz byla troszeczke oslabiona, teraz oczywiscie gubi liscie i zostalo mniej wiecej 1/5 z tego co bylo na poczatku szkoda mi wyrzucac, moze da cos sie zrobic, bede tez szukac zaraz w necie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach