Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bellablue

Co myślicie o anonimowej wiadomości?

Polecane posty

58 minut temu, Bellablue napisał:

W miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone - ostatnio wpadł mi w oko ten cytat (powiedzenie?).

Myślę, że z jego strony romans raczej nie wchodzi w grę, ale mogę się mylić. Zawsze przecież może dać mi kosza i będę przynajmniej wiedziała, na czym stoję. 

Tęsknię za nim 😞 TAK BARDZO. Myślę o nim tyle, że aż mnie to przeraża. 

 

No to nie mydl nam oczu, ze z twojej strony romans nie wchodzi w rachube😁. To publiczne forum, a uczciwosc wobec samej siebie to podstawa😁. I to nie milosc, a zauroczenie I opetanie (lub erotyczne zatrucie). Pomysl czy gotowa jestes na konsekwencje romansu..? Jesli skorka jest warta wyprawki, to napisz. Nie musisz od razu sie wywnetrzac z ta tesknota. Napisz cos co w najgorszym razie mozesz obrocic w zart, ze niby co slychac I ze tesknisz za piciem kawy z nim (lub cokolwiek innego robiliscie razem). Jak mu zalezy to odpowie I pociagnie rozmowe. Jak nie to zignoruje, a ty nie bedziesz musiala potem Kryc sie w pracy po katach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Lola14 napisał:

No to nie mydl nam oczu, ze z twojej strony romans nie wchodzi w rachube😁. To publiczne forum, a uczciwosc wobec samej siebie to podstawa😁. I to nie milosc, a zauroczenie I opetanie (lub erotyczne zatrucie). Pomysl czy gotowa jestes na konsekwencje romansu..? Jesli skorka jest warta wyprawki, to napisz. Nie musisz od razu sie wywnetrzac z ta tesknota. Napisz cos co w najgorszym razie mozesz obrocic w zart, ze niby co slychac I ze tesknisz za piciem kawy z nim (lub cokolwiek innego robiliscie razem). Jak mu zalezy to odpowie I pociagnie rozmowe. Jak nie to zignoruje, a ty nie bedziesz musiala potem Kryc sie w pracy po katach..

Romans nie wchodzi w rachubę, bo myślę, że on się wycofa. Tak czuję. 

Nie piliśmy nigdy razem kawy, choć coś tam przebąkiwał... Ale tak niby mimochodem. Kiedyś, dawno, pewnie nieprawda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Lola14 napisał:

No to nie mydl nam oczu, ze z twojej strony romans nie wchodzi w rachube😁. To publiczne forum, a uczciwosc wobec samej siebie to podstawa😁. I to nie milosc, a zauroczenie I opetanie (lub erotyczne zatrucie). Pomysl czy gotowa jestes na konsekwencje romansu..? Jesli skorka jest warta wyprawki, to napisz. Nie musisz od razu sie wywnetrzac z ta tesknota. Napisz cos co w najgorszym razie mozesz obrocic w zart, ze niby co slychac I ze tesknisz za piciem kawy z nim (lub cokolwiek innego robiliscie razem). Jak mu zalezy to odpowie I pociagnie rozmowe. Jak nie to zignoruje, a ty nie bedziesz musiala potem Kryc sie w pracy po katach..

Lolu, muszę przyznać Ci rację - oczywiście, że marzę o tym, jak mnie bierze. Na różne sposoby. I gdyby coś zaczął robić - nie oparłabym mu się. Czas pożegnać rozsądek. 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, downhill napisał:

a co czujesz do swojego faceta? Gdyby ten kolega cie chciał i byl wolny to probowala bys z nim? Myskisz czy z nim byloby leoiej? 

Mój mężczyzna też ma parę sprawek na sumieniu... Ale nie o tym jest temat. Ogólnie czuję, że jest nam dobrze ze sobą. Dotarliśmy się. I gdyby nie to, że spotkałam R., byłoby nadal dobrze i stabilnie. 

Jest między nami namiętność, choć oczywiście słabsza niż na początku, myślę, że się kochamy. 

Myślę, że gdyby R. i ja, że gdybyśmy byli wolni, na pewno mielibyśmy romans, może coś więcej... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bellablue napisał:

Romans nie wchodzi w rachubę, bo myślę, że on się wycofa. Tak czuję. 

Nie piliśmy nigdy razem kawy, choć coś tam przebąkiwał... Ale tak niby mimochodem. Kiedyś, dawno, pewnie nieprawda. 

O jessuuu, kawa to niby taki pretekst. Mozesz przeciez tesknic za pogaduchami na korytarzu , no I sprawdzasz czy wszystko u niego w pozadku🤪

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, downhill napisał:

Wątpię ze sie kochacie skoro rozmyslasz o innym

Ludzkie namietnosci sa nieodgadniine I trudne do ogarniecia. Panstwa przez nie padaly a co tu mowic o cnocie slabej kobiety🤪😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, downhill napisał:

Wątpię ze sie kochacie skoro rozmyslasz o innym

Życie nie jest czarno-białe. Przeszliśmy razem sporo. Kochamy się. Uważam, że człowiek nie jest z natury monogamistą. Jesteśmy ze sobą ponad 10 lat. To pierwsze takie moje zauroczenie kimś innym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, downhill napisał:

ale co robic dokładnie? Umówić się czy zaatakowac cie nieoczekiwanie? 

Gdyby np. zaczął mnie dotykać, całować - nie oparłabym mu się. Oczywiście, gdyby chciał się spotkać, też bym się zgodziła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bellablue napisał:

 

Jest między nami namiętność, choć oczywiście słabsza niż na początku, myślę, że się kochamy. 

Myślę, że gdyby R. i ja, że gdybyśmy byli wolni, na pewno mielibyśmy romans, może coś więcej... 

Nie sciemniaj mi tu ze sie kochacie. Macie potezny kryzys, to co najmniej. Zakochany, szczesliwy czlowiek nie rozglada sie po bokach za romansem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Lola14 napisał:

Nie sciemniaj mi tu ze sie kochacie. Macie potezny kryzys, to co najmniej. Zakochany, szczesliwy czlowiek nie rozglada sie po bokach za romansem..

Myślę, że zauroczyłam się w R. od pierwszego wejrzenia. Nie szukałam nikogo. Nie szukałam romansu. Poznałam go ponad rok temu, gdy przyszedł do naszej firmy i od wtedy nie mogę przestać o nim myśleć. Oczywiście, miałam przerwy i już myślałam, że mi przechodzi. Po czym myśli wracały z impetem. 

Co do kryzysu - być może ja mam ten kryzys. Ale kocham mojego męża, to wiem na pewno. Nie o tym jest jednak ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, downhill napisał:

wmawia sobie miłość której nie ma a jest przyjazn jak w wielu związkach 

No to chyba przyjaźń z benefitami, bo nadal uprawiamy seks i pragnę mojego męża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, downhill napisał:

Dlugo jestescie po ślubie? Pragnoiesz jego czy seksu? 

mając do wyboru iść do łóżka z jednym lub drugim z kim idziesz? 

Pragnę męża, seksu oczywiście też. 

A mogę z dwoma? 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, downhill napisał:

Co to znaczy kochać według ciebie? 

Mogę po prostu napisać luźne skojarzenia z tym słowem:

intymność, emocje, radość, chęć dzielenia się swoimi przemyśleniami, marzeniami, zdarzeniami dnia codziennego, pożądanie, bycie oparciem dla drugiej strony... 

To tak na szybko, co mi przyszło do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, downhill napisał:

skoro tak ci dobrze to zapomnij

Uwierz mi, że próbowałam. I sytuacja nawet wydawała się pod kontrolą, bo lockdown i fakt, że się nie widujemy... Ale wszystko wraca do mnie, za każdym razem mocniej. Nie wiem już co robić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, downhill napisał:

rób co uwazasz to twoje zycie widocznie masz w głowie ze z nim mogloby byc lepiej, czyli nie jest tak bajkowo jak piszesz. 

wiem co to znaczy gdy nie możesz o kims zapomnieć natomiast nigdy w takiej sytuacji nie bylem w związku z kimś innym więc nie będę sie wypowiadał 

Nie jest bajkowo, bo życie nie jest bajkowe. Ale wiem, że kocham męża, mimo wszystko. Nie ma idealnych par, to chyba jasne. 

Jestem ciekawa, jakie są uczucia / emocje / odczucia R. Wiem, że mężczyźni trochę inaczej postrzegają pewne sprawy, ale... Mam w głowie jego spojrzenie, słowa, to jaki był przy mnie onieśmielony, to jak mówił (niby cicho, ale jednak słyszalnie), że jestem piękna... 

To wszystko spadło na mnie jak grom z jasnego nieba. Myślałam, że mi przejdzie, a tu robi się coraz gorzej. A rozłąka jeszcze mój stan pogłębia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, downhill napisał:

teoretyczne tak tylko że brak porównania powoduje, że nie wiesz czy nie może być jak w bajce. Ja myślę że jak jest sie z kimś kogo sie kocha naprawdę to jest jak w bajce cały czas. I nie ma miejsca dla innych. Niektórzy sie oszukuja i boja nie mają odwagi zaryzykować. 

On i ja - oboje mamy rodziny i długoletnie związki. Niekoniecznie to świadczy o tym, że się oszukujemy.

Też kiedyś postrzegałam świat idealistycznie, jednak życie nas zaskakuje, zwłaszcza gdy niczego nie planujemy. Takich rzeczy zresztą nie da się zaplanować. 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBuka napisał:

To teraz postrzegaj go realistycznie i zapanuj nad chcica która i tak minie po pierwszym zaliczeniu jegomościa. W chałupie masz męża który jak piszesz nie jest najgorszy. 

Dlaczego mam "zapanować nad chcicą"? 

