Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lena1

Rozstanie i jego prośby - co robić

Polecane posty

Hej, mam pytanie. Właśnie rozstałam się z chłopakiem po prawie roku związku. Zerwałam bo: swoim zachowaniem zniszczył u mnie kiełkujące uczucie, nie wiem teraz, co czuję, czy cokolwiek. Nie dzwonił do mnie (ani razu, mimo że to związek na odległość był), nie gadaliśmy przez skype itd. Pisaliśmy po 3-5 krótkie wiadomości dziennie, takie suche, o pracy, pogodzie, co się działo w ciągu dnia. Widzieliśmy się rzadko, tylko raz w tygodniu, czasem rzadziej. Ostatnio przez 2 miesiące się nie widzieliśmy z różnych powodów, też pandemicznych. Ale jego plany i praca była ważniejsza, przez co nieraz nie widzieliśmy się po 2-3 tygodnie. On wtedy nawet nie zadzwonił, choć miałam podejrzenie covidu. Do tego mam wrażenie, że jest babiarzem, przy mnie oglądał się za innymi, mimo upomnień. Zdarzało mu się robić różne uwagi co do mojego wyglądu, takie rzeczy, co mi nigdy nie przeszkadzały nawet. Przez co moje poczucie własnej wartości zaczęło się obniżać. Czułam się, jakby każda inna była ładniejsza ode mnie. A za brzydką nie uchodzę. Chamsko krytykował też wygląd niektórych kobiet. W przeszłości przespał się z kimś bez zobowiązań, bez zabezpieczeń, z taką dziewczyną, którą pół wydziału przeleciało. Dla mnie to obrzydliwe. Nie wiem, czy mogłabym mu zaufać. Do tego jest skąpy nawet dla siebie... To wszystko zniszczyło moje uczucie, postanowiłam z nim zerwać. Napisałam mu powody. A on teraz przeprasza, błaga o wybaczenie. Mówi, że wie, że mnie krzywdził i że się zmieni. Pisze, że nie lubi rozmawiać przez telefon (jakoś do kolegów co kilka miesięcy dzwoni porozmawiać, do mnie przez rok ani razu), to nagle zaczął próbować wydzwaniać. Przeprasza, próbuje też częściej pisać. Pisze, że jestem jego ideałem, że zawsze o takiej kobiecie marzył, że byłam jak wygrana w lotto. Tylko że nie umiał tego okazywać, choć się starał itd. Próbuje wywołać u mnie wyrzuty sumienia, pisze nocami, dając do zrozumienia, że nie może spać. A teraz zachowuje się tak, jakbym wcale nie zerwała, jakby myślał, że będzie ok, obiecuje większą ilość spotkań itd. Nie starał się tak, jak byliśmy w związku. Jak myślicie, to tylko chwilowe starania, co nie? A jakby serio mu zależało, to starałby się mnie uszczęśliwić i "kwitłabym" przy nim, a nie "więdła"? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trudno powiedziec czy to jest z jego strony szczere, czy tylko z nieznanych ci powodow mydli ci oczy.  Zawsze mozna dac komus druga szanse ale nie za ten sam blad. Decyzje mozesz podjac tylko ty, my to mozemy tu jedynie spekulowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No tak, trudno powiedzieć, czy szczere, ale biorąc pod uwagę te wszystkie rzeczy, które opisałam + fakt, że nigdy nie wyznaliśmy sobie uczucia, jakoś nie odczuwałam, by coś więcej do mnie czuł (choć teraz twierdzi inaczej, że mu zależy), to czy dalibyście szansę, czy nie ma sensu, bo ten typ tak ma i się nie zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

mydli ci oczy

Z mydleniem oczu każda z nas spotkała się. Gorzej gdy Tobie zaczyna zależeć, a druga strona specjalnie robi się choojem. Po co? Wiesz, że to jest jakaś gra tylko nie masz pojęcia o co chodzi. Przecież lepiej jest zerwać kontakt niż samemu pogrążać się w czyiś oczach. Lepiej powiedzieć "nie jestem zainteresowany" niż robić z siebie poyeba i rzucać "takiego byś mnie akceptowała? Toksyczka". A toksyczna wie, że w ciś pogrywa, bo intuicja mówi jej, że nie jest zly i coś kombinuje. Nie nadaje się do związków i rozkmin, serio.

