Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
KamilaB13

czy ktos spojrzy obiektywnie na ta sytuacje?:)

Polecane posty

Jakies 2 lata temu spotkałam fajnego kolesia, zczepił mnie po imprezie dwukrotnie, bo za pierwszym razem przeszłam obojętnie…. Okazało się ptotem,że znamy się z dzieciństwa, za małolata się bawiliśmy razem, gdy obydwoje przyjeżdżaliśmy do dziadkówJ - kazde z nas mieszka w innym miescie, roznica ok. 80 km.

Pamiętam ze wraz z jego znajomymi troche pilismy, rozmawialiśmy, zakończyło się na tym ze się całowaliśmy… po jakims czasie umówiliśmy się w miejscowości „dziadków” i spędziliśmy ze soba pare nocy, oprocz tego duzo gadaliśmy itp.

Pozniej kontakt się urwal. Spotkaliśmy się rowno rok pozniej. Cala noc przegadaliśmy właściwie… przespaliśmy się ze soba…. Jeszcze przez pare dni potem pisaliśmy… w ciagu roku czasem do siebie pisaliśmy ale kontakt był bardzo zdawkowy.. co tam. Jakos leci i zaraz się u nas kontakt urywał.

Ostatnio odezwal się, zaproponowal spotkanie i przyjechal do mnie.. znow przegadaliśmy Pol dnia i cala prawie noc… tez oczywiście zakończyło się na lozku…niedawno napisal chciał się spotkac ale ja wtedy nie mogłam.. teraz napisałam ja… co u niego.. okazalo się ze wyjechal za granice.. i co u mnie. Uznalam ze nie odpisze….

Jak oceniacie ta relacje z boku…? Wiem jest skomplikowana.. chodzi o to, ze spotykam się z chłopakami, mialam podczas tego okresu roznych facetow, ale nikt mi nigdy tak nie”zrył” Glowy….

Strasznie duzo o nim mysle. I to jest typ, w ktorym mogłabym się zakochać… jest mi ogółem trudno ulokowac uczucia, zakochana bylam raz w zyciu.. do zadnego innego faceta mnie tak nie ciagnie i nie czuje się tak swietnie jak z nim… PS. Mam 27 lat ; ) żadne naście.

 

 

Będę wdzieczna co uwazacie… mam ochote napisac, ze duzo o nim mysle i chciałabym to jakos rozwinąć a nie widywc i spac ze soba od czasu do czasu

Ale boje się odrzucenia… albo ze uzna mnie za desperatke…

Ja sama często go tez chamsko gasilam, odpychalam lub jeździłam po nim – ale to wynika z mojej osobowości  .. kiedys w rozmowie sama mu powiedziałam, ze nigdy z nim nie wiaze przyszłości bo zle się to zaczęło.. zastanawiam się czy to moglo mieć wpływ. Czy po prostu – iie jest zainteresowany by to rozwijac..

Jestem w kropce.. a myslenie o nim nie daje mi zyc.. naprawde… mialam tak tylko raz w zyciu! Prawie 10 lat temu… jestem przerazona  będę wdzieczna za przeczytanie i doradzenie mi! Dziekuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jemu chyba ten doskok pasuje. Nie wyobrażasz sobie zbyt wiele po tej relacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Razem nie, osobno też nie do końca. Dziwne to macie 🙂 Wóz albo przewóz co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Ja sama często go tez chamsko gasilam, odpychalam lub jeździłam po nim – ale to wynika z mojej osobowości".

To moze popracuja najpierw nad "osobowoscia" albo naucz sie normalnego zachowania, poniewaz takie nie rokuje wiekszych szans na udany zwiazek z kimkolwiek.

Dlaczego powiedzialas kiedys, ze nie wiazesz z nim zadnej przyszlosci? Chcialas przetestowac jego reakcje?  

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Electra napisał:

Razem nie, osobno też nie do końca. Dziwne to macie 🙂 Wóz albo przewóz co nie?

chyba idealne podsumowanie. 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Jaaktozbyinny napisał:

Relacja????🤔🤔🤔

relacja 😄 bo zwiazkiem przeciez tego nie nazwę.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, expresis verbis napisał:

"Ja sama często go tez chamsko gasilam, odpychalam lub jeździłam po nim – ale to wynika z mojej osobowości".

