Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Potrzebuje swiezego spojrzenia na sprawy. 

Po kazdej klotni ja wyciagam reke do meza. Ide porozmawiac. Zalagodzic sprawe. On noe przyjmuje moich argumentow, tlumaczenia niczego... Odrazu slysze slowa "ty zawsze wiesz lepiej..." prosze porozmawiajmy... On ze ja atakuje, ze ciagle uwazam ze on jest winny... A chyba na tym polega rozmowa prawda? Czy to we mnie jest problem. Potrafie powiedzec ze to moja wina, ze ja zle zrobilam. Ale czasem chcialabym uslyszec i od niego slowa skruchy.. Zeby i on potrafil odpuscic a nie cedził przez zeby zebym soboe poszla... Czy mylne jest moje stwierdzenie ze on niepotrafi rozmawiac o problemach? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po kazdej klotni mam wrazenie ze o zgode zabiegam tylko ja. Tak bardzo bym chciala zeby to on sie postaral... Zeby zrozumial. 

Czasem tez sa ciche dni... Zazwyczaj z mojej strony. Chce zeby pokazal ze walczy, ze tez potrafie sie gniewac. Ze tez moge powiedzec " odejdz" a jest to odbierane jako moje fochy... On ppwoe przepraszam i ma byc juz wszystko wporzadku. Ale jak mowil mi po klotni wieczorem " idz spac, nie chce gadac" nie mam prawa ja tak odpowiefziec... Czybto ja jestem zla osoba w tym zwiazku? Czy to ja stwarzam wiekszy problem? Prosze powiedzcie mi. Chce zrozumiec. Jesli to ja psuje wszystko swoim zachowaniem chce to zmienic. Ale nie da sie zmienic nie slyszac nic z drugiej trony. Pogubilam sie bardzo. Nawet nie wiem po co tutaj pisze. Zaraz beda smiechh i teksty rzuc go.. Slbo najazd na mnie. A ja szukam dobrej rozmowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam dokładnie to samo. Tyle,że mój nie oczekuje przeprosin. Po prostu zapomina ale też nie chce rozmawiać o tym. Finał jest taki,że sytuacja się w kółko powtarza. On chciałby,żeby przyznać mu rację i nie potrafi przyjąć do wiadomości,że mam odmienne zdanie i nie daj Boże tego,że coś robi nie tak jak powinien. I nie przetlumaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na dodatek nie potrafi rozmawiać. Przerywa mi nagminnie i nie daje dojść do słowa. Chociaż dziś przyznał,że owszem nie powinien tak robić i to zmieni to jednak rozmowa zchodzi z tematu, bo on zamiast szukać argumentów wyszukuje jakieś stare sytuację z przeszłości w ogóle nie na temat i mi zyga,że to i to go boli. Tak naprawdę tylko odkręca kota ogonem i jest nie poważny. Nie potrafię zrozumieć czym się tacy faceci kierują ale myślę,że to po prostu za duże ego jest i radzę ci nie tracić gruntu pod nogami i napewno nie przepraszać za coś co nie jest twoją winą,a już napewno nie zgadzać się z nim dla świętego spokoju.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Vip napisał:

Na dodatek nie potrafi rozmawiać. Przerywa mi nagminnie i nie daje dojść do słowa. Chociaż dziś przyznał,że owszem nie powinien tak robić i to zmieni to jednak rozmowa zchodzi z tematu, bo on zamiast szukać argumentów wyszukuje jakieś stare sytuację z przeszłości w ogóle nie na temat i mi zyga,że to i to go boli. Tak naprawdę tylko odkręca kota ogonem i jest nie poważny. Nie potrafię zrozumieć czym się tacy faceci kierują ale myślę,że to po prostu za duże ego jest i radzę ci nie tracić gruntu pod nogami i napewno nie przepraszać za coś co nie jest twoją winą,a już napewno nie zgadzać się z nim dla świętego spokoju.

Wlasnie u mnie to samo. Nie potrafi rozmawiac. Zamisat rozmawiac o tym co jedt tu i teraz wyciaga jakies dawniejsze akcje... Jest mega uparty i zawziety. Martwi mnie to bo jak oboje sie zawezmiemy to co z tego będzie? Rozwod? 

