Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek

Polecane posty

Milky hop hop, jaką decyzję podjęłaś odnośnie fizjoterapii córki, zapisujesz czy jeszcze czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie dzisiaj trochę gorzej z dietą, zresztą wiedziałam ze tak będzie już rano. W piątek nie spożywamy mięsa, i często na piątkowy obiad są mączne dania typu kluchy, kopytka, lub tak jak dzisiaj pierogi. Przez 3 ostatnie piątki były ryby, dlatego dla odmiany zrobiłam pierogi, a ze robię pierogi tak srednio 5-6 razy w roku, nie za często to wiadomo ciężko było sobie odmówić. Zjadłam 6 szt. 😒 hehe z okrasą😛

Dzisiaj zaczynam robić tort, biszkopt i część dekoracji. Wczoraj siedziałam do 2 nad pracą, a dziś zarwę noc na tort. Ale czego się nie robi dla córki (dzieci), oby tylko wyszedł. Jutro jeszcze bede szukać czegoś na prezent, narazie bez pomysłu. Zastanawialiśmy się nad zestawem do karaoke/śpiewania ale takie lepsze, np. z mozliwoscia nagrywania i innymi cuda wiankami to wydatek rzędu 300 zeta, trochę  dużo jak na prezent dla 6 latki. Ona sama chciała deskorolkę, ale ze już taka pora ze guzik się najezdzi, to zrezygnowaliśmy bo na wiosnę może Pani by się już odwidziało😡. Jak wtedy będzie chciała to jej moze kupimy, a może i nie bo jeszcze te stopy trzeba jej trochę naprostowac, żeby się nie zabiła na niej.

Molly tez nie widzę linka. Osobiście jestem oporna na zmiany, tylko siwki mnie zmuszają do robienia czegoś z włosami. Same pracujecie sobie włosy czy zawsze u fryzjera?? Ale Molly skoro potrzebujesz odmiany i wiesz że w krótkich będziesz się czuła ładnie i powabnie, to oczywiście czemu.masz nie poszaleć. Ja na zimę zawsze zapuszczałam żeby móc związaczwiązac, upiąć i zeby pod czapką się nie odkształcały, krótsze sa bardziej niesforne, u mnie na pewno choć to też zależy od tego kto ma jakie włosy.

Miłego wieczoru

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, MamaMai napisał:

Milky hop hop, jaką decyzję podjęłaś odnośnie fizjoterapii córki, zapisujesz czy jeszcze czekasz?

Jestem i Was czytam, tylko jakoś czasu i chęci brak na pisanie… dopadła mnie chyba jesienna chandra.. mała jest strasznie absorbującym dzieckiem… aż jestem w szoku ze aż tak… sama się nawet 5 minut nie pobawi, trzeba z nią ciagle siedziec, bo płacze jak odchodzę…do tego boi się odkurzacza, lejącej wody ( mycie naczyń przy niej odpada) robota kuchennego… tragedia normalnie.. do tego nie chodzi jeszcze i nie próbuje wstawać.. nie wiem kiedy zacznie.. za 2 tygodnie mamy szczepienie to pewnie lekarka nam zleci fizjoterapeutę… do tego mała ma problem z wedzidelkiem wargi górnej, byłam z nią dzisiaj u dentysty, to za pół roku znowu mamy przyjść do kontroli.. takim małym dzieciom nie robią zabiegu, dopiero jak wyjdą stałe jedynki… to wędzidełko wchodzi w lukę między jedynkami ( jakby wzrastało) wiec musimy obserwować przez jakiś czas… ehhh idą jej do tego nowe 2 zeby i jest strasznie płaczliwa ..  u nas żele i syropy nie pomagaja lub pomagaja na chwile… 

Ale czytam Was i kibicuje 💪👍

wiadomo, jesień nie sprzyja dieta, ja w ciągu jesieni i zimy potrafię ze 2 kg przytyć a na wiosne schodzi 😬 jakoś tak mam… teraz nawet jest 54kg bo ostatnio zajadam stres.. takze stratami się dziewczyny was nie rozczarować 😅😉 i świecić przykładem , ale tez trochę podpuściłam .. obiecuje poprawę😇

emiska dużo zdrówka Ci zycze!

molly ja teraz byłam u fryzjera, przyciemnilam włosy i nosze tez boba… ale czy mnie to odmłodziło to nie wiem 😅 a ty ze wyglądasz młodo to super , nic tylko się cieszyc… sprzedam Ci rade, jak można się postarzeć - ciekawa??

