Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Przed chwilą, Bimba napisał:

Zamknij sie i sie od... wreszcie ode mnie i reszty użytkowników tego forum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, sówka1313 napisał:

Ale jak dyskutowac z kims, kto uwaza ze ok jest staranie sie o dzieci bez dachu nad głową, grosza i pracy? Niech ona przemyśli swoje decyzje, sama widzi ze dobre nie były bo zaprowadziły ją donikąd, i moze jeszcze sobie to zycie jakos poukłada.

Nie pochwalam tego, ale to jest temat na osobną dyskusję. Jestem jednak daleka od niepotrzebnego kopania leżącego tym bardziej że ten wątek nie dotyczy Nati A nijakiej niezapominajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, sówka1313 napisał:

nikt mi pod nos niczego nie dał. Ale tym bardziej staram się tego zycia jeszcze bardziej sobie nie spieprzyc durnymi decyzjami

Nam tez nic nie dal. Moich starych nawet na ksiazki nie bylo stac sama jezdzilam i dorabialam na smiesznych ogrodkach, zbieraniu warzyw itd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jak jestescie tacy twardzi ty i gimba to zrobcie cos dobrego dla srodowiska i zjezdzajcie z tego forum, bo na kazdym posciw kogokolwiek cisniecie jak byscie szukali sobie ofiar za to ze musicie w maseczkach popuerdalac! Tyle w temacie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Al.ka napisał:

Nie pochwalam tego, ale to jest temat na osobną dyskusję. Jestem jednak daleka od niepotrzebnego kopania leżącego tym bardziej że ten wątek nie dotyczy Nati A nijakiej niezapominajki.

W ciaze zaszlam gdy mielismy cel i plan ulozenia zycia poza nimi. Ale zasrany koronawirus wszystko popierdoczyl. Zero pracy i co a czynsz trzeba placic jesc trzeba!!! Starzy nam tego nie dali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

My normalnie sie dokładamy do rachunków i opału, dzieki czemu mają tez lżej, bo tanio nie jest ogrzac taki dom. Żywimy sie sami. Nie jesteśmy zadnymi pasożytami... Nie wtrącam sie w ich ogródek, ktory sobie robią, mało nawet w nim siedzę. Nie trzymam juz nawet swoich rzeczy w piwnicy bo o to są awantury. Gdy coś sie schowa do piwnicy i zajmuje to miejsce. Niby sie nie wtrącają ale są trochę wścibscy, ale to tez wina męża, ze tak z wszystkiego im sie tłumaczy, w sumie jej, jakby nie umial bez niej funkcjonować 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Nati311 napisał:

Nam tez nic nie dal. Moich starych nawet na ksiazki nie bylo stac sama jezdzilam i dorabialam na smiesznych ogrodkach, zbieraniu warzyw itd 

Skoro byłas od młodosci taka zaradna, to czemu dałas sie tak wyzyckac?  Ja cie nie chce gnębic ani kopac, staram się zrozumiec. I czemu, skoro tyle zainwestowaliscie rodzice was jednak na kopach wyrzucili? Cos sie musiało stac. A remont dachu to ogromne koszty, nie pojmuję jak mozna tyle władowac do nieswojego domu. Przez 5 lat za granicą moglibyscie odłozyc na własne mieszkanie przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Nati311 napisał:

W ciaze zaszlam gdy mielismy cel i plan ulozenia zycia poza nimi. Ale zasrany koronawirus wszystko popierdoczyl. Zero pracy i co a czynsz trzeba placic jesc trzeba!!! Starzy nam tego nie dali

A czemu starzy mieli ci jesc dawac? Ty se zastanawiasz co piszesz? Dzieci naplodzic umiałas a ''starzy''mieli ci jedzenie dawac? WTF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nati , to Ty spieprzaj z tego wątku!

Zniszczyła dziewczynie wątek, zdominowałaś  swoimi patologicznymi problemami  i jeszcze ludzi wyrzucasz?

To autorka wątku bedzie decydowała z kim chce rozmawiać a nie ty.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, sówka1313 napisał:

Skoro byłas od młodosci taka zaradna, to czemu dałas sie tak wyzyckac?  Ja cie nie chce gnębic ani kopac, staram się zrozumiec. I czemu, skoro tyle zainwestowaliscie rodzice was jednak na kopach wyrzucili? Cos sie musiało stac. A remont dachu to ogromne koszty, nie pojmuję jak mozna tyle władowac do nieswojego domu. Przez 5 lat za granicą moglibyscie odłozyc na własne mieszkanie przeciez

Mi się wydaje, że człowiek jednak czasem ma taka nadzieję, że może jak będziemy żyli blisko to wszystko się ułoży i będziemy żyć w zgodzie.wkoncu komu wierzyć jak nie własnym rodzicom A że potem jest tylko ból i rozczarowanie to inna bajka.... A nadzieja matka głupich niestety i potem wychodzą takie hocki klocki....smutne acz prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

Nati , to Ty spieprzaj z tego wątku!

Zniszczyła dziewczynie wątek, zdominowałaś  swoimi patologicznymi problemami  i jeszcze ludzi wyrzucasz?

To autorka wątku bedzie decydowała z kim chce rozmawiać a nie ty.

 

 

 

A wy najwiecej pomogliscie tej dziewczynie jak i mi gnebiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, sówka1313 napisał:

A czemu starzy mieli ci jesc dawac? Ty se zastanawiasz co piszesz? Dzieci naplodzic umiałas a ''starzy''mieli ci jedzenie dawac? WTF

Hahahahah czytac sie naucz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Nati311 napisał:

Dzialacie jak roboty pisowskie haha

Hormony łeb rozpieprzyły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Niezapominajka2802 napisał:

Mieszkam  z teściami,ponieważ dom jest duży, każdy ma w sumie swoje piętro.  mam dziecko 2,5. Na początku było wszystko spoko, wiadomo. Ale teraz chyba zauważam, że są trochę fałszywi, mili tylko na pozór i przed ludźmi. Z ich zachowania wnioskuje, ze czują się jak wielcy panicze, a my jesteśmy trochę traktowani jak lokatorzy, mimo, ze oni mieli podobnie z dziadkami. Ale chodzi tez o to, ze tesciowa jest juz na emeryturze i to jest jedyny ich wnuk. Ja wogóle tego nie wykorzystuje, ze ona jest w domu i nie podrzucam im dziecka, nawet na zakupy je zabieram albo jak cos musze załatwić. Na prawdę rzadko muszą popilnować. Ale problem zaczyna sie wtedy gdy z mężem chcemy gdzieś wyjść sobie wieczorem na kilka godzin, nie jest to na prawdę częste. Kilka razy w roku... A ona ma z tym problem, zeby popilnować wnuka, który zazwyczaj i tak śpi... Smutne to jest trochę i czuje sie ostatnio jakbyśmy tam byli niechciani trochę. 

Trochę przesadzasz. Nie dość że mieszkasz w nie swoim mieszkaniu i zostałaś przyjęta pod dach to jeszcze masz wymagania autorko?

Dziadkowie mogą ale nie muszą. Ciesz się że ciebie w ogóle przyjęli. 

Opłać opiekunkę bo to są twoje dzieci. 

A komentarz że jesteście jak ,, lokatorzy,,.... A kim ty byś chciała być właścicielem? Ty chcesz się na równi postawić z właścicielem domu? Przecież jesteś lokatorem więc co ty sobie autorko rościsz?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

Widzę że trafiłam z diagnozą. 

No u siebie napewno. Bo ludzie nie mają 'łba'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Niezapominajka2802 napisał:

A czy ktoś mówi, ze na zawołanie? Wiem, ze nie ma takiego obowiązku, dlatego pojde dopiero do pracy gdy dziecko pojdzie do przedszkola. Nie chcę zeby mi tesciowa chowala dziecko.

ja jej nigdy nie pytam, tylko jej syn, może jemu po prostu nie chce pomagać. Jeśli odmawia to dzwonie po moją mame i przyjdzie, nie ma problemu, posiedzi sobie,wolę ją do opieki, ale ona nie zawsze ma czas bo pracuje jeszcze.

Dla mnie to też nie jest komfortowe, jak oni siedzą na dole i ktos ma przyjść do nas. 

Dziwne jest dla mnie to jak teście słabo traktują swojego syna. 

Oni sami chcą żebyśmy tam mieszkali, bo dom stalby pusty w połowie , a chcą mieć tez pomoc na starość. Ale nie wiem jak to będzie wyglądać za parę lat. 

Kobieto, jesteś okropnie roszczeniowa!

To teściowa ma wyjść z własnego domu bo ty  do niej do domu gości swoich zapraszasz? Ja bym ciebie pognała za same wpisy na tym forum i niepotrzebne by mi było więcej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, allurepoison napisał:

Trochę przesadzasz. Nie dość że mieszkasz w nie swoim mieszkaniu i zostałaś przyjęta pod dach to jeszcze masz wymagania autorko?

Dziadkowie mogą ale nie muszą. Ciesz się że ciebie w ogóle przyjęli. 

Opłać opiekunkę bo to są twoje dzieci. 

A komentarz że jesteście jak ,, lokatorzy,,.... A kim ty byś chciała być właścicielem? Ty chcesz się na równi postawić z właścicielem domu? Przecież jesteś lokatorem więc co ty sobie autorko rościsz?

No i zgadzam się. Dlatego trzeba uciekać z tego układu póki zdrowi i młodzi jesteście z mężem. Nie ma co się spódnicy matki trzymać. A mężowi bym ultimatum postawiła. Jak chce się zwierzac mamuni z waszych spraw i od niej decyzje uzależnia. Śmieszne dorosły samiec bez własnego zdania. Na spółki srały jaskółk! Jakie to szczęście że mam normalnego faceta i razem uciekalismy od ...ej sytuacji rodzinnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, allurepoison napisał:

Trochę przesadzasz. Nie dość że mieszkasz w nie swoim mieszkaniu i zostałaś przyjęta pod dach to jeszcze masz wymagania autorko?

Dziadkowie mogą ale nie muszą. Ciesz się że ciebie w ogóle przyjęli. 

Opłać opiekunkę bo to są twoje dzieci. 

A komentarz że jesteście jak ,, lokatorzy,,.... A kim ty byś chciała być właścicielem? Ty chcesz się na równi postawić z właścicielem domu? Przecież jesteś lokatorem więc co ty sobie autorko rościsz?

Guwno:] 

  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdy tam zamieszkałam to oni nie byli jeszcze właścicielami, tylko dziadkowie:] wtedy zachowwywali sie zupełnie inaczej. Zmiana zachowania zaczela sie zmieniac gdy starsi zmarli, a oni są na górze. Nie rozumiem dlaczego na tym forum pochwalacie ludzi, którzy traktują innych z góry. Pamiętam jeszcze jak tesc mi sie żalił na swoich, jak to on ma. A teraz zachowują sie zupełnie tak samo. Macie chyba mylne wyobrazenie o mojej osobie. Na codzień jestem mila i we wszystkim przytakuje jej, nawet jak mi daje cos do posmakowania i jest nie dobre, to klamie, zeby jej nie urazic:>  to ona jest tą stroną, która krytykuje i uważa sie za najlepszą. Przed wprowadzeniem mąż mnie zapewnial, że będzie spoko, mi nie zależało żeby mieszkac w tym domu. Możecie sobie po mnie jechać, ja nie widzę w sobie zadnej winy, jestem kulturalna, nie jestem nigdy dla nich hamska, ani nic złego im nie robię.

Po prostu tak juz jest, jak sie mieszka razem predzej czy później i tak są zgrzyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak nie ma wspólnego frontu w małżeństwie to daremny trud cokolwiek próbować wywalczyć. Niestety nie widze aby mialo byc dobrze miedzy Wami. Jak mężus sie nie okresli ze jemu tez to nie odpowiada ze mamusia miedzy Was sie wcina i nic nie mozecie to współczuję finału. Będziesz wkoncu największym intruzem w tym domu. Ale jak rola udreczonej Ci odpowiada to powodzenia. Mieszkaj tak sobie tam dalej i gorzkniej. Ja uciekam z tego wątku bo to strata czasu. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, sówka1313 napisał:

nikt mi pod nos niczego nie dał. Ale tym bardziej staram się tego zycia jeszcze bardziej sobie nie spieprzyc durnymi decyzjami

Też mi nikt nic nie dał. Z domu wyszłam tylko z pieniędzmi na bilet do zupełnie obcego mi miasta. Ale staram się nigdy nie osądzać a zrozumieć i nie pisać jaka to jestem zaje/bista, bo życie, (choć to banał) jest bardzo przewrotne. 

Autorko, skoro teściowa nie ma ochoty spędzać czasu ze swoim wnukiem to może w ogóle jej nie proście o to, bo nie warto. Masz przecież mamę która Ci chętnie pomaga. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latarenka
8 godzin temu, Niezapominajka2802 napisał:

Mieszkam  z teściami,ponieważ dom jest duży, każdy ma w sumie swoje piętro.  mam dziecko 2,5. Na początku było wszystko spoko, wiadomo. Ale teraz chyba zauważam, że są trochę fałszywi, mili tylko na pozór i przed ludźmi. Z ich zachowania wnioskuje, ze czują się jak wielcy panicze, a my jesteśmy trochę traktowani jak lokatorzy, mimo, ze oni mieli podobnie z dziadkami. Ale chodzi tez o to, ze tesciowa jest juz na emeryturze i to jest jedyny ich wnuk. Ja wogóle tego nie wykorzystuje, ze ona jest w domu i nie podrzucam im dziecka, nawet na zakupy je zabieram albo jak cos musze załatwić. Na prawdę rzadko muszą popilnować. Ale problem zaczyna sie wtedy gdy z mężem chcemy gdzieś wyjść sobie wieczorem na kilka godzin, nie jest to na prawdę częste. Kilka razy w roku... A ona ma z tym problem, zeby popilnować wnuka, który zazwyczaj i tak śpi... Smutne to jest trochę i czuje sie ostatnio jakbyśmy tam byli niechciani trochę. 

Dlaczego uważasz się za niechcianą, w związku z tym, że teściowa nie chce za bardzo Wam popilnować syna? Nie bardzo tego rozumiem. Wytłumacz proszę.

Wiesz co, niekiedy tak bywa, że teściowe mają opory aby popilnować wnuki, nie wiem z czego to może wynikać. Może z nią po prostu porozmawiaj o tym? Może się obawia trochę, żeby nic się nie stało podczas Waszej nieobecności? Hmmm, ale co ma wspólnego z tym to co napisałaś w pogrubionym przeze mnie zdaniu?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Latarenka napisał:

Dlaczego uważasz się za niechcianą, w związku z tym, że teściowa nie chce za bardzo Wam popilnować syna? Nie bardzo tego rozumiem. Wytłumacz proszę.

Wiesz co, niekiedy tak bywa, że teściowe mają opory aby popilnować wnuki, nie wiem z czego to może wynikać. Może z nią po prostu porozmawiaj o tym? Może się obawia trochę, żeby nic się nie stało podczas Waszej nieobecności? Hmmm, ale co ma wspólnego z tym to co napisałaś w pogrubionym przeze mnie zdaniu?

 

Chodzi o ogólną sytuację, faktycznie jesteśmy tam trochę jak intruzi, cos bysmy chcieli zrobić po swojemu to nie można, o wszystko trzeba pytać, jak nie, to odrazu problem jakiś. 

Nie uważam, ze to jest jakis ich obowiązek pilnować, tak jak inni tutaj myślą. Może nie chce im sie bo jest na codzień. Sytuacja napewno bylaby inna gdyby widywali wnuka pare razy w miesiącu, pewnie by byli bardziej chętni spędzić razem czas. 

Serio nie zależy mi na tej ich opiece, bo nie są jakoś specjalnie uważni, i bym sie martwila jakbym miala zostawic ich na cały dzien z dzieckiem. 

Chodzi o sam fakt, że to problem 2 h posiedziec wieczorem. Jakos ich syn im nie odmawia nigdy jak czegoś chcą, a oni są jacyś nieżyczliwi dla niego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latarenka

Niezapominajko. Starsi ludzie z wiekiem trochę dziwaczeją i mają różne dziwne pomysły. Ich myślenie również jest już inne.  Możesz główkować, zamartwiać się a to i tak niczego nie zmieni. Nie mam pomysłu co Ci podpowiedzieć oprócz tego, co już napisałam. Pogadaj z teściową. Zapytaj. Mamo (czy jak tam jej mówisz) czy naprawdę nie dasz rady od czasu do czasu popilnować nam synka? Zobaczysz co Ci odpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Niezapominajka2802

A nie myśleliście nad wyprowadzką? Skoro ogólnie nie czujecie się tam komfortowo, teściowie traktują Was jak "zło konieczne", zero własnej Waszej decyzyjności, jakieś lewe akcje, to może jednak zamiast próbować na siłę inwestować w ich dom, przemęczcie się, żeby dozbierać na wkład własny i się wyprowadźcie? Jeśli mąż ma rodzeństwo, to mimo że zostaniecie i będziecie się rodzicami zajmować, możecie nie dostać tego domu, tylko zmarnujecie czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorka  pisała że jej mąż nie chce sie wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×