Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sylwia_lemur

Niania kontra babcia..

Polecane posty

Cześć dziewczyny.

Długi temat, ale proszę pomóżcie. 

Wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim, a z racji tego, że jestem grafikiem i programistka mogłam pracę spokojnie wykonywać w domu i mniej więcej raz na tydzień jeździłam do pracy 74km od obecnego zamieszkania - omówienie projektu lub przedstawienie. 

Opiekunki teściowa nie pozwoliła zatrudnić bo co ludzie powiedzą, że babka w domu a obca kobieta się kręci. Zażyczyła sobie okrągła sumę za kilka godzin dziennie - ok..

Tylko, że jej opieką polegała na tym że co chwila przychodziła z małym, on zaczynał płakać bo chce do mamy, a ona mi go zostawiała bo przecież tylko rysujesz, albo tylko piszesz... 

Do własnego domu przenosimy się dopiero w listopadzie, a więc jeszcze trochę czasu zostało.

Próbowałam porozmawiać z teściowa na spokojnie, że nie tak powinna ta opieka wyglądać to się obraziła. Dodatkowo zero tv, a ona ciągle mu go włącza. Potrafiła mi chwilę przed 8:00 powiedzieć że ona na godzinę wychodzi - kończyło się to 4-5h po za domem. Wyobraźcie sobie teraz spotkanie pracownicze z płaczącym dzieckiem lub marudzacym. 

Szefowa poszła mi na rękę i pozwoliła pracować w domu bo wie że się budujemy, ale widziałam po niej narastające nerwy..

Teraz małym opiekuje się moja mama. Synek nie płacze, bawi się grzecznie, mama mu czyta i pokazuje obrazki. 

Teściowa.. nie odzywa się i dodatkowo zaczęła rano mówić do małego, że o jedziesz sobie, zostawisz babcie.. będzie jej przykro. Raz nawet usłyszałam, jak mówiła że tamta babcią to na pewno zła jest. Zrobiłam jej wtedy awanturę.

Teściu stwierdził że zaczęłam się panoszyć po ich domu i w dodatku nie pracuje tylko bawię się w rysowanie.. 

Za malutki pokój i malutkie poddasze gdzie ledwo mieści się sprzęt do pracy płacimy 1100zl.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak mamy ci pomóc? Dobrze zrobiłaś. Dziecko ma porządną opiekę a ty warunki do pracy. Teściowie biorą kasę za pozorowaną opiekę i mieszkanie. Super rodzinka. Do listopada niedaleko. Co na to mąż? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że mało czasu zostało do wyprowadzki, więc pozostaje zacisnąć zęby. Teraz zorganizowałaś opiekę inaczej, więc pozostaje olać teksty, bo nie ma sensu rozdmuchiwać konfliktu, skoro zaraz zejdziecie sobie wzajemnie z oczu. Nie odzywa się? trudno, od tego nikt nie umarł. 

Popełniłaś błąd, ale  teraz nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Jakbyś wiedziała, to moglibyście pewnie wynająć coś na mieście, bez łaski i wypominania. A tak to płacicie jak obcym a teściowie pławią się w glorii "pomagaczy". 

A z ciekawości - co mąż na to? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Solanka napisał:

Jak mamy ci pomóc? Dobrze zrobiłaś. Dziecko ma porządną opiekę a ty warunki do pracy. Teściowie biorą kasę za pozorowaną opiekę i mieszkanie. Super rodzinka. Do listopada niedaleko. Co na to mąż? 

Potrzebuje po prostu opinie osób postronnych, bo już sama zaczęłam wierzyć że jestem złą mama bo musiałam wrócić do pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, campania napisał:

Rozumiem że mało czasu zostało do wyprowadzki, więc pozostaje zacisnąć zęby. Teraz zorganizowałaś opiekę inaczej, więc pozostaje olać teksty, bo nie ma sensu rozdmuchiwać konfliktu, skoro zaraz zejdziecie sobie wzajemnie z oczu. Nie odzywa się? trudno, od tego nikt nie umarł. 

Popełniłaś błąd, ale  teraz nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Jakbyś wiedziała, to moglibyście pewnie wynająć coś na mieście, bez łaski i wypominania. A tak to płacicie jak obcym a teściowie pławią się w glorii "pomagaczy". 

