Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Jagoda1996

Mój facet ciagle nie ma pieniędzy

Polecane posty

Witam. Powiedzcie mi jak to widzicie. Od półtora roku jestem z facetem. Ja 24 lata on 25. Oboje pracujemy. Wynajmuje sama kawalerkę. Od bardzo dawna mam pewien problem z moim facetem i jego sytuacja.
Gdy zepsuje mu się auto sprzedaje je, twierdząc że nie opłaca mu się go naprawiać, kupuje kolejne i gdy okazuje się, że też trzeba w nie troszkę zainwestować by naprawić drobne usterki, nie robi tego, pojezdzi nim trochę aż pojawi się coś poważniejszego droższego do naprawy i znów sprzedaje. Dodam, że kupuje te auta od kolegi który jest mechanikiem i bierze je u niego na raty. Ciagle nie ma przez to pieniędzy. Bo ciągle jakieś spłaty. Można powiedzieć że po części ja go utrzymuję, jego interesuje tylko to aby mu zostało na paliwo do pracy i od czasu do czasu pojechać do rodzinnego domu. Przyjeżdża praktycznie codziennie po pracy, gotuję obiady za swoje pieniądze, oboje palimy, ja bardzo mało bo paczka dla mnie samej wystarczyła by na kilka dni ale jak jest on to bierze ode mnie i kończy się nawet nie po całym dniu, a wcześniej. Nigdzie nie wychodzimy bo on ciągle nie ma pieniędzy, dosłownie nigdzie. Ja rozumiem, że jest czas pandemii ale kurcze ciezko nawet o to by podjechać do sklepu oddalonego o kilometr bo twierdzi że oszczędza paliwo, że nie ma paliwa albo coś innego. Tak jak np teraz, wieje, boli mnie brzuch bo mam zapalenie pęcherza jestem strasznie głodna, trzeba zrobić zakupy a on twierdzi żebym poszła bo nie ma pieniędzy by kupić jakiś olej do auta i nie możemy jechać. Więc chyba będę musiała się przejść i dźwigać siaty bo nawet nie ma nic w lodówce, lub czeka aż zaproponuje mu ze kupię ten olej do auta i wtedy pojedziemy. Nie jestem jakas księżniczka, bo lubię spacerować więc problemem to by nie było gdyby nie to jak się czuje. Ani też nie jestem jakas materialistka ale mam wrażenie że odkąd jestesmy razem i ja ledwo sobie radzę finansowo. Często jest tak że gdy wiezie mnie w moje rodzinne strony, polowe drogi słucham że amortyzatory do wymiany przeze mnie bo mnie wozi po dziurach (moja rodzina mieszka w małej wsi, stan dróg na niektórych odcinkach jest zły) że coś tam jeszcze ze to tamto, że coś puka stuka przez to że mnie tam zawiozl ale czy ma prawo tak wogole myśleć ze w aucie psuje się coś przeze mnie? On do siebie do domu ma mniej więcej tyle samo kilometrów co ja do swojego, dodam że gdy jedziemy do mnie ja płacę mu za paliwo z dwa razy więcej niż on tankuje gdy jedziemy do niego. Zawsze wtedy gdy mu place twierdzi że auto akurat dużo pali bo coś tam jest nie zrobione a gdy jedzie do siebie problem nagle znika i może tankować za grosze. Może w tym jest też trochę mojej winy, bo sama się na to wszystko godzę. Ale powiedzcie mi. Czy powinnam trochę inaczej na to patrzeć, bo ma te raty za poprzednie auta, długi czy to nadal mimo tego nie jest normalne, że facet w tym wieku tak żyje? Nie chce się martwić o to czy będę miała za co żyć, bo odnoszę wrażenie że jego to kompletnie nie martwi. Ja mam zawsze mieć pieniądze i kropka. Tak to wygląda. :(((

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poczułam jak bym czytała o swoim byłym , może z tym wyjątkiem że on aź tak często nie zmieniał samochodu na inny , ale zawsze jak miał ze mną gdzieś podjechać nawet 2-3 km to on nie ma paliwa , albo że nie opłaca się jechać i spalać tego paliwa jak to tak blisko , albo że nie ma ważnego przeglądu zrobionego i nie może bo strach jak policja złapie , później że w kole coś stuka i trzeba naprawić a później dopiero jeździć , następnym razem że opony nie wymienione na zimowe i tak zawsze miał wymówkę ale jak do siebie do domu rodzinnego jechał 140 km w jedną i 140 km spowrotem to nigdy jeszcze nie usłyszałam o braku paliwa albo o tym że nie może tam jechać póki nie naprawi jakiejś części . Całe szczęście że już z nim nie jestem 🙂

  • Thanks 1
  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Jagoda1996 napisał:

[...] Może w tym jest też trochę mojej winy, bo sama się na to wszystko godzę. [...]

Właściwie sama się podsumowałaś i chyba możesz już wywnioskować, jak postąpić. 

26 minut temu, Jagoda1996 napisał:

[...] Ale powiedzcie mi. Czy powinnam trochę inaczej na to patrzeć, bo ma te raty za poprzednie auta, długi czy to nadal mimo tego nie jest normalne, że facet w tym wieku tak żyje? [...]

 Nie jest normalne. Jak kogoś na coś nie stać, to robi wszystko, by było, a nie zagląda do czyjejś kieszeni. Facet zwyczajnie powinien zmienić podejście do aut, ale by to zrozumiał, musisz przestać mu pomagać i minimalizować jego straty. Potrzebuje je odczuć dla trzeźwego spojrzenia na sprawę. 

26 minut temu, Jagoda1996 napisał:

[...] Tak jak np teraz, wieje, boli mnie brzuch bo mam zapalenie pęcherza jestem strasznie głodna, trzeba zrobić zakupy a on twierdzi żebym poszła bo nie ma pieniędzy by kupić jakiś olej do auta i nie możemy jechać. Więc chyba będę musiała się przejść i dźwigać siaty bo nawet nie ma nic w lodówce, lub czeka aż zaproponuje mu ze kupię ten olej do auta i wtedy pojedziemy. [...]

Rozumiem, że szanowny partner nie raczy Tobie pomóc i samemu na własnych nogach przedrałować do sklepu? Jest niepełnosprawny i może wozić dupsko tylko autem? 

26 minut temu, Jagoda1996 napisał:

[...] Często jest tak że gdy wiezie mnie w moje rodzinne strony, polowe drogi słucham że amortyzatory do wymiany przeze mnie bo mnie wozi po dziurach (moja rodzina mieszka w małej wsi, stan dróg na niektórych odcinkach jest zły) że coś tam jeszcze ze to tamto, że coś puka stuka przez to że mnie tam zawiozl ale czy ma prawo tak wogole myśleć ze w aucie psuje się coś przeze mnie? [...]

Samochód, jak każda rzecz, zużywa się i psuje. Ale to nie Twoja odpowiedzialność, że facet nie potrafi o niego zadbać i naprawiać na bieżąco, czy że już kupuje sobie złom "za grosze", który potem szybko się sypie. Pewnie warto zachować godność i zwyczajnie zrezygnować z tych podwózek, skoro facet bardziej troszczy się o auto, niż o Ciebie. Gdyby mnie partner zaczął wypominać, że jego bryka się rozsypuje, bo musi mnie wozić, to nie dość, że zrezygnowałabym z tego jego wielkiego "poświęcenia", to jeszcze odwaliła focha, że mając wtyki u kumpla mechanika nie zorganizował jeszcze auta zdolnego jeździć po tych dziurach... Cóż, kwestia priorytetów.

28 minut temu, Jagoda1996 napisał:

[...] Ja mam zawsze mieć pieniądze i kropka. [...]

Oczywiście, że masz mieć - przede wszystkim dla samej siebie 😉 Jeśli czujesz się wykorzystywana, zakomunikuj to wprost i zwyczajnie zamknij portfel. 

  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Boże, jak takie coś mi podnosi ciśnienie. Uciekaj od niego jak najdalej, dopóki nie zmarnował Ci jeszcze więcej czasu. Też takiego miałam, teraz się łapie za głowę, jak mogłam być taką frajerką.

Na początku myślałam, że jego kryzysy finansowe to normalna, przejściowa rzecz, że muszę mu pomóc, skoro mnie akurat wiedzie się lepiej. Dopóki nie znajdzie lepszej pracy itd. Ja płaciłam za każde wyjścia, wiecznie pożyczałam mu pieniądze, często prosił, że jak się do niego wybieram, to żebym mu zrobiła zakupy bo nie ma nic w lodówce. Miał pracę kilka godzin w tygodniu, wiązała się czasem z wyjazdami. Non stop pisał, czy mu kupię bilet na pociąg, czy przeleję mu, żeby się jakoś utrzymał na tym wyjeździe. Czasem mnie zabierał na te wyjazdy w ciekawe miejsca, ja się cieszyłam, dopóki się nie zorientowałam, że on mnie tam ciągnie po to, bym płaciła tam za jedzenie i kupiła bilety na powrót. Raz mu dałam do zrozumienia, że już naprawdę nie mam pieniędzy, bo tak mnie wycyckał, to ględził, żebym jeszcze stówkę mu przelała, bo musi jechać do Warszawy i nie będzie miał tam na jedzonko. Jeszcze raz dałam się przekonać, przelałam. Następnego dnia pyta, czy mam jeszcze 150. Bo tamtą stówę na raz wydał w restauracji. Zamiast znając swój budżet, zjeść coś tańszego. W końcu pękłam, że on wcale nie chce znaleźć innej pracy, bo praca jest przecież męcząca. Teraz od paru lat szuka następnej takiej frajerki, ale na szczęście nie ma drugiej takiej, więc utrzymują go rodzice. A co się potem nasłuchałam od wspólnych znajomych, jak mi rąbał tyłek, że zerwałam z nim bo jestem straszną materialistką i patrzę tylko na pieniądze 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tez jestem taki biedny i liczę na to, że mnie ktoś kiedyś utrzyma 🤣 Tak naprawdę to chce mieszkać w vanie i jeść korzenie. 

  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, taki obraz wasz napisał:

Jak to jest, że takich pasożytów kobiety kochają i utrzymują, a normalny facet nie może sobie nikogo znaleźć?

Może ma zaje’bistą osobowość 😎 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest taka młoda (dla mnie) jutuberka Agasava. I kiedyś dawała komuś poradę sercową, która zapadła mi w pamięć:

„Stara, spie**dalaj! „
 

... od siebie dodam: i to w podskokach.
Gość jest dziadem i dziadem pozostanie. Reguła wzajemności to ważna reguła nawet w młodym związku i młodym wieku.

Co innego wspólne dorabianie się od zera, lata skromne i lata tłuste, a co innego męczybuła, który kupuje jakieś szroty i nabija kabzę kumplowi wiecznie się z tym bujając.

Temat pęcherza i zakupów pominę, bo nie chcę być wulgarna. Gość nie dba o Ciebie - a nie oczekujesz cudów, a zwykłego partnerstwa.

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Bennie1 napisał:

Może ma zaje’bistą osobowość 😎 

Ta, na pewno 😄 ta osobowość nazywa się świetny seks i przystojny wygląd 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, taki obraz wasz napisał:

Ta, na pewno 😄 ta osobowość nazywa się świetny seks i przystojny wygląd 🙂

A to źle jak jest świetny seks ? Powinien być średni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, taki obraz wasz napisał:

Ta, na pewno 😄 ta osobowość nazywa się świetny seks i przystojny wygląd 🙂

To też się na pewno przydaje ale samym seksem i wyglądem żyć się nie da. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, banita wolności napisał:

Ciekawe czym jest ten świetny seks dla kobiet..

Podejrzewam że na pewno nie taki który trwa łącznie 3 min 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, banita wolności napisał:

przynajmniej rozmawiasz z doświadczonym gościem a nie z jakimś ciocio majtkiem co to gołe kobiety widział tylko w pornolach

Taki ktoś może okazać się lepszym kochankiem, niż Ty. 
Wystarczy, że będzie wrażliwy na potrzeby partnerki / partnera. 
Ty już określasz autorytarnie, co dla kobiety jest lepsze, bo „wiesz to z doświadczenia”, a ludzie są różni i jedna pani może preferować krótkie numerki, a inna długie. A Ty, podejrzewam, nawet nie dasz im dojść do słowa na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, banita wolności napisał:

3min to roocha jakies dziecko chyba, litosci.. ja juz jestem na takim etapie ze zeby nie zaorac panny to muszę się mega skupić aby dojść wczesniej

Na etapie znudzenia swoją partnerką, która, jak sam przyznałeś, nie pociąga Cię szczególnie? Do tego sporo pijesz, co ma wpływ na potencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, banita wolności napisał:

 zeby nie zaorac panny to muszę się mega skupić aby dojść wczesniej

😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, agent of Asgard napisał:

Torba papierowa na twarz, z nadrukiem koleżanki z pracy.

A serio, smutne to.

Smutne i przybijające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Leżaczek napisał:

Nie przejmuj się niedługo reset systemu finansowego, nikt nie będzie miał pieniędzy.

Aleś tyś głupi. Jedni nie będą mieli a drudzy będą - tak jest zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, PrawdziwySzpוֹcel napisał:

Aleś tyś głupi. Jedni nie będą mieli a drudzy będą - tak jest zawsze.

Będzie mieć 1% wybrańców. Reszta to tylko plebs, który ma być posłuszny władzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.12.2020 o 19:12, Zpaznokcilakier napisał:

No dobrze. Co nie zmienia faktu, że pieniądze lepiej mieć, niż nie mieć. 

Najlepiej być młodym, zdrowym, bogatym i kochanym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nastolatkowie tak mają a nowy samochód jest najważniejszy. Mogą chodzić w dziurawych skarpetach ale auto musi być bo to jest ich celem. Z wiekiem powinien zmądrzeć także cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×