Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
no happy

Jak 'sciągnąć' narzeczonego do domu?

Polecane posty

Hej, 

mój narzeczony wyjechał za granicę, miał wyjechać na chwilę aby się odkuć, tymczasem idzie już trzeci rok jak tam siedzi. Stracił w pl prace więc wyjechał aby zyskać płynność finansową, rachunki trzeba było opłacać, poza tym mamy kredyt, który też trzeba spłacać. Ok, niechętnie ale przystałam na to bo nie było innego wyjścia. Ale warunek był taki, że pracując za granicą szuka ofert w pl, wysyła cv do firm i jak tylko coś się trafi wraca i podejmuje pracę na miejscu, blisko mnie i dziecka. Minęło tyle czasu, a on ani myśli wracać, nawet nie podjął próby znalezienia pracy w pl. Wcześniej przebąkiwał abym przyjechała do niego z dzieckiem i tam będziemy razem pracować i żyć, na co się nie chciałam zgodzić. Natomiast teraz jak już w sumie na to przystałam, to jemu się odwiedziało. Stwierdził, że to zbyt drogi interes i jedna wypłata musiałaby iść na wynajem mieszkania. Jestem w kropce nie wiem co robić, niby jestem w związku ale tak naprawdę jestem sama. Sama muszę wszystko ogarniać, wszystko jest na mojej głowie. Nie mam żadnego oparcia w nim ani wsparcia. Jak kiedyś dzwonił codziennie, nawet w przerwach w pracy, tak teraz nawet tydzień potrafimy nie rozmawiać. Już kilka razy go szantażowałam, że odejdę, itd., to obiecywał, że jeszcze chwila, kilka miesięcy i wróci, a ja głupia się łudziłam. Mówiłam mu ostatnio, że jeszcze chwila i nasz związek się rozpadnie, bo odległość potrafi zniszczyć każde uczucie. On na to, że jak się naprawdę kocha to zniesie się każdą rozłąkę. No tak, ale ileż można czekać? Widzę, że coraz bardziej mu się tam podoba i nie chciałabym się któregoś dnia obudzic z ręką w nocniku. Przed chwilą dzwoniłam i stanowczo żądałam aby się określił, to mnie zignorował można powiedzieć. Co zrobić, co mu powiedzieć, jak stawić sprawę, aby potraktował to poważnie i wrócił? Jeśli się do tego nie zastosuje, jestem gotowa stawić sprawę na ostrzu noża i odejść, bo już wyczerpał limit mojej tolerancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, agent of Asgard napisał:

Jeżeli Twoje dobro i trwałość Waszej rodziny to nie są wystarczająco dobre argumenty, to nie wiem, co mogłoby nimi być. 

On uważa, że robi to dla nas i dla naszego dobra, aby żyło nam się lepiej. Cały czas to powtarza. Na wszystko ma odpowiedź, dlatego brakuje mi już argumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, no happy napisał:

On uważa, że robi to dla nas i dla naszego dobra, aby żyło nam się lepiej. Cały czas to powtarza. Na wszystko ma odpowiedź, dlatego brakuje mi już argumentów.

Prosty argument masz. Co z tego, że robi to dla was i waszego dobra jak zamiast zbliżać się do celu oddala się od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, agent of Asgard napisał:

Myślę, że on już ułożył tam sobie życie i każda zmiana zniszczy mu to, co sobie wypracował, dlatego będzie tego bronił za wszelką cenę.

Całkiem prawdopodobne, że tak właśnie jest. Prawdę mówiąc też tak podejrzewam. Ale chciałabym aby się w końcu określił i powiedział mi wprost, jak dalej widzi nasze wspólne życie. Chciałabym po prostu wiedzieć na czym stoję. Jeśli jest tak, jak piszesz to ok, przyjmę to na klatę i po prostu odejdę, ale niech mi to powie. Stąd moje pytanie, jak skłonić go do tego aby się określił, bo jak dotąd ciągle lawiruje i mnie zwodzi. Mam wrażenie, że jestem dla niego taką opcją awaryjną, gdyby nie poznał nikogo innego, wtedy kobieta i dziecko to zawsze jakaś stabilizacja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Misiowie puszyści napisał:

Prosty argument masz. Co z tego, że robi to dla was i waszego dobra jak zamiast zbliżać się do celu oddala się od niego.

