Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

23 godziny temu, Kawa_inka napisał:

Zanim to napisałam, to z ciekawości weszłam na profil Yskry i natknęłam sie na post w którym ona sama pisała , że jej matka jest alkoholiczką więc nie wiem w czym widzisz problem. 

Moja mama jest chora od mniej więcej 2002 roku. W ciąży absolutnie nie piła, a było to w 1986-1987. 

W czym Ags widzi problem? W prostackim, głupim pytaniu. Twoje podejście do alkoholizmu jest słabe, wulgarne i żenujące. Alkoholizm nie jest chorobą imprezowiczów, którzy lubią się "na.ebać dla funu". To choroba psychologiczna, która bierze się z wieloletniego zaniedbania swoich uczuć i sposobów radzenia sobie z nimi, a także z rzeczywistością. Ja mam prawo mieć do niej żal, ale nigdy nie naraziła mojego zdrowia i życia, bo przestała sobie radzić, kiedy byłam już niemal samodzielna. Alkoholiczka, czyli chlała w ciąży, tak? Najłatwiej tak założyć. 

Położną powinna cechować w pierwszej kolejności ogromna empatia, zrozumienie i współczucie. Jeśli tak traktujesz swoje podopieczne jak podsumowałaś moją mamę, to pewnie cierpią na twoich zmianach tak jak ja cierpiałam w tym roku. 

Słabo się rozwijałam? Fizycznie, moja droga, fizycznie. Późno dostałam miesiączkę, późno urosły mi piersi, chłopakami zaczęłam się interesować w wieku siedemnastu lat. Czytać pierwsze książeczki ze zdaniami zaczęłam w wieku trzech lat, skierowano mnie od razu do pierwszej klasy z pominięciem zerówki, bo podstawę dla tej grupy miałam opanowaną w wieku pięciu lat. To, że moja kuzynka jest inteligentniejsza ode mnie nie znaczy, że ja mam IQ 90 (choć wiem, że kilka osób i tu i w realu nie dałoby mi nawet tyle). Jeśli ktoś pisze, że obiekt B jest większy od obiektu A, to nie znaczy, że obiekt A jest mały. Ale na takie rozumowanie to już chyba akurat Tobie inteligencji zabrakło. 

  • Confused 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, Dobrosułka napisał:

Ja uwazam, ze siara jest potrzebna.  Nabierac odpornosci mozna na inne sposoby, ale to zajmuje czas, a siara to zastrzyk odpornosci od razu po urodzeniu.

Czyli takie dzieci jak moja córka są skazane na choroby od pierwszego dnia życia? Bo nie dostały siary? To jak wytłumaczysz takie przypadki jak mojej córki i innych dzieci MM, które są okazami zdrowia? 

  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2020 o 18:12, Kawa_inka napisał:

Zgadzam się. Przecież przystawienie do piersi ten jeden, jedyny raz nie powinien stanowić żadnego problemu. Trzeba być jakimś stukniętym żeby dobrowolnie zrzec się tej możliwości. Nawet te kobiety które zostawiaja dzieci po urodzeniu w szpitalu decydują się na podanie siary.

I jeszcze proste pytanie - co takie jak ty obchodzi jak ktoś karmi? Wy położne myślicie, że wiecie co jest najlepsze dla cudzych dzieci, a to wy stoicie za milionami traum kobiet, które urodziły i różnymi chorobami, które powstały przy porodzie. Niedotlenione dzieci, które w łonie matki były zdrowe, ich połamane kończyny przy wyciąganiu ich na siłę z dróg rodnych, to wy macie to na sumieniu. Jeśli dziękować, to chętnie opowiadacie, że jesteście przez większość porodu przy kobiecie, ale jak coś idzie nie tak, to chowacie się po swoich dyżurkach i lekarze nagle są najbardziej odpowiedzialni. Nie macie moralnego prawa pouczać kobiet ani ich zmuszać do karmienia piersią albo mlekiem modyfikowanym. Osobom spoza branży się nie dziwię, że narzucają swoje zdanie innym, ale wy powinnyście się wreszcie zamknąć, włączyć tę jakże popularną empatię i robić to co do was należy, czyli SPRAWNIE odbierać porody, SŁUŻYĆ pomocą przy pierwszych tygodniach życia dziecka i przestać się wtrącać tam, gdzie nie trzeba. Jakoś molestowanych, bitych ani zaniedbywanych dzieci nie umiecie zgłosić, ale wskakiwac na matki za ich wychowawcze wybory to już tak. 

  • Like 2
  • Haha 1
  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Yskra napisał:

I jeszcze proste pytanie - co takie jak ty obchodzi jak ktoś karmi? Wy położne myślicie, że wiecie co jest najlepsze dla cudzych dzieci, a to wy stoicie za milionami traum kobiet, które urodziły i różnymi chorobami, które powstały przy porodzie. Niedotlenione dzieci, które w łonie matki były zdrowe, ich połamane kończyny przy wyciąganiu ich na siłę z dróg rodnych, to wy macie to na sumieniu. Jeśli dziękować, to chętnie opowiadacie, że jesteście przez większość porodu przy kobiecie, ale jak coś idzie nie tak, to chowacie się po swoich dyżurkach i lekarze nagle są najbardziej odpowiedzialni. Nie macie moralnego prawa pouczać kobiet ani ich zmuszać do karmienia piersią albo mlekiem modyfikowanym. Osobom spoza branży się nie dziwię, że narzucają swoje zdanie innym, ale wy powinnyście się wreszcie zamknąć, włączyć tę jakże popularną empatię i robić to co do was należy, czyli SPRAWNIE odbierać porody, SŁUŻYĆ pomocą przy pierwszych tygodniach życia dziecka i przestać się wtrącać tam, gdzie nie trzeba. Jakoś molestowanych, bitych ani zaniedbywanych dzieci nie umiecie zgłosić, ale wskakiwac na matki za ich wychowawcze wybory to już tak. 

Co mnie obchodzi? Nie obchodzi mnie, wyraziłam swoje zdanie. To kwestia twojego sumienia i jak widać braku elementarnej wiedzy. Pracuje jako położna wiele lat i powiem tylko, że tylko raz się spotkałam z odmową podania dziecku siary, nawet te matki które nie chcą swoich dzieci, za namową personelu decydują się podać pierś ten jeden, jedyny raz. W moich oczach jesteś zwykłym potworem, nic więcej. Moja subiektywna ocena, zresztą mysle, że nie tylko moja. 

Nie znasz mnie, nie wiesz jaką jestem położna, to może tak łaskawie się zamknij. 

"Alkoholizm nie jest chorobą imprezowiczów, którzy lubią się "na.ebać dla funu". To choroba psychologiczna, która bierze się z wieloletniego zaniedbania swoich uczuć i sposobów radzenia sobie z nimi, a także z rzeczywistością. "

Naprawdę? Ja myślałam, że alkoholik piję bo lubi i ma w du.pie swoją rodzinę. 

Kończę rozmowę z tobą, rozchwiana emocjonalnie księżniczko. 

  • Like 1
  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Kawa_inka napisał:

W moich oczach jesteś zwykłym potworem, nic więcej. 

👏👏👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2020 o 20:12, Yskra napisał:

Bardzo nie lubię, kiedy ktoś mi mówi, jak mam karmić czy wychowywać swoje dziecko. Ja też tego nie robię, bo uważam, że jeśli dziecko jest zdrowe, ma poczucie bezpieczeństwa, miłości i jest zadbane, to nie moja sprawa jak się z nim obchodzą jego rodzice. Co ciekawe, nikt nigdy nie zapytał matki z patologii jak karmi, co myśli o szczepionkach, czy jej dzieci mają skarpetki w domu albo kiedy wprowadziła stałe pokarmy. Tylko zawsze ktoś się dop.ierdoli do mamy, której naprawdę na dziecku zależy i po takich radach ma ochotę wyskoczyć przez balkon. 

Ty tego nie robisz? Przecież w jakiejś dyskusji, zarzuciłaś mi między wierszami, że jestem nawiedzoną madką i h.. ową żona bo stwierdziłam, że córka jest dla mnie najważniejsza na świecie. Ty masz prawo oceny, ale komuś innemu już oceniać nie wolno.

Dnia 14.12.2020 o 18:01, Yskra napisał:

Wiele takich przypadków znam i zaręczam, że karmienie dziecka nijak się ma do jego przyszłości. A gadanie na siłę o tych badaniach amerykańskich naukowców jest bzdetne. Gdyby były takie niepodważalne, to takie dzieci jak moja K. byłyby opóźnione, wiecznie chore i zwichrowane z powodu braku kontaktu z matką. Nie mówiąc o dzieciach wychowywanych przez pary gejów, gdzie siłą rzeczy nie ma mowy o KP. 

Uwielbiam ten argument "bo ja znam/nie znam..." A ja znam wiele przypadków dzieci karmionych mm, gdzie miało to ogromny wpływ na ich zdrowie. I czego to dowodzi? Niczego, oprócz tego, że znam. Podobnie w Twoim przypadku. To, że w Twoim otoczeniu dzieci na mm są okazami zdrowia, nie świadczy o tym, że sposób karmienia nie ma właśnie wpływu na to zdrowie. Równie dobrze, ja mogę napisać, że grypa nie istnieje, bo nigdy nie byłam chora i nie znam nikogo kto byłby chory. 

Masz w domu niemowlaka, poczekaj jak pójdzie do żłobka /przedszkola, wtedy dopiero możesz wysnuć wniosek na temat odpornosci swojego dziecka. 

I domyślam się, że jesteś starą użytkowniczką tego forum, która usunęła tu konto. Jeżeli dobrze myślę, że to Ty, to w maju pisałas mi tu na priv, że Twoja córka ma już pierwszy katar za sobą. To kłamałaś wtedy, czy kłamiesz teraz? 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Sansey napisał:

 

To kłamałaś wtedy, czy kłamiesz teraz? 

Myślę, że tego to się nigdy nie dowiesz. Wiele rzeczy, o których tu piszę są zmyślone, ubarwione albo przekształcone. A może ja mam syna? Może tak naprawdę to mój tata pije? Może to nie kuzynka, a brat? Może ja nie pracowałam w banku, a w ubezpieczalni? Może, może, może. Za bardzo cenię swoją prywatność, żeby pisać na takim szpiegowskim forum wszystko 1:1. 😎

  • Confused 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Yskra napisał:

Myślę, że tego to się nigdy nie dowiesz. Wiele rzeczy, o których tu piszę są zmyślone, ubarwione albo przekształcone. A może ja mam syna? Może tak naprawdę to mój tata pije? Może to nie kuzynka, a brat? Może ja nie pracowałam w banku, a w ubezpieczalni? Może, może, może. Za bardzo cenię swoją prywatność, żeby pisać na takim szpiegowskim forum wszystko 1:1. 😎

Akurat to było pytanie retoryczne. Bo odpowiedź jest przecież oczywista😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Sansey napisał:

Akurat to było pytanie retoryczne. Bo odpowiedź jest przecież oczywista😉

Czyli jaka? Kiedy kłamałam? I czy w ogóle? 

Najbardziej śmieszy mnie to, że na jednym koncie jestem wyśmiewana i atakowana, a na drugim jestem rozsądną kobietą, która nie ma wrogów - poglądy takie same. Miałam kiedyś jeszcze trzecie, ale to jako staraczka, w sumie mogłabym i na tamtym spróbować. Jest to jakaś rozrywka, zwłaszcza w czasach pandemii. 😁

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Yskra napisał:

Czyli jaka? Kiedy kłamałam? I czy w ogóle? 

Najbardziej śmieszy mnie to, że na jednym koncie jestem wyśmiewana i atakowana, a na drugim jestem rozsądną kobietą, która nie ma wrogów - poglądy takie same. Miałam kiedyś jeszcze trzecie, ale to jako staraczka, w sumie mogłabym i na tamtym spróbować. Jest to jakaś rozrywka, zwłaszcza w czasach pandemii. 😁

 

To cóż mogę napisać, baw się dobrze na tych wszystkich swoich kontach. Mi się nawet nie chce tego komentować. Good luck. 

  • Thanks 1
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kp do mm ma się tak jak gotowanie zupy, kp to super wywar gotowany na warzywach i mięsie przez wiele godzin,A mm to wrzucenie kostki rosołowej.i jedna i druga opcja może być smaczna tylko nie dla wszystkich.

  • Like 2
  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurde, yskra, to chyba ten sam troll co ivy🤣 albo przynajmniej ta sama kategoria😂  normalnie mam ciarki żenady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2020 o 20:12, Yskra napisał:

No przypomniało mi się, gdzie się pożarłyśmy na początku naszej "znajomości" 🤣 

Wtedy się pożarłyśmy, a teraz powiem to delikatniej ze względu właśnie na sympatię, którą mam do Ciebie: jeśli ktoś nie chce, to niech nic nie podaje. Moja mała nawet siary nie dostała, bo i tego nie udało się moim oprawcom, ups, położnym, ze mnie wycisnąć. I tak jak pisałam wyżej - nawet kataru nie było. Zaparcie miała chyba trzy razy, na samym, samym początku, w pierwszym miesiącu życia. 

Bardzo nie lubię, kiedy ktoś mi mówi, jak mam karmić czy wychowywać swoje dziecko. Ja też tego nie robię, bo uważam, że jeśli dziecko jest zdrowe, ma poczucie bezpieczeństwa, miłości i jest zadbane, to nie moja sprawa jak się z nim obchodzą jego rodzice. Co ciekawe, nikt nigdy nie zapytał matki z patologii jak karmi, co myśli o szczepionkach, czy jej dzieci mają skarpetki w domu albo kiedy wprowadziła stałe pokarmy. Tylko zawsze ktoś się dop.ierdoli do mamy, której naprawdę na dziecku zależy i po takich radach ma ochotę wyskoczyć przez balkon. 

Tak? Pożarłyśmy się? Nie przypominam sobie.

Takie pytanie. Ten drugi akapit jest do mnie, czy tak ogólnie, bo mój post nie mówił o tym jak masz ty, czy ktokolwiek inny karmić, tylko, żeby jak się już ma tą laktację i się leje z tych piersi, to podać to dziecku. Było tutaj kilka wpisów, mówiących o wylewaniu tego mleka  do WC. Bo tak, bo dla zasady, bo moja decyzja, bo każdy mi mówi o kp, to ja zrobię na złość wszystkim na około i nie podam nawet dziecku pierwszego mleka. Jak masz laktację po porodzie i musisz to mleko ściągnąć, żeby nie dostać zapalenia, to nic cię to nie kosztuje dać to w butelce dziecku.  I nie powiesz mi, że taka matka co wylewa do kibla coś, co jest pierwszym i najlepszym probiotykiem dla noworodka jest dobrą matką. To umysłowa patologia.

Zdaje się zapominasz o tym, że miałaś poród cc w 38 tygodniu planowane na zimno z powodu cukrzycy, silny, bardzo silny stres, więc nie było żadnych szans na pokarm. Gdybyś miała laktację, to twoje dziecko dostałoby siarę w szpitalu i nie było by tematu. Nie dotyczy cię temat, nie podam nawet siary, bo tak mi się podoba, a ja nie czepiam się późniejszego karmienia dziecka w domu, które ciebie już dotyczy ze względu na brak pokarmu, a wcześniej decyzji o mm. Przyznam, że nie rozumiem dlaczego mi w ogóle odpowiedziałaś.

Pytasz niżej w postach o wyjaśnienie dlaczego jest taki paradoks, że dziecko z siarą choruje, a te bez już nie. Ja to wyjaśniłam w poście na który mi odpowiedziałaś. Pominęłaś resztę? Kiedyś tam, nawet niedawno był temat, gdzie ktoś napisał, że kp może wywołać żółtaczkę fizjologiczną. Sprawdziłam, bo nie chciało mi się to wierzyć, bo położne mi mówiły, że kp pomaga ściągnąć żółtaczkę i faktycznie. Tak pisało. Ale to chyba guzik prawda. Przypomniałam sobie, że jak moja córa dostała żółtaczki, to przecież ja jej tak właściwie przez pierwsze dwie, a nawet i trzy doby nie karmiłam, bo nie chciała złapać sutka. Lampy nie pomagały, a jak zaczęła w końcu jeść, to żółtaczka zeszła w ciągu doby. Byłam z tym dzieckiem 5 dni w szpitalu. Dziwne. I doszłam do wniosku, że kp nie wywołuje fizjologicznej żółtaczki, a jest to reakcja na szczepienie przeciwko żółtaczce typu B. Nie wiem czy wiesz, ale w pierwszej dobie życia dziecka, noworodek dostaje dwie szczepionki. Na żółtaczkę i gruźlicę. A każda szczepionka obniża odporność i jest to fakt. Weź sprawdź co to jest kwas kaprylowy i kwas laurynowy w mleku i przed czym chronią, to potem możemy pogadać na temat siary. Powiem więcej. Podobno w szpitalach położne mają taki zamiennik probiotyczny zamiast siary dla dzieci takich matek jak ty, które nie mają pokarmu, albo dla tych, które biorą ciężkie leki i mleko jest nimi skażone.

 

 

  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2020 o 21:00, Kawa_inka napisał:

No znam dość sporo bo od wielu lat pracuje jako położna. 

Jako położna? No to chyba wiesz, że połowa z was nie nadaje się do tego zawodu. To, że Yskra robi bez sensu za adwokata dla umysłowej biedy, która nie chce podać siary w szpitalu, pomimo, że z piersi się leje, nie oznacza, że jest potworem. Powiedz mi dlaczego jedne z was potrafią być ludzkie, pogłaskać po dłoni i powiedzieć ciepłym tonem, już niedługo, wiem, że boli, ale niestety musi. A inne to parszywe su/ki, które napawają się bólem innych. To jakiś zawód gdzie sadystki mają się dobrze? I to prawda, co napisała Yskra. To położne są odpowiedzialne za poród. W zależności od szpitala, za całość, albo część. To one wiedzą jak duże jest dziecko, to one wiedzą, że mogą być komplikacje i często mają to w du/pie. To one widzą jak bardzo jest wyczerpana rodząca i to one podają leki rozkurczowe i głupią glukozę, żeby wzmocnić rodzącą. Ja się cieszę, że w moim szpitalu każdy poród był w asyście lekarza, bo bym z wami położnymi przy pierwszym dziecku daleko nie zajechała.

Hmm za namową personelu. A jak ta namowa wygląda? Szykany i próba przystawienia dziecka do piersi, kiedy matka nie chce tego dziecka nawet widzieć? Czy jednak z laktatorkiem.

Sprawdziłaś sobie wpis Yskry i dowiedziałaś się, że jej matka to alkoholiczka. No ok. Tylko jakoś tak inteligencją nie zabłysnęłaś, skoro założyłaś, że jej matka jest alkoholiczką prawie od zawsze. Każdy chyba wie, że rozpić się można nawet w wieku 70 lat dopiero. Tak, większość alkoholików pije, bo lubi, ale uzależniają się w różnym wieku.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2020 o 21:39, Kawa_inka napisał:

Co mnie obchodzi? Nie obchodzi mnie, wyraziłam swoje zdanie. To kwestia twojego sumienia i jak widać braku elementarnej wiedzy. Pracuje jako położna wiele lat i powiem tylko, że tylko raz się spotkałam z odmową podania dziecku siary, nawet te matki które nie chcą swoich dzieci, za namową personelu decydują się podać pierś ten jeden, jedyny raz. W moich oczach jesteś zwykłym potworem, nic więcej. Moja subiektywna ocena, zresztą mysle, że nie tylko moja. 

Nie znasz mnie, nie wiesz jaką jestem położna, to może tak łaskawie się zamknij. 

"Alkoholizm nie jest chorobą imprezowiczów, którzy lubią się "na.ebać dla funu". To choroba psychologiczna, która bierze się z wieloletniego zaniedbania swoich uczuć i sposobów radzenia sobie z nimi, a także z rzeczywistością. "

Naprawdę? Ja myślałam, że alkoholik piję bo lubi i ma w du.pie swoją rodzinę. 

Kończę rozmowę z tobą, rozchwiana emocjonalnie księżniczko. 

Jestes okropna osoba, a co dopiero polozna. Szkoda mu kobiet rodzacych po Twoja opieka. 
 

Mieszkam za granica, przygotowanie do porodu prowadzilo kilka poloznych (i moja ciaze takze). Oczywiscie mowila, ze mleko matki jest najlepsze, ale zawsze podkreślały, ze konto indywidualna decyzja kazdej kobiety. I, ze kobita nie powinna sie do tego zmuszać i czuć zle. 
I takie podejście jest odpowiednie. 
 

A tak na marginesie, mysle, ze ty swoja postawa oceniająca i krytykująca innych zrobisz wiecej złego swoim dzieciom niz matki karmiące mm. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W ogole, kiedy społeczeństwo polskie zrozumie, ze szczęśliwa matka, to szczęśliwe dziecko? 
Jezeli kobieta nie chce/nie moze karmić piersią z obojętnego jakiego powodu, ma do tego prawo. O wiele gorszy wpływ na noworodka moze miec kobieta nieszczęśliwa, zmuszająca sie do karmienia piersią. Dzieci to czuja. 
Tak samo z porodami, jezeli porod byl ciezki(Nawet tylko psychicznie dla kobiety) , noworodek moze miec późniejsze problemy tzn.byc nadpobudliwy, płaczliwy. 
W PL na 1szym miejscu zawsze jest dziecko lub mężczyzna. Nigdy kobieta. Tak samo ze znoeczuleniami na sali porodowej. Jak to jest, ze w państwach sąsiednich sa dla wszystkich od ponad 30 lat, a w Pl nadal nie. A niby mamy taka dobra sytuacje gospodarcza. 
Naprawde to sie sprawdza, ze uśmiechnięta i nie zestresowana mama, to uśmiechnięte dziecko. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mleko matki jest najlepsze  dla dziecka . Żadne nawet najdroższe mm nie jest lepsze  od kp .  To tak jakby wmawiać  innym ze miód sztuczny jest lepszy od naturalnego .. nie jest i nie będzie . 

Nie rozumiem  tez i chyba nawet nie chce zrozumieć  jak można nie podać dziecku siary ? Przecież to jest naturalia szczepionka , odżywia , wzmacnia organizm  . Jak można świadomie  odmówić podania dziecku cos co dała nam natura?  

Ciekawe czy te wszystkie matki które tak chętnie pakują mm w noworodka przeczytały  kiedyś skład takiego mleka ? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, AnnaMaria1982 napisał:

Ciekawe czy te wszystkie matki które tak chętnie pakują mm w noworodka przeczytały  kiedyś skład takiego mleka ? 

 

Jestem jedną z 'takich' matek, ponieważ mój wycieńczony porodem organizm nie był w stanie nawet tego wyprodukować. Próbowałam wszystkiego co zalecały położne w przerwach od darcia się na mnie i wiesz co? Na koniec dostałam tabletki na wstrzymanie laktacji, żebym przypadkiem po wyjściu do domu nie zaczęła karmić piersią.

I odpowiadając na Twoje pytanie - tak, sprawdzałam te składy i na ich podstawie wybierałam mm dla swojego dziecka.

