Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
nadi456

co myśłicie o jego zachowaniu?

Polecane posty

Są dwie możliwości - albo ma poważne zamiary albo nie. Podałem Ci łatwy sposób by się tego dowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Alain_Delon napisał:

Są dwie możliwości - albo ma poważne zamiary albo nie. Podałem Ci łatwy sposób by się tego dowiedzieć.

jasne, rozumiem i dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, nadi456 napisał:

Ja nie wiem jak jest. Rozsądne byłoby twierdzi, że jestem dla niego tylko rozrywką.Niedawno nawet wspomniałam mu kiedy stwierdził, że jest zazdrosny o mnie, że to nie zazdrosc napewno (bo przecież to w jego sytuacji nielogiczne) i ze jestem dla niego odskocznię jedynie.Na co odpowiedział, że jak na odskocznię ,jego mysli o mnie zabierają zaduzo czasu i ze potrafi nazywac swoje odczucia. Ok , rozumiem,nie ma to sensu wszystko.Siedzę dzisiaj i czekam az cokolwiek napisze, pewnie gdy już bedzie wolniejszy wieczorem.Brakuje mi go bardzo :(

Oczywiscie , ze on o Tobie mysli.Teraz. Moze nawet Cie szczerze kocha. Na swoj sposob. Na pewno jednak nie na tyle zeby zakonczyc swoj zwiazek ZANIM zacznie seks z Toba. Zalozymy sie ? Stasnowisz jego swiatelko w tunelu. To dzieki Tobie bedzie mogl wytrzymywac klopoty w swoim zwiazku. Tylko , ze jak zacznie lepiej znosic czy tolerowac klopoty w swoim zwiazku to niekoniecznie bedzie juz taki chetny zeby ten zwiazek zakonczyc.

Pisalam to juz wielokrotnie ale moge napisac jeszcze raz. Kochanki zonatych facetow rzadko kiedy zdaja sobie sprawe z faktu , ze to nie kto inny ale one same podtrzymuja przy zyciu gnijace malzenstwa swoich zonatych facetow.

Osobiscie uwazam , ze jego zona powinna sie o Tobie dowiedziec. I to jak najszybciej. Mentalnosc polskiego spoleczenstwa gloryfikuje role i pozycje zony. A moim zdaniem to wlasnie jego zona ponosi pelna odpowiedzialnosc za swoje malzenstwo i to bagno jakie jej maz zaczyna robic w zyciu innej kobiety. W tym wypadku w Twoim zyciu. Niech wreszcie ruszy wlasny odwlok , niech uswiadomi sobie sytuacjei niech poniesie konsekwencje tego , ze spoczela na laurach posiadania obraczki i nie obchodzi ja , ze jej wlasny maz chce zawracac dupe innej , wolnej kobiecie. Bedzie jej smutno ?Przezyje szok ? Dobrze jej to zrobi. Albo niech zrobi porzadek ze zwoim zwiazkiem albo niech odpusci.

Tyle w temacie.

Co to byl za facet , z ktorym bylas wczesniej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, ZUZANNA napisał:

Oczywiscie , ze on o Tobie mysli.Teraz. Moze nawet Cie szczerze kocha. Na swoj sposob. Na pewno jednak nie na tyle zeby zakonczyc swoj zwiazek ZANIM zacznie seks z Toba. Zalozymy sie ? Stasnowisz jego swiatelko w tunelu. To dzieki Tobie bedzie mogl wytrzymywac klopoty w swoim zwiazku. Tylko , ze jak zacznie lepiej znosic czy tolerowac klopoty w swoim zwiazku to niekoniecznie bedzie juz taki chetny zeby ten zwiazek zakonczyc.

Pisalam to juz wielokrotnie ale moge napisac jeszcze raz. Kochanki zonatych facetow rzadko kiedy zdaja sobie sprawe z faktu , ze to nie kto inny ale one same podtrzymuja przy zyciu gnijace malzenstwa swoich zonatych facetow.

Osobiscie uwazam , ze jego zona powinna sie o Tobie dowiedziec. I to jak najszybciej. Mentalnosc polskiego spoleczenstwa gloryfikuje role i pozycje zony. A moim zdaniem to wlasnie jego zona ponosi pelna odpowiedzialnosc za swoje malzenstwo i to bagno jakie jej maz zaczyna robic w zyciu innej kobiety. W tym wypadku w Twoim zyciu. Niech wreszcie ruszy wlasny odwlok , niech uswiadomi sobie sytuacjei niech poniesie konsekwencje tego , ze spoczela na laurach posiadania obraczki i nie obchodzi ja , ze jej wlasny maz chce zawracac dupe innej , wolnej kobiecie. Bedzie jej smutno ?Przezyje szok ? Dobrze jej to zrobi. Albo niech zrobi porzadek ze zwoim zwiazkiem albo niech odpusci.

Tyle w temacie.

Co to byl za facet , z ktorym bylas wczesniej ?

Wszystko rozumiem, chcę z nim dzisiaj o tym pogadac.Wieczorem.Przygotowuję się.Byliśmy umówieni na spotkanie na przyszły tydzień i on wciąż myśli , ze do niego dojdzie.Mówi żebym zabrała szpilki itp...wiadomo co mu chodzi po głowie.Chcę tlyko ,żeby widział, ze nie będę się wtrącac w jego żcyie bo ma żonę.Dalej niech sam decyduje co zrobi. Może faktycznie z nią się nie układa wiec będzie miec czas na przemyślenia.

Nie znam tej kobiety, jedynie na podstawie zdjec mogę sobie jakąś opinię wyrobic. Sprawia wrażenie spokojnej, sympatycznej,rozsądnej, mądrej kobiety.Jest zadbana,ładnie się ubiera, na pewno jest miła i troskliwa. Z wyglądu różnimy się -ona zdecydowanie tęższa,niższa.Ona może nie byc w ogole świadoma, że on mógłby prowadzi "drugie życie".  Ale zgadzam się z Tobą, ze jest odpowiedzialna za to co teraz się dzieje a o cym nie wie. Ja nigdy nie chcialabym popsuc komuś życia, to jest ich sprawa i nie chce się mieszac.Do niczego jeszcze między nami ne doszło ,nie ma we mnie złości tlyko raczej żal, że będziemy musieli naszą znajomoś zakończyc. Oni sa długo ze sobą ok.10 lat jak mogę wywnioskowac na podstawie internetu. Może to długo i jednak rutyna daje o sobie zna.

Co do tamtego faceta- to było kilka spotkan zaledwie ale tez mocno przezywałam bo oczywisie uważałam go za idealnego. Chyba nie wyciagam wniosków z poprzednich doświadczen na to wychodzi, tzn kiedy poznaję kogoś kto według mnie posiada wsyzstkie cechy idealnego mężczyzny.A rzadko ktoś mi mocno w głowie umie zawrócic stąd potem moje przeżywanie tego wszystkeigo, że jednak dałam się nabrac i wcale nie ejst tak pięknie jak myślałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, nadi456 napisał:

Wszystko rozumiem

To nie tak. Po prostu zonaci faceci sa bardziej wyluzowani , mniej zestresowani , nie ryzykuja az tak duzo jak wolni. W razie czego maja przeciez w domu zone. To im daje wieksze poczucie swobody w zachowaniu a przez to automatycznie staja sie bardziej atrakcyjni. Nawiasem mowiac niektore kobiety wlasnie po tym swietnie rozpoznaja czy dany facet jest zonaty.

Przeczytaj sobie bajke o Krolewnie Sniezce i nie bierz do ust zatrutego jablka. Zeby nie wiem jak smakowicie wygladalo i pachnialo. To jablko jest zatrute.

Wolny facet ma z automatu mniej pewnosci siebie /nie wychodzi mu z kobietami skoro jest wolny/ , bardziej nerwowi , latwiej i czesciej robia bledy i w sumie sa tez mniej wyluzowani. To im automatycznie odbiera czesc atrakcyjnosci. W ten sposob kolo sie zamyka. Dopiero jak sa z jakas kobieta nabieraja barw , skrzydel i tupetu. Czasami konczy sie to bolesnym upadkiem. Stad prawdziwosc starej zasady - Pocaluj zabe - zamieni sie w ksiecia.

Mysle , ze dasz sobie rade. Masz potencjal. Powodzenia. I zagladsaj tu czasem. Chetnie poczytam jak Ci sie wiedzie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2020 o 09:59, Qwerty82 napisał:

Dałabym mu miesiąc na uporządkowanie swoich spraw, jeżeli mu zależy to się postara. Do tego czasu duży dystans żeby się ewentualnie niepotrzebnie nie zaangażować (o ile na to nie jest już za późno)

Autorka to nawet nie wie czy on jakiekolwiek sprawy zamierza porzadkowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2020 o 10:24, nadi456 napisał:

Ok ale czy nie uważasz że facet szczęśliwy w związku z żoną nie szuka rozrywki? Cos go skłoniło do tego co robi.

Tak. Niektorzy faceci szczesliwi w zwiazku ciagle szukaja rozrywki. Jesli tak dobrze wam sie rozmawia (jak Piszesz) to zwyczajnie zapytaj go dlaczego zacza rozgladac sie za nowa kobieta gdy ciagle jest i mieszka z zona. Zona pewnie nie ma zielonego pojecia o tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, ZUZANNA napisał:

To nie tak. Po prostu zonaci faceci sa bardziej wyluzowani , mniej zestresowani , nie ryzykuja az tak duzo jak wolni. W razie czego maja przeciez w domu zone. To im daje wieksze poczucie swobody w zachowaniu a przez to automatycznie staja sie bardziej atrakcyjni. Nawiasem mowiac niektore kobiety wlasnie po tym swietnie rozpoznaja czy dany facet jest zonaty.

Przeczytaj sobie bajke o Krolewnie Sniezce i nie bierz do ust zatrutego jablka. Zeby nie wiem jak smakowicie wygladalo i pachnialo. To jablko jest zatrute.

Wolny facet ma z automatu mniej pewnosci siebie /nie wychodzi mu z kobietami skoro jest wolny/ , bardziej nerwowi , latwiej i czesciej robia bledy i w sumie sa tez mniej wyluzowani. To im automatycznie odbiera czesc atrakcyjnosci. W ten sposob kolo sie zamyka. Dopiero jak sa z jakas kobieta nabieraja barw , skrzydel i tupetu. Czasami konczy sie to bolesnym upadkiem. Stad prawdziwosc starej zasady - Pocaluj zabe - zamieni sie w ksiecia.

Mysle , ze dasz sobie rade. Masz potencjal. Powodzenia. I zagladsaj tu czasem. Chetnie poczytam jak Ci sie wiedzie.

 

Otóż dzisiaj z nim przeprowadziłam krótką rozmowę.Szczerze mnie jednak zatkało, bo jednak jego wspomnienie o żonie po przejściu przez nas na inny rodzaj komunikacji, wydawało mi się tematem którego  nie chce poruszac.Cos jakbym miała przyjąc do wiadomosci, że on z nią jest i tyle, a ja uciełam mówiąc"dobra mniejsza o to, nie wnikam"-wtedy jeszcze nie wiedziałąm ,ze nasz kontakt będize tak czesty itd. Powiedziałam, że ma swoje życie a ja nie chcę sie w nie mieszac. Ze ma żonę, a ja nie mam męża. On na to , że ma ale jeszcze przez kilka miesięcy.Mamy sie zoabczyc w przyszłym tygodniu.Może powinnam postawic warunek i jakś to podsumowac zeby w takim razie odezwał się za te kilka miesięcy jak juz będize sam. Ale tego nei zrobiłam.

Mnie od jakiegoś czasu zastanawiało jedno w jego przypadku. Czy tak dużo by ryzykował sptykając się z inną kobieta? Często wysyła mi wiadomości z których jasno wynika, że się jemu podobam, wysyła tez zdjęcia bez koszulki itd-no czy robiłby tak gdyby miał z nią nadal byc? Nie bał by się ze to się wyda?Może wysyłał je bo tez ma jakies kompleksy i chciał sprawdzic czy mi się podoba i czy nadal bedę nim zainteresowana?Nie wiem też o ile to prawda, kto z nich włąsciwie poruszył temat rozstania.I przecież tego się ne dowiem.A może to on coś "odwalał"?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Lola14 napisał:

Tak. Niektorzy faceci szczesliwi w zwiazku ciagle szukaja rozrywki. Jesli tak dobrze wam sie rozmawia (jak Piszesz) to zwyczajnie zapytaj go dlaczego zacza rozgladac sie za nowa kobieta gdy ciagle jest i mieszka z zona. Zona pewnie nie ma zielonego pojecia o tym..

Nie mówie, że żonaty facet nigdy nie szuka rozrywki , widze to będąc nawet na tych randkowych portalach, gdzie często zdarza się widziec opis "żonę juz mam". Zapytam go o to, ale juz na żywo. Rozmawiając przez tel czy nawet pisząc do siebie nie widac tego momentu zawahania czy zastanowienia ,czy ktos ma cos do ukrycia czy nie.Chcę z nim to wyjasnic bo chce sie czuc pewnie, jeżeli zaczynam się angazowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, nadi456 napisał:

Nie mówie, że żonaty facet nigdy nie szuka rozrywki , widze to będąc nawet na tych randkowych portalach, gdzie często zdarza się widziec opis "żonę juz mam". Zapytam go o to, ale juz na żywo. Rozmawiając przez tel czy nawet pisząc do siebie nie widac tego momentu zawahania czy zastanowienia ,czy ktos ma cos do ukrycia czy nie.Chcę z nim to wyjasnic bo chce sie czuc pewnie, jeżeli zaczynam się angazowac.

To najgorszy pomysl jaki mozesz miec..zeby to omawiac na zywo..wtedy on cie bedzie mogl przytulac i latwiej nawijac ten makaron..Moim zdaniem najlepiej przez telefon. I zadne ze “nie wnikam “. Niech jasno odpowie czy rozwod jest juz w sadzie? Co z opieka nad dziecmi? I najwazniejsze..czy jego zona wie ze on sie rozwodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, nadi456 napisał:

Ale tego nei zrobiłam.

I cale szczescie. Gdybys to zrobila to on za miesiac powiedzialby , ze juz sie rozwodzi /albo juz rozwiodl/ a Ty nawet nie bedziesz miala jak tego sprawdzic. To chyba nie o to chodzi zeby on lepiej wiedzial jak ma Cie przekonac do seksu z nim bez rozwodu. Faceci czesto wysylaja swoje torsy bo uwazaja , ze w ten sposob zainteresuja kobiete seksualnie. Zakladam , ze juz go poinformowalas , ze sie wkrecilas wiec tym bardziej ulatwilas mu zadanie.

Zaczynam sie zastanawiac czy ta dyskusja ma sens. Odnosze wrazenie , ze wszystko co Ci tu ludzie pisza traktujesz jako material , ktory nalezy przepracowac , najlepiej z nim , tak aby jak najlepiej mogl sie wybielic. Wiesz , to jest tylko forum. Tu raczej nikt nie bedzie walczyl ogniem i mieczem o zachowanie Twojej wartosci i szans na wlasny zwiazek jesli Ty sama nie bedziesz tego robic.Juz to , ze jednak nadal sie z nim spotykasz swiadczy o tym , ze nie masz zadnej kontroli nad sytuacja. No ale to Twoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, ZUZANNA napisał:

I cale szczescie. Gdybys to zrobila to on za miesiac powiedzialby , ze juz sie rozwodzi /albo juz rozwiodl/ a Ty nawet nie bedziesz miala jak tego sprawdzic. To chyba nie o to chodzi zeby on lepiej wiedzial jak ma Cie przekonac do seksu z nim bez rozwodu. Faceci czesto wysylaja swoje torsy bo uwazaja , ze w ten sposob zainteresuja kobiete seksualnie. Zakladam , ze juz go poinformowalas , ze sie wkrecilas wiec tym bardziej ulatwilas mu zadanie.

Zaczynam sie zastanawiac czy ta dyskusja ma sens. Odnosze wrazenie , ze wszystko co Ci tu ludzie pisza traktujesz jako material , ktory nalezy przepracowac , najlepiej z nim , tak aby jak najlepiej mogl sie wybielic. Wiesz , to jest tylko forum. Tu raczej nikt nie bedzie walczyl ogniem i mieczem o zachowanie Twojej wartosci i szans na wlasny zwiazek jesli Ty sama nie bedziesz tego robic.Juz to , ze jednak nadal sie z nim spotykasz swiadczy o tym , ze nie masz zadnej kontroli nad sytuacja. No ale to Twoje zycie.

Sam fakt, ze zonaty facet zaklada konto na portalu randkowym to wielka czerwona plakietka zeby trzymac sie z daleka. Autorka twierdzila ze zawsze to moze byc kolega od pisania...na co komu zonaty kolega od pisania🤔. Facet najwyrazniej szukal jak mogl. W koncu autorka sie nim zainteresowala bo kolejne 100000 innych babek olalo zonatego dziada. Jak autorce przychodzi do glowy ze ten zwiazek moze sie w jakikolwiek sposob rozwinac...on “rozwinoety” zwiazek w postaci zony I dzieci juz ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Lola14 napisał:

Sam fakt, ze zonaty facet zaklada konto na portalu randkowym to wielka czerwona plakietka zeby trzymac sie z daleka. Autorka twierdzila ze zawsze to moze byc kolega od pisania...na co komu zonaty kolega od pisania🤔. Facet najwyrazniej szukal jak mogl. W koncu autorka sie nim zainteresowala bo kolejne 100000 innych babek olalo zonatego dziada. Jak autorce przychodzi do glowy ze ten zwiazek moze sie w jakikolwiek sposob rozwinac...on “rozwinoety” zwiazek w postaci zony I dzieci juz ma

Ja widocznie wsyzstko źle robię, bo nie widziałam , ze faktycznie moje zachowanie jest takie głupie.Oczywiście rozpoczynając z nim rozmowę nie wiedziałam jeszcze że jest żonaty.Odzywał się, ja odpowiadałam i fajnie mi sie pisało z nim.Nie wem co mam myślec teraz. Tak, oczywiście moja informacja dzisiejsza dla niego odnośnie tego, że z zonatym facetem nie zamierzam się spotykac pewnie dała mu do myślenia, że pisze o tym , bo mi na nim zaczęło zależec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bela. napisał:

Autorko, Wrzuć na luz.

ok, ja nie pisałam powyższego posta w nerwach, bo tkai moze byc odbiór, tylko wynika z tego, że zrobiłam poprostu głupio kontynuując z nim znjomosc bo teraz doprowadziło do takiego punktu z którego powinnam się wycofac.ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, nadi456 napisał:

ok, ja nie pisałam powyższego posta w nerwach, bo tkai moze byc odbiór, tylko wynika z tego, że zrobiłam poprostu głupio kontynuując z nim znjomosc bo teraz doprowadziło do takiego punktu z którego powinnam się wycofac.ehhh

Ok.

Wycofaj się, znajdziesz innego i zapomnij..

W życiu nie szukaj problemów, one  same Cię znajdą.

Edytowano przez Bela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, nadi456 napisał:

doprowadziło do takiego punktu z którego powinnam się wycofac.ehhh

Wycofaj się a jemu napisz bo kiedy będziesz mówić to Cię znowu przekabaci, że być może wrócicie jeszcze do tego jeśli przyjdzie z orzeczeniem sądu o rozwodzie. O ile nie będzie za późno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, nadi456 napisał:

Ja widocznie wsyzstko źle robię, bo nie widziałam , ze faktycznie moje zachowanie jest takie głupie.Oczywiście rozpoczynając z nim rozmowę nie wiedziałam jeszcze że jest żonaty.Odzywał się, ja odpowiadałam i fajnie mi sie pisało z nim.Nie wem co mam myślec teraz. Tak, oczywiście moja informacja dzisiejsza dla niego odnośnie tego, że z zonatym facetem nie zamierzam się spotykac pewnie dała mu do myślenia, że pisze o tym , bo mi na nim zaczęło zależec.

Jesli napisalas ze nie masz zamiaru spotykac sie z zonatym facetem , to powinien to odebrac jako ze nie masz ochoty spotykac sie z zonatym facetem. Faceci sa prosci, nie kombinuja jak my..ale jesli on odpisze ci ze rozumie twoj punkt, ale i tak mu zalezy (w sumie nic do stracenia, co nie?) a ty zaczniesz odpisywac..to sie polapie ze moze cie przytrzymac. W twoim ukladzie to jemu bardziej zalezy zeby ten uklad trwal w takiej formie w jakiej jest. Czyli rodzina w domu, ty - raz w tygodniu na sex (nie odpychasz jego lap z kolan, to znaczy ze na ten sex on bardzo liczy). To tobie nie odpowiada. Ty potrzebujesz wolnego faceta ktorego poznasz z rodzicami I kolezankami. Nie spotykaj sie z nim. Napisz tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2020 o 22:08, Lola14 napisał:

Jesli napisalas ze nie masz zamiaru spotykac sie z zonatym facetem , to powinien to odebrac jako ze nie masz ochoty spotykac sie z zonatym facetem. Faceci sa prosci, nie kombinuja jak my..ale jesli on odpisze ci ze rozumie twoj punkt, ale i tak mu zalezy (w sumie nic do stracenia, co nie?) a ty zaczniesz odpisywac..to sie polapie ze moze cie przytrzymac. W twoim ukladzie to jemu bardziej zalezy zeby ten uklad trwal w takiej formie w jakiej jest. Czyli rodzina w domu, ty - raz w tygodniu na sex (nie odpychasz jego lap z kolan, to znaczy ze na ten sex on bardzo liczy). To tobie nie odpowiada. Ty potrzebujesz wolnego faceta ktorego poznasz z rodzicami I kolezankami. Nie spotykaj sie z nim. Napisz tylko

Niestety chyba masz rację. Spotkaliśmy się, owszem sex też był (co mi szkodzi, jestem wolna )i od tego czasu nadal mamy bardzo dobry kontakt. Nie przestał się odzywac czego też się mogłam spodziewac ale zadreczam sie tym jak faktycznie u niego jest, co z tą zoną itd. Ktoś wczesniej trafnie napisał, że gdyby się rozstawał to pierwszym krokiem byłoby wyprowadzenie się od żony.I w zaiązku z tym wsyzstkim zaczynają sie pojawiac pytania na które sama mam problem zeby logicznie odpowiedziec ( to juz chyba przez uczucia).Skoro mają jednak dziecko-czy czekają wiec z jego przeprowadzką ze wzgledu na nie do czasu gdy uregulują wszystkie sprawy między sobą? Zdarzyło się tez , że nie pisaliśmy do siebie cały dzien-chyba ze 2 razy taka sytuacja - a kiedy znowu zaczęlismy on mi to wypominał ,ze się nie odzywam (czy moze mu mnie brakowac ?co by zrobil gdybym juz wiecej się nie odezwała?a moze nic tylko jednak jestem wolna wiec chce mnie trzymac jak dlugo sie da skoro juz się pojawiłam bo niewiadomo kiedy kolejną znajdzie?)Martwię się, że pytaniami o jego zonę poczuje sie jakbym była bluszczem i tym zniechęce go do siebie.Nie wiem jak w delikatny sposób z nim o tym porozmawiac.Czy moze się zdarzyc ze nasze spotkanai sie przerodzą w cos głębszego? Udawac beztroskie podejście do naszej relacji i czekac co u niego się zadzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Nie sądzę, by Wasze spotkania przerodziły się kiedykolwiek w coś głębszego. Jeśli mężczyzna chce zmienić swoje życie, to je zmienia. Jeśli mu na kimś zależy, to widać to. 

Mysle rowniez ze autorce sie nic nie przetlumaczy😁. To jedna z tych naiwnych kobiet ktore mezczyzni cale zycie wykozystuja. Ona nie chce zonatego faceta zniechecac dopytujac sie co z rozwodem! Toz to wymazona kochanka😁. Tak, najlepiej udawac beztroskie podejscie do relacji...😁. Przeciez facet tego wlasnie chce... sex na boku bez zobowiazan..

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Lola14 napisał:

Mysle rowniez ze autorce sie nic nie przetlumaczy😁. To jedna z tych naiwnych kobiet ktore mezczyzni cale zycie wykozystuja. Ona nie chce zonatego faceta zniechecac dopytujac sie co z rozwodem! Toz to wymazona kochanka😁. Tak, najlepiej udawac beztroskie podejscie do relacji...😁. Przeciez facet tego wlasnie chce... sex na boku bez zobowiazan..

to nie tak, że nie dam sobie nic przetłumaczyc. Nie miałam wczesniej takiej sytuacji dlatego moze i jestem naiwna. Mowiąc o beztroskim podejściu miałam na mysli okazywanie ze traktuję go jako rozrywke i ze sie nie przywiązałam na tyle jak mysli. Jesli by mu zalezało to wtedy powinien zaczac się starac. jesli ne to wróci do żony.Czy ma to sens? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, nadi456 napisał:

to nie tak, że nie dam sobie nic przetłumaczyc. Nie miałam wczesniej takiej sytuacji dlatego moze i jestem naiwna. Mowiąc o beztroskim podejściu miałam na mysli okazywanie ze traktuję go jako rozrywke i ze sie nie przywiązałam na tyle jak mysli. Jesli by mu zalezało to wtedy powinien zaczac się starac. jesli ne to wróci do żony.Czy ma to sens? 😕

Nie, to nie na sensu😁. Widac ze ci zalezy, wiec nie wiem po co udawac ze to tylko rozrywka? Facetowi twoje udawanie bedzie na reke, a ty bedziesz cierpiec. Nie probuj wymyslac “co on na na mysli” I “jak to jest z jego zona” bo tego nie wymyslisz. Nie masz zadnych danych oprucz zdjec z fb, takie wymyslanie to marnoeanie czasu. Trzymaj sie faktow, a fakty sa takie: spotykasz sie z zonatym facetem. Sypiasz z zonatym facetem. Ten zonaty facet mieszka z zona I ma z nia dziecko. Nie zalozyl  sprawy rozwodowej. Potrzebujesz wiecej faktow? Co byc poradzila kolezance w twojej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2020 o 18:34, Lola14 napisał:

Nie, to nie na sensu😁. Widac ze ci zalezy, wiec nie wiem po co udawac ze to tylko rozrywka? Facetowi twoje udawanie bedzie na reke, a ty bedziesz cierpiec. Nie probuj wymyslac “co on na na mysli” I “jak to jest z jego zona” bo tego nie wymyslisz. Nie masz zadnych danych oprucz zdjec z fb, takie wymyslanie to marnoeanie czasu. Trzymaj sie faktow, a fakty sa takie: spotykasz sie z zonatym facetem. Sypiasz z zonatym facetem. Ten zonaty facet mieszka z zona I ma z nia dziecko. Nie zalozyl  sprawy rozwodowej. Potrzebujesz wiecej faktow? Co byc poradzila kolezance w twojej sytuacji..

Dziękuje.Trzymam sie faktów jak piszesz.Od paru dni go trochę go unikałam i odpowiadałam dosyc zdawkowo,gdyz po ostatniej jego wiadomosci miałam wrażenie, że nasze spotkania sa ustawione "pod niego" czyli w godzinach które jemu odpowiadają i tylko dni kiedy jemu pasuje-widomo skoro ma obowiązki domowe i mieszka z żoną nie moze by inaczej. Zadzwonił wieczorem wczoraj kiedy wracal do domu, kiedy dotarł akurat niechcący zawiesiłam rozmowe, więc rozłączyłam sie i zadzwoniłam od razu.Włączyła sie poczta od razu a on juz nie oddzwonl(był juz na miejscu w domu). Napisalam do neigo potem zeby wyjaśnił mi dlaczego nie mogł po 15 sekundach odebrac uz telefonu. Powiedział, ze nikt wieczorem juz do neigo nie dzwoni i byłoby to podejrzane.Ze od czasu keidy włączył domofon do wejscia na klatce by minelo zaduzo czasu gdyby rozmawial ze mną i by się musiał tłumaczyc. Spytałam wiec przed kim się ukrywa i kogo obchodzi z kim rozmawia. On na to ze jego żonę, a ja ciagnęłam dlaej, ze skoro twierdzi ze jego żoną miałą juz ne byc to czemu ma ja interesowa z kim on rozmawia i co robi w  wolnym czasie. On na to , ze zona jeszcze nie wie o planach rozwodowych i bedąc emocjonalnie daleko do kogos nie ma co na siłe pogarszac sytuacji i robic komus przykrosc. Nic nie odpowiedziałam nic a za jakis czas zobaczyłam ze ustawił tryb na messengerze gdzie znikają wiadomosci po tym kiedy zostanie zamknięte okienko. Czuję sie taka oszukana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2020 o 17:45, ZUZANNA napisał:

To nie tak. Po prostu zonaci faceci sa bardziej wyluzowani , mniej zestresowani , nie ryzykuja az tak duzo jak wolni. W razie czego maja przeciez w domu zone. To im daje wieksze poczucie swobody w zachowaniu a przez to automatycznie staja sie bardziej atrakcyjni. Nawiasem mowiac niektore kobiety wlasnie po tym swietnie rozpoznaja czy dany facet jest zonaty.

Przeczytaj sobie bajke o Krolewnie Sniezce i nie bierz do ust zatrutego jablka. Zeby nie wiem jak smakowicie wygladalo i pachnialo. To jablko jest zatrute.

Wolny facet ma z automatu mniej pewnosci siebie /nie wychodzi mu z kobietami skoro jest wolny/ , bardziej nerwowi , latwiej i czesciej robia bledy i w sumie sa tez mniej wyluzowani. To im automatycznie odbiera czesc atrakcyjnosci. W ten sposob kolo sie zamyka. Dopiero jak sa z jakas kobieta nabieraja barw , skrzydel i tupetu. Czasami konczy sie to bolesnym upadkiem. Stad prawdziwosc starej zasady - Pocaluj zabe - zamieni sie w ksiecia.

Mysle , ze dasz sobie rade. Masz potencjal. Powodzenia. I zagladsaj tu czasem. Chetnie poczytam jak Ci sie wiedzie.

 

No to niestety wyszło tak, że spotkaliśmy się pod koniec stycznia, w hotelu i nie było tak jakbym tego chciała ,to znaczy zaczęłam myślec o tym, że on jest tylko tu na chwile i zaraz go nie bdize a mi jest jego za mało, zreszta nie czułam się jakos komfortowo tego dnia a widac po nim, że to tez po jego myśli sie nie układało. Po spotkaniu wróciłam do domu i napisałam do niego , nie był widac zbyt rozmowny, bo odpowiedział jednym zdaniem  i się pożegnaliśmy.Kolejny dzień milczał, a wieczorem gdy do niego napisałam nie odpowiadał. Następnego dnia rozmawialiśmy chwilę przez tel(twierdził, ze poprzedniego dnia był zajęty z kolegami w pracy).Po rozmowie i moim pytaniu czy jest ok wszystko (miałam wyrzuty sumienia , że przeze mnie to spotkanie nie wypaliło tak fajnie to znaczy mój nastrój) wysłał mi wiadomośc, że powinnam sobie znależc kogos kto będize bliżej mnie i komu będę bardziej ufac, ze dla żonatych facetów zawsze będe gdzies na najnizszym stopniu zainteresowania, ze jemu pasuje nasza znajomosc bo na bliskośc ma moj tyłek a na odlegloś rozmowy .Poza tym poinformował mnie, że nasza znajomosc bedize zawsze na drugim planie dlatego powinnam sobie kogoś znależc bo niedługo nasza znajomosc bedzie dla mnie zródłem frustrafji. Zrobiło mi się strasznie przykro.Nie spodziewałam się czegos takego dowiedziec .Powiedziałąm mu, że mówiłam mu wczesniej o tym, że nie chcę z żonatym facetem sie spotykac i pewnie miał z tego zabawę ,a on na to , że mówilam ale spotykałam się(no i ma rację- tlyko wtedy punkt widzenia był trochę inny bo co innego kiedy przedstawia swoją sytuacje tak, że chce z żoną się rozstac i coś sie konczy wiec chce sobie ułożyc na nowo życie). Nasza rozmowa została jakby w zawieszeniu, on jeszcze w trakcie żartował jak zwykle i chyba myślał ze bedize ciąg dalszy naszych rozmów i ja tez tak myślałam ale od tego czasu mija juz 3 tydzień i jest cisza.Im dłużej ona trwa tym gorzej .Zabolało mnie to co powiedział ale byłam zła i pokrętnie zaczęłam go obwiniac za to ze w ogole proponował następne spotkanie ( nie naspiałąm wprost, ze gdyby od razu powiedział, ze chodiz mu tlyko o seks to bym nie spotkala sie  bo tak naprawde liczyłam , ze jak bedizemy się spotykac to moze i cos do mnie poczuje  tka jak ja do niego.)On nie uwierzył w to , ze nie chciałam ale jego milczenie teraz daje do myslenia,  ze skoro ja nie miałam ochoty z nim isc do łozka za kazdym razem bo inaczej sobie wyobrażałam nasze spotkania, to on sie nie odezwie bo po co mu kobieta, która nie ma ochoty z nim sypiac. Wszsytko zrobiłam zle i czuję sie winna.Chciałam mu nie raz naspiac i wyjasnic co mnie zabolało i dlaczego tak głupio napsiałąm o tym, że mogł spotkan nie proponowac-bo przeciez wtedy nie wiedziałam ze on naszą znajomosc zawsze za drugoplanowa bedzie uważac.Zle się z tym czuje ,nie wiem czy on sie do mnie odezwie -byc moze juz postawnowil,  ze nie warto skoro napisałam , ze nie chciałam z nim isc do łozka :/ Nie wiem co zrobic.Zalezy mi na nim, codziennie mielsimy kontakt,teraz tesknieCo ciekawe wcześniej sam mówił, ze sie zauroczył.To możliwe , ze tak nagle nie myśłi juz o mnie?Co zrobic odzywa sie czy nie?

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×