Jasminka 624 Napisano Czerwiec 28, 2021 (edytowany) Molly nie ma czegoś takiego że nie możesz iść na l4.... Pracodawcy patrzą tylko z własnej perspektywy Edytowano Czerwiec 28, 2021 przez Jasminka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E-MIŚKA 149 Napisano Czerwiec 28, 2021 Czesc Molly jesli to wirusowka to tym bardziej lekarz powinien dac L4 zeby nie rozsiewac wirusa. U mnie dzisiaj intensywnie, zostalam jeszcze na tydzien u Rodzicow u dzisiaj miałam do opieki dodatkowo 9 latke - przyjechala do moich chlopakow sie pobawic o 11, teraz ja tata zabral. Z jedzeniem srednio ale tragedii nie ma. Bylo troszkę slodkiego ale z glowa. Mama od dzisiaj tydzien bez slodyczy tak? Milego wieczoru!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Czerwiec 28, 2021 Hej, Dzisiaj z jedzeniem było w koncu tak jak należy, na aktywność nie było czasu ani głowy bo Młody gorączkował. Szczerze umęczył mnie strasznie i po powrocie męża z pracy musiałam się położyć bo ledwie stałam na nogach. Plecy czuję cały czas od noszenia go, w ciągu dnia spał 2 razy po 10 minut i raz 40. Narazie śpi więc też już idę spać. Melduję z dumą ze udało się też przetrwać dzień bez słodyczy. Brawo ja. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Czerwiec 29, 2021 @mamamai gratuluję dnia bez słodyczy. Sama wiem jak ciężko przetrwać nawet bez 1 cukierka ale udało się :) supeer @emiska i @jasminka dziś już chyba dostanę L4. Jest godz 4.00 a ja się obudziłam o 3.00 z potężnym bólem uszu i gardła. Te leki nic nie pomagaja. O 8.00 będę dzwonić do poradni. Przełknąć cokolwiek nawet wodę czy herbatę graniczy z cudem. Koszmar!!!! Dzięki Bogu nie mam gorączki bo to by mnie całkiem rozłożyło. Chce mi się wyć z bolu. Zresztą pewnie wiecie jak może dać w kość ból uszu. Odezwę się wieczorem miłego dnia wszystkim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Czerwiec 29, 2021 Dzień dobry Molly współczuję Mama tak trzymaj Ja wstałam jak zwykle wcześnie i mam zamiar iść w chwasty do ogrodu. W południe mamy pogrzeb bo zmarł nagle mój sąsiad Dzień zaczynam od kawy, potem kanapka na śniadanie i obiad taki jak wczoraj. Co do kolacji to jeszcze nie mam pomysłu. Przy takim upale przynajmniej picie wody nie jest problemem Jutro jadę do zakładu załatwić obiegówke a na 24 do pracy na pierwszą nockę. Pewnie będę chodzić jak Zombie Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Czerwiec 29, 2021 No i chwasty usunięte teraz idę wymienić wodę w jaccuzi i plan na dziś będzie wykonany 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E-MIŚKA 149 Napisano Czerwiec 29, 2021 Cześć dziewczyny!!! Na sniadanie bulka (pszenna) ze schabem wedzonym, papryka i pomidorem. Na deser jedno ciasteczko kurcze ja nie wiem jak sie ogarnac. Zostaly niecale 2 miesiące do ślubu siostry, 2 miesiące do wyjazdu na wakacje a mi zapal siada z dnia na dzień. Moze to ten wyjazd, w domu mam nadzieje bedzie lepiej. Mama współczuje chorego dziecka. Ciekawe co znowu sie przypalętalo. Moj mlodszy znów cos rano narzeka na gardelko. Triple?? Kabanosik?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Czerwiec 29, 2021 Powiem wam że czasem człowiekowi się nóż w kieszeni otwiera. Młody miał zaplanowaną na dzisiaj wizytę w poradni szpitalnej po wirusówce ale gorączkuje, wiec wchodzę rano na stronę szpitala żeby namierzyć kontakt do poradni wszystkie są wymienione oprócz pediatrycznej. Dobra dzwonię więc na informację milion komunikatów, a nikt nie odbiera, dzwonię na rejestrację ogólną nikt nie odbiera postanowiłam zadzwonić na ten oddział na którym był Młody -telefon do lekarzy podany na stronie dzwonię sygnał jakby faksu ucina się kontakt, yyyyy dzwonię ponownie na rejestrację słyszę ze jestem 10 w kolejce czas oczekiwania do 3 minut jak już byłam piąta to czas wydłużył się do 10 minut a dziecko mi płacze rozgorączkowane, ja wiszę na telefonie dobre 50 minut w końcu odebrała kobieta w rejestracji podała mi uwaga numer telefonu do lekarzy na oddział tam gdzie dzwoniłam i był sygnał faksu. No to nie wytrzymałam wybucham normalnie wybuchłam dziewczyna podała mi trzy inne jeszcze numery dzwoniłam kolejne 20 minut i nikt pod żadnym nie odebrał, serio ja już nie wyrabiam. A chciałam być poważna, ustalić czy mam tam jechać czy odwołać wizytę. Ostatecznie olewam dziadów, jadę do swojej poradni, do"ulubionej" pediatry, jeszcze jak ona mi ciśnienie podniesie to już nie ręczę za siebie, ochrona mnie stamtąd wyprowadzi, jak nic. Jak tu się odchudzać jak człowiek cały czas w stresie. Poziom hormonu stresu dzisiaj mam na full. E-miś, Mały pewnie osłabiony był po trzydniowce i przytulił jakiegoś nowego wirusa. Starałam się nie pakować z nim w tłumy, ale nawet córka z rehabilitacji mogła coś przynieść, tym bardziej że narzeka tez na gardło...Nie odpuszczaj z dietą, dobre nawet 2 kg w dół do wesela. Na pewno nie jest łatwo, jeszcze jak jesteś u Rodziców. Ważne żeby nie pojechać po bandzie. A siostra trzyma wagę po porodzie? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Czerwiec 29, 2021 Dzieci cierpią swą razy bardziej. Bidulek. A z tym telefonowaniem do przychodni to też nie ciekawe znam to z autopsji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Czerwiec 29, 2021 Dostałam antybiotyk wkoncu! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Czerwiec 29, 2021 (edytowany) 35 minut temu, Molly010 napisał: Dostałam antybiotyk wkoncu! Postawi Cie zaraz na nogi. A u nas niby wirus. Żadnych leków mu nie dała. Powiedziała że zabijać gorączkę i dawać dużo plynow. I wsio. Ale i tak poszłam do apteki kupiłam syrop wykrztusny bo ta wydzielina z nosa spływa mu do gardła, Nasivin do nosa bo się kończy i kwiat lipowy do picia. Niby 2 dni może tak jeszcze gorączkowac. Nie wiem czy jej ufać bo wizyta poszła jak po taśmie Edytowano Czerwiec 29, 2021 przez MamaMai Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Czerwiec 29, 2021 Mama będzie dobrze Moly za kilka dni będzie poprawa A ja mam nowego domownika. Po wyjściu z cmentarza zauważyliśmy malutkiego kotka na parkingu pod autem przy bardzo ruchliwej ulicy... Wzięłam biedaka do domu, potem weterynarz, zakupy w zoologicznym i oficjalnie Lucky zameldował się u nas w domu nie miałam sumienia przejść obojętnie albo oddać do schroniska, sprawdzam tylko czy ktoś go nie szuka chociaż po stanie w jakim jest to wątpię 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kabanosik 244 Napisano Czerwiec 29, 2021 12 godzin temu, E-MIŚKA napisał: Cześć dziewczyny!!! Na sniadanie bulka (pszenna) ze schabem wedzonym, papryka i pomidorem. Na deser jedno ciasteczko kurcze ja nie wiem jak sie ogarnac. Zostaly niecale 2 miesiące do ślubu siostry, 2 miesiące do wyjazdu na wakacje a mi zapal siada z dnia na dzień. Moze to ten wyjazd, w domu mam nadzieje bedzie lepiej. Mama współczuje chorego dziecka. Ciekawe co znowu sie przypalętalo. Moj mlodszy znów cos rano narzeka na gardelko. Triple?? Kabanosik?? Hej, U mnie dieta leży, nie mam ochoty stawać na wadze nawet. Może jutro będzie lepiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Czerwiec 30, 2021 Dzień dobry Kabanosik przywołuje Cię do porządku i grożę paluszkiem. Nie poddajemy się, pracujemy nad sobą aż do uzyskania celu i koniecznie pisz na forum nawet w złe dni bo to pomaga się ogarnąć i poprawić Mnie rano powitał Lucky i od razu wpakował się na kolana, śpi smacznie a mruczy z zadowolenia jakby był w raju. Wstałam oczywiście z przeczuciem że gdzieś czeka mina od Lucky, ale kotek skorzystał z kuwety. Tylko dwa stare kocury nie są zadowolone z jego obecności. Mam nadzieję że przywykną. Na razie musimy je pilnować i trochę izolować. U mnie na obiad łazanki z ciemnym makaronem na dwa dni. Zrobiło mi się coś na dolnej powiece lewego oka lekko spuchło i boli jak mrugam. Byłam wczoraj w aptece i mam maść, zobaczymy czy ominie mnie okulista. Dziś dużo spraw formalnych do załatwienia a na 24 do pracy, jak Kopciuszek Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Czerwiec 30, 2021 Witajcie Zacznę od zaległego meldunku z wczorajszego dnia. I od razu przyznaję się do wtopy. Zjadłam z garsc słonych paluszków. Dzieci rozrzuciły na stoliku, i sprzątając odruchowo wepchałam do paszczy. A potem przypomniałam sobie ze przecież miałam nie jeść takich rzeczy Zatem od nowa dzisiaj zaczynam wyzwanie bez słodyczy i tego całego syfu. Poza tym późno zjadłam kolację, za późno a żeby było jeszcze mało, tuż przed snem wrąbałam resztę groszku cukrowego z obiadu. Dzień ewidentnie na NIE. Dlatego dzisiaj będzie dzień białkowo-warzywny. Do końca nie wiem czy się uda wytrwać, czy nie obędzie się bez wpadek i błędów, nie przygotowałam w sumie lodówki na taki dzień zdecydowanie brakuje ryb, wędliny z indyka, strączków itp. Muszę nad tym popracować. Kabanosik, staraj się chociaż utrzymać efekty. Szkoda byłoby zaprzepaścić to co już osiągnęłaś. Molly jak samopoczucie??? Jasminka, Lucky musi być przesłodki Pozdrowionka dla całego składu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Milkyway38 432 Napisano Czerwiec 30, 2021 15 godzin temu, Jasminka napisał: Mama będzie dobrze Moly za kilka dni będzie poprawa A ja mam nowego domownika. Po wyjściu z cmentarza zauważyliśmy malutkiego kotka na parkingu pod autem przy bardzo ruchliwej ulicy... Wzięłam biedaka do domu, potem weterynarz, zakupy w zoologicznym i oficjalnie Lucky zameldował się u nas w domu nie miałam sumienia przejść obojętnie albo oddać do schroniska, sprawdzam tylko czy ktoś go nie szuka chociaż po stanie w jakim jest to wątpię Dobra kobieta z Ciebie ja pare lat temu tez przygarnelam przyblede, malego czarnego kotka, byla zima a on biedny zmarzniety siedzial na parkingu… Wzielam Bo ja kociara Jestem Byl u nas 3 lata… później niestety auto go potrąciło … No ale przez 3 lata był naszym członkiem rodziny i miałam poczucie ze zrobiłam coś dobrego.. od 7 lat mamy brytzjczyka w domu, łazi wszędzie i odpukać zyje ale to już ostatni kot, bo w razie dłuższych wyjazdów jest problem gdzie go ulokować.. koty kocham ale psy to nie moja bajka.. u mnie łazanki były wczoraj i mam jeszcze na dzisiaj.. powoli muszę oganiać dom bo w niedziele przyjeżdzają pierwsi goście, z moim małym czortem ogarniam niestety wszystko powoli, codziennie po trochę milego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Czerwiec 30, 2021 6 minut temu, Milkyway38 napisał: Dobra kobieta z Ciebie ja pare lat temu tez przygarnelam przyblede, malego czarnego kotka, byla zima a on biedny zmarzniety siedzial na parkingu… Wzielam Bo ja kociara Jestem Byl u nas 3 lata… później niestety auto go potrąciło … No ale przez 3 lata był naszym członkiem rodziny i miałam poczucie ze zrobiłam coś dobrego.. od 7 lat mamy brytzjczyka w domu, łazi wszędzie i odpukać zyje ale to już ostatni kot, bo w razie dłuższych wyjazdów jest problem gdzie go ulokować.. koty kocham ale psy to nie moja bajka.. u mnie łazanki były wczoraj i mam jeszcze na dzisiaj.. powoli muszę oganiać dom bo w niedziele przyjeżdzają pierwsi goście, z moim małym czortem ogarniam niestety wszystko powoli, codziennie po trochę milego dnia Pierwsi goście???? Myślałam ze tylko rodzice. Milky to jakaś większa impreza się szykuje??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kabanosik 244 Napisano Czerwiec 30, 2021 Dzięki dziewczyny, postaram się więcej pisać ale dużo się dzieje, nie ogarniam dieta dietą ale strasznie mało piję, mimo upału mi się w ogóle nie chce pić. Pewnie przez to organizm zatrzymuje wodę, błędne koło. Muszę się wziąć w garść. Pozdrawiam wszystkich 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Milkyway38 432 Napisano Czerwiec 30, 2021 38 minut temu, MamaMai napisał: Pierwsi goście???? Myślałam ze tylko rodzice. Milky to jakaś większa impreza się szykuje??? Najpierw przyjeżdzają moi rodzice i dzieci mojej siostry, maz po nich jedzie w sobotę a przyjeżdzają w niedziele.. czyli 4 osoby mam pierwszy tydzień a później maz ich odwozi i przywozi tesciow na tydzień .. czyli 2 tygodnie mamy gości, na szczęście maz wziął sobie urlop te 2 tygodnie, w tym roku nigdzie nie jedziemy wiec urlop czeka nas w Domu gości lubię ale 2 tyg pod rząd nie wiem jak to zniosę dzieci mojej siostry to małe diabły nieusuchane.. ale prosiła czy mogą przyjechać bo ona nie może wziasc urlopu, moich rodziców w tym czasie nie bedze i zadzwoniła czy mogli by tez przyjechać … nie powiem zeby mi to było na rękę ale zgodziliśmy się, bo to tylko dzieci i rodzinie trzeba pomagac..tylko nie wiem czy ona tak chętnie przyjęła by moje dzieci gdyby coś.. oby tylko pogoda dopisała i dzieciaki nie będą mi w domu wariować tylko na dworze.. a ty mamamai jak organizujesz chrzciny?? W dużym gronie??? Robisz w domu czy może w restauracji??powoli my tez się przymierzamy ale to dopiero we wrześniu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Czerwiec 30, 2021 (edytowany) Jasminka - fajnie że go przygarnęłaś Mama - ciekawe czy małemu przejdzie a jak nie to w piątek poszłabym raz jeszcze do lekarza przed weekendem. Kabanosik - też muszę się wziąć w garść Milkyway - też nie przepadam za gośćmi Ale czasem trzeba Jesli sytuacja tego wymaga Ja dziś lepiej, nie obudziłam się aż z takim bólem ale znów mam okropny katar Na obiad mam zupe jarzynowa to wzięłam sobie w pojemniku do pracy a w domu zjadłam troszkę makaronu w sosie pomidorowym Ja wczoraj zjadłam kilka kostek czekolady więc i u mnie nie najlepiej Do miłego! Edytowano Czerwiec 30, 2021 przez Molly010 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Czerwiec 30, 2021 2 godziny temu, Milkyway38 napisał: Najpierw przyjeżdzają moi rodzice i dzieci mojej siostry, maz po nich jedzie w sobotę a przyjeżdzają w niedziele.. czyli 4 osoby mam pierwszy tydzień a później maz ich odwozi i przywozi tesciow na tydzień .. czyli 2 tygodnie mamy gości, na szczęście maz wziął sobie urlop te 2 tygodnie, w tym roku nigdzie nie jedziemy wiec urlop czeka nas w Domu gości lubię ale 2 tyg pod rząd nie wiem jak to zniosę dzieci mojej siostry to małe diabły nieusuchane.. ale prosiła czy mogą przyjechać bo ona nie może wziasc urlopu, moich rodziców w tym czasie nie bedze i zadzwoniła czy mogli by tez przyjechać … nie powiem zeby mi to było na rękę ale zgodziliśmy się, bo to tylko dzieci i rodzinie trzeba pomagac..tylko nie wiem czy ona tak chętnie przyjęła by moje dzieci gdyby coś.. oby tylko pogoda dopisała i dzieciaki nie będą mi w domu wariować tylko na dworze.. a ty mamamai jak organizujesz chrzciny?? W dużym gronie??? Robisz w domu czy może w restauracji??powoli my tez się przymierzamy ale to dopiero we wrześniu Robię w domu, chrzestni, my i moja mama łącznie 7 osób dorosłych i dzieci (moje i jedno z rodziny czyli 3), nie wiem jak to zrobie bo nawet tyle krzeseł nie mamy Ale w Warszawie Majce wyprawiłam chrzest na 40 m2 na 11 osób dorosłych, gdzie jeszcze teściów miałam przez tydzień po. Teraz bedzie ciut skromniej. Planuje rosół i drugie danie, że 2 rodzaje mięsa dla urozmaicenia, potem torcik, deser z chia, sernik, może kruche babeczki bo to można upiec z tydzień wcześniej i potem tylko dać krem i owoce, ewentualnie lody. Na koniec przystawki planuję jedna sałatkę, jajka faszerowane, może ryba po grecku bo to tez wcześniej można zrobić, wędzone ryby i coś z piekarnika, plus bagietki na cieplo, deska wędlin i serów, owoce i dziękuję 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Milkyway38 432 Napisano Czerwiec 30, 2021 3 minuty temu, MamaMai napisał: Robię w domu, chrzestni, my i moja mama łącznie 7 osób dorosłych i dzieci (moje i jedno z rodziny czyli 3), nie wiem jak to zrobie bo nawet tyle krzeseł nie mamy Ale w Warszawie Majce wyprawiłam chrzest na 40 m2 na 11 osób dorosłych, gdzie jeszcze teściów miałam przez tydzień po. Teraz bedzie ciut skromniej. Planuje rosół i drugie danie, że 2 rodzaje mięsa dla urozmaicenia, potem torcik, deser z chia, sernik, może kruche babeczki bo to można upiec z tydzień wcześniej i potem tylko dać krem i owoce, ewentualnie lody. Na koniec przystawki planuję jedna sałatkę, jajka faszerowane, może ryba po grecku bo to tez wcześniej można zrobić, wędzone ryby i coś z piekarnika, plus bagietki na cieplo, deska wędlin i serów, owoce i dziękuję O matko Ile Ty szykujesz Jak na male wesele glodni napewno nie beda szacun Napewno wszystko sie uda i goscie beda zadowoleni! kabanosik Co do picia, jesli masz z tym problem To kup sobie arbuza, w te upaly Fajnie chlodzi i zawiera 90% wody, Takze Mozesz smialo podjadac Bez uszczerbku dla figury ja Tak wlasnie robie i codziennie Kroje po kawalku i podjadam, pysznie orzezwia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Czerwiec 30, 2021 3 minuty temu, Milkyway38 napisał: O matko Ile Ty szykujesz Jak na male wesele glodni napewno nie beda szacun Napewno wszystko sie uda i goscie beda zadowoleni! kabanosik Co do picia, jesli masz z tym problem To kup sobie arbuza, w te upaly Fajnie chlodzi i zawiera 90% wody, Takze Mozesz smialo podjadac Bez uszczerbku dla figury ja Tak wlasnie robie i codziennie Kroje po kawalku i podjadam, pysznie orzezwia To jest plan a co z tego wyjdzie jeszcze się okaze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Czerwiec 30, 2021 27 minut temu, ileONKA napisał: Przy infekcji z katarem warto na ten czas powstrzymać się od wszystkiego ma cukier i nabiał. Ponieważ i cukier i nabiał powodują wzmożoną produkcję kataru i śluzu a to nie uławia leczenia ale je przedłuża. Lepiej jest się napić rozgrzewającej kawy / herbaty ugotowanej z goździkami, zielem angielskim, cynamonem, imbirem i kardamonem. To wysusza śluz w organizmie i rozgrzewa. Przy katarze b.dobre są też herbatki z majeranku. Przed wojną w przedszkolach dzieciom je dawali żeby nie miały kataru. 1 łyżeczkę majeranku zalewa się wrzątkiem i parzy ok. 10-15min. Przecedza i popija jak herbatę. Też ładnie rozgrzewa. Na pewno wypróbuje dzięki 1 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E-MIŚKA 149 Napisano Czerwiec 30, 2021 Czesc!!! Molly mam nadzieje ze juz coraz lepiej. Nienawidze bolu gardla. Mama faktycznie robisz mega impre ja czasem robie (jak wszyscy przyjezdzaja na urodziny dzieci) na 11, czasem 13 osob. A mieszkanie mamy 54 metry wiec jest trpche przestawiania mebli, przenoszenie stołu itd. Ale lubię takie wyzwania. Mama jestem troche zawiedziona bo zauważyłam ze siostra ostatnio troche przytyla. Nie jakoś strasznie duzo ale wiem ze tak sie wlasnie robi nadwaga, tutaj kilogram, tam dwa. Musze stworzyc odpowiednia sytuacje zeby jej to w delikatny sposób powiedzieć. W ogole maly dosc slabo je, zdarza mu sie ulewac, malo pije wody. Ale mimo to jakos przybiera. Stad siostra tez nadal nie jest spokojna tylko sie martwi i denerwuje, dodatkowo troche chyba ma preferencje trzymac glowke na jedna strone - trzeba temu zaradzic poki nie ma asymetrii. A wiadomo, gdy człowiek sie martwi to dieta srednio wychodzi. IleOnka ja nie mam zadnych zdolnosci tworzenia salatek, z przepisu ok ale sama ciężko dobieram składniki zeby pasowaly. Kabanosim glowa do gory. Jestem w podobnej sytuacji, tez u rodziny i na bakier z dieta, dodatkowo mamy podobna wage Dziś przyznaje miałam sporo jedzenia. Ogólnie straszny apetyt miałam, aż się sama zdziwiłam. Moze dlatego ze noc byla slaba, była burza, nawet piorun walnął w jakąś stara stodole na początku wioski i straże jeździły. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Lipiec 1, 2021 Hej, Wczoraj na białkach połączonych z warzywami przetrwałam do 16. Kolacja już była ze tak "normalna". Dzisiaj obudziłam się jednak taka nabrzmiała, wywaliło mi nawet przepuklinę nie wiem w sumie dlaczego, może od noszenia Młodego na rękach ale wczoraj już nie gorączkował wiec nie był aż tak bardzo marudny, dziwne. Dzisiaj nie chciało mi się kombinować na śniadanie, zjadłam kanapki A teraz planuję co dalej. Jutro ważenie, a ja znowu nie widzę zmian na ciele. Fakt, że tylko siedziałam.w domu, nawet na spacery nie wychodziłam Ale dietetyczne tylko wtorek był gorszy, naprawdę chyba zostanę na tych 58 kg. A właśnie w tym momencie zaczęłam.się zastanawiać czy nie jestem tuz przed owulacją, sprawdzę to by tłumaczyło "spuchnięcie" Jasminka jak pierwszy dzień w pracy, a właściwie noc? Trzymasz się na nogach, na 8 godzinami chodzisz??? Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Lipiec 1, 2021 19 minut temu, MamaMai napisał: Hej, Wczoraj na białkach połączonych z warzywami przetrwałam do 16. Kolacja już była ze tak "normalna". Dzisiaj obudziłam się jednak taka nabrzmiała, wywaliło mi nawet przepuklinę nie wiem w sumie dlaczego, może od noszenia Młodego na rękach ale wczoraj już nie gorączkował wiec nie był aż tak bardzo marudny, dziwne. Dzisiaj nie chciało mi się kombinować na śniadanie, zjadłam kanapki A teraz planuję co dalej. Jutro ważenie, a ja znowu nie widzę zmian na ciele. Fakt, że tylko siedziałam.w domu, nawet na spacery nie wychodziłam Ale dietetyczne tylko wtorek był gorszy, naprawdę chyba zostanę na tych 58 kg. A właśnie w tym momencie zaczęłam.się zastanawiać czy nie jestem tuz przed owulacją, sprawdzę to by tłumaczyło "spuchnięcie" Jasminka jak pierwszy dzień w pracy, a właściwie noc? Trzymasz się na nogach, na 8 godzinami chodzisz??? Miłego dnia A i miałam rację, w sobotę owulacja, jestem w trakcie płodnych. Wkurz mnie ze tak organizm reaguje na fazy cyklu. I kiedy ja mam się ważyć jak przez ~12 dni w miesiącu "rosnę" i brzuch mam jak balon. Idzie się załamać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Lipiec 1, 2021 (edytowany) E-miska - wczoraj wyszłam z pracy wcześniej taka byłam slaba na tym antybiotyku dziś zresztą nie jest lepiej. Byle do piątku. Weekend przeleże w łóżku. Jutro piątek a u mnie też na wadze prawie tyle samo co ostatnio. Ja też jeszcze tydzień i zaś okres. Przekichane. Mama-nie załamuj się. Kiedyś wkoncu schudniemy. Milego dnia wszystkim!! Edytowano Lipiec 1, 2021 przez Molly010 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Lipiec 1, 2021 56 minut temu, MamaMai napisał: A i miałam rację, w sobotę owulacja, jestem w trakcie płodnych. Wkurz mnie ze tak organizm reaguje na fazy cyklu. I kiedy ja mam się ważyć jak przez ~12 dni w miesiącu "rosnę" i brzuch mam jak balon. Idzie się załamać Hejka U mnie z jedzeniem ok wszystkie słodycze które były w domu zostały usunięte. Są tylko herbatniki Petitki dla małej . Dziś znowu impreza urodzinowa szwagier ma a właściwie dwóch szwagrów bo to bliźniaki ale zaprosił nas jak na razie jeden . Ale tam jeść dużo też nie będę. Więc nie obawiam się rządnych odstępstw od diety. MamaMai po tych warzywach jesteś pewnie też taka wzdęta no i + owulacja. No właśnie jutro warzenie, Obym chociaż wróciła do mojej najmniejszej wagi która była 73.2 kg Pozatym mam teraz większą mobilizację ,bo teściowa się męża pytała co ja ostatnio tak inaczej zaczęłam się ubierać. Ogólnie nie lubię baby , jest fałszywa że mi się udało a jej ostatnia i przyszła synowa wygląda jak tłusta świnia krótko i zwięźle ujmując a dziewczyna ma dopiero 21 lat i w październiku ślub. Ja w jej wieku byłam laska . I teraz jestem jeszcze bardziej przez to zmobilizowania , pokaże im jak powinno się chudnąć i ładnie wyglądać. Niech mi jeszcze bardziej zazdroszczą żmije. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Lipiec 1, 2021 (edytowany) Wzięłam się też za Syna i to ostro kupiłam mu pieczywo wielozbożowe 7 kawałków w paczce, myślę że ten chlebek powinien być dobry nie jest jakiś sztuczne barwiony. Bo z tymi innymi chlebami to ciężko powiedzieć czy faktycznie są wielozbożowe,razowe czy barwione. Śniadanie wyliczyłam mu na 380kcl . Skoro mi się udaję on też powinien schudnąć tak z 5kg. On ma 137cm wzrostu i 40.3kg Edytowano Lipiec 1, 2021 przez Majax123 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach