Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość_2

mandarynki i pomarańcze dla półtoraroczniaka

Polecane posty

Wiem, że teoretycznie dziecko w takim wieku już może... ale od jakiego wieku dawałyście swoim maluchom cytrusy? U mnie w rodzinie zdarzają się alergie na tym tle i trochę mam obawę, czy częstować młodego w tym roku, boję się wystąpienia reakcji alergicznej, a wiadomo jak teraz wygląda opieka medyczna. Wcześniej już się ujawniła taka rodzinna alergia u małego, więc poważnie zastanawiam się nad odłożeniem tego do przyszłego roku.

Co myślicie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mozesz poprosic lekarza o syrop histaminowy w razie wystapienia alergii.

W lecie mialam dosc powazny odzyn alergiczny u 1.5 rocznej corki. Gdy zaczela puchnac zadzwonilam do przychodni poslalam mmsy i po kilkunastu minutach dostala zastrzyk (moze 15 min,)ale do przychodni mamy dwa kroki. Spuchla cala jak balon,nozki ,raczki,brzuszek,buzia, wargi. Mimo ze lekarz przyjmowal tylko teleporady w tym przypadku nie robili problemow.

Jak nie sprobujesz to sie nie dowiesz. Mozesz napoczatek dolac odrobinke soku z mandarynek do wody czy herbaty,a jaknsie boisz daj mu jablko i po klopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja córka probowala mandarynek jak miała 8miesicy i nic się nią działo. A starsza miała wysypkę a próbowała dopiero jak miała że 3 lata. Teraz ma 11 i wcina na kilogramy mandarynki  jest ok. Po pomarańczach też jest teraz ok 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, .Gość napisał:

Zawsze mozesz poprosic lekarza o syrop histaminowy w razie wystapienia alergii.

W lecie mialam dosc powazny odzyn alergiczny u 1.5 rocznej corki. Gdy zaczela puchnac zadzwonilam do przychodni poslalam mmsy i po kilkunastu minutach dostala zastrzyk (moze 15 min,)ale do przychodni mamy dwa kroki. Spuchla cala jak balon,nozki ,raczki,brzuszek,buzia, wargi. Mimo ze lekarz przyjmowal tylko teleporady w tym przypadku nie robili problemow.

No moja przychodnia cierpi na syndrom oblężonej twierdzy i wiem, że z pomocą byłaby lipa. A najbliższa pomoc świąteczna nie uwzględnia pediatrii, więc zostawałby mi SOR, gdyby wyszła ostra reakcja alergiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja córka pierwszy raz pomarańcz zjadła po 7 miesiącu jakoś ... Teraz ma rok i 4miesiace i normalnie je cytrusy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podaj na poczatek tylko troszeczke by skonczylo sie co najwyzej wysypka lub biegunka jezeli okaze sie, ze dziecko ma uczulenie. Moj syn jadl cytrusy pierwszy raz jak mial kolo roku. Jest alergikiem ale akurat cytrusy go nie uczulaja. Teraz ma dwa lata i jak wyciskamy sok z pomaranczy to pije az milo. Krzywi sie ale wypija ile dostanie. Miod tez mu podajemy juz od roku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, AgsAgsAgs napisał:

Podaj na poczatek tylko troszeczke

więcej by nie dostał, nowe rzeczy, które potencjalnie uczulają (ale w rodzinie alergie na nie nie występowały) w ten sposób wprowadzałam, przynajmniej szybko udało się zidentyfikować po czym go poprzednio wysypało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość_2 napisał:

więcej by nie dostał, nowe rzeczy, które potencjalnie uczulają (ale w rodzinie alergie na nie nie występowały) w ten sposób wprowadzałam, przynajmniej szybko udało się zidentyfikować po czym go poprzednio wysypało. 

czyli jakas alergie mam?

Ja mam tak z jajkiem. Corka dostala takiej pokrzywki ze calusienka byla w kropki,potem byl jeszcze incydent z batonikiem,ale to juz bylo mega i wowczas wlasnie dostala zastrzyk. Niby alergolog mowi ze co jakis czas nalezy probowac dawac,ale jakos nie mam odwagi. W wypiekach je,samego sie boje.

Jak sie boisz to nie dawaj.Jak ja mialam dwa lata to pomaramcze byly towarem deficytowym,dzieciaki jadly je okazjonalnie, stanowcza wiekszosc dzieciakow lat 70-80 zyje i ma sie dobrze. 

Corka probowala mandarynek ale jej nie podeszly. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, .Gość napisał:

czyli jakas alergie mam?

na bezy. Po jajku gotowanym, ani jajecznicy nic mu nie jest. Bezy dostał trochę jako ostatniej i po niej miał wysypkę. W rodzinie mam skazę białkową, dlatego jajko było wprowadzane powoli, od samego żółtka zaczynając. Alergia na cytrusy też jest, dziecko mojego brata jest w tym samym wieku i jak dostało mandarynkę jakoś w mikołajki o wysypało, więc dlatego się mocno zastanawiam, czy eksperymentować. Bez pomarańczy i mandarynek tyle wytrzyma, są inne owoce jeszcze, więc nie mam na to aż takiego parcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość_2 napisał:

na bezy. Po jajku gotowanym, ani jajecznicy nic mu nie jest. Bezy dostał trochę jako ostatniej i po niej miał wysypkę. W rodzinie mam skazę białkową, dlatego jajko było wprowadzane powoli, od samego żółtka zaczynając. Alergia na cytrusy też jest, dziecko mojego brata jest w tym samym wieku i jak dostało mandarynkę jakoś w mikołajki o wysypało, więc dlatego się mocno zastanawiam, czy eksperymentować. Bez pomarańczy i mandarynek tyle wytrzyma, są inne owoce jeszcze, więc nie mam na to aż takiego parcia

domowe bezy? prawie niemozliwe :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, .Gość napisał:

domowe bezy? prawie niemozliwe :x

"jak domowe" - teściowa kupiła w jakiejś rodzinnej piekarni takiej regionalnej, gdzie to niby same stare sprawdzone receptury. Jeszcze była awantura, że daliśmy tylko trochę spróbować, a nie jeść ile chce, bo dziecku smakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość_2 napisał:

"jak domowe" - teściowa kupiła w jakiejś rodzinnej piekarni takiej regionalnej, gdzie to niby same stare sprawdzone receptury. Jeszcze była awantura, że daliśmy tylko trochę spróbować, a nie jeść ile chce, bo dziecku smakuje

a to nie bezy w takim razie a jakies sztuczne swinstwo... Moja najstarsza dostala pokrzywki po ...bulce kajzerce z Tesco,miala 7 lat wowczas.. Smialam sie z niej dlugo, ze jak ona je i nic jej nie ma to znaczy ze bez chemii 😄 Pieron wie czego nam dosypuja do jedzenia :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, .Gość napisał:

a to nie bezy w takim razie a jakies sztuczne swinstwo... Moja najstarsza dostala pokrzywki po ...bulce kajzerce z Tesco,miala 7 lat wowczas.. Smialam sie z niej dlugo, ze jak ona je i nic jej nie ma to znaczy ze bez chemii 😄 Pieron wie czego nam dosypuja do jedzenia :x

mogliby czasem czegoś rozweselającego 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość_2 napisał:

mogliby czasem czegoś rozweselającego 😛 

obrady sejmu se wlacz i masz bez wspomagaczy napady smiechu 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, .Gość napisał:

obrady sejmu se wlacz i masz bez wspomagaczy napady smiechu 😄

Ale to jest wtedy śmiech przez łzy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, .Gość napisał:

obrady sejmu se wlacz i masz bez wspomagaczy napady smiechu 😄

dla mnie jest to zbyt smutne i żenujące, śmieszne to było kilka lat temu 😛  teraz to już nawet płakać się odechciewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

apropo jedzenia,bo jakbysmy troche odbiegly od tematu. To j otatnio odkrylam bataty,zupelnie przez przypadek. Samakuje to jak marchewka o konsystencji ziemniaka. Dzieciaki uwielbiaja w krupniku.

Moze znacie jeszcze jakies dziwne warzywo,ktorego warto sprobowac. Dziwne w sensie ze to nie burak,marchewka czy seler,cos co odbiega od kuchni polskie,ale dobrze sie sprawdzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, .Gość napisał:

cos co odbiega od kuchni polskie,ale dobrze sie sprawdzi?

Bataty są super, polecam pieczone jak frytki 😉

może jeszcze kalafior pieczony, jeśli nie próbowałaś? fajnie smakuje -surowy albo dzielisz na małe różyczki, albo kroisz w grube plastry i smarujesz oliwą z ziołami, wkładasz do naczynia żaroodpornego i zapiekasz. Taka trochę "egzotyka"

Edytowano przez Gość_2
literówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość_2 napisał:

Bataty są super, polecam pieczone jak frytki 😉

może jeszcze kalafior pieczony, jeśli nie próbowałaś? fajnie smakuje -surowy albo dzielisz na małe różyczki, albo kroisz w grube plastry i smarujesz oliwą z ziołami, wkładasz do naczynia żaroodpornego i zapiekasz. Taka trochę "egzotyka"

ponoc kalafior ten zielonu romanesco fajny,przed chwila wylapakam. 

Bataty dusze na oleju z kurczakiem i przyprawami..Do krupniku tez fajny.

Problem w tym ze moi warzywa tylk w zupie.. Na drugie mieso,albo mieso,ewentualnie czasem ...mieso... :x

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, .Gość napisał:

ponoc kalafior ten zielonu romanesco fajny,przed chwila wylapakam. 

Bataty dusze na oleju z kurczakiem i przyprawami..Do krupniku tez fajny.

Problem w tym ze moi warzywa tylk w zupie.. Na drugie mieso,albo mieso,ewentualnie czasem ...mieso... :x

a zupy kremy robisz? u mnie hit brokułowa na serkach ze śmietaną i dyniowa z prażonym słonecznikiem, ale nic nie przebije pomidorówki 😄 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Gość_2 napisał:

a zupy kremy robisz? u mnie hit brokułowa na serkach ze śmietaną i dyniowa z prażonym słonecznikiem, ale nic nie przebije pomidorówki 😄 

 

ja to zacofana jestem zyje nadal rosolem i schabowym. popatrze na te kremy moze uda sie czyms zastapiac serek,bo mloda ma uczulenie na nabial,niby tylko nozki ja swedza i ma sucha skore,no ale ona wszystko zje w kazdej ilosci,a jak tu nie dac skoro w calym domu krzyk "aji daj":D a mlody jak moglby wszystko to jeszcze butow nie rozbierze gdy wraci z przedszkola,do kuchni idzi i mieso ,mieso.. Prawdziwy facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, .Gość napisał:

ja to zacofana jestem zyje nadal rosolem i schabowym. popatrze na te kremy moze uda sie czyms zastapiac serek,bo mloda ma uczulenie na nabial,niby tylko nozki ja swedza i ma sucha skore,no ale ona wszystko zje w kazdej ilosci,a jak tu nie dac skoro w calym domu krzyk "aji daj":D a mlody jak moglby wszystko to jeszcze butow nie rozbierze gdy wraci z przedszkola,do kuchni idzi i mieso ,mieso.. Prawdziwy facet...

to stestuj jeszcze takiego jednogarnkowca: warzywa na patelnię + mięso mielone (lub pocięte w kostkę/paski inne mięso) + kasza

podsmażasz delikatnie mięsko, doprawiasz jak lubicie, dodajesz warzywa - muszą się rozmrozić, jak już puszczą wodę, to dodaję kaszę (możesz wcześniej ugotować albo prosto z woreczka na patelnię, tylko wtedy wody trzeba dodać trochę wody i dłużej dusić), doprawiasz, podprażasz wszystko i gotowe. Na ok 1kg mięcha dobrze dać 2 paczki warzyw i 1 paczkę dowolnej kaszy (najlepiej sprawdza się bulgur albo orkiszowa)

Edytowano przez Gość_2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość_2 napisał:

to stestuj jeszcze takiego jednogarnkowca: warzywa na patelnię + mięso mielone (lub pocięte w kostkę/paski inne mięso) + kasza

podsmażasz delikatnie mięsko, doprawiasz jak lubicie, dodajesz warzywa - muszą się rozmrozić, jak już puszczą wodę, to dodaję kaszę (możesz wcześniej ugotować albo prosto z woreczka na patelnię, tylko wtedy wody trzeba dodać trochę wody i dłużej dusić), doprawiasz, podprażasz wszystko i gotowe. Na ok 1kg mięcha dobrze dać 2 paczki warzyw i 1 paczkę dowolnej kaszy (najlepiej sprawdza się bulgur albo orkiszowa)

takie wlasnie mieszanki im robie,ale to zawsze zupa.. Gdyby do gulaszu kiedys dosalam pieczarki to juz bylo niejadalne.. Samo mieso uduszone i w tym ugotowana kasza albo makaron. Zupy sa bardzo geste z miesem,albo poledwica albo wolowina pokrojona w kostke. Wszystko musi dac zjesc sie wiselcem. W przedszkolu tez tylko zupe zjada,bo konsystencja znajoma i to nie kazda,bo przeciez zieonego sie nie je :.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, .Gość napisał:

takie wlasnie mieszanki im robie,ale to zawsze zupa.. Gdyby do gulaszu kiedys dosalam pieczarki to juz bylo niejadalne.. Samo mieso uduszone i w tym ugotowana kasza albo makaron. Zupy sa bardzo geste z miesem,albo poledwica albo wolowina pokrojona w kostke. Wszystko musi dac zjesc sie wiselcem. W przedszkolu tez tylko zupe zjada,bo konsystencja znajoma i to nie kazda,bo przeciez zieonego sie nie je :.

no to ten powyżej jest do jedzenia widelcem 😄 zupy rzadko robię na gotowych mieszankach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Gość_2 napisał:

Wiem, że teoretycznie dziecko w takim wieku już może... ale od jakiego wieku dawałyście swoim maluchom cytrusy? U mnie w rodzinie zdarzają się alergie na tym tle i trochę mam obawę, czy częstować młodego w tym roku, boję się wystąpienia reakcji alergicznej, a wiadomo jak teraz wygląda opieka medyczna. Wcześniej już się ujawniła taka rodzinna alergia u małego, więc poważnie zastanawiam się nad odłożeniem tego do przyszłego roku.

Co myślicie na ten temat?

moja jadła od 7 msc, nic sie z nią nie stalo , ale dalam troszke, ty tez tak malo dawaj, jak sie boisz 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość_2 napisał:

no to ten powyżej jest do jedzenia widelcem 😄 zupy rzadko robię na gotowych mieszankach

gotuje wywar z warzyw i miesa,a na sam koniec wrzucam mieszanke warzyw np kalafiorowa. Calego kalafiora musialabym uzyc w ciagu kilku dni,a zamrozony robi sie jak papka. Tskiej gotowej mieszanki do wrzatku tez bym nie wrzucila,bo to samku nie mam.

Dasz te cytrusy czzy jedbak nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, .Gość napisał:

Dasz te cytrusy czzy jedbak nie?

waham się, dylemat gorszy niż fuzja jądrowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość_2 napisał:

waham się, dylemat gorszy niż fuzja jądrowa...

ja bym sprobowala. Moj najmlodsza ma bardzo dynamiczna reakcje alergiczna. Mam w domu syrop Hitaxa i jakies tabletki jeszcze. Boje sie,ale wiem tez ze jak nie sprobuje to sie nie przekonam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, .Gość napisał:

ja bym sprobowala. Moj najmlodsza ma bardzo dynamiczna reakcje alergiczna. Mam w domu syrop Hitaxa i jakies tabletki jeszcze. Boje sie,ale wiem tez ze jak nie sprobuje to sie nie przekonam.

wiesz, to jest to, że ja na to parcia nie mam, ale jak pojedziemy do teściów to mogą go tam chcieć napchać po całości i wtedy ja zostanę z problemem, bo jak nabroją to nigdy nie ich wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość_2 napisał:

wiesz, to jest to, że ja na to parcia nie mam, ale jak pojedziemy do teściów to mogą go tam chcieć napchać po całości i wtedy ja zostanę z problemem, bo jak nabroją to nigdy nie ich wina...

Tym bardziej chyba powinnas sprobowac.Gdyby jednak reakcja alergiczna sie pojawila to mozesz uprzedzic tesciow ze ma alergie. 

Moja ma 21 miesiecy,mimo alergii na jajko ,mleko i bardzo duzego odczynu alergicznego po ciastku od cioci,dalam sprobowac mandarynke..

Ja wiem ze to tak jak w tym kawale..

Kiedy pierwsze dziecko połknie monetę jedziesz na SOR i domagasz się prześwietlenia. Kiedy drugie dziecko połknie monetę czekasz, aż ją wydali. Kiedy trzecie dziecko połknie monetę potrącasz mu z kieszonkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×