Ciągle mu tak mówię, ale on to bagatelizuje. Mówiłam mu już niejednokrotnie, co mu po tym, że osiągnie rzeczy materialne, jak straci rodzinę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A może on układa sobie tam życie na nowo i Was w nim juz nie ma? 

Na pęczki znam takich historii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, no happy napisał:

Ciągle mu tak mówię, ale on to bagatelizuje. Mówiłam mu już niejednokrotnie, co mu po tym, że osiągnie rzeczy materialne, jak straci rodzinę. 

Daj mu ultimatum. Jeśli wybierze zagranicę A nie rodzinę to masz odpowiedź jak ważna dla niego jesteś. W Polsce praca jest, trzeba tylko mieć kwalifikacje i chęci. Do wszystkiego mozna dojść ciężką pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zrobic mu niespodzianke i poleciec do niego na weekend. Nic mu o tym nie mowiac. Zostaw dziecko pod opieka i zbadaj sprawe 🙂 Mysle, ze sprawasie szybko wyjasni.

A w ogole to jak czesto przez te 3 lata byl w Polsce i czy ty tam juz u niego z raz bylas?

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Wata napisał:

A może on układa sobie tam życie na nowo i Was w nim juz nie ma? 

Na pęczki znam takich historii. 

Wszystko jest możliwe, dlatego bardzo chciałabym się dowiedzieć o co tak naprawdę chodzi i na czym stoję. Nie mam możliwości skontrolowania go, a jeśli tak jest to na pewno sam się do tego nie przyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Zrobic mu niespodzianke i poleciec do niego na weekend. Nic mu o tym nie mowiac. Zostaw dziecko pod opieka i zbadaj sprawe 🙂 Mysle, ze sprawasie szybko wyjasni.

A w ogole to jak czesto przez te 3 lata byl w Polsce i czy ty tam juz u niego z raz bylas?

Wiesz jaki to może być szok dla niego i dla niej? W tym związku wszystko jest już pozamiatane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Skb napisał:
18 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Zrobic mu niespodzianke i poleciec do niego na weekend. Nic mu o tym nie mowiac. Zostaw dziecko pod opieka i zbadaj sprawe 🙂 Mysle, ze sprawasie szybko wyjasni.

A w ogole to jak czesto przez te 3 lata byl w Polsce i czy ty tam juz u niego z raz bylas?

Wiesz jaki to może być szok dla niego i dla niej? W tym związku wszystko jest już pozamiatane.

No to co ze będzie szok?

Chyba lepiej żeby dziewczyna jak najszybciej dowiedziała się na czym stoi.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Kobietka2019 napisał:

Daj mu ultimatum. Jeśli wybierze zagranicę A nie rodzinę to masz odpowiedź jak ważna dla niego jesteś. W Polsce praca jest, trzeba tylko mieć kwalifikacje i chęci. Do wszystkiego mozna dojść ciężką pracą.

Zgadzam się z Tobą. Tylko pytanie czy ma chęci aby tutaj wrócić i pracować, bo kwalifikacje posiada. Teraz ma nową wymówkę, że pandemia, że mnóstwo ludzi straciło pracę, że w Polsce jest większe bezrobocie niż było, na jedno miejsce kilka osób, itd. Wczoraj udowodniłam mu na własnym przykładzie, że się myli bo właśnie znalazłam pracę. Za tydzień zaczynam. Szukałam raptem kilka dni. Fakt faktem nie w swoim zawodzie, ale znalazłam. Zawsze w międzyczasie mogę poszukać czegoś innego. Dlatego teraz on powinien zrobić ruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bimba napisał:

No to co ze będzie szok?

Chyba lepiej żeby dziewczyna jak najszybciej dowiedziała się na czym stoi.

 

Dziewczyna widzi, że facet ma ją i dziecko głęboko gdzieś. Potrzebuje tylko tego by ktoś Jej to w prosty i logiczny sposób wytłumaczył. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jak z pieniędzmi?

Ile Ci wysyła?

Nie pytam z ciekawości tylko po to żeby okreslic jego plany.

Kiedy ja miałem malutkie dziecko mój partner też pojechał za granicą do pracy i plan też był taki że trochę zarobi i wróci, ale on wysyłał wszystkie pieniądze do Polski i ja miałam do nich dostęp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ta kasa która jest niby zarabiana "dla Was i dla waszego dobra" jest na waszym wspólnym koncie w Polsce czy na jego zagranicznym do którego nie masz dostępu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Zrobic mu niespodzianke i poleciec do niego na weekend. Nic mu o tym nie mowiac. Zostaw dziecko pod opieka i zbadaj sprawe 🙂 Mysle, ze sprawasie szybko wyjasni.

A w ogole to jak czesto przez te 3 lata byl w Polsce i czy ty tam juz u niego z raz bylas?

Dawno bym to zrobiła gdybym miała z kim zostawić dziecko. A niestety nie mam takiej możliwości, dlatego on jest pewien, że się tam nie pojawię. 

Generalnie przyjeżdża raz na trzy miesiące/pół roku. Jak w marcu pojawiła się pandemia to nawet nie przyjechał na Święta Wielkanocne, więc jak wyjechał końcem grudnia, tak przyjechał dopiero z końcem czerwca. A kiedy wyjeżdżał do pracy to zapewniał mnie, że postara się być w domu raz w miesiącu i że ja do niego też będę latać. Oczywiście nic z tego nie wyszło. Ja byłam u niego raptem jeden raz. Potem sprawa ucichła. W ogóle on wynajmuje mieszkanie z trzema innymi facetami, z tym, że pozostali pracują od marca do października, a od listopada do końca lutego przebywają w domu, w Polsce. Czyli on przez cztery miesiące zajmuje całe mieszkanie sam. I nawet nie zaproponował abym do niego przyjechała z dzieckiem. Spokojnie mogliśmy wtedy pobyć razem, nawet te cztery miesiące. Ale żadna propozycja nie padła z jego strony. W ogóle jakoś przez przypadek wygadał się, że pozostali się rozjeżdżają do domów i on zostaje sam w mieszkaniu przez te cztery miesiące. Obojętnie co by nie było, bardzo chciałabym wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi i na czym stoję. Bo przyznam, że to wszystko jest dla mnie podejrzane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, no happy napisał:

Czyli on przez cztery miesiące zajmuje całe mieszkanie sam. I nawet nie zaproponował abym do niego przyjechała z dzieckiem. Spokojnie mogliśmy wtedy pobyć razem, nawet te cztery miesiące. Ale żadna propozycja nie padła z jego strony. W ogóle jakoś przez przypadek wygadał się, że pozostali się rozjeżdżają do domów i on zostaje sam w mieszkaniu przez te cztery miesiące.

A może nie sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A czemu nie chcesz napisać jak to jest z pieniędzmi?

Jeśli kasę kisi przy sobie, to już wiem że nie ma zamiaru się podzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Bimba napisał:

A jak z pieniędzmi?

Ile Ci wysyła?

Nie pytam z ciekawości tylko po to żeby okreslic jego plany.

Kiedy ja miałem malutkie dziecko mój partner też pojechał za granicą do pracy i plan też był taki że trochę zarobi i wróci, ale on wysyłał wszystkie pieniądze do Polski i ja miałam do nich dostęp.

Ja nie mam dostępu do jego pieniędzy, on ma swoje konto, ja swoje. W porywach wysyła mi tak z 1000 zł, ale robi też wszystkie opłaty, jeśli chodzi o mieszkanie. Poza tym spłaca kredyt. Niby twierdzi, że próbuje coś odłożyć ale nigdy mu się nie udaje bo zawsze wyskakują jakieś nieprzewidziane wydatki. 

