marie3 89 Napisano Luty 24, 2021 48 minut temu, mmwwwmmww napisał: Nie boje się, że mąż ode mnie odejdzie a raczej jakbym zostawiła wszystko na jego barkach nie podola finansowo. Ja teraz dostaje z ZUS ok 6000 bo mam L4, wcześniej jeszcze sobie dorabiałam min 2000 do etatu, teraz nie mogę. Mąż od grudnia nie zarabia tzn od stycznia właściwie, chociaż szef jest mu winny trochę pieniędzy... No ale ma oddać na wiosnę. Mąż nie jest złym, wyrachowanym facetem, poza tym takim nieudacznictwem finansowym póki co jest bardzo dobry. Sama zgodziłam się żeby nie pracował miesiąc dwa zeby odpoczął, ubezpieczyłem go na mnie. Tylko miał już szukać pracy a on się ociąga... I samym tym faktem czuje się sfrustrowana bo boje się, że sam nie znajdzie. Brakuje mi chociaż odrobiny takiego cwaniactwa i obrotności. Zmartwiłam się ta sytuacja podziału, być może hormony mi buzują. Nie ma złych kontaktów z bratem więc może się dogadają. A takich dużych kredytów bardzo się boje, stąd może ta sytuacja Gdzie tyle płacą? Jaki masz zawód? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Luty 24, 2021 6 godzin temu, mmwwwmmww napisał: Mieszkamy w domu, którego współwłaścicielem na pół z bratem mieszkają rodzice męże. 2 godziny temu, mmwwwmmww napisał: Ustaliliśmy, że jak podzieli dom z bratem, będę współwłaścicielem części męża. To jak to w końcu jest autorko? W pierwszym poście piszesz że dom podzielony i po połowie zapisany na męża i jego brata. W następnym poście piszesz dopiero jak może podzieli z bratem dom to łaskawie mąż cię dopisze. To w końcu dom jest podzielony czy nie? A może jest tylko podzielony "na słowo honoru" a tak naprawdę jest w dalszym ciągu własnością rodziców a ty remontujesz za swoją kasę dom obcych ludzi, z których jak sama pisałaś nienawidzisz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Luty 24, 2021 (edytowany) To jak to w końcu jest autorko? W pierwszym poście piszesz że dom podzielony i po połowie zapisany na męża i jego brata. W następnym poście piszesz dopiero jak mąż podzieli z bratem dom to łaskawie mąż cię dopisze. To w końcu dom jest podzielony czy nie? A może jest tylko podzielony "na słowo honoru" a tak naprawdę jest w dalszym ciągu własnością rodziców a ty remontujesz za swoją kasę dom obcych ludzi, z których jak sama pisałaś nienawidzisz? Edytowano Luty 24, 2021 przez Bimba 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusilinda 169 Napisano Luty 24, 2021 1 godzinę temu, mmwwwmmww napisał: Nie boje się, że mąż ode mnie odejdzie a raczej jakbym zostawiła wszystko na jego barkach nie podola finansowo. Ja teraz dostaje z ZUS ok 6000 bo mam L4, wcześniej jeszcze sobie dorabiałam min 2000 do etatu, teraz nie mogę. Mąż od grudnia nie zarabia tzn od stycznia właściwie, chociaż szef jest mu winny trochę pieniędzy... No ale ma oddać na wiosnę. Mąż nie jest złym, wyrachowanym facetem, poza tym takim nieudacznictwem finansowym póki co jest bardzo dobry. Sama zgodziłam się żeby nie pracował miesiąc dwa zeby odpoczął, ubezpieczyłem go na mnie. Tylko miał już szukać pracy a on się ociąga... I samym tym faktem czuje się sfrustrowana bo boje się, że sam nie znajdzie. Brakuje mi chociaż odrobiny takiego cwaniactwa i obrotności. Zmartwiłam się ta sytuacja podziału, być może hormony mi buzują. Nie ma złych kontaktów z bratem więc może się dogadają. A takich dużych kredytów bardzo się boje, stąd może ta sytuacja A czemu ma być zły skoro dobrze zarabiasz, spłacasz kredyt na JEGO dom? Wcale nie musi być wyrachowany czy podstępny. Sama mu powiedziałaś żeby nie pracował a teraz lament. Najwidoczniej Twój mąż to człowiek, który nie wymaga wiele od życia dobrze mu jak ma spokój i niejako przerzucił na Ciebie utrzymanie rodziny mimo, że jesteś ciązy. Są różne sytuacje w życiu i nic mi do tego czy żona siedzi w domu czy mąż, kto więcej zarabia. Ale o ile obydowje są zadowoleni a Ty chyba jednak nie jesteś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusilinda 169 Napisano Luty 24, 2021 A czemu ma być zły skoro dobrze zarabiasz, spłacasz kredyt na JEGO dom? Wcale nie musi być wyrachowany czy podstępny. Sama mu powiedziałaś żeby nie pracował a teraz lament. Najwidoczniej Twój mąż to człowiek, który nie wymaga wiele od życia dobrze mu jak ma spokój i niejako przerzucił na Ciebie utrzymanie rodziny mimo, że jesteś ciązy. Są różne sytuacje w życiu i nic mi do tego czy żona siedzi w domu czy mąż, kto więcej zarabia. Ale o ile obydowje są zadowoleni a Ty chyba jednak nie jesteś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marie3 89 Napisano Luty 24, 2021 Czyli z teściami źle żyjesz. Mąż nie traktuje Cie trochę jak bankomat? Ja bym wolała już zacząć odkładac kasę w razie czego dla siebie, a nie ładować dalej w czyjeś, postawić sobie nawet domek 35 m z poddaszem ale SWOJ niż mieszkać na czyimś, jak się popsuje między tobą i mężem czego nie da się nigdy przewidzieć może cię puścić z torbami i tyle. A gdzie pracujesz że tyle zarabiasz? Możesz liczyć na ciągły dochód? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bella_again 1537 Napisano Luty 24, 2021 3 godziny temu, Bimba napisał: Wyjdzie taniej? Dla kogo? Chyba tylko dla niego! Nie musi pracować, nie musi spłacać kredytu, a w razie rozwodu ma wyremontowane lokum a ty jesteś kupę pieniędzy w plecy. Te kasę mogłabyś zainwestować we własny dom. Zgadzam się. Napisz mężowi list i swoje zażalenia w punktach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość888 366 Napisano Luty 24, 2021 4 godziny temu, mmwwwmmww napisał: Ok widzę, że piszecie mi tylko coś o czym wiem. Ustaliliśmy, że jak podzieli dom z bratem, będę współwłaścicielem części męża. Chyba, że brat będzie wolał spłatę, wtedy domu. Problemem jest to, że jego starzy mieszkają w domu, więc bratu na pewno nie zapłacimy tyle ile może dom byłby warty bo jeszcze z 20lat pozyja pewnie. Dlatego myśleliśmy o kredycie hipoteczny m pod rozbudowę. Najpierw brat musiałby wyrazić zgodę jako współwłaściciel s później musimy dom podzielić ale to nie zmienia faktu, że jestem tym przybita wszystkim i nie wiem co robić i jak się zachowywsc, że względu na Zal do męża bo faktycznie mogliśmy wziąć kredyt na ,pół miliona i coś kupić . Nie wiem co ci doradzić. Nie masz wyjścia teraz. Nie, nie histeryzujesz i nie przesadzasz, ale dla dobra związku powinnaś przemyśleć. Nie macie wyjścia, tylko musicie poczekać aż spłacicie ten kredyt i mąż znajdzie pracę. Wtedy możecie wziąć nowy na coś swojego. Trudno, będziecie stratni te 150 tyś. Chyba, że teście lub brat męża was spłacą. Innego wyjścia nie ma. Współczuje ci bo za te pieniądze mielibyście już działkę i jeszcze by wam zostało. Ale jesteście młodzi i dacie radę mieć jeszcze coś swojego, tylko najważniejsze by mąż znalazł w miarę dobrą pracę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusilinda 169 Napisano Luty 24, 2021 1 godzinę temu, RoxihaveHope napisał: Moim zdaniem podstawa to jest się teraz nie denerwować i za dużo nie myśleć, naukowcy stwierdzili że 90% naszych zmartwień i obaw się nie sprawdza. Spokój jest Ci potrzebny w ciąży. Drugie to spróbować coś poszukać mężowi, skoro do tej pory miał byle jaką pracę to nie powinien pogardzać tym co mu wyszperasz. Nie ma co dłużej by siedział w domu bo się zasiedzi, tak to jest. Trzeba mu stanowczo ale ze spokojem powiedzieć że potrzebujesz go jak nigdy dotąd i że to on jest głową rodziny i powinien Cię wspierać a , że jest bardzo dobrym mężem i się kochacie i widzisz że jemu na Tobie i na dziecku zależy, to niczego Ci nie brak jak wsparcia finansowego od niego, może taka rozmowa szczera i na spokojnie idąca w tym kierunku go zmotywuje do działania. Możesz mu też powiedzieć, że jego rodzice wasze poczynania obserwują i niech pokaże na co go stać też przed nimi i przed bratem który sobie radzi. Możesz go na sam koniec postraszyć jak będzie wyglądać zajmowanie sie noworodkiem i że jeśli on nie pójdzie do pracy po porodzie to Ty zaraz idziesz a dziecko zostawisz jemu na głowie: pieluch, karmienie, kąpanie, usypianie...- może się przestraszy i stwierdzi że już lepiej facetowi w robocie No i lepiej załóż sobie konto i choćby połowę kasy tam odkładaj. To plan na teraz, a na przyszłość to bym jednak pomyślała wyprowadzić się stamtąd przez wzgląd na znienawidzonych teściów, w końcu 20 lat się z takimi męczyć w najlepsze lata życia to koszmar jeśli są tacy źli jak twierdzisz. W sumie czy tu mieszkasz w ciasnocie (mówię tak jak Ty tak postrzegasz swoje lokum) czy w podobnym mieszkaniu- na jedno wychodzi, ważne że głowa będzie spokojna. Nie znam się za bardzo na kwestiach prawnych ale może by szło tę część co brat z mężem mają wynająć? Skoro bratu nie zależy na tej chacie to może się na to zgodzi... Ale to ja nie wiem jak to prawnie przeprowadzić... W każdym razie bądź spokojna, nieźle sobie dajesz radę, kto inny by już zwał od tych teściów i męża, jesteś silna dasz sobie radę! Dobry mąż i dziecko są warte tego! Wszystko byłoby dokłądnie tak gdyby autorka z meżem nie wzieli już 150 tys kredytu na remont obecnego lokum. W dodadtku tylko ona pracuje wiec spłata jest jakby na jej barkach. Ja nie pakowałabym sie w drugi kredyt . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mmwwwmmww 0 Napisano Luty 24, 2021 2 godziny temu, RoxihaveHope napisał: Moim zdaniem podstawa to jest się teraz nie denerwować i za dużo nie myśleć, naukowcy stwierdzili że 90% naszych zmartwień i obaw się nie sprawdza. Spokój jest Ci potrzebny w ciąży. Drugie to spróbować coś poszukać mężowi, skoro do tej pory miał byle jaką pracę to nie powinien pogardzać tym co mu wyszperasz. Nie ma co dłużej by siedział w domu bo się zasiedzi, tak to jest. Trzeba mu stanowczo ale ze spokojem powiedzieć że potrzebujesz go jak nigdy dotąd i że to on jest głową rodziny i powinien Cię wspierać a , że jest bardzo dobrym mężem i się kochacie i widzisz że jemu na Tobie i na dziecku zależy, to niczego Ci nie brak jak wsparcia finansowego od niego, może taka rozmowa szczera i na spokojnie idąca w tym kierunku go zmotywuje do działania. Możesz mu też powiedzieć, że jego rodzice wasze poczynania obserwują i niech pokaże na co go stać też przed nimi i przed bratem który sobie radzi. Możesz go na sam koniec postraszyć jak będzie wyglądać zajmowanie sie noworodkiem i że jeśli on nie pójdzie do pracy po porodzie to Ty zaraz idziesz a dziecko zostawisz jemu na głowie: pieluch, karmienie, kąpanie, usypianie...- może się przestraszy i stwierdzi że już lepiej facetowi w robocie No i lepiej załóż sobie konto i choćby połowę kasy tam odkładaj. To plan na teraz, a na przyszłość to bym jednak pomyślała wyprowadzić się stamtąd przez wzgląd na znienawidzonych teściów, w końcu 20 lat się z takimi męczyć w najlepsze lata życia to koszmar jeśli są tacy źli jak twierdzisz. W sumie czy tu mieszkasz w ciasnocie (mówię tak jak Ty tak postrzegasz swoje lokum) czy w podobnym mieszkaniu- na jedno wychodzi, ważne że głowa będzie spokojna. Nie znam się za bardzo na kwestiach prawnych ale może by szło tę część co brat z mężem mają wynająć? Skoro bratu nie zależy na tej chacie to może się na to zgodzi... Ale to ja nie wiem jak to prawnie przeprowadzić... W każdym razie bądź spokojna, nieźle sobie dajesz radę, kto inny by już zwał od tych teściów i męża, jesteś silna dasz sobie radę! Dobry mąż i dziecko są warte tego! Ktoś wcześniej pytał o ten podział domu. Dom jest współwłasnością póki co bez wydzielonego to moje to Twoje, tylko umownie zajęliśmy mieszkanie po babci jakby, które było w tragicznym stanie. Dopiero trzeba zniesc współwłasność i dokładnie podzielić. I dopiero jak już będziemy dzielić to u notariusza mąż ma mnie zrobić współwłaścicielem.naszej dokładnie wytyczonej połowy. Pracuje w ochronie zdrowia ... Muszę trzymać kciuki za męża, że coś znajdzie. Ja sama mu nie znajdę bo nie obracam się w tych kręgach . Dziękuję za wszystkie rady. Rozmawiałam z nim. Ustaliliśmy, że już na poważnie zacznie szukać pracy. Twierdzi, że z bratem też się dogadamy ale wszystko na spokojnie. Rodziców nie znoszę ale na szczęście Nasze wejście mamy od tyłu domu więc czasem jej po miesiąc przy dobrych wiatrach nie widzę, mąż też jej nie lubi więc przynajmniej tyle dobrego, że nie jest ryneczkiem mamusi . Rzeczywiście moja postawa mogła wpłynąć na jego rozleniwienie się ale nie chciałam być jedną z heter, która po zakończeniu jednej pracy już go ciśnie o drugą. Musi już ruszyć dupkę bo zaczynam się stresować. Jeśli chodzi o studia poszłam na dzienne bo stwierdziłam, że teraz są on line w większości i jakoś pogodzę to z ciążą i macierzyńskim . Nie są one mi jakoś pilnie do życia potrzebne bo to na poziomie mgr jakby dwuletnie. Jak nie zdam głowy sobie urwę ale chciałam wykorzystać ten czas, żeby nie siedzieć w domu i nic nie robić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Margo 427 Napisano Luty 24, 2021 32 minuty temu, mmwwwmmww napisał: Ktoś wcześniej pytał o ten podział domu. Dom jest współwłasnością póki co bez wydzielonego to moje to Twoje, tylko umownie zajęliśmy mieszkanie po babci jakby, które było w tragicznym stanie. Dopiero trzeba zniesc współwłasność i dokładnie podzielić. I dopiero jak już będziemy dzielić to u notariusza mąż ma mnie zrobić współwłaścicielem.naszej dokładnie wytyczonej połowy. To nie jest taka prosta i łatwa sprawa z takim podziałem domu - poczytaj sobie (nie zawsze się da się to zrobić szybko, a czasami nie da się wcale). Tak więc może to trwać jeszcze długo. Ja bym na twoim miejscu jednak chciała zostać dopisane teraz kiedy już płacę kredyt. Czy kredyt jest zabezpieczony hipotecznie tym domem, czy dostaliście to bez zabezpieczenia hipotecznego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusilinda 169 Napisano Luty 24, 2021 58 minut temu, Margo napisał: To nie jest taka prosta i łatwa sprawa z takim podziałem domu - poczytaj sobie (nie zawsze się da się to zrobić szybko, a czasami nie da się wcale). Tak więc może to trwać jeszcze długo. Ja bym na twoim miejscu jednak chciała zostać dopisane teraz kiedy już płacę kredyt. Czy kredyt jest zabezpieczony hipotecznie tym domem, czy dostaliście to bez zabezpieczenia hipotecznego? A wiesz masz racje w 1000%,.Jak dom jest współwłasnością i brat męża narobi kredytów to mogą wejść i na waszą część.Tak wiem, ze to rzadkie i patowe sytuacje ale zdarzają się i to nie raz. Wzieliście kredyt ok, mleko sie rozlało ale sprawy z domem powinniście załatwić jak najszybciej. W rodzinach często jest tak, że nikt nie chce nikogo urazić, wszystko na słowo honoru a potem jest dramat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mmwwwmmww 0 Napisano Luty 24, 2021 1 godzinę temu, Margo napisał: To nie jest taka prosta i łatwa sprawa z takim podziałem domu - poczytaj sobie (nie zawsze się da się to zrobić szybko, a czasami nie da się wcale). Tak więc może to trwać jeszcze długo. Ja bym na twoim miejscu jednak chciała zostać dopisane teraz kiedy już płacę kredyt. Czy kredyt jest zabezpieczony hipotecznie tym domem, czy dostaliście to bez zabezpieczenia hipotecznego? Bez hipotecznego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marie3 89 Napisano Luty 24, 2021 Można zapytać jaki kierunek studiowałaś i teraz studiujesz? Pytam dla siebie, bo stoję przed wyborem kierunku a też działam w tej samej branży. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Luty 24, 2021 Jestem w szoku że tak dobrze płacą w ochronie zdrowia! I to jeszcze bez wyższego wykształcenia, fiu fiu! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Margo 427 Napisano Luty 24, 2021 1 godzinę temu, mmwwwmmww napisał: Bez hipotecznego. Odpowiedziałam, ale nie wiem dlaczego moja odpowiedź poszła do zatwierdzenia- komuś się nie podoba ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marie3 89 Napisano Luty 24, 2021 3 minuty temu, Bimba napisał: Jestem w szoku że tak dobrze płacą w ochronie zdrowia! I to jeszcze bez wyższego wykształcenia, fiu fiu! Ma licencjat Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Luty 24, 2021 Nawet z licencjatem pensja 6 tyś na rękę (tyle musiała zarabiać skoro tyle dostaje na L4) to i tak robi wrażenie. Ludzie po pełnych studiach zarabiają niewiele ponad najniższą krajową. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Luty 24, 2021 10 godzin temu, Bimba napisał: Czy dobrze zrozumiałam - mąż nie pracuje, ty jesteś w ciąży i utrzymujesz rodzinę a do tego spłacasz kredyt który poszedł na remont mieszkania do którego nie masz żadnych praw? Faktycznie, "ciesz się tym co masz". W tej chwili ma się czym cieszyć... jak ją wystawią za drzwi to wtedy będzie miała powód do płaczu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Luty 24, 2021 Sponsora nie wystawia się za drzwi. Dopóki będzie spłacała raty, brała kolejne kredyty, będzie mogła zostać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Luty 24, 2021 10 godzin temu, mmwwwmmww napisał: Nie jestem będę Jeżeli podzielimy oficjalnie dom z bratem dokładnie na części bo póki co jest to współwłasność albo zdecydujemy się spłacać brata. Rodzice z rok temu przepisali dom na braci. Wcześniej My zaczęliśmy się w nim urządzać a brat się wyprowadził. Gruszki na wierzbie... 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Luty 24, 2021 58 minut temu, Bimba napisał: Sponsora nie wystawia się za drzwi. Dopóki będzie spłacała raty, brała kolejne kredyty, będzie mogła zostać. Zdajesz sobie sprawę, że przed nimi jest poważny kryzys - będą to narodziny dziecka. Niestety wtedy wszystkie pretensje i frustracje powrócą ze zdwojoną siłą... Ile ja miałem obietnic... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mmwwwmmww 0 Napisano Luty 24, 2021 5 godzin temu, Bimba napisał: Jestem w szoku że tak dobrze płacą w ochronie zdrowia! I to jeszcze bez wyższego wykształcenia, fiu fiu! A kto powiedział, że ja nie mam wyższego wykształcenia ? Skończyłam już studia 4lata temu, poszłam na dodatkowe z zakresu zarządzania w ochronie zdrowia, ponieważ po zakończeniu macierzyńskiego mam do rozwazenie zostanie kierownikiem niedużej przychodni. (Chociaż nie jestem pewna czy to się opłaca bo to jednak duża odpowiedzialność i duży stres, a i zarobki nie są raczej adekwatne) . Szef niby powiedział, że zaczekają na mnie ale różnie może być . Dlatego pomyślałam, że studia mgr z zarządzania będa dobrym uzupełnieniem, okazja do przegryzienia się z tematem ,a i zajmę się czymś pożytecznym przez czas ciąży i macierzynskiego . Nawet jak papier nie przyda mi się teraz to może za 10lat. Kto wie ? Poza tym jak nie płacę za to, mogę próbować . Mam skończony licencjat ze zdrowia publicznego a po roku ZP poprawiłam maturę i poszłam na inny kierunek medyczny. Teraz robię mgr, który jest jakby kontynuacja Zdrowia publicznego, nie zawodu który wykonuje. Moj zawód nie ma nic wspólnego z zarządzaniem, tzn zastepowałam kierownika czasami bo to już straszą osoba. A teraz zwyczajnie jak planowałam ciążę złożyłam papiery na studia, zaszl.w ciążę we wrześniu dostałam się na studia dzienne wiec poszłam na L4 bo z powodu Covid, nie ryzykowałam kontaktu z pacjentami. No i teraz jest sporo e lerningu, więc fajnie . Nie chcę rzucać swojego zawodu. Muszę tylko znaleźć dziedzinę w ktora chce iść bo kilka lat minęło a Ja nie wiem . Z mężem już jesteśmy prawie 10lat razem i nie jest tak, że traktuje mnie jak bankomat. Od zakończenia studiów zawsze było tak, że miałam etat plus potrafiłam wypracowywać dodatkowo następne 160h ( niestety za śmieszne pieniądze ) . Od jakiegoś roku przystpowalam i brałam dodatkowo może 30h max 40h w innym miejscu. Ktoś pisał o kierunku studiów jaki wybrać. Myślę, że ważne jest zdanie matury jak najlepiej się potrafii i dobre są kierunki w których do pracy musisz mieć Prawo wykonywania zawodu . Nie masz takiej konkurencji na rynku. A to co Ja kończyłam nie ma znaczenia bo każdy ma inne predyspozycje do pracy. Może gdybym miała teraz wybierać, wybrałabym coś mniej hmm odpowiedzialnego, stresujacego ? Bo jednak stres potrafi zrobić swoje. Może coś związanego z informatyka ? Chociaż mnie to zupełnie nie kreci . Miło było zmienić temat. Nawet zaczęłam oglądać projekty domów i zastanawiam się czy może faktycznej nie lepiej będzie wziąć kredytu hipotecznego kupić działkę i dom. Tylko to takie ogromne kwoty ... I przeraża mnie sam fakt budowy, zamieszanie itp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mmwwwmmww 0 Napisano Luty 24, 2021 4 godziny temu, Skb napisał: Zdajesz sobie sprawę, że przed nimi jest poważny kryzys - będą to narodziny dziecka. Niestety wtedy wszystkie pretensje i frustracje powrócą ze zdwojoną siłą... Ile ja miałem obietnic... To nie jest tak na szczęście, że ja sobie nie poradzę sama z dzieckiem. Utrzymam się i dam sobie radę gdybym rozstała się z mężem. Chociaż od prawie10lat jesteśmy razem i nie planuje sie rozstawać. Nie jestem jego sponsorem. Ok nie pracuje od kilku mies, dziś już z nim.istalilam, że weźmie się na poważnie za szukanie pracy. Sama wyraziłam zgodę żeby odpoczął i mies, dwa nie pracował . Miał gorsza pensje ode mnie ale większość moich znajomych spoza branży zarabia mniej ode mnie. Moje koleżanki jako jakieś sekretarki itp zarabiają bardzo mało. Nie mogę wymagać, że będzie miał wyższe dochody bo wiem, że to nie jest łatwe. Tzn może na etet więcej niż 6 to może i ludzie zarabiają ale jak już dorobię sobie kilkadziesiąt godzin dochodzi od tego jeszcze kilka tys i już trudniej. Nie jestem.z tych, że facet musi zarabiać więcej. Chciałabym mieć tylko poczucie, że robi tyle ile może a faktycznie ostatnio tak nie było. Dla mnie nie jest ważne, czy zarobi 2,3,4tys życzę mu żeby znalazł pracę jaką będzie mu odpowiadała i powoli realizował się w swojej pasji bo takową posiada i wtedy wierzę, że mu się wszystko ułoży. Ja swoją pierwszą wypłatę miałam 2150 , pamiętam jak dziś. Wkurzyłam się, że nie rozsyła tego CV i chyba hormony mnie poniosły i nie wiedziałam jak z nim pogadać żeby go nie urazić ale wybrałam metodę"prosto z mostu " i omówiliśmy kilka kwestii przy okazji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mmwwwmmww 0 Napisano Luty 24, 2021 A co sądzicie o sytuacji kiedy to kobieta nie pracuje albo zarabia grosze, mąż więcej, biorą wspólnie kredyty i to mąż je spłaca a kobieta i tak jest współwłaścicielem ? To jest już akceptowalne społecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Luty 25, 2021 37 minut temu, mmwwwmmww napisał: A co sądzicie o sytuacji kiedy to kobieta nie pracuje albo zarabia grosze, mąż więcej, biorą wspólnie kredyty i to mąż je spłaca a kobieta i tak jest współwłaścicielem ? To jest już akceptowalne społecznie. Czyli jednak prowo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Luty 25, 2021 Czyli jednak prowo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Luty 25, 2021 5 godzin temu, Bimba napisał: Czyli jednak prowo Dzień dobry. Nie da się ukryć, że to prowo a w dodatku kiepskie. Ktoś nie ma nawet bladego pojęcia o wychowywaniu dzieci, a w dodatku samotnym... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Margo 427 Napisano Luty 25, 2021 7 godzin temu, mmwwwmmww napisał: A co sądzicie o sytuacji kiedy to kobieta nie pracuje albo zarabia grosze, mąż więcej, biorą wspólnie kredyty i to mąż je spłaca a kobieta i tak jest współwłaścicielem ? To jest już akceptowalne społecznie. Porównanie nie bardzo pasuje do opisanej przez Ciebie sytuacji - powinnaś spytać się o przypadek, gdy kobieta jest właścicielem mieszkania, nie pracuje lub zarabia grosze, a kredyt spłaca mąż. U Ciebie jest trochę inaczej, niż w przytoczonym przez Ciebie przypadku- mąż jest właścicielem (Ty nie), a kredyt j3st na was i większość spłacasz Ty. Rozumiem, że twój mąż na 100% jest w kw nieruchomości- w innym przypadku to już byłaby totalna głupota, wydawanie pieniędzy na dom, który nie należy do żadnego z was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Margo 427 Napisano Luty 25, 2021 Czy moderator mogły napisać o ci chodzi - jedna odpowiedź nie przeszła, a druga znowu poszła do zatwierdzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach