Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Kochani pisze do Was bo nie umiem sobie poradzić...mam chyba jakaś depresję...jesteś w związku od 1.5 roku bywało różnie między nami od początku coś mi z tyłu głowy mówiło że to nie jest to i jesteśmy z dwóch różnych bajek ale tkwiłam z nim na siłę bo bała się samotnosci...chciałam zakończyć związek ale okazało się że jestem w ciazy, byłam załamana jestem w 24 tygodniu ciąży i czuje totalna beznadzieję ciągle się kłócę z ojcem mojego dziecka mamy siebie dość nawet nie mieszkamy razem a już teraz mamy siebie dosc...czuje się tak strasznie samotna w tej ciąży, mam dużego doła,mam taki straszny mętlik w głowie bo boje się zostać sama z dzieckiem mam gdzie mieszkać ale bo wszystko będzie na mojej glowie a jemu nie zabronię kontaktów z dzieckiem...mam wrażenie że zmarnowałam sobie życie i tego dzieciątka mam strasznego doła ciągle płacze nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić.jakie jest najlepsze wyjście z tej mojej beznadziejnej sytuacji?

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

przetasowac myslenie.. Masz pod sercem najwspalialsza istote na swiecie. Z Twojej komorki jajowej,ktora w sumie i tak nosilas w sobie od swojego urodzenia,powstaje nowe zycie. 

Male raczki,male nozki,mala glowka.. Zacznij sie cieszyc ta ciaza,ogladaj wyprawki i marz o tym dziecku. Kochaj,bo nic w zyciu lepszego spotkac Cie nie moze. 

Ja sama wychowuje troje,w tym dwoje maluchow. Moja historia jest zupelnie inna,ale w dzieciach mam punkt odniesienia,dla nich warto. Bo one kochaja miloscia bezgraniczna. Moze byc ciezko z poczatku,ale skoro ja daje z trojka,a cala trojka potrzebuje pomocy specialistow,to i Ty dasz rade. Pokochaj to dziecko tak samo mocna bezgraniczna miloscia,jak ono pokocha Ciebie i dzialaj ,kieruj swoim zyciem tak by swiat byl dla Was piekniejszy. 

W tej calej beznadziei i samotnosci,trafila Ci sie ogromna milosc.. Chciej tej milosci,a zycie samo sie pouklada. Daz do szczescia swojego i dziecka.. Dasz rade.. Wszystkie mozemy dac rade i szczesliwe dzuecinstwo swoim dzieciom,mimo ze zycie czasem bywa brutalne..

  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jejku dziękuję Ci bardzo za takie piękne słowa...popłakałam się jak to czytałam..tak bardzo chciałabym aby to dzieciątko było zdrowe i szczęśliwe...a Tobie dzielna kobieto życzę zdrowia i szczęścia a przede wszystkim sily bo widać że bardzo mądra z Ciebie kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można sobie planować życie a i tak wychodzi inaczej niż się chce...nigdy nie sądziłam że będę w takiej sytuacji...😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, malutka2302 napisał:

poradzić.jakie jest najlepsze wyjście z tej mojej beznadziejnej sytuacji?

Takie jak z każdej. Wsłuchaj się w siebie. W to, czego naprawdę chcesz i potrzebujesz. Zacznij to realizować. Strach nie jest dobrym doradcą. Dziecko to nie dramat a szczęście i zaś jakiś czas będziesz śmiać się ze swoich, obecnych lęków.

Zrób realny, osiągalny plan na najbliższe miesiące. Tak, aby uwzględniał Twoje obecne potrzeby. Zastanów się co jest najważniejsze. Ustal priorytety i realizuj.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak zostanę sama z dzieckiem to już nie będę mogła liczyć to że spotka mnie jakieś szczęście zostanę sama z Dzieciątkiem😐chciałbym mieć tyle siły w sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOI
2 minuty temu, malutka2302 napisał:

Tylko jak zostanę sama z dzieckiem to już nie będę mogła liczyć to że spotka mnie jakieś szczęście zostanę sama z Dzieciątkiem😐chciałbym mieć tyle siły w sobie...

Dobrze by było gdybyś miała w rodzinie oparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Nemetiisto napisał:

Takie jak z każdej. Wsłuchaj się w siebie. W to, czego naprawdę chcesz i potrzebujesz. Zacznij to realizować. Strach nie jest dobrym doradcą. Dziecko to nie dramat a szczęście i zaś jakiś czas będziesz śmiać się ze swoich, obecnych lęków.

Zrób realny, osiągalny plan na najbliższe miesiące. Tak, aby uwzględniał Twoje obecne potrzeby. Zastanów się co jest najważniejsze. Ustal priorytety i realizuj.

Łał! Lepiej bym tego nie ujęła.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wsuchalam się w siebie i to czego pragnę to jedynie to aby uciec stąd i aby nikt mnie już nie znalazł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, MOI napisał:

Dobrze by było gdybyś miała w rodzinie oparcie.

W rodzinie mam czasem s czasem potrafią powiedzieć że zmarnowałam sobie życie itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Nemetiisto napisał:

Takie jak z każdej. Wsłuchaj się w siebie. W to, czego naprawdę chcesz i potrzebujesz. Zacznij to realizować. Strach nie jest dobrym doradcą. Dziecko to nie dramat a szczęście i zaś jakiś czas będziesz śmiać się ze swoich, obecnych lęków.

Zrób realny, osiągalny plan na najbliższe miesiące. Tak, aby uwzględniał Twoje obecne potrzeby. Zastanów się co jest najważniejsze. Ustal priorytety i realizuj.

Wsuchalam się w siebie i najchętniej to bym uciekła i aby wszyscy o mnie zapomnieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żyć z myślą że popełniłam największy błąd swojego życia to chyba najgorsze co może być..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To oddaj dziecko do adopcji, jeśli nie czujesz się gotowa na macierzyństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, malutka2302 napisał:

Wsuchalam się w siebie i najchętniej to bym uciekła i aby wszyscy o mnie zapomnieli...

Uciekaj więc z tego bagna. Układaj życie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nemetiisto napisał:

Uciekaj więc z tego bagna. Układaj życie na nowo.

Nie jest to takie proste zostawić wszystko bo najbardziej szkoda mi moich rodziców że tyle przeze mnie muszą przechodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, malutka2302 napisał:

Nie jest to takie proste zostawić wszystko bo najbardziej szkoda mi moich rodziców że tyle przeze mnie muszą przechodzić...

Zabrzmi to głupio, ale chyba szukanie pomocy na forum nie jest najlepszym rozwiązaniem 🙂. Przecież każda sytuacja jest  bardzo indywidualna. Jeżeli sobie nie radzisz z nią i Cię przytłacza oraz nie wiesz co dalej, może warto pogadać ze specjalistą psychologiem, terapeutą, psychiatrą? Czasem nawet nie wiesz, jak Ci może taka rozmowa otworzyć oczy i dać zupełnie inną perspektywę patrzenia na problem :).

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, malutka2302 napisał:

Nie jest to takie proste zostawić wszystko bo najbardziej szkoda mi moich rodziców że tyle przeze mnie muszą przechodzić...

Przeprowadz się do rodziców żebyś mogła chodź trochę liczyć na ich pomoc jak się dziecko urodzi. Głowa do góry bo już nic nie zrobisz... Moja koleżanka wpadła z facetem w wieku 19 lat i co daje sobie radę... Młoda ma już 5 miesięcy 😍 tata młodej zabiera ją do siebie i na czas dla siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na pewno trochę hormony Ci szaleją, autorko, dlatego na razie nie potrafisz się cieszyć z maleństwa.

Dziecko w niczym nie przeszkadza, A zazwyczaj jest wręcz odwrotnie- maluch motywuje do działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak bardzo bym chciała aby ojciec tego dziecka zniknął z mojego życia raz na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
7 godzin temu, malutka2302 napisał:

Nie jest to takie proste zostawić wszystko bo najbardziej szkoda mi moich rodziców że tyle przeze mnie muszą przechodzić...

Szukasz usprawiedliwień swojej bezczynności zamiast działać. Tylko Ty sama możesz zmienić swoje życie. Nikt nie zrobi tego za Ciebie.

Edytowano przez Nemetiisto
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym Zając i już się nigdy więcej nie obudzić...tyle już przeszłam myślałam że będzie łatwiej tym czasem jestem w kolejnym bagnet z którego nie ma już wyjścia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, malutka2302 napisał:

Chciałabym Zając i już się nigdy więcej nie obudzić...tyle już przeszłam myślałam że będzie łatwiej tym czasem jestem w kolejnym bagnet z którego nie ma już wyjścia..

Z każdego bagna jest wyjście. Wszystko się zmieni, ale nie jest powiedziane, że na gorsze. Jeszcze kawał życia przed tobą, wszystko może się zdarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Iwna napisał:

Z każdego bagna jest wyjście. Wszystko się zmieni, ale nie jest powiedziane, że na gorsze. Jeszcze kawał życia przed tobą, wszystko może się zdarzyć.

Wiem ale już tyle razy myślałam że będzie już lepiej w moim życiu a jest coraz gorzej, nie potrafię sobie sama z tym poradzić a nie chce swoich najbliższych zamartwiać bo jeszcze coś im się stanie przeze mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, malutka2302 napisał:

Wiem ale już tyle razy myślałam że będzie już lepiej w moim życiu a jest coraz gorzej, nie potrafię sobie sama z tym poradzić a nie chce swoich najbliższych zamartwiać bo jeszcze coś im się stanie przeze mnie...

To poszukaj pomocy poza rodziną. Jakiegoś specjalistę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Iwna napisał:

To poszukaj pomocy poza rodziną. Jakiegoś specjalistę.

Dziękuje tak zrobie

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko twoja sytuacja nie jest tragiczna, masz gdzie mieszkać, bedziesz mieć jedno dziecko a nie np. trójkę. Zobaczysz, dziecko się urodzi to świata poza nim nie będziesz widzieć, tak samo twoi rodzice będą szaleć za nim. Dasz radę, zobaczysz. Z  jednem to i zakupy zrobisz, do lekarza pójdziesz a w razie potrzeby  możesz wziąć opiekunkę lub może w babcia pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 1.02.2021 o 20:15, malutka2302 napisał:

Kochani pisze do Was bo nie umiem sobie poradzić...mam chyba jakaś depresję...jesteś w związku od 1.5 roku bywało różnie między nami od początku coś mi z tyłu głowy mówiło że to nie jest to i jesteśmy z dwóch różnych bajek ale tkwiłam z nim na siłę bo bała się samotnosci...chciałam zakończyć związek ale okazało się że jestem w ciazy, byłam załamana jestem w 24 tygodniu ciąży i czuje totalna beznadzieję ciągle się kłócę z ojcem mojego dziecka mamy siebie dość nawet nie mieszkamy razem a już teraz mamy siebie dosc...czuje się tak strasznie samotna w tej ciąży, mam dużego doła,mam taki straszny mętlik w głowie bo boje się zostać sama z dzieckiem mam gdzie mieszkać ale bo wszystko będzie na mojej glowie a jemu nie zabronię kontaktów z dzieckiem...mam wrażenie że zmarnowałam sobie życie i tego dzieciątka mam strasznego doła ciągle płacze nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić.jakie jest najlepsze wyjście z tej mojej beznadziejnej sytuacji?

Kochana najważniejsze teraz to Ty i Twój nienarodzony dzidziuś.  Owszem na początku wszystko przeraża i tylko widzi się " czarne wszystko" ale nie chciała  bym być w takim związku. Dla dziecka to najgorszy widok wiecznie nie szanujacych się rodziców,kłócących. Sama stoje teraz na  rozdrożu dróg i gdyby nie uświadomienie przez starszego syna sytuacji w moim małżeństwie sama bym pewnie do starości tkwiła w beznadziejnym związku. Dzieci dorastają i widzą więcej niż myślimy  oraz rozumieją wszystko. Znajdź oparcie w bliskich bądź przyjaciółce.  Rodzina pogada  pogada i przejdzie im.  Dasz radę, początki  trudne ale z czasem zobaczysz, że dasz radę powoli wszystko pogodzić a i z czasem może trafisz na swoją prawdziwą miłość życia. Głowa do góry.   Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość888 napisał:

Autorko twoja sytuacja nie jest tragiczna, masz gdzie mieszkać, bedziesz mieć jedno dziecko a nie np. trójkę. Zobaczysz, dziecko się urodzi to świata poza nim nie będziesz widzieć, tak samo twoi rodzice będą szaleć za nim. Dasz radę, zobaczysz. Z  jednem to i zakupy zrobisz, do lekarza pójdziesz a w razie potrzeby  możesz wziąć opiekunkę lub może w babcia pomoże.

Dziękuje za słowa wsparcia, masz rację dam radę jedno dziecko to nie koniec świata dla tego maluszka muszę dać radę🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×