Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Konserwa

Problem :uczeń się we mnie zakochał

Polecane posty

Moi Drodzy, 

Pisze do Was z bardzo problematyczna sprawa. Otóż jakiś czas temu, jeszcze przed pandemia, zauważyłam iż zakochał się we mnie bardzo młodziutki, 12 letni uczeń. Dlaczego sprawa jest problematyczna? Ponieważ uczeń jest bardzo zamkniętym w sobie i trudnym dzieckiem, acz inteligentnym i wrażliwym. Nagminnie się na mnie gapi, podczas rozmowy ze mną jaką się, czerwieni i generalnie łazi za mną lub kręci sie blisko, kiedy mam dyżur na korytarzu. Sytuacja jest o tyle trudna, że zdaje sobie sprawę z jego stanu emocjonalnego i obawiam się, iż moje radykalne odrzucenie jego osoby może pogorszyć jego stan. Chcę to załatwić bardzo delikatnie, nie chce go na siłę zniechęcać do siebie, ponieważ źle to na niego wpłynie. Jestem jego wychowawczynią. Dodam, że uczeń jest z dobrego domu, dostaje dużo miłości od rodziców, zatem tu nie wchodzi w grę problem braku uczucia ze strony mamy. Uprzedzając :ja również nie wysyłałam mu żadnych sygnałów, bo jest to dla mnie obrzydliwe, plus zawsze interesowali mnie starsi faceci. Ja zaś jestem młodą nauczycielka, w nowej szkole w której nie nawiązałam jeszcze znajomości opartych na takim zaufaniu, abym mogła się zwierzyć reszcie kadry ze swojego problemu. Nie chcę również wystawiać ucznia na celownik ze strony innych nauczycieli. Proszę o rady i podpowiedzi, Konserwa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Konserwa napisał:

Moi Drodzy, 

Pisze do Was z bardzo problematyczna sprawa. Otóż jakiś czas temu, jeszcze przed pandemia, zauważyłam iż zakochał się we mnie bardzo młodziutki, 12 letni uczeń. Dlaczego sprawa jest problematyczna? Ponieważ uczeń jest bardzo zamkniętym w sobie i trudnym dzieckiem, acz inteligentnym i wrażliwym. Nagminnie się na mnie gapi, podczas rozmowy ze mną jaką się, czerwieni i generalnie łazi za mną lub kręci sie blisko, kiedy mam dyżur na korytarzu. Sytuacja jest o tyle trudna, że zdaje sobie sprawę z jego stanu emocjonalnego i obawiam się, iż moje radykalne odrzucenie jego osoby może pogorszyć jego stan. Chcę to załatwić bardzo delikatnie, nie chce go na siłę zniechęcać do siebie, ponieważ źle to na niego wpłynie. Jestem jego wychowawczynią. Dodam, że uczeń jest z dobrego domu, dostaje dużo miłości od rodziców, zatem tu nie wchodzi w grę problem braku uczucia ze strony mamy. Uprzedzając :ja również nie wysyłałam mu żadnych sygnałów, bo jest to dla mnie obrzydliwe, plus zawsze interesowali mnie starsi faceci. Ja zaś jestem młodą nauczycielka, w nowej szkole w której nie nawiązałam jeszcze znajomości opartych na takim zaufaniu, abym mogła się zwierzyć reszcie kadry ze swojego problemu. Nie chcę również wystawiać ucznia na celownik ze strony innych nauczycieli. Proszę o rady i podpowiedzi, Konserwa. 

Co na to pedagog szkolny? Radzi coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ONKOSFERA. Jeszcze nie rozmawiałam z pedagogiem, najpierw chciałabym spróbować poradzić sobie z tym sama. Tym bardziej że jestem jego wychowawczynią i to mój pierwszy rok w tej szkole, nie chce by pomyslano o mnie jako o osobie bez umiejętności miękkich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Konserwa napisał:

ONKOSFERA. Jeszcze nie rozmawiałam z pedagogiem, najpierw chciałabym spróbować poradzić sobie z tym sama. Tym bardziej że jestem jego wychowawczynią i to mój pierwszy rok w tej szkole, nie chce by pomyslano o mnie jako o osobie bez umiejętności miękkich. 

Opisany przez Ciebie problem jest dość poważny. Wątpię czy tutaj uzyskasz sensowną poradę. Przydalaby się opinia osoby z doświadczeniem psychologicznym lub pedagogicznym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bez żartów, 12 latek nie jest w stanie zakochać się w dorosłej kobiecie. Na pewno mu przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, irukangi napisał:

Może to i prowo ale może precyzyjniej nie tyle zakochać się ile zauroczyć to całkiem możliwe. Może chłopak jest z niepełnej rodziny tak czy inaczej ocenić sytuację powinien psycholog bo autorce trudno będzie o obiektywizm. 

Miałem 12 lat i byłem zauroczony. To chyba była 5 klasa podstawówki, w 6 już byłem bardziej zauroczony w tej samej dziewczynie o rok młodszej. Pewnie wtedy robiłem to samo, czyli "Nagminnie się na mnie gapi, podczas rozmowy ze mną jaką się, czerwieni i generalnie łazi za mną lub kręci sie blisko". Kiedy straciłem z nią kontakt to mi przeszło zupełnie. 🙂 

Moim zdaniem dać czas i nic nie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Hellies napisał:

, w 6 już

W 7klasie przeżyłam pierwsze zauroczenie 🙂 Te podchody jak pies do jeża 😆 on nieśmiały, ja nieśmiała, dramat😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Konserwa napisał:

[...] Pisze do Was z bardzo problematyczna sprawa. [...]

Problematyczną dla Ciebie, czy dla ucznia? Po opisie nie dostrzegam, by działo się coś, na co musiałabyś reagować Ty, czy pedagog szkolny. Uczeń się zauroczył, musi sobie poradzić z emocjami i uczyć się to robić samodzielnie, nikt go nie wyręczy. A robienie szumu i problemu z niczego tylko przysporzy niepotrzebnego zamieszania. Jako nauczycielka po prostu nią pozostań, zachowując się jak zwykle, z należytym dystansem. Tak według mnie byłoby najlepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko dodam, że  26 października uczniowie klas 4-8 przeszli na nauczanie zdalne, także tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę że możesz póki co zignorować ten problem skoro nic poważnego się nie dzieje. Póki nie ma miłosnych wyznań i cię nie stalkuje tak naprawdę nie masz dowodu że się w tobie zakochał :classic_sad:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Maryla31 napisał:

Wielu uczniów "zakochu/je się" w nauczycielkach.

Większość marzy nawet żeby taka nauczycielka nauczyła go trochę więcej niż podstawa programowa przewiduje. 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×