A przez to że nie karmiłam piersią, nie dość że sama czułam się fatalnie, to jeszcze szerokie grono osób uważało, że nie znając mojej sytuacji ma prawo mi z tego powodu dowalić, bo co ze mnie za matka

Edytowano przez Gość_2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Gość_2 napisał:

Jestem jedną z 'takich' matek, ponieważ mój wycieńczony porodem organizm nie był w stanie nawet tego wyprodukować. Próbowałam wszystkiego co zalecały położne w przerwach od darcia się na mnie i wiesz co? Na koniec dostałam tabletki na wstrzymanie laktacji, żebym przypadkiem po wyjściu do domu nie zaczęła karmić piersią.

I odpowiadając na Twoje pytanie - tak, sprawdzałam te składy i na ich podstawie wybierałam mm dla swojego dziecka.

A przez to że nie karmiłam piersią, nie dość że sama czułam się fatalnie, to jeszcze szerokie grono osób uważało, że nie znając mojej sytuacji ma prawo mi z tego powodu dowalić, bo co ze mnie za matka

AnnaMaria chyba nie miała na myśli "takich" matek jak Ty, tylko takie o których pisała wyżej Unlan. Czyli takich które mają w ciul pokarmu a dla zasady wolą odciągnąć i wylać do kibla, byle dziecku nie podać. Szczerze, też tego nie kumam ale z drugiej strony co mnie to obchodzi. Dla mnie jak matka KP-dobrze, jak podaje mm-drugie dobrze. Też na początku nie miałam pokarmu i trochę kp a trochę mm, byle dziecko miało brzuch pełny. 

Akurat wypominanie komuś, że podaje mm, a tym bardziej jak nie ma pokarmu jest dla mnie ciosem poniżej pasa. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Gość_2 napisał:

Jestem jedną z 'takich' matek, ponieważ mój wycieńczony porodem organizm nie był w stanie nawet tego wyprodukować. Próbowałam wszystkiego co zalecały położne w przerwach od darcia się na mnie i wiesz co? Na koniec dostałam tabletki na wstrzymanie laktacji, żebym przypadkiem po wyjściu do domu nie zaczęła karmić piersią.

I odpowiadając na Twoje pytanie - tak, sprawdzałam te składy i na ich podstawie wybierałam mm dla swojego dziecka.

A przez to że nie karmiłam piersią, nie dość że sama czułam się fatalnie, to jeszcze szerokie grono osób uważało, że nie znając mojej sytuacji ma prawo mi z tego powodu dowalić, bo co ze mnie za matka

Nie, nie jesteś. Popatrz jeszcze raz uważnie co AnnaMaria napisała, a do czego się odniosłaś: "Ciekawe czy te wszystkie matki, które tak chętnie pakują mm w noworodka przeczytały  kiedyś skład takiego mleka ? "

Chętnie wpakowałaś mm w swoje dziecko, czy raczej sytuacją cię zmusiła? Jak ja nienawidzę takiego przekręcania faktów. Zrobiłaś teraz dokładnie to samo, co zrobiła Yskra. Postawiłaś się na równi z tymi, które jak najbardziej mogły podać siarę ( i mam na myśli tylko i wyłącznie siarę), ponieważ ją miały, a tego nie zrobiły, tylko to mleko najzwyczajniej wyrzuciły.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Sansey napisał:

Akurat wypominanie komuś, że podaje mm, a tym bardziej jak nie ma pokarmu jest dla mnie ciosem poniżej pasa. 

Stąd moja reakcja, bo często atak zaczynał się od samego stwierdzenia, że podawałam mm, zanim mogłam wyjaśnić dlaczego i o ile w ogóle ktoś chciał tego słuchać. Wysłuchiwanie jakie to mm jest fatalne i pianie nad kp nie jest w takim układzie ani miłe ani przyjemne, ale jak się nie ma wyboru, to lepiej podać mieszankę, która jednak jakimś tam restrykcjom podlega i też nie można aż takiego syfu w to wrzucać. Tym bardziej, że więcej w tym z reguły grania na emocjach, powtarzania mitów niż opierania się na faktach.

kp jest najlepsze o ile jesteśmy w stanie to dziecku dać, ale nadal nie powinno oznaczać to negowania po całości mm, bo nie jedno pokolenie się już na sztucznych mieszankach wychowało, a jak nie było tego, to się dzieci poiło krowim lub kozim mlekiem i też ludzie tak sobie radzili.

Po prostu mam dość tej "wojny" kp-mm. To jest dla mnie równy poziom z zaglądaniem komuś do majtek i do łóżka. Bardzo dużo w tym zaspokajania własnych ambicji, a mało zrozumienia dla tej drugiej strony - i to niezależnie od preferowanej formy karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2020 o 21:39, Kawa_inka napisał:

Co mnie obchodzi? Nie obchodzi mnie, wyraziłam swoje zdanie. To kwestia twojego sumienia i jak widać braku elementarnej wiedzy. Pracuje jako położna wiele lat i powiem tylko, że tylko raz się spotkałam z odmową podania dziecku siary, nawet te matki które nie chcą swoich dzieci, za namową personelu decydują się podać pierś ten jeden, jedyny raz. W moich oczach jesteś zwykłym potworem, nic więcej. Moja subiektywna ocena, zresztą mysle, że nie tylko moja. 