To moze popracuja najpierw nad "osobowoscia" albo naucz sie normalnego zachowania, poniewaz takie nie rokuje wiekszych szans na udany zwiazek z kimkolwiek.

Dlaczego powiedzialas kiedys, ze nie wiazesz z nim zadnej przyszlosci? Chcialas przetestowac jego reakcje?  

własciwie to od tego pierwszego spotkania czułam, ze z nim jest inaczej...
ze to typ, w ktorym moge sie zakochac..
przy nim i z nim jest zupelnie inaczej niz z kimkolwiek - nawet jesli sie spotykamy dlugo


jak przy mojej pierwszej i jedynej milosci, serio
a co go sobie wybije z glowy to albo napisze albo sie spotkamy i znow sie potem nakrecam na niego

 

i wlasnie chyba o to chodzi.... ze tak zareagowalam, bo odrzucam od siebie mysl, ze moge znow sie w kims tak zakochać ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, KamilaB13 napisał:

przy mojej pierwszej i jedynej milosci,

Mówimy ciągle o dwóch różnych osobach? Po co brać się za faceta jak jedyna miłość za Tobą?

6 minut temu, KamilaB13 napisał:

moge znow sie w kims tak zakochać ...  

Skąd wiesz, że możesz? Masz nad tym panowanie? Aż zazdroszczę.

Edytowano przez Electra
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Electra napisał:

Mówimy ciągle o dwóch różnych osobach? Po co brać się za faceta jak jedyna miłość za Tobą?

Skąd wiesz, że możesz? Masz nad tym panowanie? Aż zazdroszczę.

A ty dalej swoje teksty ze kochać można tylko raz. Haha stara baba a taka infantylna. Żal mi cię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, BoniBluBabi napisał:

A ty dalej swoje teksty ze kochać można tylko raz. Haha stara baba a taka infantylna. Żal mi cię. 

Nie rozumiem wchodzenia w relację z nastawieniem, że jedyna miłość jest za nią. Źle zrozumiałaś. Nie wiem ile razy można kochać. Nie znam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Electra napisał:

Nie rozumiem wchodzenia w relację z nastawieniem, że jedyna miłość jest za nią. Źle zrozumiałaś. Nie wiem ile razy można kochać. Nie znam się

Ja w ogóle nie czytałam tego tematu bo jest za długo i o niczym. Kolejna historia zapewne w stylu znamy się x lat czasem dam mu dupy i urywa kontakt mehee

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Electra napisał:

Mówimy ciągle o dwóch różnych osobach? Po co brać się za faceta jak jedyna miłość za Tobą?

Skąd wiesz, że możesz? Masz nad tym panowanie? Aż zazdroszczę.

w sensie ze zaden facet potem nigdy mnie tak nie zainteresowal... chocbym sie spotykala dlugo, bylo fajnie itp. to jednak nie bylo tego woow

 

 

w takim sensie, że - kurde, to jest typ obok ktorego moglabym sie codziennie budzic,z ktorym moge pogadac o wszystkim, ktorego przedstawilabym rodzicom, znajomym.... no i przy nim jest wgl inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, BoniBluBabi napisał:

A ty dalej swoje teksty ze kochać można tylko raz. Haha stara baba a taka infantylna. Żal mi cię. 

proszę nikogo tu nie nazywać starym infantylnym ani  uzywac słowa "zal".

szanujmy się trochę, po co tyle jadu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, BoniBluBabi napisał:

Ja w ogóle nie czytałam tego tematu bo jest za długo i o niczym. Kolejna historia zapewne w stylu znamy się x lat czasem dam mu dupy i urywa kontakt mehee

to polecam przeczytać zanim chamsko skomentuje....

 

jeśli o niczym i za długo, to po co wgl udzielasz się na forum ? tylko by obrazac innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, KamilaB13 napisał:

kiedys w rozmowie sama mu powiedziałam, ze nigdy z nim nie wiaze przyszłości bo zle się to zaczęło.. zastanawiam się czy to moglo mieć wpływ.

Jasne, że mogło. Takie rzeczy się pamięta długo. Po opisie Twojego zachowania można dojść do wniosku, że facet próbował ale ciągle dostawał sprzeczne sygnały i się w końcu poddał.

Warto zagadać w takiej sytuacji. Samo się nic nie zrobi i nie wydarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A moze cie do niego tak ciagnie wlasnie dlatego, ze delikatnie mowiac, facet nie napiera. Tak to tak, nie to nie. Widac mu tak wygodnie. Moze po tych dotychczasowych hustawkach dobrze byloby szczerze ze soba porozmawiac i powiedziec mu prawde. Po co bawic sie nastepne lata w przedszkole. Juz po samej jego reakcji bedziesz wiedziala na czym stoisz. Wtedy zdecydujesz. Rzeczywistosc badz iluzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

A moze cie do niego tak ciagnie wlasnie dlatego, ze delikatnie mowiac, facet nie napiera. Tak to tak, nie to nie. Widac mu tak wygodnie. Moze po tych dotychczasowych hustawkach dobrze byloby szczerze ze soba porozmawiac i powiedziec mu prawde. Po co bawic sie nastepne lata w przedszkole. Juz po samej jego reakcji bedziesz wiedziala na czym stoisz. Wtedy zdecydujesz. Rzeczywistosc badz iluzja.

dzięki...:)

masz rację, twarde i zdecydowane kroki..

 

najgorzej sie boje odrzcenia.. bo jednak psychiki mocnej nie mam, ale ... zobaczymy 🙂

dzięki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Qwerty82 napisał:

Moim zdaniem wysyłałaś mu sprzeczne sygnały i on w ogóle nie wie o Twoim zaangażowaniu w tę znajomość. Spróbuj nawiązać z nim jakąś więź, przyjaźń na początek, a nie wywalaj kawę na ławę bo go na maksa zaskoczysz, nie będzie na to gotowy. Jak już będzie jakaś więź to możesz podpytać czy kogoś ma, czy szuka związku, ale stopniowo bym to rozegrała

dzięki:))

 

 

z tego co mowil... to nie ma.

ale czasem siedzi na tinderze.. nie pytalam jak mu tam idzie i czy sie powodzi....

 

wiem ze jego ostatni zwiazek byl jakis czas temu i rozpadl sie przez nadmierna kontrole i nachalnosc laski.. choc wygladem byla dla niego idealem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nemetiisto napisał:

Jasne, że mogło. Takie rzeczy się pamięta długo. Po opisie Twojego zachowania można dojść do wniosku, że facet próbował ale ciągle dostawał sprzeczne sygnały i się w końcu poddał.

Warto zagadać w takiej sytuacji. Samo się nic nie zrobi i nie wydarzy.

dzięki 🙂

 

to chyba moj mechanizm obronny...

gdy wiem, ze COŚ będzie albo ja mogę totalnie stracić głowę, próbuję od siebie "niechcący" odpychać....

tylko są tacy co mimo wszystko by brnęli .. a są tacy co pewnie dadzą sobie spokój..

z kolei boję się, że jak się przyznam ze chce jednak czegos wiecej, zaczac sie regularnie spotykac itp i moze COS stworzyc.... to odwroci sie na piecie mowiac, ze wczesniejszy 'uklad' bardziej mu pasowal... i wiadomo, ze wtedy juz kontakt zniknie calkowicie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, KamilaB13 napisał:

z kolei boję się, że jak się przyznam ze chce jednak czegos wiecej, zaczac sie regularnie spotykac itp i moze COS stworzyc.... to odwroci sie na piecie mowiac, ze wczesniejszy 'uklad' bardziej mu pasowal... i wiadomo, ze wtedy juz kontakt zniknie calkowicie.

Chyba lepiej stanąć w prawdzie niż żyć w iluzji? To wyjaśniłoby sytuację przecież.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Nemetiisto napisał:

Chyba lepiej stanąć w prawdzie niż żyć w iluzji? To wyjaśniłoby sytuację przecież.

najwyżej dostanę po dupie i skończy się "fajny układ".. ale masz rację, po co życ w iluzji..

lepiej wiedzieć na czym się stoi i czy warto w to brnąć czy dać sobie całkowity spokój i wyrzucić myśli.

 

 

dziękuję bardzo za dobre i wartościowe rady:)

tym bardziej z perspektywy mężczyzny 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kulfon napisał:

No niestety kazda relacja to ryzyko. Najpierw ryzyko dostania kosza, a potem ryzyko bycia w zwiazku, ktory moze nam zlamac serce. Ale bez podjecia ryzyka nigdy sie nie stworzy relacji z druga osoba. Jak to mowia, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.

fakt 😄

człowiek niestety jest głupi, bo sam się wkręca, analizuje - przez co ewentualnie bardziej cierpi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×