Jaki procent kobiet nie ma nic w ofercie oprócz wyglądu?

1 godzinę temu, Santee napisał:

Jak juz tu kiedys o nim...

Moja byla (ciety jezyczek miala ) mowila o takim "ye/baka teoretyk" <rotfl>

Zgodnie z powiedzeniem: Krowa, która dużo ryczy mało mleka daje.

1 minutę temu, Skb napisał:

Zgodnie z powiedzeniem: Krowa, która dużo ryczy mało mleka daje.

 

On to jedynie między drzwi i laczkiem, stąd te loty ;)..

Ntety, koza odmówiła współpracy, Łowieczka padła na sam widok...

Obecnie ma w ofercie:

barana ( gupie to, chyba sie nie wystraszy a bronić sie umie i od przodu, i od tył)

martwą owcę ( wiadomo skąd )

kalosz gospodarza

Na razie nie dokonał wyboru...

31 minut temu, Santee napisał:

On to jedynie między drzwi i laczkiem, stąd te loty ;)..

Ntety, koza odmówiła współpracy, Łowieczka padła na sam widok...

Obecnie ma w ofercie:

barana ( gupie to, chyba sie nie wystraszy a bronić sie umie i od przodu, i od tył)

martwą owcę ( wiadomo skąd )

kalosz gospodarza

Na razie nie dokonał wyboru...

Cały czas twierdzi, że ma żonę... 

1 minutę temu, Skb napisał:

Cały czas twierdzi, że ma żonę... 

tja...

w tym wcieleniu..

drugie to Kaspiej

1 minutę temu, Santee napisał:

tja...

w tym wcieleniu..

drugie to Kaspiej

Ale opowiada o niej bardzo "realistycznie..."

Każdy ma coś "w ofercie" coś oprócz wyglądu. Pytanie tylko ile i komu faktycznie chce zaoferować.

Zresztą na czym miałoby to "oferowanie samego wyglądu" polegać? Że wieszasz zdjęcie dziewczyny nad łóżkiem i je oglądasz?

Dnia 11.12.2020 o 10:26, Bluegrey napisał:

Otóż to. Ja np w ostatnich latach z ogromnym zdziwieniem skonstatowałam, że to właśnie mnie mężczyźni nie mają do zaoferowania niczego oprócz seksu . A przecież mężczyzna w moim wieku (po 40stce) winien już jakoweś zasoby posiadać. Jeśli nawet nie finansowe, to choćby intelektualne, emocjonalne, czy w obszarze umiejętności?

ps. A ten seks też w zasadzie tylko średni...

Chyba jednak to ty nie masz nic do zaoferowania tym na poziomie, dlatego masz szansę tylko u takich, jak opisujesz

Dnia 11.12.2020 o 13:00, Rekontror555 napisał:

To ma większy wybór facetów, niż wynikający tylko z jej walorów estetycznych czy majtkowych.

Ale żadnego nie chce, bo na co jej facet z mniejszymi zasobami...

3 minuty temu, BoniBluBirdy napisał:

I to cię boli ze kobiety wola być same?

Nie, dlaczego? Jak chcą, to niech są, ich sprawa.

4 godziny temu, taki obraz wasz napisał:

Nie, dlaczego? Jak chcą, to niech są, ich sprawa.

A ile jest takich zgorzkniałych starych panien w rodzaju Edit? To margines marginesu. Gdy zaproponowałem, by swoje poglądy na małżeństwo przekazała swoim studentkom, to zastosowała wykręt. Bo dobrze wie, że zabiły bu ją śmiechem. Bo zdecydowana większość tych młodych samiczek, to aż przebiera nóżkami by znaleźć jakiegoś frajera do malzenstwa i urodzić babelka. A kariery zawodowe mają głęboko.

23 minuty temu, Rekontror555 napisał:

A ile jest takich zgorzkniałych starych panien w rodzaju Edit? To margines marginesu. Gdy zaproponowałem, by swoje poglądy na małżeństwo przekazała swoim studentkom, to zastosowała wykręt. Bo dobrze wie, że zabiły bu ją śmiechem. Bo zdecydowana większość tych młodych samiczek, to aż przebiera nóżkami by znaleźć jakiegoś frajera do malzenstwa i urodzić babelka. A kariery zawodowe mają głęboko.

Kupiłeś już nowy moherowy beret na zimę?

5 godzin temu, BoniBluBirdy napisał:

Ona po prostu chce przystojnego bed boja a nie miłego faceta. Poza tym 40 to stara ... i bliżej jej do śmierdzącego trupa. 

Też kiedyś będziesz 40 . Inwestuj w zasoby

27 minut temu, Edit666 napisał:

Kupiłeś już nowy moherowy beret na zimę?

To raczej tobie jest potrzebna ta część garderoby.

8 godzin temu, AntyBazyl napisał:

Wyciągnij zatem wnioski jak ty musisz mieć malo do zaoferowania, ze kompletnie zadna cie nie chce. Nawet te grube, brzydkie, puste czy uposledzone.

Ja mam dużo, tylko nie mam okazji tego pokazać.

24 minuty temu, taki obraz wasz napisał:

Ja mam dużo, tylko nie mam okazji tego pokazać.

Masz okazję masz. Skoro masz znajomych, w tym znajomą znaczy że miałeś okazję. Nie kłam kolejny raz. 

1 godzinę temu, AntyBazyl napisał:

Skoro stwierdziłeś, ze koleżankami powyżej nie ma nic do zaoferowania fajnym facetom, bo nie dostała szansy żeby pokazać to taka sama zasada tyczy ciebie. Nie jesteś jakims wyjątkiem, nie jestes inny niz inni ludzie. 

Nie, że nie dostała. Po prostu uważa się za ośmy cud świata, za lepszą od mężczyzn, to sprowadzam ją na ziemię, że gdyby tak było, to zainteresowaliby się nią mężczyźni na poziomie. Ona, jako kobieta, ma łatwiej.

50 minut temu, Mefisto napisał:

Masz okazję masz. Skoro masz znajomych, w tym znajomą znaczy że miałeś okazję. Nie kłam kolejny raz. 

To są osoby poznane przypadkiem. Normalnie nie dostaję szansy.

Przed chwilą, AntyBazyl napisał:

No nie dostała, byc moze nie wygląda jak modelka, dlatego nie dostała. 

No jak oczekuje przystojniaka, będąc przeciętną, to nic dziwnego. Ona gardzi mężczyznami na swoim poziomie, mimo że to właśnie jej poziom.

2 minuty temu, AntyBazyl napisał:

Przeciętna kobieta wcale nie ma łatwiej. łatwiej ma brzydki facet.

xD

7 minut temu, AntyBazyl napisał:

No to widzisz - ty nie dostajesz z tego samego powodu - oczekujesz ładnej będąc przeciętnym. To nic dziwnego, że dostajesz kosza nim podejdziesz. Gardzisz kobietami na swoim poziomie, mimo że to właśnie Twój poziom. 

Nie oczekuję ładnej, tylko przeciętnej. Nie gardzę kobietami, nawet brzydkimi.

14 godzin temu, taki obraz wasz napisał:

Ale żadnego nie chce, bo na co jej facet z mniejszymi zasobami...

No właśnie: na co?

16 minut temu, Bluegrey napisał:

No właśnie: na co?

Na miłość. A no tak, większość kobiet nie potrafi kochać.

37 minut temu, MalaCzarna napisał:

Coś widocznie jest w twojej teorii niespójne, skoro Ty jesteś otwarty na przeciętne i brzydkie, a one cię w ogole nie biora pod uwagę.

Takie są fakty. Wiem, że trudno w to uwierzyć, bo sam bym nie uwierzył, gdybym tego nie przeżywał.

38 minut temu, MalaCzarna napisał:

Wychodzi z tego, że albo Ty bierzesz za przeciętne ładne, czyli powyżej przeciętnej albo sam siebie masz za przeciętnego a jestes poniżej tzw. normy czy standardu przeciętności.

Nie.

Sam uważam się za przeciętnego, a wiele kobiet pisało mi, że brzydki nie jestem.

32 minuty temu, AntyBazyl napisał:

Ona też nie oczekuje przystojniaka, tylko przeciętnego. Nie gardzi mężczyznami, nawet brzydkimi.

No jakoś nie widać.

1 minutę temu, taki obraz wasz napisał:

Na miłość.

Miłość? No pięknie, jak najbardziej. Ale zasoby musi mieć partner na równi z moimi. Większych mieć nie musi, ale z mniejszymi nie biorę . Mniej wiedzy, mniej inteligencji, mniej urody, mniej pieniędzy? Na co mi taki? Musi być równowaga, inaczej to nie miłość, ale jakiś rodzaj wzajemnych zależności

ps. Relacje ludzkie są oczywiście dużo bardziej skomplikowanie - tu z dużym "przymrużeniem oka"

19 minut temu, AntyBazyl napisał:

Słuchaj trollu, nie trolluj już. 

Wszyscy juz wiemy, żeś troll. A Księgowy to twoje drugie konto do robienia goownoburzy

Poznalismy się już na Tobie, mozesz już odpuścić i pisać normalnie

 

Nie mam nic wspólnego z księgowym.

21 minut temu, Bluegrey napisał:

Miłość? No pięknie, jak najbardziej. Ale zasoby musi mieć partner na równi z moimi. Większych mieć nie musi, ale z mniejszymi nie biorę . Mniej wiedzy, mniej inteligencji, mniej urody, mniej pieniędzy? Na co mi taki? Musi być równowaga, inaczej to nie miłość, ale jakiś rodzaj wzajemnych zależności

ps. Relacje ludzkie są oczywiście dużo bardziej skomplikowanie - tu z dużym "przymrużeniem oka"

Aha, czyli jak facet zarabia więcej, ale straci pracę, to go zostawisz? Albo jak będzie miał wypadek, jakieś wstrząśnienie mózgu np., straci pamięć albo coś? Zostanie oszpecony?

3 minuty temu, MalaCzarna napisał:

Hehe dokładnie.

A dla facetów "równowaga" jest jak on daje chętnego fiutenora, a kobieta ma byc jak najładniejsza się da. 

z kolei jak kobieta wymaga, żeby za swoją urodę mieć chociaż przystojnego (dla niej!) , nie musi byc bogaty czy jakis jeszcze inny, to jest za dużo - to nie ma równowagi, bo Janusz nie załapuje się 

Ale dla Janusza wszystko się zgadza jak kobieta jego wybiera, natmiast on na swoim poziomie kobiety nie wybierze nigdy  

Bzdura.

To kobiety chcą facetów powyżej swojego poziomu. Nawet brzydka uważa, że należy jej się przystojniak. Mężczyźni bardzo często są skłonni obniżyć swoje wymagania, kobiety nie.

4 minuty temu, taki obraz wasz napisał:

Aha, czyli jak facet zarabia więcej, ale straci pracę, to go zostawisz? Albo jak będzie miał wypadek, jakieś wstrząśnienie mózgu np., straci pamięć albo coś? Zostanie oszpecony?

Jeśli straci pracę i nie znajdzie nowej w sensownym czasie - zostawię. Bo to leży w zasięgu jego własnej sprawczości. Jeśli będzie miał wypadek lub zachoruje - nie zostawię, bo na to wpływu nie miał.

2 minuty temu, Bluegrey napisał:

Jeśli straci pracę i nie znajdzie nowej w sensownym czasie - zostawię. Bo to leży w zasięgu jego własnej sprawczości. Jeśli będzie miał wypadek lub zachoruje - nie zostawię, bo na to wpływu nie miał.

Po stracie pracy nie zawsze da się szybko znaleźć nową, zwłaszcza jeśli ma być równie dobrze płatna jak poprzednia. Rozumiem, że jak znajdzie, ale będzie zarabiał mniej, to też go zostawisz?

Poza tym, co to znaczy "w sensownym czasie"?

Przed chwilą, AntyBazyl napisał:

Strasznie wyrachowany troll. Obniżyć swoje wymagania? Co w ogóle? To z jakąś lista wymagań szukają kobiet? Myślałam, ze to przychodzi w naturalny sposób. Ludzie rozmawiają, uśmiechają się do siebie i sie zauraczaja. A tutaj jakieś wymagania, lista, wyrachowanie. Straszne. 

P. S. Skoro muszą obniżać to znaczy, ze sami sa goownem. 

Kobiety też muszą, ale tego nie robią, bo ego i przekonanie o własnej wyższości im na to nie pozwala.

Powinno przychodzić naturalnie, ale nie przychodzi, bo jak facet nie spełnia kryteriów, to nawet nie dostąpi zaszczytu rozmowy z księżniczką i nie nadrobi charakterem.

Ja nie mam listy wymagań.

2 minuty temu, taki obraz wasz napisał:

Po stracie pracy nie zawsze da się szybko znaleźć nową, zwłaszcza jeśli ma być równie dobrze płatna jak poprzednia. Rozumiem, że jak znajdzie, ale będzie zarabiał mniej, to też go zostawisz?

Poza tym, co to znaczy "w sensownym czasie"?

To już są rzeczy wynikające ze zwyczajnej znajomości życia, dość oczywiste, rzekłabym. Tak, jak oczywistym jest fakt, że nie od razu zdobywamy, co chcemy, należy włożyć wysiłek: w tym przypadku popracować na gorszych warunkach po to, by znaleźć bardziej intratne zajęcie. W sensownym czasie tzn uwzględniającym np aktualne potrzeby rodziny.

Dlaczego wy tak komplikujecie sobie życie.  Spotykacie kogoś i albo się dzieje albo się nie dzieje. I tyle. Nie ma co analizować. 

3 minuty temu, taki obraz wasz napisał:

Kobiety też muszą, ale tego nie robią, bo ego i przekonanie o własnej wyższości im na to nie pozwala.

W moim odczuciu żyjesz w dość nietypowym otoczeniu