Wadera 39 Napisano Grudzień 18, 2020 Dawniej malowałam się na typową szpachle, czyli pełne krycie itp. W tym roku jakoś przez ten locdown, a troche po prostu sama z siebie, kompletnie nie miałam ochoty się malować i przechodziłam praktycznie cały rok z tylko pielęgnacją na twarzy. Teraz chce wrócić do makijażu, ale w kryjących podkładach czuje się turbo dziwnie. Niestety tylko takie znam, poza tym jestem kompletnie nie na bieżąco z rynkiem, dlatego wołam o pomoc: Myślałam nad jakimś kremem bb (nigdy ich nie używałam) tak, żeby coś mieć na twarzy, ale tego za bardzo nie czuć, ani nie widzieć. Albo nad jakimś bardzo lekkim i naturalnym podkładem. Pomóżcie, polećcie coś. Utrudnienie: musi być koniecznie dostępne stacjonarnie w rossmanie lub hebe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach