Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziewucha97

Jak poradzić sobie z uczuciem do Żonatego ?

Polecane posty

43 minuty temu, Electra napisał:

To jest myśl. Zostań z nami🙃

Też. Nawet miałem napisać, że tutaj jest dobre miejsce aby zacząć ale poważna sprawa natury sercowej była pilna i nie mogłem w tym momencie się rozpisywać. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Nemetiisto napisał:

Też. Nawet miałem napisać, że tutaj jest dobre miejsce aby zacząć ale poważna sprawa natury sercowej była pilna i nie mogłem w tym momencie się rozpisywać. 😉

Priorytety muszą być🙃

Mogłabym mieć osobny numer telefonu na pomoc i wspierać i podnosić każdego na duchu na odległość, ale z drugiej strony jestem zbyt empatyczna i czyjeś negatywne emocje szybko udzielają mi się. Przykro mi, że ktoś tak ma. Podziwiam psychologów, zwariowałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Electra napisał:

Priorytety muszą być🙃

Mogłabym mieć osobny numer telefonu na pomoc i wspierać i podnosić każdego na duchu na odległość, ale z drugiej strony jestem zbyt empatyczna i czyjeś negatywne emocje szybko udzielają mi się. Przykro mi, że ktoś tak ma. Podziwiam psychologów, zwariowałabym.

To nie tak jak myślisz.

Empatia nie przeszkadza. Po prostu musi być dystans określony, zachowany.

Do tego potrzeba wiedzy, no i są techniki,szkolenia z nich.

Tylko pozornie to tak wygląda, że każdy może usiąść i robić drugiemu psychoanalizę 🙂

Sporo wiedzy trzeba jednak przyswoić. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Santee napisał:

Sporo wiedzy trzeba jednak przyswoić.

Mam tą świadomość. Dlatego napisałam, że mogłabym wspierać na duchu dobrym słowem, więcej nie potrafię, a o to czasem ...ykam. Mam świadomość, że to odpowiedzialny zawód. Wiele zawodów wymaga dystansu. Najważniejsze, żeby dystans nie zamienił się w znieczulicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Electra napisał:

Mam tą świadomość. Dlatego napisałam, że mogłabym wspierać na duchu dobrym słowem, więcej nie potrafię, a o to czasem ...ykam. Mam świadomość, że to odpowiedzialny zawód. Wiele zawodów wymaga dystansu. Najważniejsze, żeby dystans nie zamienił się w znieczulicę.

Od tego są superwizje. Nadrzędny kontroluje, czy specjalista utrzymuje odpowiedni poziom relacji, czy nie schodzi na manowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Każdy żonaty facet, który przysysa się do innej kobiety i mami pięknymi słówkami i historyjkami, to zwykły manipulant.

Manipulant zawsze NA SWĄ OFIARĘ wybiera kobietę o zaniżonym poczuciu własnej wartości, jednostkę słabą i nie potrafiącą stawiać granic osobistych. Oni mają na to specjalny radar, zupełnie jakbyś miała na czole napisane, że wystarczy Ci trochę ciepłych słówek, udawanego (bo nie jest to szczere) zainteresowania i podziwu, no i już ziarenko manipulacji trafia na podatny grunt i szybko kiełkuje 🙂 

Jaki jest sposób na takich manipulantów? Otóż praca nad swoim poczuciem własnej wartości, bo wszystko zależy i wychodzi wyłącznie od Ciebie. Gdy  z Tobą będzie wszystko w porządku, to wszystkie problemy tego typu znikną? Dlaczego nikną samoistnie? Bo jeśli będziesz znała swoją wartość, to nie pozwolisz sobie w kaszę dmuchać i nie będziesz się zadowalać jakimś ochłapem ciepłego słówka od zajętego faceta. Spłynie to po Tobie jak po kaczce, nie zrobi żadnego wrażenia, a wręcz wprawi w zażenowanie, że jakaś glizda próbuje się do Ciebie dokleić. Postawisz wtedy granicę automatycznie i facet to wyczuje. Bo tu nie chodzi o słowa, których użyjesz (słowa mogą być sztucznie wypowiedziane), ale O ENERGIĘ, jaką będziesz emanować. On po prostu poczuje od razu na poziomie energetycznym, że tutaj nie ma startu nawet i że nie dasz się omotać, wyczuje że masz silne granice, bo BĘDZIE TO SZCZERE. Natomiast wyuczone i rzucone sztucznie teksty nie podziałają, bo on już widzi i wie, że jesteś słaba i mówisz jedno, ale jednocześnie marzysz o czymś przeciwnym. Wierz mi, to się wyczuwa intuicyjnie podczas rozmowy. Wyczuje każde Twoje zawahanie i będzie mamić dalej. Klucz jest w Tobie, Twoim systemie wartości i Twoim kręgosłupie moralnym. Masz to, na co przyzwalasz. Więc pracuj nad sobą przede wszystkim.

Na ten moment (gdy jesteś słaba) podziała jedynie usunięcie go z portali społecznościowych i nie włażenie na jego profil. Powiedz, że nie życzysz sobie kontaktu z jego strony i że jeśli tylko napisze do Ciebie jakąś wiadomość, to od razu zrobisz przekierowanie do małżonki. Ale musisz to powiedzieć z przekonaniem, żeby on czuł, że żartów nie ma. I jeśli mimo wszystko odważy się tę granicę przekroczyć (choć wątpię, zrobi tak jedynie jeśli wyczuje, że nie mówisz poważnie), to wtedy od razu musisz być konsekwentna i zrobić co obiecałaś. Bo jeśli zobaczy, że nie można brać Twych słów na poważnie, to znowu będzie Twoje granice przekraczał. Zajmij się swoim życiem, pasjami, szukaj kogoś wolnego i szczerze zainteresowanego, a nie mrzonkami o żonkosiu, dla którego jesteś wyłącznie chodzącą pochwą. Jedną z wielu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Dorin92 napisał:

z

Komentarz na najwyższym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Dorin92 napisał:

Każdy żonaty facet, który przysysa się do innej kobiety i mami pięknymi słówkami i historyjkami, to zwykły manipulant.

Manipulant zawsze NA SWĄ OFIARĘ wybiera kobietę o zaniżonym poczuciu własnej wartości, jednostkę słabą i nie potrafiącą stawiać granic osobistych. Oni mają na to specjalny radar, zupełnie jakbyś miała na czole napisane, że wystarczy Ci trochę ciepłych słówek, udawanego (bo nie jest to szczere) zainteresowania i podziwu, no i już ziarenko manipulacji trafia na podatny grunt i szybko kiełkuje 🙂 

Jaki jest sposób na takich manipulantów? Otóż praca nad swoim poczuciem własnej wartości, bo wszystko zależy i wychodzi wyłącznie od Ciebie. Gdy  z Tobą będzie wszystko w porządku, to wszystkie problemy tego typu znikną? Dlaczego nikną samoistnie? Bo jeśli będziesz znała swoją wartość, to nie pozwolisz sobie w kaszę dmuchać i nie będziesz się zadowalać jakimś ochłapem ciepłego słówka od zajętego faceta. Spłynie to po Tobie jak po kaczce, nie zrobi żadnego wrażenia, a wręcz wprawi w zażenowanie, że jakaś glizda próbuje się do Ciebie dokleić. Postawisz wtedy granicę automatycznie i facet to wyczuje. Bo tu nie chodzi o słowa, których użyjesz (słowa mogą być sztucznie wypowiedziane), ale O ENERGIĘ, jaką będziesz emanować. On po prostu poczuje od razu na poziomie energetycznym, że tutaj nie ma startu nawet i że nie dasz się omotać, wyczuje że masz silne granice, bo BĘDZIE TO SZCZERE. Natomiast wyuczone i rzucone sztucznie teksty nie podziałają, bo on już widzi i wie, że jesteś słaba i mówisz jedno, ale jednocześnie marzysz o czymś przeciwnym. Wierz mi, to się wyczuwa intuicyjnie podczas rozmowy. Wyczuje każde Twoje zawahanie i będzie mamić dalej. Klucz jest w Tobie, Twoim systemie wartości i Twoim kręgosłupie moralnym. Masz to, na co przyzwalasz. Więc pracuj nad sobą przede wszystkim.

Na ten moment (gdy jesteś słaba) podziała jedynie usunięcie go z portali społecznościowych i nie włażenie na jego profil. Powiedz, że nie życzysz sobie kontaktu z jego strony i że jeśli tylko napisze do Ciebie jakąś wiadomość, to od razu zrobisz przekierowanie do małżonki. Ale musisz to powiedzieć z przekonaniem, żeby on czuł, że żartów nie ma. I jeśli mimo wszystko odważy się tę granicę przekroczyć (choć wątpię, zrobi tak jedynie jeśli wyczuje, że nie mówisz poważnie), to wtedy od razu musisz być konsekwentna i zrobić co obiecałaś. Bo jeśli zobaczy, że nie można brać Twych słów na poważnie, to znowu będzie Twoje granice przekraczał. Zajmij się swoim życiem, pasjami, szukaj kogoś wolnego i szczerze zainteresowanego, a nie mrzonkami o żonkosiu, dla którego jesteś wyłącznie chodzącą pochwą. Jedną z wielu. 

Nie mam poczucia wartości.:Toksyczny ojciec tyran POZBAWIŁ mnie go w dzieciństwie i Bujam się z tym od lat...

Odnosnie ŻONKOSIA pytanie do facetów; co jest z nim nie tak ze ZAMIAST zostawić te biedna żonę Przyprawia jej rogi i brak szacunku???To są kompleksy jego? Jakiś deficyt gość ma,dowartosviowac się młoda Doopa? Czy tylko chodzi o zwykły popęd.Bo jednak WIĘKSZOŚĆ wartościowych facetów NIE ZDRADZA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, dziewucha97 napisał:

Nie mam poczucia wartości.:Toksyczny ojciec tyran POZBAWIŁ mnie go w dzieciństwie i Bujam się z tym od lat...

Odnosnie ŻONKOSIA pytanie do facetów; co jest z nim nie tak ze ZAMIAST zostawić te biedna żonę Przyprawia jej rogi i brak szacunku???To są kompleksy jego? Jakiś deficyt gość ma,dowartosviowac się młoda Doopa? Czy tylko chodzi o zwykły popęd.Bo jednak WIĘKSZOŚĆ wartościowych facetów NIE ZDRADZA...

Więc czas nad nim pracować, bo nikt tej roboty za Ciebie nie zrobi. Każdy praktycznie ma gówniane przejścia za sobą, mniejsze bądź większe. Ale nie możesz 30 lat jęczeć, że przez ojca pozwalasz się traktować jak wycieraczkę. Teraz już jesteś dorosłą kobietą i musisz sama o siebie zawalczyć, bo nikt Cię ratować nie będzie i nie masz prawa tego oczekiwać. Nie trać więc czasu na użalanie się, tylko bierz się za siebie. Polecam kanał na Yt Tatiany Mitkovej - ona dużo mówi o manipulantach i ich technikach, jak się obronić, jak wypracować poczucie własnej wartości i dlaczego to takie ważne. Mówi też o tym, że nie można wiecznie zrzucać odpowiedzialności za swoje czyny na rodziców. Teraz już masz wpływ na swoje życie i wybory, nie jesteś dzieckiem.

Ty się nie interesuj dlaczego niektórzy żonkosie szukają sobie okazji na boku, bo to nie Twoja sprawa. Zajmij się swoim życiem i swoimi problemami, bo masz sporo pracy do wykonania. Inwestuj wolny czas w siebie, a nie w roztrząsanie jakichś bzdur typu dlaczego trawa jest zielona, a niebo niebieskie. Przestań zrzucać odpowiedzialność, szukać wymówek i tematów zastępczych. Zajmij się tym co trzeba (pracą nad sobą, swoimi przekonaniami, zdrowiem psychicznym), a nie innymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Dorin92 napisał:

Więc czas nad nim pracować, bo nikt tej roboty za Ciebie nie zrobi. Każdy praktycznie ma gówniane przejścia za sobą, mniejsze bądź większe. Ale nie możesz 30 lat jęczeć, że przez ojca pozwalasz się traktować jak wycieraczkę. Teraz już jesteś dorosłą kobietą i musisz sama o siebie zawalczyć, bo nikt Cię ratować nie będzie i nie masz prawa tego oczekiwać. Nie trać więc czasu na użalanie się, tylko bierz się za siebie. Polecam kanał na Yt Tatiany Mitkovej - ona dużo mówi o manipulantach i ich technikach, jak się obronić, jak wypracować poczucie własnej wartości i dlaczego to takie ważne. Mówi też o tym, że nie można wiecznie zrzucać odpowiedzialności za swoje czyny na rodziców. Teraz już masz wpływ na swoje życie i wybory, nie jesteś dzieckiem.

Ty się nie interesuj dlaczego niektórzy żonkosie szukają sobie okazji na boku, bo to nie Twoja sprawa. Zajmij się swoim życiem i swoimi problemami, bo masz sporo pracy do wykonania. Inwestuj wolny czas w siebie, a nie w roztrząsanie jakichś bzdur typu dlaczego trawa jest zielona, a niebo niebieskie. Przestań zrzucać odpowiedzialność, szukać wymówek i tematów zastępczych. Zajmij się tym co trzeba (pracą nad sobą, swoimi przekonaniami, zdrowiem psychicznym), a nie innymi ludźmi.

AMEN.🙏🏻🙏🏻Dziękuje.zrobie screena tych wiadomości i czytam przed snem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, dziewucha97 napisał:

Odnosnie ŻONKOSIA pytanie do facetów; co jest z nim nie tak ze ZAMIAST zostawić te biedna żonę Przyprawia jej rogi i brak szacunku???To są kompleksy jego? Jakiś deficyt gość ma,dowartosviowac się młoda Doopa? Czy tylko chodzi o zwykły popęd.Bo jednak WIĘKSZOŚĆ wartościowych facetów NIE ZDRADZA.

Sama sobie na koniec odpowiedziałaś. Jego poczucie własnej wartości również z jakichś powodów leży ale zamiast nad nim pracować, wybiera łatwą drogę. W pewnym sensie swój, ciągnie do swego. On dobrze wie, że nie ma szans u znającej swoją wartość kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewucha97 angażujesz w całą sprawę emocje, jak sama piszesz jakieś romantyczne wizje, co do ciągu dalszego. I żyli długo i szczęśliwie to tylko w bajkach. Nawet zakładając najbardziej optymistyczne rozwiązanie, że porzuci żonę i zwiąże się z Tobą zastanów się co dalej...Ile czasu będziesz na 100% szczęśliwa? Po jakim okresie zaczniesz być podejrzliwa ( szczególnie z zaniżonym poczuciem warości)? Podejrzliwość zastąpi poczucie zadowolenia, zaczniesz szukać dowodów na to, że Ciebie też zdradza. Błędne koło...

A jeśli chcesz tylko seksu, bo to głównie pociąg seksualny to działaj, korzystaj. Chociaż osobiście wierzę, że to, co złego wyrządzisz innym wraca jak bumerang.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×