A z ciekawości - co mąż na to? 

Mieliśmy mieszkanie wynajęte od 6lat. Właściciel 10/10.  Okolica nawet ok, same rodziny z dziećmi i starsze osoby. Przeprowadziliśmy się bo teściowa zachorowała i potrzebowała opieki a szwagierka jest.. myśli tylko o sobie 🙂 w tym domu jest jej pokój, który chcieliśmy przejąć bo nie mieszka w nim od ponad 4lat, ale stwierdziła że to jej pokój i się nie zgodziła.. a my z biurem i sypialnia mieściliśmy się w 14m. Mieliśmy wynieść się szybciej ale pandemia i trochę baliśmy się ryzyka bo mąż musiał zmienić pracę na na prawdę słabo płatna byle się opiekować mama. 

Mąż z nią rozmawiał, ale to wyglądało tak że tydzień spokoju i od nowa. Najlepsze jest to, że ta kobieta zawsze była kochana i na prawdę dało się z nią konie kraść.. 

Od 2mc mieszka w domu też dziadek z przedostatnim stadium Alzheimera więc jest tak napięta sytuacja w domu że szok. 

A czy od niej ucieknę? Raczej nie bo nasz dom stoi na przeciwko ich 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bez urazy, ale zawsze mnie zastanawia czemu ludzie sobie to robią - budują się pod bokiem rodziców, jakby bez świadomości że to oznacza dożywotni wyrok mieszkania w komunie - razem z teściami, dziadkami, ciotkami, kuzynami itd. Zero prywatności, zero możliwości odcięcia. 

Ja rozumiem, że działka w prezencie, ale można ją przecież sprzedać i zachować minimum zdrowego dystansu...?

Mam przynajmniej nadzieję, że zadbałaś o to, żeby ziemia była wspólna.

Broń swojej niezależności bo skoro szefowa poszła ci tak na rękę to znaczy że jesteś dobra w tym co robisz, a z doświadczenia wiem że praca tego typu jest nieźle płatna, więc robisz to dla rodziny. A dla tamtego pokolenia praca w domu to hobby a nie robota, więc nie dziw się że tego nie traktują poważnie. Nie ta mentalność, dla nich jesteś na urlopie i wyrabiasz dupogodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, campania napisał:

Bez urazy, ale zawsze mnie zastanawia czemu ludzie sobie to robią - budują się pod bokiem rodziców, jakby bez świadomości że to oznacza dożywotni wyrok mieszkania w komunie - razem z teściami, dziadkami, ciotkami, kuzynami itd. Zero prywatności, zero możliwości odcięcia. 

Ja rozumiem, że działka w prezencie, ale można ją przecież sprzedać i zachować minimum zdrowego dystansu...?

Mam przynajmniej nadzieję, że zadbałaś o to, żeby ziemia była wspólna.

Broń swojej niezależności bo skoro szefowa poszła ci tak na rękę to znaczy że jesteś dobra w tym co robisz, a z doświadczenia wiem że praca tego typu jest nieźle płatna, więc robisz to dla rodziny. A dla tamtego pokolenia praca w domu to hobby a nie robota, więc nie dziw się że tego nie traktują poważnie. Nie ta mentalność, dla nich jesteś na urlopie i wyrabiasz dupogodziny.

Ziemia zawsze była w mojej rodzinie bo z tej samej "wsi" pochodzę. Bez dyskusji było że tam będziemy się budować. Wszystko było ok, ale po porodzie teściowej strzeliło coś j nawet moja mama mówiła żebym dała jej czas bo to pierwszy wnuczek. 

Bronie - dlatego ja jestem tą zła i kłótliwa, a mąż kochany - ma za miękkie serce. Szwagierka mieszka 6 domów dalej. Pokój traktuje jak przechowywanie, ma swój dom a tutaj pierze i po pracy wpada się myć, ale zająć się mama to już nie mogła. 

Plus jest taki że ja na prawdę kocham tą pracę i sprawia mi przyjemność. Tylko dużo trzeba robić żeby się wybić i coś osiągnąć. 

Faktycznie dla teściów to opierdzielanie się bo pc - jak to nazywają większy tablecie - to relaks. A jak włączę sobie cicho muzykę do rysowania to już w ogóle mogłabym w czymś pomóc. Ranne wstawanie jak mąż ma wolne? No nie mecz go tak, ty w sumie cały dzień grasz..

Dlatego odliczam dni i czekam, aż wszystkie meble, panele i łazienka zostaną dokończone. 

Mogłabym już dzisiaj się wprowadzić, ale nadal pięć niepodłączony i będą kończyć zakładanie lamp 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, bella napisał:

Znam to, praca zdalna? -ooo to pewnie cały dzien siedzisz i kawkie pijesz i bierzesz za to pieniądze. 

Mniej więcej właśnie tak. Dodatkowo rysujesz sobie! Ile może zająć tworzenie animacji albo logo! Schodzisz po kawę? Ah, to masz czas na zajęcie się małym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Sylwia_lemur napisał:

Ziemia zawsze była w mojej rodzinie bo z tej samej "wsi" pochodzę. Bez dyskusji było że tam będziemy się budować. Wszystko było ok, ale po porodzie teściowej strzeliło coś j nawet moja mama mówiła żebym dała jej czas bo to pierwszy wnuczek. 

Bronie - dlatego ja jestem tą zła i kłótliwa, a mąż kochany - ma za miękkie serce. Szwagierka mieszka 6 domów dalej. Pokój traktuje jak przechowywanie, ma swój dom a tutaj pierze i po pracy wpada się myć, ale zająć się mama to już nie mogła. 

Plus jest taki że ja na prawdę kocham tą pracę i sprawia mi przyjemność. Tylko dużo trzeba robić żeby się wybić i coś osiągnąć. 

Faktycznie dla teściów to opierdzielanie się bo pc - jak to nazywają większy tablecie - to relaks. A jak włączę sobie cicho muzykę do rysowania to już w ogóle mogłabym w czymś pomóc. Ranne wstawanie jak mąż ma wolne? No nie mecz go tak, ty w sumie cały dzień grasz..

Dlatego odliczam dni i czekam, aż wszystkie meble, panele i łazienka zostaną dokończone. 

Mogłabym już dzisiaj się wprowadzić, ale nadal pięć niepodłączony i będą kończyć zakładanie lamp 😞

A ja mam takie pytanie bo naprawdę mnie to ciekawi.

Czemu ludzie ze wsi zawsze sa tak razem poupychani? Ty mieszkasz obok tesciow, pochodzisz z jakiejs wsi obok szwagierka mieszka pare domow dalej..

Boicie sie zmienic miejsce czy cos?😝 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wszystko co do teraz robisz robisz dobrze. Jeśli chcesz zatrudnić opiekunkę to proszę bardzo. Masz do tego prawo. Jeśli teściowa zabroni bo to "jej dom" to chyba zostaje co tylko twoja mama. Budujcie się, wyprowadzajcie się i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, naprawdę nie możecie się wprowadzić już teraz choćbyście mieli się chwilę przemęczyć w częściowo niewykończonym domu, ale kosztem po prostu świętego spokoju i Waszego komfortu psychicznego? Tym bardziej, że za ten mały pokoik płacicie jednak niemało. Szczerze, gdybym miała wybrać między użeraniem się z kimś w jego domu, a chwilowym brakiem komfortu we własnym zdecydowanie wybrałabym drugą opcję. Tym bardziej, patrząc na postawę szwagierki musisz zacząć myśleć o sobie i swoim komforcie, bo teściowa zawsze znajdzie jakiś powód. A jej postawa ewidentnie pokazuje, że nie ma do Ciebie żadnego szacunku mimo, że Ty zdecydowałaś się jej pomóc. Co to znaczy, że nie możesz zatrudnić opiekunki? To jest Twoje dziecko i to Ty decydujesz komu powierzysz opiekę w czasie kiedy pracujesz, a praca w domu nad projektami to też praca, a nie zabawa. 

Jeśli masz podstawowe wyposażenie domu, wodę, prąd, gaz to wyprowadzaj się jak najszybciej i nie oglądaj na nikogo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, MarlenaB napisał:

A ja mam takie pytanie bo naprawdę mnie to ciekawi.

Czemu ludzie ze wsi zawsze sa tak razem poupychani? Ty mieszkasz obok tesciow, pochodzisz z jakiejs wsi obok szwagierka mieszka pare domow dalej..

Boicie sie zmienic miejsce czy cos?😝 

Wydaje mi się że po prostu masz ziemię i wiesz nie musisz kupować nowej. Wieś jest spokojna i jak się ma ładną okolice to czemu nie zostać. Tylko jednak wieś trzeba lubić bo zwierzęta, hałasy ciągle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, BitchNaughty napisał:

Autorko, naprawdę nie możecie się wprowadzić już teraz choćbyście mieli się chwilę przemęczyć w częściowo niewykończonym domu, ale kosztem po prostu świętego spokoju i Waszego komfortu psychicznego? Tym bardziej, że za ten mały pokoik płacicie jednak niemało. Szczerze, gdybym miała wybrać między użeraniem się z kimś w jego domu, a chwilowym brakiem komfortu we własnym zdecydowanie wybrałabym drugą opcję. Tym bardziej, patrząc na postawę szwagierki musisz zacząć myśleć o sobie i swoim komforcie, bo teściowa zawsze znajdzie jakiś powód. A jej postawa ewidentnie pokazuje, że nie ma do Ciebie żadnego szacunku mimo, że Ty zdecydowałaś się jej pomóc. Co to znaczy, że nie możesz zatrudnić opiekunki? To jest Twoje dziecko i to Ty decydujesz komu powierzysz opiekę w czasie kiedy pracujesz, a praca w domu nad projektami to też praca, a nie zabawa. 

Jeśli masz podstawowe wyposażenie domu, wodę, prąd, gaz to wyprowadzaj się jak najszybciej i nie oglądaj na nikogo. 

Tutaj niestety chodzi o małego. Brak paneli to pikuś. Meble niezłożone. Farba nie naniesiona, łazienka w rozsypce tak na prawdę. Kuchnia to tylko płytki i nic wiecej. Wszystko stanęło przez pandemię bo najpierw niby ktoś z budowlańców miał koronę i remont stanął na 2 tyg. Sami coś zaczęliśmy robić, ale tutaj zamówienie opóźnione tutaj coś. Później miesiąc popracowali? Nie chce okłamywać ale coś w ten deseń i ktoś znowu tym razem chyba żona budowlańca złapała coś co wyglądało na koronkę i znowu postój. 

Zostało mało, ale niestety to te najważniejsze rzeczy. Brak pieca to też minus bo jednak wieczory są chłodne jednak jak mieszka się przy wodzie. Jutro np mąż ma wolne i wchodzi malować na gorze pokój by było szybciej. 

Myślę że jeszcze chwilka i się przeniesiemy. 

I w końcu sama coś ugotuje bo tutaj gosposia jest teściowa i nikt obiadów nie może gotować bo to jej zadanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle w takich przypadkach problemem nie jest ani teściowa, ani szwagierka, ani wspólne mieszkanie, tylko mąż autorki, który się boi własnych rodziców i nie potrafi/nie chce obronić swojej żony i matki dziecka przed obraźliwymi atakami ze strony innych.

Obawiam się, że wyprowadzka absolutnie niczego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.09.2020 o 15:47, Blurp napisał:

Jak zwykle w takich przypadkach problemem nie jest ani teściowa, ani szwagierka, ani wspólne mieszkanie, tylko mąż autorki, który się boi własnych rodziców i nie potrafi/nie chce obronić swojej żony i matki dziecka przed obraźliwymi atakami ze strony innych.

Obawiam się, że wyprowadzka absolutnie niczego nie zmieni.

Dnia 23.09.2020 o 12:55, BitchNaughty napisał:

 

Jak napisałam wyżej. Mąż rozmawia z teściowa ale max tydzień i zaczyna się wszystko od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
2 godziny temu, Sylwia_lemur napisał:

Jak napisałam wyżej. Mąż rozmawia z teściowa ale max tydzień i zaczyna się wszystko od nowa

Nie jesteś wystarczająco asertywna, to jeżdżą ci po głowie. Postrasz ich trochę, to dadzą ci spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×