Facet  po cichych dniach udaje ze nie bylo tematu. A ja chcialabym wyjasnic i isc dalej. Dlaczego kazdy moj argument odbiera jako atak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Coś Ci napisze napisał:

Też zawsze ustepowałam tłumaczyłam prosiłam a czasami prawie błagałam żeby mnie spróbował zrozumieć. On jest uparty ja zawzięta on nie umie ustąpić a ja już nie umiem prosić i się skończyło. 

Te skonczylo sie mnie martwi. Tez za wiele razy jiz prosilam cala we lzach o rozmowe...szkoda ze on tego nie widzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Muszę was zmartwić.

Tak właśnie zachowuje się ogromną większość polskich mężczyzn.

Nie wiem czy to wina matek, patriarchatu, polityki, katolickiego wychowania, albo wszystkiego tego razem ale w Polsce związki właśnie tak wyglądają.

Nie ma partnerstwa, nie ma rozmów, nie ma empatii, "baba morda w kubeł".

Chcesz mieć związek,  dziecko,  rodzinę to musisz się płaszczyć przed facetem, na wszystko zgadzać, ulegać, przytakiwać mu, udawać, rezygnować z wielu rzeczy.

Smutne...

 

  • Like 1
  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Vip napisał:

Na dodatek nie potrafi rozmawiać. Przerywa mi nagminnie i nie daje dojść do słowa. Chociaż dziś przyznał,że owszem nie powinien tak robić i to zmieni to jednak rozmowa zchodzi z tematu, bo on zamiast szukać argumentów wyszukuje jakieś stare sytuację z przeszłości w ogóle nie na temat i mi zyga,że to i to go boli. Tak naprawdę tylko odkręca kota ogonem i jest nie poważny. Nie potrafię zrozumieć czym się tacy faceci kierują ale myślę,że to po prostu za duże ego jest i radzę ci nie tracić gruntu pod nogami i napewno nie przepraszać za coś co nie jest twoją winą,a już napewno nie zgadzać się z nim dla świętego spokoju.

Skoro wie, że nie powinien tak robić, to niech w końcu to zmieni. Inaczej to działanie z premedytacją by kogoś ranić. Tak się niestety niszczy, nie buduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Cisza napisał:

Skoro wie, że nie powinien tak robić, to niech w końcu to zmieni. Inaczej to działanie z premedytacją by kogoś ranić. Tak się niestety niszczy, nie buduje.

Jeżeli to zmieni straci władzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bimba napisał:

Jeżeli to zmieni straci władzę.

Jaką władzę? W dobrym związku, gdzie ludzie się kochają i szanują nie chodzi o władzę... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Cisza napisał:

Jaką władzę? W dobrym związku, gdzie ludzie się kochają i szanują nie chodzi o władzę... 

Właśnie o tym piszę!

Te związki nie są  "dobre".

Ile znasz związków gdzie ludzie się jak piszesz " kochają się i szanują ", gdzie mężczyzna nie wykorzystuje kobiety, gdzie odciąża ja od prac domowych, gdzie na równi z nią dba i wychowuje dziecko, gdzie myśli żeby ona odpoczęła, zrelaksowała się, gdzie interesuje się jej problemami, gdzie pyta ją o jej poglądy, zdanie, radę?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bimba napisał:

Właśnie o tym piszę!

Te związki nie są  "dobre".

Ile znasz związków gdzie ludzie się jak piszesz " kochają się i szanują ", gdzie mężczyzna nie wykorzystuje kobiety, gdzie odciąża ja od prac domowych, gdzie na równi z nią dba i wychowuje dziecko, gdzie myśli żeby ona odpoczęła, zrelaksowała się, gdzie interesuje się jej problemami, gdzie pyta ją o jej poglądy, zdanie, radę?

 

No właśnie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Bimba napisał:

Właśnie o tym piszę!

Te związki nie są  "dobre".

Ile znasz związków gdzie ludzie się jak piszesz " kochają się i szanują ", gdzie mężczyzna nie wykorzystuje kobiety, gdzie odciąża ja od prac domowych, gdzie na równi z nią dba i wychowuje dziecko, gdzie myśli żeby ona odpoczęła, zrelaksowała się, gdzie interesuje się jej problemami, gdzie pyta ją o jej poglądy, zdanie, radę?