Nie wiem, czy cokolwiek mi minie, jeśli nie znajdę ujścia swoich uczuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bellablue napisał:

On i ja - oboje mamy rodziny i długoletnie związki. Niekoniecznie to świadczy o tym, że się oszukujemy.

Też kiedyś postrzegałam świat idealistycznie, jednak życie nas zaskakuje, zwłaszcza gdy niczego nie planujemy. Takich rzeczy zresztą nie da się zaplanować. 😕

Ja cie bede od tego odciagac. Choc doskonale wiem co to znaczy “musze no sie udusze “😁. Skoro jest jednak tak fajnie z m jak mowisz, to przemysl to jeszcze z 10 razy. Zawsze jest szansa ze romans sie wyda. Co wtedy z mezem? Powiesz mu zeby zrozumial bo zycie nie jest bialo-czarne? Czy to twoje “musze bo sie udusze” jest warte aby zaryzykowac swoje zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, BoniBluBuka napisał:

To teraz postrzegaj go realistycznie i zapanuj nad chcica która i tak minie po pierwszym zaliczeniu jegomościa. W chałupie masz męża który jak piszesz nie jest najgorszy. 

Boni, chcica nie mija po zaliczeniu goscia. To gwarantuje..chce sie wiecej I wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Lola14 napisał:

Ja cie bede od tego odciagac. Choc doskonale wiem co to znaczy “musze no sie udusze “😁. Skoro jest jednak tak fajnie z m jak mowisz, to przemysl to jeszcze z 10 razy. Zawsze jest szansa ze romans sie wyda. Co wtedy z mezem? Powiesz mu zeby zrozumial bo zycie nie jest bialo-czarne? Czy to twoje “musze bo sie udusze” jest warte aby zaryzykowac swoje zycie?

Wiesz, mój mąż też może mieć coś na sumieniu (w przeszłości), ale nie jest to historia na ten temat. 

Skąd u was takie przeświadczenie, że R. odpowie pozytywnie na moje zaloty i od razu wskoczymy do łóżka? Może on nie jest aż tak zauroczony? Może to on nie zaryzykuje utraty ułożonego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Lola14 napisał:

Boni, chcica nie mija po zaliczeniu goscia. To gwarantuje..chce sie wiecej I wiecej

Tak.. Myślę, że tak właśnie by było. Więcej i więcej bym chciała JEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bellablue napisał:

Wiesz, mój mąż też może mieć coś na sumieniu (w przeszłości), ale nie jest to historia na ten temat. 

Skąd u was takie przeświadczenie, że R. odpowie pozytywnie na moje zaloty i od razu wskoczymy do łóżka? Może on nie jest aż tak zauroczony? Może to on nie zaryzykuje utraty ułożonego życia?

może zdąży wyskoczyć nie wiadomo, nie wyskoczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Bellablue napisał:

 

Skąd u was takie przeświadczenie, że R. odpowie pozytywnie na moje zaloty i od razu wskoczymy do łóżka? Może on nie jest aż tak zauroczony? Może to on nie zaryzykuje utraty ułożonego życia?

Bo tak Swiat jest ulozony😁. Jak jest zauroczony, to wiadomo, wskoczy do lozka. Jak nie jest zauroczony, to tez spora szansa ze wskoczy (szkoda nie skozystac). To kobiety gdy nie sa zauroczone to nie wskakuja do lozka😁. Wiekszosc facetow gdy jest szansa, wskakuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Lola14 napisał:

Bo tak Swiat jest ulozony😁. Jak jest zauroczony, to wiadomo, wskoczy do lozka. Jak nie jest zauroczony, to tez spora szansa ze wskoczy (szkoda nie skozystac). To kobiety gdy nie sa zauroczone to nie wskakuja do lozka😁. Wiekszosc facetow gdy jest szansa, wskakuje..

A mi się wydaje, że on jest tzw. facetem z zasadami i raczej będzie się opierał.

Poza tym - jeśli napiszę tę wiadomość (o ile napiszę), to zdecydowałam, że będzie ona jednak neutralna i raczej nie anonimowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, kåspej napisał:

no chyba nie odpiszesz jak anonimowa, pewnie dociekanie kto ją przysłał

Tak, pewnie będzie dociekał, albo nic nie odpisze, nie wiem.

Dlatego, o ile napiszę do niego, zrobię to otwarcie, nie anonimowo i zagadam neutralnie. Tak chyba będzie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, TenX napisał:

No to w końcu napiszesz czy nie napiszesz? 🙃

Czekam na dogodny moment... Może przyszły tydzień? Lub koniec tego tygodnia.

Panikuję trochę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ania H99 napisał:

ja bym sie zapytała kim jesteś ? i czego się boisz 😜 

Boję się ogromu emocji, które we mnie wywołujesz - być może tak bym odpowiedziała. 😉 Ale chyba jednak stanie na neutralnej i nie anonimowej wiadomości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×