Do autorki: docenił jak stracił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Lena1 napisał:

Jak myślicie, to tylko chwilowe starania, co nie?

Oczywiście, że tak. Bądź konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Nemetiisto napisał:

Oczywiście, że tak. Bądź konsekwentna.

Kobiety nie potrafią być konsekwentne. Kochają się łudzić i wierzyć, że są wybrankami. Zrozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, gaja napisał:

Kobiety nie potrafią być konsekwentne. Kochają się łudzić i wierzyć, że są wybrankami. Zrozum.

No ja akurat staram się być konsekwentna, ale oczywiście pojawiają się myśli, czy na pewno dobrze zrobiłam. Te myśli są podyktowane lękiem, jaki pojawia się podczas rozstań - czy się jeszcze kogoś znajdzie, kto szczerze pokocha, że może trafię na gorszego itd. A dodatkowo ciężko mi, bo jestem osobą empatyczną, a on strasznie wjeżdża mi na wyrzuty sumienia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lepiej być samą niż w związku w którym facet traktuje Cię jak goowno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Lena1 napisał:

No ja akurat staram się być konsekwentna, ale oczywiście pojawiają się myśli, czy na pewno dobrze zrobiłam. Te myśli są podyktowane lękiem, jaki pojawia się podczas rozstań - czy się jeszcze kogoś znajdzie, kto szczerze pokocha, że może trafię na gorszego itd. A dodatkowo ciężko mi, bo jestem osobą empatyczną, a on strasznie wjeżdża mi na wyrzuty sumienia 

Czyli wolisz byc z kims kto ci w zasadzie nie odpowiada aby tylko nie byc sama bo moze nastepny bedzie jeszcze gorszy? To juz niezla desperacja. Nie wiem ile masz lat ale to co masz z tym facetem to nie jest (tez nigdy nie byl) zwiazek, jak dla mnie. Rozumiesz. A jesli nastepny ktorego poznasz bedzie jeszcze gorszy to po prostu nie bedzie on twoim nastepnym. Decyzja nalezy zawsze do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Czyli wolisz byc z kims kto ci w zasadzie nie odpowiada aby tylko nie byc sama bo moze nastepny bedzie jeszcze gorszy? To juz niezla desperacja. Nie wiem ile masz lat ale to co masz z tym facetem to nie jest (tez nigdy nie byl) zwiazek, jak dla mnie. Rozumiesz. A jesli nastepny ktorego poznasz bedzie jeszcze gorszy to po prostu nie bedzie on twoim nastepnym. Decyzja nalezy zawsze do ciebie.

nie wolę, przecież zerwałam z nim. Po prostu piszę, że pojawiają się takie myśli, co jest chyba dość częste przy rozstaniach. A jednocześnie boli mnie to wszystko, nie jest mi to przecież obojętne, mimo że to ja zerwałam. A jak on daje mi do zrozumienia, że cierpi i błaga o wybaczenie, to tym bardziej jest mi  ciężko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Lena1 napisał:

nie wolę, przecież zerwałam z nim. Po prostu piszę, że pojawiają się takie myśli, co jest chyba dość częste przy rozstaniach. A jednocześnie boli mnie to wszystko, nie jest mi to przecież obojętne, mimo że to ja zerwałam. A jak on daje mi do zrozumienia, że cierpi i błaga o wybaczenie, to tym bardziej jest mi  ciężko 

Zerwij z nim zupelnie kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On do ciebie przez prawie rok nawet raz nie zadzwonil pomimo, ze to zwiazek na odleglosc. Rzadko sie widzieliscie. Skype tez dla niego nie istnial. Nawet nie zapytal cie o samopoczucie jak bylas na kwaranntanie i ty jeszcze masz wyrzuty sumienia ze z nim zerwalas? Nie zartuj. On toba teraz manipuluje. Zastanawiam sie tylko po co? Po co mu taki uklad bo zwiazkiem to trudno nazwac. Po co mu kobieta, ktorej tak naprawde nie ma i do ktorej go w ogole nie ciagnie.  Moze on sie facetami interesuje i ty to tylko taka zaslona dymna dla rodziny 🙂 Podziekuj mu ... choc nie wiem wlasnie za co mu w ogole mozna podziekowac 🙂 Zablokuj, wyrzuc z pamieci i nie trac czasu i emocji na kogos kto traktuje cie jak piate kolo u wozu. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×