Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

xyzxyz96

3 letnia znajomość

Polecane posty

Hej. Muszę się Was poradzić, bo zgłupiałam. 3 lata temu poznałam starszego o 8 lat mężczyznę, ja natomiast  mam 24 lata. Po około 1,5 miesiąca od pierwszego spotkania zaczęliśmy randkować. Byliśmy na kilku randkach. Dałam mu kosza, chyba się przestraszyłam tej różnicy wiekowej, bo on wydawał mi się super facetem. Dużo rozmawialiśmy przez telefon, pisaliśmy, chciał jak najlepiej dla mnie/Nas. Zbyłam go, powiedziałam, że tak będzie lepiej, a ja jestem dla Niego małolatą. On to zaakceptował z bólem serca-oznajmił, że w razie czego zawsze mogę na Niego liczyć i że to przykre, że nie dałam szansy. Nie odzywał się jakiś czas, później dostałam życzenia na święta-podziękowałam i chwilę popisaliśmy co słychać i koniec. Znowu cisza na kilka miesięcy : jest okres letni i dostaję smsa, że On chce się spotkać i porozmawiać. Pisał, że nie może o mnie zapomnieć, że jestem wyjątkowa i KOCHA MNIE. Ja takie oczy :O ... szok, niedowierzanie. Znowu dałam kosza, że to nie ma sensu itd ( pomimo tego, że odzywał się co jakiś czas to go miło wspominałam, ale nie sądziłam, że tak sprawa urośnie). Znowu cisza...przychodzi okres zimowy ( minęło jakieś pół roku) znowu to samo...Maile i smsy, że tęskni i nie może zapomnieć, że wszystko ze mną mu się kojarzy i prosi o spotkanie..Ja odmawiam kolejny raz i nastaje cisza, aż do Wielkanocy. Rano się budzę, a tu życzenia plus pytania co u mnie itd, że tęskni, znowu prosi o spotkanie, bo kocha i nie umie przestać... Odpisałam, że nie i musi dać spokój z tym ,, naszym'' tematem.. Myślałam, że ten spokój od świąt potrwa kilka miesięcy, ale napisał dzisiaj to samo... On jest desperatem? Chce mnie wykorzystać, bo jest starszy i zachciało mu się młodszego ,,mięska''?Jak to pojąć... Dać szansę na odnowienie tej znajomości? Ponoć nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy... On twierdzi, że byłby tylko ze mną szczęśliwy. Teraz znowu co chwile wypisuje mi takie miłosne maile, nie moge przestać o tym myśleć... Przyjaciółki z którymi rozmawiałam twierdzą, że specjalnie pisze, by narobić mi bałaganu w głowie i zaciągnąć do łóżka... Nie wiem co robić, ta sytuacja się powtarza i kompletnie nie mogę nic postanowić co dalej... Jak z Nim postąpić... Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, xyzxyz96 napisał:

Dać szansę na odnowienie tej znajomości?

Ryzyko i jego konsekwencje należą do Ciebie. Nowe oczekuj, że ktoś dobrze doradzi bo to Ty a nie ten ktoś będzie ponosić konsekwencje.

5 minut temu, xyzxyz96 napisał:

Ponoć nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy

Warto dowiedzieć się co miał na myśli Heraklit z Efezu, mówiąc, że: "nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki". Podpowiem, że nie chodzi o zakaz wchodzenia dwa razy. Jego słowa nie przeszkadzają wchodzić nawet sto razy.

6 minut temu, xyzxyz96 napisał:

Co o tym sądzicie?

Moim zdaniem być może naprawdę jest Tobą tak zauroczony, że nie potrafi zapomnieć. Może być też tak, że jara go niedostępność i zdobywanie niemożliwego. Być może kiedy tylko to zdobędzie, znudzisz mu się. Jeśli zechcesz to sprawdzić to się przekonasz. Jeśli nie, nigdy się nie dowiesz. Wybór należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Nemetiisto napisał:

Moim zdaniem być może naprawdę jest Tobą tak zauroczony, że nie potrafi zapomnieć. Może być też tak, że jara go niedostępność i zdobywanie niemożliwego. Być może kiedy tylko to zdobędzie, znudzisz mu się. Jeśli zechcesz to sprawdzić to się przekonasz. Jeśli nie, nigdy się nie dowiesz. Wybór należy do Ciebie.

Z jednej strony jestem bardzo ciekawa co by było z tego, gdybyśmy odnowili relacje. Z drugiej boję się, że cały świat mi się przewróci do góry nogami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, xyzxyz96 napisał:

Z jednej strony jestem bardzo ciekawa co by było z tego, gdybyśmy odnowili relacje. Z drugiej boję się, że cały świat mi się przewróci do góry nogami...

Na tym polega dorosłość, że samodzielnie podejmujemy ryzyko. Lub nie.

Jest coś bardzo ważnego w tym wszystkim. To czyny świadczą o tym jak jest, nie słowa. Dopóki nie dasz mu szansy, nie wiesz jak jest naprawdę. Dlatego warto dawać szansę ale nie dawać od razu wszystkiego. Pozwolić się postarać. Pokazać, że mu zależy a nie o tym mówić. Nie zgadzać się na seks przez np. pół roku lub dłużej jeśli ważniejsze niż emocje jest dla Ciebie racjonalne podejście. Możesz powiedzieć, że seks dopiero po ślubie. Jego reakcja już będzie wiele mówić. Itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, xyzxyz96 napisał:

Z jednej strony jestem bardzo ciekawa co by było z tego, gdybyśmy odnowili relacje. Z drugiej boję się, że cały świat mi się przewróci do góry nogami...

Jestem ciekawa tego co byłoby? Spróbować? Odpuść. A co z nim? Chciałabym być z nim ponieważ jest fantastycznym człowiekiem. Cechuuje go (...), pociąga mnie w nim (...), imponuje mi (....), cenie go za (...). Wtedy nie probujesz, chcesz chociaż masz obawy. Dla mnie dramat. Wahasz się, bo on kocha, a Ty nie bardzo wiesz czy łaskawie spróbować. Moja rada? Daj mu spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Looo Jezu, a nawet gdyby Cie do tego łóżka zaciągnął, to co? Nie rozumiesz, że mu się podobasz, nie tylko zewnętrznie, ale i wewnętrznie i nie chodzi mi o to, że masz ładny przedpokoj! Życie nie jest czarno białe. Uczucia i upodobania chodzą własnymi ścieżkami. Dlaczego nie chcesz mu dać szansy? Bo? 

 Bo mam ułożone życie pod tym względem, że jestem w związku, a Ten chłopak do mnie wypisuje i mąci w głowie, bardzo długo rozmyślam o tej sytuacji, bo nikt do mnie przez tyle czasu nie pisał takich rzeczy miłosnych i nie wiem co mam zrobić. Starałam się nie odpisywać, nie myśleć i na jakiś czas był spokój, ale to wraca. Poblokowałam, ale byłam na tyle ciekawa czy pisał, że odblokowałam... Często mi się przypomina on w miejscach, które razem zwiedzaliśmy, śni mi się, Mam totalne zamieszanie w głowie. Teraz już rozumiesz? Jestem między młotem a kowadłem. Podejmowałam dużo decyzji w dorosłym życiu jako dorosły człowiek, ale z ta się cackam, nie potrafie znaleźć wyjścia... :"(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, xyzxyz96 napisał:

nikt do mnie przez tyle czasu nie pisał takich rzeczy miłosnyc

Mój były mąż czekał na mnie prawie 3lata i wierz mi, że o niczym to nie świadczy. Nie daje gwarancji powodzenia😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Electra napisał:

Jestem ciekawa tego co byłoby? Spróbować? Odpuść. A co z nim? Chciałabym być z nim ponieważ jest fantastycznym człowiekiem. Cechuuje go (...), pociąga mnie w nim (...), imponuje mi (....), cenie go za (...). Wtedy nie probujesz, chcesz chociaż masz obawy. Dla mnie dramat. Wahasz się, bo on kocha, a Ty nie bardzo wiesz czy łaskawie spróbować. Moja rada? Daj mu spokój.

No właśnie wtedy ta różnica wieku mnie przeraziła. Poznałam go jako kochanego, mądrego, troskliwego i pomocnego mężczyznę, ale z mojego punktu widzenia ta różnica wieku była ogromna. Teraz przez te lata rozmyslam, że moglismy sprobowac i moze dzisiaj nie mialabym takich zmartwien. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, xyzxyz96 napisał:

ale z mojego punktu widzenia ta różnica wieku była ogromna

Gdybyś chciała z nim być nie przeszkadzałoby Ci to. Wiek, wzrost, waga - to tylko nic  nieznaczące liczby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, xyzxyz96 napisał:

 Bo mam ułożone życie pod tym względem, że jestem w związku, a Ten chłopak do mnie wypisuje i mąci w głowie, bardzo długo rozmyślam o tej sytuacji, bo nikt do mnie przez tyle czasu nie pisał takich rzeczy miłosnych i nie wiem co mam zrobić.

No ale chwila bo nie padło tutaj ani jedno słowo na temat obecnego partnera ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak byłam młodziutka byłam taka rozsądna, że spróbuję. To nie o to chodzi. Masz wiedzieć, że chcesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Elciaa29 napisał:

No ale chwila bo nie padło tutaj ani jedno słowo na temat obecnego partnera ?

A jest taki? 😅 Potrzebuje snu🥴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, xyzxyz96 napisał:

[...] Teraz przez te lata rozmyslam, że moglismy sprobowac i moze dzisiaj nie mialabym takich zmartwien. 

Tak naprawdę nie masz żadnych "zmartwień", tylko problemy i emocje faceta, które ten na Ciebie nakłada. Gdybyś była nim zainteresowana, dałabyś mu szansę wcześniej, czy później, ale nie odpychałabyś go tak stanowczo. Myślę, że nie warto dawać sobą manipulować i lepiej zablokować kontakt. Facet też tylko na tym skorzysta, bez złudnych nadziei (jeśli faktycznie mu zależy, a nie tylko chce wykorzystać wiedząc, że kiedy kobieta odpisuje, to wciąż ma szansę). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Electra napisał:

A jest taki? 😅 Potrzebuje snu🥴

Tak jest , to prześpij się może 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Elciaa29 napisał:

No ale chwila bo nie padło tutaj ani jedno słowo na temat obecnego partnera ?

Tak, jestem w związku, mój partner wie o tym, gdyż niejednokrotnie mówiłam mu o tamtym, co wypisuje i że nie potrafię z  tego tematu dobrze wybrnąć. Pokazywałam mu maile i smsy, które dostawałam.  Wy mnie nie rozumiecie, jestem rozdarta tą sytuacją. Poblokuje, pousuwam ale i tak w pamięci mi to zostanie i dręczę się tym chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, xyzxyz96 napisał:

Tak, jestem w związku, mój partner wie o tym, gdyż niejednokrotnie mówiłam mu o tamtym, co wypisuje i że nie potrafię z  tego tematu dobrze wybrnąć. Pokazywałam mu maile i smsy, które dostawałam.  Wy mnie nie rozumiecie, jestem rozdarta tą sytuacją. Poblokuje, pousuwam ale i tak w pamięci mi to zostanie i dręczę się tym chłopakiem.

Ale ja się nie pytam czy ten obecny wie o tamty tylko jak Ci się układa z tym z którym teraz jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, xyzxyz96 napisał:

 Wy mnie nie rozumiecie, jestem rozdarta tą sytuacją. Poblokuje, pousuwam ale i tak w pamięci mi to zostanie i dręczę się tym chłopakiem.

To jeżeli tak sprawa wygląda to jest tylko jedno rozwiązanie żeby się nie dręczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Elciaa29 napisał:

Ale ja się nie pytam czy ten obecny wie o tamty tylko jak Ci się układa z tym z którym teraz jesteś

Wiadomo są gorsze i lepsze dni, jesteśmy bardzo do siebie podobni ale i odmienni. Łączą nas te same pasje ale i inne dzielą. Jesteśmy razem 2 lata, to jego najdłuzszy związek w życiu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Elciaa29 napisał:

To jeżeli tak sprawa wygląda to jest tylko jedno rozwiązanie żeby się nie dręczyć

jakie? co będzie najlepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Qwerty82 napisał:

chyba nie o to cchodzi żeby się zmuszać nie?

To nie jest kwestia zmuszania się. Powiem Ci jak wyglądało to u mnie. Wszystkie dziewczyny jaraly się facetami, kompletnie tego nie rozumiałam, że można się rozbudzać nad kimś kogo nie znają. U mnie musi być podłoże emocjonalne - tylko wtedy chemia pojawia się i to bezwzględny warunek. Przystojny, napalony facet, którego bardzo lubisz? Zero większej podniety. Wyrzucę z łóżka bez większego bólu dupy. Do tego doszła pewnego rodzaju wybredność. Irytowali mnie faceci, którzy nie znając mnie podrywali. Każdy odpadał w przedbiegach, bo chciałam żeby kierowali się tak jak ja czymś więcej niż wyglądem. Faceta, który mnie naprawdę zaintrygował poznałam 3miesiace przed ślubem😂 Drugiego 3lata po nim. Przyznasz, że z taką częstotliwością mogłam nie wiedzieć, że ktoś może mnie tak bardzo intrygować, nie wspominam nawet o fascynacji. Nie próbowałam z przymusu. Z rozsądku pomieszanego z młodzieńczą głupotą? Chyba do bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, xyzxyz96 napisał:

jakie? co będzie najlepsze?

Oczywiste że jak się teraz zadręczasz to później jak postanowisz zostać z tym z którym jesteś a tamtego popędzisz to już wtedy nie będziesz się zadręczać ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Elciaa29 napisał:

Oczywiste że jak się teraz zadręczasz to później jak postanowisz zostać z tym z którym jesteś a tamtego popędzisz to już wtedy nie będziesz się zadręczać ? 

Totalne bzdury. Jak ma żałować decyzji, bo facet nie jest wart każdego ryzyka to o czym my mówimy. Niezależnie od tego czy uda się czy nie ma być pewna decyzji. Jakbym słuchała mojej kumpeli... sypie się jej związek i mówi "a mogłam spróbować z X. Dziś nie miałabym takich problemów". O czym my mówimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, xyzxyz96 napisał:

Wiadomo są gorsze i lepsze dni, jesteśmy bardzo do siebie podobni ale i odmienni. Łączą nas te same pasje ale i inne dzielą. Jesteśmy razem 2 lata, to jego najdłuzszy związek w życiu. 

Miałam na myśli co do niego czujesz , ale sądząc po opisie to chyba nic bo jakieś flaki z olejem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Electra napisał:

To nie jest kwestia zmuszania się. Powiem Ci jak wyglądało to u mnie. Wszystkie dziewczyny jaraly się facetami, kompletnie tego nie rozumiałam, że można się rozbudzać nad kimś kogo nie znają. U mnie musi być podłoże emocjonalne - tylko wtedy chemia pojawia się i to bezwzględny warunek. Przystojny, napalony facet, którego bardzo lubisz? Zero większej podniety. Wyrzucę z łóżka bez większego bólu dupy. Do tego doszła pewnego rodzaju wybredność. Irytowali mnie faceci, którzy nie znając mnie podrywali. Każdy odpadał w przedbiegach, bo chciałam żeby kierowali się tak jak ja czymś więcej niż wyglądem. Faceta, który mnie naprawdę zaintrygował poznałam 3miesiace przed ślubem😂 Drugiego 3lata po nim. Przyznasz, że z taką częstotliwością mogłam nie wiedzieć, że ktoś może mnie tak bardzo intrygować, nie wspominam nawet o fascynacji. Nie próbowałam z przymusu.

Wiesz... 😄

 

Ten, co wypisuje tez mnie zaintrygował, nie patrzę na wygląd przede wszystkim. Różnica wieku mnie przeraziła, nic więcej. Bo dogadywaliśmy się, często rozmawialiśmy, teskniliśmy za sobą a ja powiedziałam: NIE a przyczyna: bałam się, że wykorzysta, że pozna kolejną młodsza  od siebie i lepsza ode mnie. Sam jego głos i dotyk mnie jarał, pamiętam do dziś jak to było między nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Komuś m odzywa się moralność, że yebie dwóch gości? Nikt. Ja już nawet nie rozbudzam się, widzę że nikogo to nie rusza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Electra napisał:

Totalne bzdury. Jak ma żałować decyzji, bo facet nie jest wart każdego ryzyka to o czym my mówimy. Niezależnie od tego czy uda się czy nie ma być pewna decyzji. Jakbym słuchała mojej kumpeli... sypie się jej związek i mówi "a mogłam spróbować z X. Dziś nie miałabym takich problemów". O czym my mówimy...

Dla Ciebie może i bzdura , ja jak bym miała się zadręczać latami myśląc o chłopaku to już bym wolała spróbować i dać mu szansę . A tak na dobrą sprawę to jeszcze nie jest wiadomo co autorka czuje do obecnego partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Elciaa29 napisał:

Miałam na myśli co do niego czujesz , ale sądząc po opisie to chyba nic bo jakieś flaki z olejem

Flaki z olejem a ja po prostu napisałam jak jest 😛 wkurza mnie, że jest nieraz dziecinny i papla to, czego nie powinien, np. swojej mamie ( bo on nie pomyśli, tylko mówi od razu). Uczucie jest, więź jest, chemia jest, kłótnie są.  😄 cóż więcej napsiać?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Electra napisał:

Komuś m odzywa się moralność, że yebie dwóch gości? Nikt. Ja już nawet nie rozbudzam się, widzę że nikogo to nie rusza...

??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×