Ostatnio zażądałam aby pokazał mi swój telefon, to oczywiście wielka obraża, bo naruszam jego prywatność. Oczywiście jak tylko weszłam w kontakty to wyświetliły mi zdjęcia dziewczyn, które z nim pracują, oczywiście przypisane do kontaktu. Nawet nie chciałam dalej patrzeć bo widziałam, że wszystko wyczyszczone. Poza tym ma jeszcze telefon służbowy. W ogóle dla mnie to jest niepojęte aby w związku blokować i ukrywać telefon przed partnerem. Ja swój ma na wierzchu bo nie mam żadnych tajemnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, no happy napisał:

Dawno bym to zrobiła gdybym miała z kim zostawić dziecko. A niestety nie mam takiej możliwości, dlatego on jest pewien, że się tam nie pojawię. 

Generalnie przyjeżdża raz na trzy miesiące/pół roku. Jak w marcu pojawiła się pandemia to nawet nie przyjechał na Święta Wielkanocne, więc jak wyjechał końcem grudnia, tak przyjechał dopiero z końcem czerwca. A kiedy wyjeżdżał do pracy to zapewniał mnie, że postara się być w domu raz w miesiącu i że ja do niego też będę latać. Oczywiście nic z tego nie wyszło. Ja byłam u niego raptem jeden raz. Potem sprawa ucichła. W ogóle on wynajmuje mieszkanie z trzema innymi facetami, z tym, że pozostali pracują od marca do października, a od listopada do końca lutego przebywają w domu, w Polsce. Czyli on przez cztery miesiące zajmuje całe mieszkanie sam. I nawet nie zaproponował abym do niego przyjechała z dzieckiem. Spokojnie mogliśmy wtedy pobyć razem, nawet te cztery miesiące. Ale żadna propozycja nie padła z jego strony. W ogóle jakoś przez przypadek wygadał się, że pozostali się rozjeżdżają do domów i on zostaje sam w mieszkaniu przez te cztery miesiące. Obojętnie co by nie było, bardzo chciałabym wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi i na czym stoję. Bo przyznam, że to wszystko jest dla mnie podejrzane.

Dwie rodziny w jednym miejscu i jednym czasie... może być problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Bimba napisał:

Ta kasa która jest niby zarabiana "dla Was i dla waszego dobra" jest na waszym wspólnym koncie w Polsce czy na jego zagranicznym do którego nie masz dostępu?

Na zagranicznym, do którego nie mam dostępu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Mysle, ze on cos kreci. To sie wszystko jakos kupy nie trzyma. I za wami tez raczej nie teskni. Ile chcesz jeszcze czekac az on sie okresli?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, no happy napisał:

Na zagranicznym, do którego nie mam dostępu.

Gratuluję wiary i zaufania...

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Mysle, ze on cos kreci. To sie wszystko jakos kupy nie trzyma. I za wami tez raczej nie teskni. Ile chcesz jeszcze czekac az on sie okresli?

Też tak uważam. Choć on dzwoniąc zapewnia o swojej miłości i tęsknocie to jakoś mi się nie zgadza z tym co robi. Bo jeśli się kogoś kocha i tęskni to dąży się do tego aby z nim być na co dzień. Dokąd zamierzam czekać aż się określi? Moja cierpliwość już się skończyła, dlatego liczę na jakieś podpowiedzi, jak to rozegrać żeby wiedział, że jeśli nie wróci to koniec z nami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Bimba napisał:

A może nie sam?

No tego właśnie bym się chciała dowiedzieć między innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Opowiem Ci historię pewien Polak wylosował zieloną kartę i wyjechał do USA za pracą zostawiając w kraju rodzinę. Sytuacja podobna nie wracał bo trzeba zarobić na emeryturę i takie tam wymówki. 

Mężczyzna mając ponad 50 lat wraca do rodziny. Niestety czas zrobił swoje i są to już obce sobie osoby, które nie umieją żyć że sobą. Obecnie oboje mieszkają oddzielnie w kraju a małużeństwem są tylko na papierze bo nie uznają rozwodu. 

Edytowano przez DanWan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ten kredyt który  on spłaca to jest wzięty na niego czy na was oboje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×