 

Niektórzy z uporem maniaka wolą szargać komuś nerwy. Tylko po co? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W skrócie?

Żeby mieć wyprane spodnie, podstawioną pod nos miskę i tyłek pod ręką jak mu się zachce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A "pracownik" żeby chodził jak w zegarku musi czuć kto tu rządzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bimba napisał:

A "pracownik" żeby chodził jak w zegarku musi czuć kto tu rządzi!

Droga do nikąd... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Bimba napisał:

A "pracownik" żeby chodził jak w zegarku musi czuć kto tu rządzi!

Tym sposobem to wszystko można stracić... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak stracić?

A gdzie ona z dzieckiem i pracą za najniższą pójdzie?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On nic nie staci - będzie chciała mieć ślub, dziecko, zapłacone rachunki czy pieniądze "na życie" to będzie się musiała dostosować a czasem "zasłużyć "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Bimba napisał:

Właśnie o tym piszę!

Te związki nie są  "dobre".

Ile znasz związków gdzie ludzie się jak piszesz " kochają się i szanują ", gdzie mężczyzna nie wykorzystuje kobiety, gdzie odciąża ja od prac domowych, gdzie na równi z nią dba i wychowuje dziecko, gdzie myśli żeby ona odpoczęła, zrelaksowała się, gdzie interesuje się jej problemami, gdzie pyta ją o jej poglądy, zdanie, radę?

 

Smutne ale prawdziwe. I jak patrzysz szerzej widzisz to w lazdym zwiazku. Tylko pytanie rozwalic, stawiac na swoim? Bo on nie odpuszcza... Wyciagnelam wnioski z wielu klotni. On nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Mariola Darek z tym napisał:

Tylko pytanie rozwalic, stawiac na swoim? Bo on nie odpuszcza... Wyciagnelam wnioski z wielu klotni. On nie. 

Decyzja należy do ciebie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Coś Ci napisze napisał:

Jeżeli u Was rozmowa coś by zmieniła to nie rozumiem dlaczego ludzie są tak uparci. U mnie żadne rozmowy nic by nie dały ale on się uparł, że musi być tak jak on chce 

Jak on chce? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Coś Ci napisze napisał:

Jeżeli u Was rozmowa coś by zmieniła to nie rozumiem dlaczego ludzie są tak uparci. U mnie żadne rozmowy nic by nie dały ale on się uparł, że musi być tak jak on chce 

Nie wiem czy by cos zmieniła. Teraz chyba noc nie zmienia wiec... On tez jest mega uparty. Stawia na swoim. Ale cxy za wszelka cene? Podczas tych klotni a raczej pp noch czekalam az zroboc cos wiecej, ze zrozumie... Nie tylko przepraszam i temat skpnczony. Ale albo nie chce albo.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Bimba napisał:

Decyzja należy do ciebie.

 

Tak decyzja nalezy do mnie. Nie cche tego rozwalac ale nie cche tez abym to ja zawsze musiala odpuszczac. Gdzie ten zloty srodek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No one else

odniosę się tylko do tematu i to z własnego doświadczenia, także nie oceniam indywidualnych osób.

najlepszy sposób na kłótnię,to schować dumę do kieszeni.. gdyż później okazać się może że coś powiedzianego w emocjach,niszczy coś budowanego na zaufaniu.

ale każdy ma własne zdanie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, No one else napisał:

odniosę się tylko do tematu i to z własnego doświadczenia, także nie oceniam indywidualnych osób.

najlepszy sposób na kłótnię,to schować dumę do kieszeni.. gdyż później okazać się może że coś powiedzianego w emocjach,niszczy coś budowanego na zaufaniu.

ale każdy ma własne zdanie na ten temat.

Masz dużo racji. Jednakże nie można wiecznie ignorować potrzeb drugiej strony...i oczekiwać, że wszystko zniesie. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bimba napisał:

On nic nie staci - będzie chciała mieć ślub, dziecko, zapłacone rachunki czy pieniądze "na życie" to będzie się musiała dostosować a czasem "zasłużyć "

Szuka niewolnicy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×