Nie znasz mnie, nie wiesz jaką jestem położna, to może tak łaskawie się zamknij. 

"Alkoholizm nie jest chorobą imprezowiczów, którzy lubią się "na.ebać dla funu". To choroba psychologiczna, która bierze się z wieloletniego zaniedbania swoich uczuć i sposobów radzenia sobie z nimi, a także z rzeczywistością. "

Naprawdę? Ja myślałam, że alkoholik piję bo lubi i ma w du.pie swoją rodzinę. 

Kończę rozmowę z tobą, rozchwiana emocjonalnie księżniczko. 

Zawsze myslalam, ze polozne to osoby gleboko empatyczne. Jednak nie. Jestes na to przykladem. Twoim przykladem jest nie tylko brak taktu, jak widac. Te kobiety " namowione" do podania siary, nazwijmy rzecz po imieniu, zostaly do tego zmuszone przrz takie jak Ty osobniki. Zrobily to dla swietego spokoju, wbrew sobie, bo wywolano w nich poczucie winy, bo takie osoby jak Ty zrobily wszystko by je do tego naklonic. Swoim dzieciom siare podalam, krotko bo krotko ale karmilam piersia, jednak krew mnie zalewa na ten brak szacunku co do decyzji innych kobiet dotyczacych tego jak chca karmic. To ich decyzja i ich sprawa. Nie Tobie oceniac ich wybory. Ty masz byc pomocna, odebrac porod, a jak nie tym sie zajmujesz tylko pracujesz na poloznicziczym oddziale, to wspierac kobiety w pierwszych chwilach ich macierzynstwa. Nie poprzez ocenianie i terroryzowanie ich. 

Jak mamy takie polozne, to nic dziwnego, ze kobiety boja sie rodzic i oceniaja Was tak nisko. Ja mialam szczescie trafiac na zupelnie inne przedstawicielki tego zawodu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, AgsAgsAgs napisał:

Zawsze myslalam, ze polozne to osoby gleboko empatyczne. Jednak nie. Jestes na to przykladem. Twoim przykladem jest nie tylko brak taktu, jak widac. Te kobiety " namowione" do podania siary, nazwijmy rzecz po imieniu, zostaly do tego zmuszone przrz takie jak Ty osobniki. Zrobily to dla swietego spokoju, wbrew sobie, bo wywolano w nich poczucie winy, bo takie osoby jak Ty zrobily wszystko by je do tego naklonic. Swoim dzieciom siare podalam, krotko bo krotko ale karmilam piersia, jednak krew mnie zalewa na ten brak szacunku co do decyzji innych kobiet dotyczacych tego jak chca karmic. To ich decyzja i ich sprawa. Nie Tobie oceniac ich wybory. Ty masz byc pomocna, odebrac porod, a jak nie tym sie zajmujesz tylko pracujesz na poloznicziczym oddziale, to wspierac kobiety w pierwszych chwilach ich macierzynstwa. Nie poprzez ocenianie i terroryzowanie ich. 

Jak mamy takie polozne, to nic dziwnego, ze kobiety boja sie rodzic i oceniaja Was tak nisko. Ja mialam szczescie trafiac na zupelnie inne przedstawicielki tego zawodu. 

Masz fantazje kobieto. Powinnaś kryminały pisać. Zapomniałaś dodać, że wiążemy i kneblujemy te biedne kobiety i siłą przystawiamy im dziecko do piersi. Co za bieda umysłowa. 

Swoją drogą szkoda, że ci tych dzieci nie jest żal. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Kawa_inka napisał:

Masz fantazje kobieto. Powinnaś kryminały pisać. Zapomniałaś dodać, że wiążemy i kneblujemy te biedne kobiety i siłą przystawiamy im dziecko do piersi. Co za bieda umysłowa. 

Swoją drogą szkoda, że ci tych dzieci nie jest żal. 

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że kobiety zrzekające się swoich dzieci tak chętnie wszystkie przystawiają do piersi. Dlatego zapytałam cię wcześniej jak to wygląda w stosunku do matek, które nie chcą absolutnie widzieć tych swoich zostawianych dzieci. Przynosicie laktator, czy jednak wywołujecie wyrzuty sumienia? Bo napisałaś wyraźnie, że za namową personelu. I nie pie/rdziel, że Ags ma fantazje, bo to, co połowa z was potrafi zrobić z rodzącą, a potem położnicą, to woła o pomstę do nieba. Osobiście tego doświadczyłam. Złośliwości, lenistwa, chamstwa. Tych wrednych niezasłużonych tekstów w życiu nie zapomnę. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Unlan napisał:

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że kobiety zrzekające się swoich dzieci tak chętnie wszystkie przystawiają do piersi. Dlatego zapytałam cię wcześniej jak to wygląda w stosunku do matek, które nie chcą absolutnie widzieć tych swoich zostawianych dzieci. Przynosicie laktator, czy jednak wywołujecie wyrzuty sumienia? Bo napisałaś wyraźnie, że za namową personelu. I nie pie/rdziel, że Ags ma fantazje, bo to, co połowa z was potrafi zrobić z rodzącą, a potem położnicą, to woła o pomstę do nieba. Osobiście tego doświadczyłam. Złośliwości, lenistwa, chamstwa. Tych wrednych niezasłużonych tekstów w życiu nie zapomnę. 

 

Ja obstawiam darcie się i szantaż emocjonalny w stosunku do tych kobiet, patrząc po wpisach pani położnej. Na pewno położna z powołania, a nie z zawodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Unlan napisał:

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że kobiety zrzekające się swoich dzieci tak chętnie wszystkie przystawiają do piersi. Dlatego zapytałam cię wcześniej jak to wygląda w stosunku do matek, które nie chcą absolutnie widzieć tych swoich zostawianych dzieci. Przynosicie laktator, czy jednak wywołujecie wyrzuty sumienia? Bo napisałaś wyraźnie, że za namową personelu. I nie pie/rdziel, że Ags ma fantazje, bo to, co połowa z was potrafi zrobić z rodzącą, a potem położnicą, to woła o pomstę do nieba. Osobiście tego doświadczyłam. Złośliwości, lenistwa, chamstwa. Tych wrednych niezasłużonych tekstów w życiu nie zapomnę. 

 

Nie wiem w co wierzysz a w co nie. Nie każda położna jest zła i nie każdy ksi*ądz jest *********.Ja się kajać nie będę za to, że ty, czy jakaś twoja koleżanka miała ciężki poród. 

Wystarczy, że przedstawiamy korzyści które płyną z podania siary. Większość nawet nie zdaje sobie sprawy z tego  jak jest to istotne. To jest jedyna rzecz którą te kobiety mogą zrobić dla tych dzieciaczków które i tak będą miały zrypane dzieciństwo. Dlatego nie rozumiem, jak kobieta która świadomie powołuje na świat nowe życie, nie chce ten raz przystawić swojego dziecka do piersi. I wyzywajcie mnie ile chcecie, mam to gdzieś, ale taka matka, dla mnie dobrą matką nie będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Gość_2 napisał:

Ja obstawiam darcie się i szantaż emocjonalny w stosunku do tych kobiet, patrząc po wpisach pani położnej. Na pewno położna z powołania, a nie z zawodu

Po jakich wpisach? A jakie są twoje wpisy w których na siłę robisz z siebie sierotę? Może ty się drzesz na swoje dziecko skoro innych, tak bez namysłu o to posądzasz, hmm? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Kawa_inka napisał:

Po jakich wpisach? A jakie są twoje wpisy w których na siłę robisz z siebie sierotę? Może ty się drzesz na swoje dziecko skoro innych, tak bez namysłu o to posądzasz, hmm? 

"Księżniczka" "Sierota" i kilka innych określeń na kobiety, które nie postępują zgodnie z Twoimi przekonaniami i światopoglądem. Skoro tutaj nie masz zahamowań by się tak wyrażać, stosując mocno pejoratywne słownictwo oraz pogardliwy, wrogi i atakujący ton, to jak się odzywasz do kobiet, które są od Ciebie zależne w godzinach Twojej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość_2 napisał:

"Księżniczka" "Sierota" i kilka innych określeń na kobiety, które nie postępują zgodnie z Twoimi przekonaniami i światopoglądem. Skoro tutaj nie masz zahamowań by się tak wyrażać, stosując mocno pejoratywne słownictwo oraz pogardliwy, wrogi i atakujący ton, to jak się odzywasz do kobiet, które są od Ciebie zależne w godzinach Twojej pracy?

Przede wszystkim teraz nie jestem w pracy. To że tak myślę, nie oznacza, ze w ten sposób zwracam się do pacjentów. Zresztą, gdybys była uważana, to wiedziałabyś, że podczas mojej wieloletniej pracy, tylko raz spotkałam się z odmową podania siary. Jak widać większość matek, chce dobrze dla swoich dzieci. 

Światopogląd? Że co? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Kawa_inka napisał:

tylko raz spotkałam się z odmową podania siary

To nie świadczy o metodach, jakimi przekonałaś te wszystkie wahające się lub wprost odmawiające tego.

Unlan o to pytała i zbyłaś to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×