zaloz rodzine a szybko zobaczysz siwe włosy u siebie🤣🤣🤣 taki żarcik 😎 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, MamaMai napisał:

Dzisiaj zaczynam robić tort, biszkopt i część dekoracji. Wczoraj siedziałam do 2 nad pracą, a dziś zarwę noc na tort. Ale czego się nie robi dla córki (dzieci), oby tylko wyszedł. Jutro jeszcze bede szukać czegoś na prezent, narazie bez pomysłu. Zastanawialiśmy się nad zestawem do karaoke/śpiewania ale takie lepsze, np. z mozliwoscia nagrywania i innymi cuda wiankami to wydatek rzędu 300 zeta, trochę  dużo jak na prezent dla 6 latki. Ona sama chciała deskorolkę, ale ze już taka pora ze guzik się najezdzi, to zrezygnowaliśmy bo na wiosnę może Pani by się już odwidziało😡

 

My kupiliśmy córce na 5 urodziny taka hulajnogę i powiem Ci ze była zadowolona bardzo… ale karaoke tez fajny pomysł👍😊 tym dzieciom to już czasami nie wiadomo co kupować …

tort napewno będzie pyszny a córka zachwycona,ze ma taka mamę cudowna❤️ Szkoda ze moja mama taka nie była, miałabym fajne wspomnienia urodzinowe z tortem .. za to my nadrabiamy, to czego nie mielismy sami .. a jaki smak robisz torta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny☕😊

Majax gratuluję wagi💪

Reszcie życzę wytrwałości i silnej woli ( sobie również🤦‍♀️) . 

U mnie cały czas coś się dzieje. Tata w końcu przeszedł operację ale niestety w szpitalu daje popalić personelowi, zrywa opatrunki i wyrywa wenflon. Może w przyszłym tygodniu wyjdzie do domu. Do tego zgubiłam portfel z dokumentami i kartami płatniczymi. Musiałam wszystko zastrzec i czekam na nowe. Najgorsze jest to że 1 października mam zabieg na oko i nie mam dowodu osobistego. Jedyne co się uchowało to prawo jazdy którego nie chciało mi się odebrać z urzędu po zmianie nazwiska. 

Córka wymyśliła sobie remont w pokoju i od tygodnia żyje na gruzie ale dziś już mogę posprzątać więc kupa roboty mnie czeka dziś. 

Nie miałam czasu pisać bo ciągle coś... Dieta też kuleje, na wadze 72,5...

Miłego weekendu😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hejka. Ja tego linka nie usuwałam. No trudno. Ech. 

Ja się dobrze czuje w krótkich i podobno mi bardziej pasują. 

.. już stosowałam różne wcierki, odżywki, olejki ale one będą wypadać jak się ma niedoczynność tarczycy tzn kiepskie wyniki. Bo można mieć też uregulowane hormony. Ja nie mam. 

Buziaki 

Milutkiego dnia wszystkim. 

Edytowano przez Molly010

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hey dziewczyny

Pozdrawiam! Nie pisze bo mialam duzo na glowie. Z praca nici- nie dojade po malego na czas. Szukam na pol etatu. Nie ma innej opcji. Jak wy dajecie sobie rade z praca na caly etat i z dziecmi??

 

Wczoraj zaczelam znow epic 1. 50 treningow. Dzisiaj po 1ym nie moge chodzic. Obiecalam sobie ze ukoncze ten program.

Dieta okey. Wracam na dobre tory.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, mamawsieci33 napisał:

Hey dziewczyny

Pozdrawiam! Nie pisze bo mialam duzo na glowie. Z praca nici- nie dojade po malego na czas. Szukam na pol etatu. Nie ma innej opcji. Jak wy dajecie sobie rade z praca?

Kochana jak jak tu w Niemczech poszłam do pracy, córka miała 3.5

Na rozmowie o prace od razu mówiłam ze całego etatu nie chce i nie dam rady, przy dwójce dzieci.. wiec pracowałam 30 godz tygodniowo.. zawoziłem na 8 rano dzieciaki, a po 15-15.30 je odbierałam, szybkie zakupy , obiad i jakieś drobne porzadki robiłam  … maz wracał o 17 do domu, byłam zadowolona z tego i kasa tez była ok.. aha miałam 12 km do pracy, wiec niedaleko😊 szukaj właśnie coś bliżej domu i na niepełny etat, póki dziecko małe, później możesz prace zmienić jak sobie będziesz dobrze radzić … 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Milkyway38 napisał:

Kochana jak jak tu w Niemczech poszłam do pracy, córka miała 3.5

Na rozmowie o prace od razu mówiłam ze całego etatu nie chce i nie dam rady, przy dwójce dzieci.. wiec pracowałam 30 godz tygodniowo.. zawoziłem na 8 rano dzieciaki, a po 15-15.30 je odbierałam, szybkie zakupy , obiad i jakieś drobne porzadki robiłam  … maz wracał o 17 do domu, byłam zadowolona z tego i kasa tez była ok.. aha miałam 12 km do pracy, wiec niedaleko😊 szukaj właśnie coś bliżej domu i na niepełny etat, póki dziecko małe, później możesz prace zmienić jak sobie będziesz dobrze radzić … 

Milkyway dziekuje dodalas mi nadziei. Mam dola ze nie jestem juz tak dyspozycyjna jak kiedys ;( a maz pracuje rozne godziny, rowniez weekendy wiec jest kicha. No ale moze cos znajde.

 z dieta super. Duzo sie tez nachodzilam. Szlam z malym do miasta na piechote ( 50 min dojscie), wieczorem do parku (godzina w sumie). Nie cwiczylam, nie mialam sily

 

 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ileONKA napisał:

   Witajcie Dzielne Kobietki 🙂  U mnie wrzesień obfitował w burzliwe skrajności w sprawach zawodowych i w temacie zdrowia no i tym samym mojej wagi. Przez wypadek straciłam dostęp do pracy ale i we wrześniu wróciłam do pracy na warunkach lepszych niż wcześniej. Zdrowotnie kiedy nie jadałam węglowodanów złożonych dostawałam kilka razy na dzień hipoglikemii mimo, że byłam w domu więc w końcu zaczęłam wprowadzać węglowodany złożone tj. ryż brązowy i płatki owsiane jako dodatek do sałatek i mięsa a po konsultacji on-line z nową dietetyczką wprowadziłam kaszę gryczaną niepaloną i przez to waga moja wzrosła z 64 kg do 66 kg.  Za to przez ostatnie dni przez chodzenie (naprawdę dużo chodziłam) przy załatwianiu spraw przy rozpoczęciu pracy przez 2 dni zmalała mi do 65 kg mimo, że dokładam węglowodany do każdego z 5 posiłku 🙂  Także jest nadzieja, że mogę być aktywna i jeść węgle złożone i waga może spadać 🙂  Takie to moje nowe nowe odkrycie we wrześniu 😄  Bo już myślałam, że nie ma dla mnie ratunku przy tej insulinooporności żebym mogła dobrze się czuć i do tego jedząc węglowodany złożone chudnąć. 

Hej a dodzwoniłaś się do tej przychodni? Daleki masz termin do endo?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.09.2021 o 19:57, Milkyway38 napisał:

My kupiliśmy córce na 5 urodziny taka hulajnogę i powiem Ci ze była zadowolona bardzo… ale karaoke tez fajny pomysł👍😊 tym dzieciom to już czasami nie wiadomo co kupować …

tort napewno będzie pyszny a córka zachwycona,ze ma taka mamę cudowna❤️ Szkoda ze moja mama taka nie była, miałabym fajne wspomnienia urodzinowe z tortem .. za to my nadrabiamy, to czego nie mielismy sami .. a jaki smak robisz torta???

W środku 2 masy, śmietankowa i budyniowa przełożony dżemem malinowo jezynowo borowkowym plus nasączone herbata z cytryna. Ale na tynk zawsze robiłam maslaną z mascarpone. A teraz byla maślana z mlekiem zageszczonym slodzonym  robiłam pierwszy raz i tego się bałam, bo znalazłam 3 przepisy i w każdym był inny stosunek masła do tego mleka, ale wyszła super. Pochwalę się że zrobiłam tynk taki trochę ombre, bo miał imitować wodę (głębię), nie okładam nigdy tortu masa cukrowa bo nie każdy lubi, tylko zawsze ten tynk maślany robię, natomiast z masy cukrowej robię dekoracje. Zrobiłam sama figurki spangeboba kanciastoportego i patricka i nieskromnie powiem że nikt nie mógł uwierzyć że robiłam je sama, ale ja mam talent artystatyczny i lubię takie rzeczy robić, zawsze mi.nauczycielki z plastyki o tym mówiły, kiedyś nawet dostałam wyróżnienie na międzynarodowym konkursie za exlibris😊 . Niemniej nadłubałam się trochę przy tym torcie, z soboty na niedzielę położyłam się dopiero o 4 nad ranem .

Weź to skierowanie, wiem co czujesz bo sama się martwił jak corka powoli robila postepy, ale uspokoiło mnie to że wiedziałam że to "tylko" napięcie ( a bo nie pisałam ale miała zrobione wszelkie możliwe badania neurologiczne, nawet badanie przezciemiączkowe (chyba tak to.się nazywało) i wykluczono poważne zaburzenia. A że miała super fizjoterapeutkę to wiedziałam że wypracuje z nią te prawidłowe wzorce, bynajmniej większość. Nie wiem czy tym cie pociesza choć mam ten zamiar, ale mojej świadkowej synek był tak napiety (choć nie pamiętam czy było wzmożone czy obniżone), ale zaczął chodzić dopiero jak miał 17 miesięcy i teraz śmiga jak motorek😊 Mnie chyba najbardziej.zdenerwował wtedy te pytania innych, moja teściowa prawie co 2 dni sie pytała czy Maja juz chodzi, po czym puentowala tak tak ma jeszcze czas ale.....................u tego już córcia biega, u tamtego synuś już tak śmiga...Myślałam że eksploduję, wiem ze pytała z troski ale robiła to tak pokracznie, mówiłam jej że zacznie i ze powiemy jej sami jak już ruszy, a ona i tak wkoło naokoło juz o to pytała. 

Moja córka tez nie lubiła hałasu, czasem jak przy niej ktoś na coś krzyknal od razu płakała, potem jak mówiła to to sygnalizowała również, tv nie mógł być za glosno itp. Szybko wpadła we frustrację, miewa tak do dzisiaj, niby takie nerwy to często są w pakiecie z tym napięciem miesniowym.  Szczerze to ze 3 razy pomyślałam że może ma jakieś spectrum autystyczne, jak.się jakiś głupot w necie naczytałam.  A pisałam już jak była absorbująca, tyle że u niej zrobiło się to później niż u twojej córeczki bo do roku sama polezała np. na macie edukacyjnej, i to nawet ze 40 minut, a po roku nic sama, tak miała gdzieś do 4 roku zycia, nawet bajkę jak oglądała trzeba było przy niej siedzieć. Ale jak porównuje teraz  z synem to ten wkoło by pracował, cos broil a córka przy nim była spokojna w tym znaczeniu ze w tym wieku dopiero zaczynala chodzic a ten już od ponad 2 miesięcy wszędzie wlezie😂 ją blokowalo opoznienie wynikające z  napięcia, a on tego nie ma. 

Więc idź do tego lekarza, teraz małej trzeba pomoc nadgonić rówieśników, staraj się nie myśleć o czarnych scenariuszach bo to tylko nakręca frustrację i smutek. Daj znać jak juz coś będziesz wiedzieć.

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny mam takie zaległości w pisaniu, tyle rzeczy chce wam napisać, do tyłu się odnieść ale będę to dozować jak tylko czas pozwoli. Przez te urodziny córki nie miałam czasu pisac, ale czytałam Was na bieżąco. Teraz idę jeszcze spać choć powinnam w sumie już pracować, ale usiądę od 9. Miłego dnia, pozdrawiam.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hey ja byłam u fryzjera poprawić fryzurke i teraz jestem mega zadowolona a cena ta sama. Byłam w innym salonie fryzjerskim. Super teraz. No ale zdjęc nie bede tu wstawiac. 

Zjadlam teraz małego sledzika w śmietanie a o 12 żurek. Mamamai spokojnie rozumiemy 💚💚💚💚💚💚💚

 

jaka u was pogoda? u mnie mgła, chłodno...typowo jesienna pogoda az juz mam przed oczami Wszystkich swietych bo zawsze 1 listopad kojarzy mi się z jesienią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czesc dziewczyny!!

Powoli wracam do swiata zywych, katar jeszcze meczy ale jest juz lepiej, glowa jest juz lzejsza. 

Na wadz rowne 66, sporo wypocilam nocami, dzisiaj znow podejmuje wyzwanie zeby jest troche lepiej, dietetyczniej.

Milky warto z dzieckiem isc na fizjoterapie. Ja przyznaje ze najprawdopodobniej starszego troche zaniedbalam. Chodzilam z nim jak byl bobasem i efekty byly super, juz nie potrzebowal pomocy. Pozniej gdzies przegapilam sygnaly, myslalam ze po prostu tak niedbale stoi itd. Na bilansie 4 latka wyszło ze ma jedna nozke troszke dluzsza - wtedy sie zaczelo chodzenie po lekarzach. Oczywiscie sposób ortopedy to wkladka do buta i koniec. U fizjoterapeuty wyszlo ze nie dosc ze nozka jedna troche krótsza to jest jeszcze skrecenie miednicy ktore dodatkowo skraca nozke. W zeszlym roku chodzilismy na rehabilitacje, teraz przyznaje ze zapominamy o cwiczeniach i niestety zauwazylam ze znow to widac. Musze z dzieckiem więcej popracowac.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Molly no wlansie mialam pytac o te Twoje wlosy 🙂 zadowolona? Tak z ciekawosci, ile zaplacilas za sciecie wlosow?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny jeszcze co do absorbujacych dzieci to Wam powiem ze przy moich tez sporo mialam roboty ale przyznaje ze starszy szybko byl samodzielny. Nie wiem czy to dlatego ze bylam mloda (piereszego urodzilam jak mialam 26 lat, drugiego 27,5) bardzo dobrze sobie radzilam. Co prawda maz duzo sprzatal ale zawsze byl w domu obiad, zakupy zrobione, dzieci sama ogarnialam, spacery itd. Moja siostra za to teraz strasznie jest umeczona, ma 38 lat, pierwsze dziecko (do tej pory żyła wygodnie), obiad zawsze ugotowany u mojej Mamy po drugiej stronie ulicy. Strasznie dzie dziewczyna wszystkim przejmuje plus widac ze maly bedzie ogromnym lobuzem. Nie wiem czy go tak nauczyła czy jest taki niecerpliwy ale od razu chce mieć po swojemu, najlepiej raczki, jak sie denerwuje uderza raczka w podłoge lub lozeczko. Jedne dzieci sa spokojniejsze, inne potrzebuja wiecej atencji. A czasem my, Mamusie mamy mniej sily i cierpliwosci do rozrabiakow😊

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, E-MIŚKA napisał:

Molly no wlansie mialam pytac o te Twoje wlosy 🙂 zadowolona? Tak z ciekawosci, ile zaplacilas za sciecie wlosow?

W sobotę 24 zł. Dziś 23 zł także ceny fajne. Niskie. Ale gdybym miała zapacic 40 zł a za to otrzymać za jednym razem taką fryzurkę jak chce to bym zapłaciła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

XkMolly czyli jedna fryzjerka zle Cie odcięła wiec bylas u drugiej tak? Swoja droga nie pamiętam kiedy placilam 24 zl za fryzjera😉 rzadko chodze ale ostatnio jak bylam zaplacilam 90 zl, moj maz przed weselami tez poszedl (zawsze sam sie obcina) i placil 45 - 50 zl. Gdy wczesniej bylam u taniej (zaplacilam 50 zl) fryzjerki to taka masakre mi zrobila ze szok. Wlosy obcinala jakby zyletka (technika dla mnie nie jest wazne, liczy sie efekt), po tygodniu kazdy zyl swoim życiem i sterczaly we wszystkie możliwe strony.

MamaMai zazdroszczę tego tortu. Ja ostatnio nie mam wcale weny na pieczenie, tym bardziej tortow😊 maz ma w tygosniu imieniny, chyba upieke mu zwykle ciasto bo moze Tescie przyjda na kawe

  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Molly010 napisał:

W sobotę 24 zł. Dziś 23 zł także ceny fajne. Niskie. Ale gdybym miała zapacic 40 zł a za to otrzymać za jednym razem taką fryzurkę jak chce to bym zapłaciła. 

Dobrze ze jestes zadowolona z fryzurki, rzadko który fryzjer zetnie ładnie włosy za pierwszym razem😊 ja zawsze poprawiam po swojemu jak wracam do domu  (tzn. modelowanie) bo nikt mi tak włosów nie ulozy jak ja sama sobie😬 a cena tez ok, w sumie takie ceny powinny być a niektórzy to biorą jak za zboże 😱

prostownica mi się zepsuła ( córcia używała ) na weekend, na szybko zamawiałam nowa ..  i jeszcze druga dokupie na zapas😂😂😂 

 

  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Milkyway38 napisał:

Dobrze ze jestes zadowolona z fryzurki, rzadko który fryzjer zetnie ładnie włosy za pierwszym razem😊 ja zawsze poprawiam po swojemu jak wracam do domu  (tzn. modelowanie) bo nikt mi tak włosów nie ulozy jak ja sama sobie😬 a cena tez ok, w sumie takie ceny powinny być a niektórzy to biorą jak za zboże 😱

prostownica mi się zepsuła ( córcia używała ) na weekend, na szybko zamawiałam nowa ..  i jeszcze druga dokupie na zapas😂😂😂 

 

Jeśli chodzi o cenę to faktycznie tanio zapłaciłam bo w czerwcu za podcięcie końcówek dałam 40 zł. 

Jeśli o modelowanie chodzi to wróciłam do domu i zrobiłam po swojemu bo panie fryzjerki zrobily mi lokówką i wyglądałam jak ciotka klotka 🤣 ale ładnie dziś obcięła to nie mogę narzekać. 

E-miśka, bo niektóre salony fryzjerskie mają wywieszoną kartkę ze wliczone są też opłaty za dezynfekcje. I jeszcze coś tam. Nie pamiętam i dlatego ceny są wyższe. 

Edytowano przez Molly010

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej, 

Na zdjęciach z urodzin córki się sobie nie podobam, usunęłam chyba nawet z 5 fot, tzn. góra okey ale od pasa w dół M A S A K R A. Nie akceptuję się, taka jest prawda, już chyba nigdy nie będę miała nóżek smukłych jak u sarenki😛  Bony kiedyś miałam takie piękne nogi, z minimalną przerwa między udkami a teraz takie masywne ze patrzeć na nie nie mogę. Jak chodziłam na kijki regularnie to jeszcze jakoś wyglądały choć i tak nie podobały mi się, ale teraz to nawet za tym tęsknię. 

Wczoraj po urodzinach się zwazylam, waga bez żadnych zmian, jak było tak jest 59,1 kg.

Uciekam narazie i biorę się za pracę. Jeszcze nic nie zrobiłam, a wczoraj mi dorzucili roboty. Głowa mnie boli, praktycznie obudziłam się z tym bolem i przez to mam zero chęci.

A i chcialarm powiedzieć, ze prawie udaje się odstawić młodego od cyca. Myślę że to już kwestia kilku dni. 

Narazie, trzymajcie się. 

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, MamaMai napisał:

A i chcialarm powiedzieć, ze prawie udaje się odstawić młodego od cyca. Myślę że to już kwestia kilku dni. 

 

Fajnie Ze Ci sie udaje, u nas dalej masakra z tym karmieniem… nie moge Jej oduczyc Za cholere.. drze sie Jak opetana Jak nie dostanie cycka, jedzenie odrzuca lub zje tylko troszke..😭 boze nie Mam sil… teraz drze sie w lozeczku Bo naczyn nie moglam umyc- Tak sie boi… Jezu Juz poludnie a ja Mam dosc Jej i tego wszystkiego.. nawet Moja matka mnie nie rozumie.. mowi Ze z tego wyrosnie, tylko Co z tego Jak Jestem klebkiem nerwow… boze daj mi sile 🥺

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Milkyway38 napisał:

Fajnie Ze Ci sie udaje, u nas dalej masakra z tym karmieniem… nie moge Jej oduczyc Za cholere.. drze sie Jak opetana Jak nie dostanie cycka, jedzenie odrzuca lub zje tylko troszke..😭 boze nie Mam sil… teraz drze sie w lozeczku Bo naczyn nie moglam umyc- Tak sie boi… Jezu Juz poludnie a ja Mam dosc Jej i tego wszystkiego.. nawet Moja matka mnie nie rozumie.. mowi Ze z tego wyrosnie, tylko Co z tego Jak Jestem klebkiem nerwow… boze daj mi sile 🥺

I co ze wyrośnie jak już teraz czujesz się wypalona, zmęczona, poddenerwowana. Łatwo powiedzieć komuś. Wyrośnie taaaa. A zanim wyrośnie to jeszcze może wiele razy dać w kość. Milky pakuj ją do spacerówki/ wózka, bez względu na pogodę, idźcie na dwór złap pauze, może usnie. ALbo do auta i jedź po okolicy.  A próbowałeś przerzucić na modyfikowane??? Pisałam tu ze moja córka po odstawieniu piła modyfikowane i to długo, do jakiś 2,5 roku. Syn nie chce modyfikowanego, jest już na normalnym jedzeniu, dziś przed zlobkiem zjadł normalnie małego naleśnika z dzemem. Ale z córka w jego wieku o bony to był koszmar z jedzeniem,do dzisiaj jest taka wybredna, wczoraj miałam na obiad schab duszony w sosie wlasnym, jadła jakby chciała a nie mogła, rosło jej to mięso w buzi, mały wrąbał prawie tyle co ona. Z jednego ojca i jednej matki a takie różne dzieci😛

No nie zbiorę się chyba dzisiaj do pracy, już dawno nie przezywałam takiej katorgi ze muszę pracować😂

Edytowano przez MamaMai
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Za wsparcie❤️
Chociaz tu moge ponarzekać… wiadomo są lepsze i gorsze dni, jak to przy dzieciach.., teraz usnela, oczywiście przy cycku, zjadła ze mną trochę jajecznicy i dopila mlekiem..właśnie modyfikowanego nie chce, z butelki tez nie.. czasami robię jej kaszki na zwykłym mleku to tez nie chce… wczesniej z dziewczynami tego problemu nie miałam, a teraz … ani tak, ani tak.. 

masz racje  na spacery uwielbia chodzić, jak się obudzi to ja wezmę, u nas dzisiaj ładna pogoda, szkoda w domu siedziec i tak muszę jakieś zakupy zrobić.. teraz śpi to nadgonie z robota i popołudnie jej poświęcę 😊   A Ciebie to podziwiam, ze tak to wszystko ogarniasz💪 Jestes wielka ❤️
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czesc!!!

Widze ze dzisiaj morale spadaja, moze ten deszcz za oknem tak podzialal. Milky przylaczam sie do slow Mamy, doskonale wiem co czujesz. Gdy chlopaki byli mali to czesto bywalo ze bylam nieszczęśliwa, wypalona, zmęczona codziennoscią i mimo ze dzieci kocham to mialam ich dosyc. Tylko maz mnie rozumial, siostry (wtedy bezdzietne) w ogole nie pojmowaly jak mozna sie na dzieci denerwować itd Na szczęście minęlo, dzieci podrosly, ja skonczylam z "Matka Polka" ktora byla 24 h na dobe z dziecmi, zwykle wyjscie do spozywczaka celebrowalam😂 gdy mieli 3 i 1,5 roku wrocilam do zumby i baaardzo mi to pomoglo. Tez duuuzo spacerowalam z dziecmi, mialam taka dostawke ze starszy siedzial wiec spacery z wozkiem ktory z chlopcami wazyl prawie 45 kg byly przyjemnosci😊

Akurat moi nie mieli problemow z jedzeniem, mlodszy sam sie odstawil jak mial 11 miesięcy, mleko modyfikowane z butli bez problemu pili. Ale za to starszak mial czesto zapalenie oskrzeli wiec zmartwienia i tak byly. Ehhh niby tak niedawno to bylo ale z drugiej strony szmat czasu, teraz juz chodzi do zerówki😁 i odpukac, 2 tygodnie bez przeziębienia!!!  Najdluzej bez choroby chodzil 3 tygodnie, ciekawe czy rekord zostanie pobity, trzymam kciuki🤣

  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Milkyway38 napisał:

Dzieki Za wsparcie❤️
Chociaz tu moge ponarzekać… wiadomo są lepsze i gorsze dni, jak to przy dzieciach.., teraz usnela, oczywiście przy cycku, zjadła ze mną trochę jajecznicy i dopila mlekiem..właśnie modyfikowanego nie chce, z butelki tez nie.. czasami robię jej kaszki na zwykłym mleku to tez nie chce… wczesniej z dziewczynami tego problemu nie miałam, a teraz … ani tak, ani tak.. 

masz racje  na spacery uwielbia chodzić, jak się obudzi to ja wezmę, u nas dzisiaj ładna pogoda, szkoda w domu siedziec i tak muszę jakieś zakupy zrobić.. teraz śpi to nadgonie z robota i popołudnie jej poświęcę 😊   A Ciebie to podziwiam, ze tak to wszystko ogarniasz💪 Jestes wielka ❤️
 

Dzięki💗 nie jest tak do końca ale i tak mi miło😂. Wiem ,ze też jak ja masz ogromna pomoc z męża  Przy dzieciach, z reguły jak wraca z pracy popołudniami przejmuje syna, żebym mogła cos porobić, pobawić się z córką, lub nawet poleniuchowac na kanapie. Ponadto przy dwójce dzieci zmieniłam nastawienie i wcale nie muszę być już perfekcyjną do bolu panią domu. Przy Majce stawałam na rzęsach by było uprane, ugotowane, uprasowane posprzątane na glans i jeszcze upieczone ciasto. Teraz są dni ze robię naprawde tylko to co muszę, a nadganiam za kilka dni. Dom ogarniam z grubsza, żeby jako tako wyglądał jak ktoś przyjdzie, prasuje partiami z reguły co 3 dni, gotuję tez na 2 a czasem nawet na 3 dni, trudno wiadomo robione na świeżo lepsze, ale np.jakaś potrawka chińska czy zupa, domowa pizza itd nie ucierpi jak postoi nawet przez ten czas w lodówce.Poza tym Milky bardzo ważne abyśmy my mamuśki miały chociaż raz na jakiś czas np. 2 x w tyg.czas wyłącznie dla samych siebie. Jana jesieni wracam do kijkow, i choćby skały srały to ma być czas dla mnie, gdy jestem bez dzieci, męża tylko z własnymi myslami😂 Staram.sie tez chociaż raz w miesiącu spotkać z kolezankami, co nie jest takie proste bo każda z nas ma rodzinę ale probujemy. Przy Majce jakoś na to nie zwracałam uwagi, może nie potrzebowałam tego, ale teraz muszę czasem zrobić króciutką przerwę od obowiazkow domowych i moich domowników. Po prostu żeby nie oczadziec😂 Widzę jeszcze ze za mało czasu przeznaczam sobie na tzw. sferę beauty😊 nie tylko dla upiększenia się i pielęgnacji ale takiej właśnie odskoczni od codziennych czynności.

Przemogałam się w końcu, coś tam już pracowałam a nawet już wypuscilam😊

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ważne są moje wizyty u fryzjera- to mam co 3 mce ( strzyżenie i farbowanie) zastanawiam się tez czy nie zacząć robić paznokci, bo są w strasznym stanie… jak nosiłam pare lat temu żele to wyglądały super, a teraz tragedia, jedynie je piłuje i tyle..może się w końcu zapisze😊 

wiem właśnie ze z czasem będzie lepiej, mysle ze jak pójdzie do przedszkola to odetchnę ale do tego czasu …jeszcze trochę😅 

mam jedna koleżankę ale widzimy się rzadko, wiadomo ona pracuje, bezdzietna, ja z maluchem w domu.... muszę znowu się z nią umówić, zawsze to jakaś odskocznia od czorta😬..

u nas odpukać narazie wszyscy zdrowi, mala w sumie tylko Raz miala katar od urodzenia, takze tu Mam szczescie..

mam ochotę na coś słodkiego, chyba zrobię sernik😋 spacer zaliczony, kalorie spalone 😊 a wy jak tam ze słodkim dzisiaj??

 

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Buuu ja przyznaje ze dzisiaj ze slodkim to zle mi wychodzi. Robilam ciasto dla meza (jeszcze musze polewe zrobic) no i oczywiście probowanie, wylizywanie misek😂 normalnie jak dziecko sie dzisiaj zachowałam, nie wiem co we mnie wystąpiło. Ciasto nie jest jeszcze gotowe ale maz oczywiscie juz probowal, mowi ze pycha. Na weselu bylo podobne, probuje odtworzyc smak i w internecie cos znalazlam. Ciasto sie nazywa Śliwka w czekoladzie i jest czekoladowe. 

MamaMai widzisz, ja odwrotnie, z dolnej czesci ciala jestem w miare zadowolona, z gornej baaardzo niezadowolona. Brzuchol, grube ręce i podbródek sa moja zmorą. 

  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, E-MIŚKA napisał:

Buuu ja przyznaje ze dzisiaj ze slodkim to zle mi wychodzi. Robilam ciasto dla meza (jeszcze musze polewe zrobic) no i oczywiście probowanie, wylizywanie misek😂 normalnie jak dziecko sie dzisiaj zachowałam, nie wiem co we mnie wystąpiło. Ciasto nie jest jeszcze gotowe ale maz oczywiscie juz probowal, mowi ze pycha. Na weselu bylo podobne, probuje odtworzyc smak i w internecie cos znalazlam. Ciasto sie nazywa Śliwka w czekoladzie i jest czekoladowe. 

Zanotowane😊 spróbuje napewno👍Dzięki ❤️

a mase do tego przepisu znam , bo ostatnio torty robię z ta masa ( nutella, kremówka i mascarpone )dzieciaki zajadają się tym, pycha😋😋😋a ze śliwkami brzmi bardzo zachęcająco … mhmmm 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to i ja polegała ze slidkim bo po poludniu skusiłam się na knoppersa, głowa mnie bolała, prochy nie pomogły wiec sięgnęłam po slodkie. W sumie to żadne wytłumaczenie, no stało się i już.. Postaram się ogarnąć od jutra😂. A miałam być dziś grzeczna, nawet resztę tortu oddałam mamie i kolezance. Ale w szafce były knoppersy. Buuuuu

E-miś aż wygoogluje to ciacho. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×