Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
malutka2302

Zwiazek-Dom konflikt

Polecane posty

Witam serdecznie, mam pewien problem i szukam porady otóż mam nowy dom który dali mi rodzice, wykończyłam go sobie nie wszystko tak w miarę możliwości tak żeby sobie zamieszkać, wszystkie swoje oszczędności włożyłam w niego,  pojawił się facet planowaliśmy wspólna przyszłość międzyczasie zaszłam w ciążę i urodziłam synka, ale on nie wyobraża sobie mieszkać tutaj ze mną bo chce coś swojego..nie wiem co mam robić włożyłam w to całe swoje serce a on nie patrzy na to tylko na to aby mieszkać w prestiżowym miejscu około 5 km bliżej miasta niż ja teraz...mam już takiego doła że nie wiem co robić, dobija mnie to wszystko..macie jakąś radę na to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, malutka2302 napisał:

w to całe swoje serce

Trzeba rozważyć obiektywnie gdzie bardziej opłaca się mieszkać i podjąć decyzję. Na zimno plusy i minusy mieszkania tu i tu i podjąć decyzję rozsądną, a nie walczyć o "swoje". Jeśli Ty masz swoje gotowe, a on chce iść na remontowanie i wynajem to Twoja opcja lepsza. Trzeba patrzeć na koszty utrzymania (prestiżowa dzielnica to droższe życie). Boli duupa zostawiać swoje... Czasem trzeba? Serce włożyć w relacje, a nie miejsce. Podobno nie ważne gdzie tylko z kim. To nie ma być walka na racje, na postawienie na swoim tylko rozsądna decyzja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On ma pieniądze i chce sobie kupić swoje, tyle że ja tego domu nie sprzedam żebym potem została z niczym bo różnie w życiu bywa, a nie mam kasy żeby mu dołożyc do tej jego inwestycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli pocieszę Cię to znajomi 10lat włączyli między 3 opcjami i nie mógł i dogadać się. Była opcja moje, Twoje, nasze. 10 lat walczyli. Inni mają jazdy od roku. Powodzenia... 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tyle że ja nie chcę walczyć i żreć się o to przez parę następnych lat..chce normalnego spokojnego szczęśliwego życia...a tym czasem od odbiera mi radość i chęci do czegokolwiek...😐

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sprzedasz dom, on wyłoży tyle samo i kupujecie wspólne. Przy rozstaniu sprzedajecie i dzielicie się po połowie. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dajesz dom na wynajem, bierzesz hipoteke, kupujecie wspólne. Z wynajmu splacasz kredyt (wynajem powinien pokrywać kredyt tylko na pół nieruchomości). Przy rozstaniu sprzedajecie wspólne, dzielicie się na pół, wracasz do domu, ze swojej czesci nadplacasz kredyt. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nowe musi być wspólne. Żebyś nie utopiła, że tylko jego, bo możesz być z ręką w nocniku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nowe musi być wspólne. Żebyś nie utopiła, że tylko jego, bo możesz być z ręką w nocniku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie chcę tego domu sprzedawać, za dużo mnie to kosztowało energii posiewcania się nie mówiąc o pieniadzach, chciałbym tutaj mieszkać i żyć szczęśliwie.. nie potrzebuje prestiżowego domu o 10mkw większego albo metrażowo takiego samego...mam dość kolejnego urządzania domu, jestem tym zmęczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, malutka2302 napisał:

Ja nie chcę tego domu sprzedawać, za dużo mnie to kosztowało energii posiewcania się nie mówiąc o pieniadzach, chciałbym tutaj mieszkać i żyć szczęśliwie.. nie potrzebuje prestiżowego domu o 10mkw większego albo metrażowo takiego samego...mam dość kolejnego urządzania domu, jestem tym zmęczona...

Myślę, że możesz rozsądnie zabezpieczyć się w tej sytuacji i stworzyć nowe, wspólne bez ryzyka pozostania z niczym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pracujcie na wspólne, a nie każdy na swoje. Są dwie opcje. Albo każdy jest u siebie i trzyma się swojego, albo nie ma ja i Ty tylko nasze. Rozumiem strach by nie zostać z niczym (są bezpieczne rozwiązania tej sytuacji), ale zmęczenie? Jesteście na początku wspólnej drogi, a Ty masz jej już dość? Musicie wypracować kompromis. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, 2libed napisał:

facetowi to powiedz a nie na kafeterii.

 

Mówię ale do niego nic nie trafia... Stwierdził że sobie może stać i on ma to gdzieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, malutka2302 napisał:

ma to gdzieś

Miej tak samo. Jeśli z nim jest taka rozmowa to prdol go i nic nie główkuj. Zostań na swoim. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

Miej tak samo. Jeśli z nim jest taka rozmowa to prdol go i nic nie główkuj. Zostań na swoim. 

Dla niego nie liczy się to wszystko, tylko on chce spełnić swoje ambicje, swój cel i tyle żeby on mógł czuć się dowartościowany, a ja w tym wszystkim mam być dodatkiem bo jestem matką jego dziecka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, malutka2302 napisał:

Mówię ale do niego nic nie trafia... Stwierdził że sobie może stać i on ma to gdzieś...

To bardzo niefajne i nieodpowiedzialne podejście do matki swojego dziecka przejawia, bez kultury i poszanowania. On może mieć swoje widzimisię, ale powinien je rozważać rozsądnie wraz z Tobą. Jeśli postępuje egoistycznie, sama zadbaj o siebie i swoje interesy. Nie zmusi Cię, jeśli naprawdę nie chcesz czegoś robić, to nie rób, nie ma sensu się męczyć.

19 minut temu, malutka2302 napisał:

Ja nie chcę tego domu sprzedawać [...]

Wynajmij. Będziesz miała do czego wracać w razie potrzeby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest człowiek który potrafi poklepać po plecach kogoś i powiedziec jaki ktoś super jest a odwrócić się i swoje myśleć i temu komuś obrabiać tyłek. Jest egoistyczny bo dla niego liczą się pieniądze i życie na pokaz...tylko szkoda że dostrzegłam to tak późno... Gdyby nie to że mamy syna to odworcilabym się na pięcie i odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, marinero napisał:

Masz problem bo facet chce cie wziasc pod "flek". Kontrolowac cie i uczynic "mutter"

Wobec tego ja bym odbyl z nim  rozmowe zasadnicza!  po ktorej byc moze rozejdziecie sie, ale takie jest zycie ...wybiera sie zawsze mniejsze zlo 🙂 i nie wykluczam ze  moze ci to wyjdzie na dobre! Czlowieka poznaje sie w tzw biedzie.Z tego co opisuejsz wynika ze nie ufasz mu . ja tez bymnie ufal ,nawet gdybym serce mial rozdarte na kawaleczki:) Twoj dom to twoje zabezpieczenie na zycie.Daje ci poczucie bezpieczenstwa.

Oswiadcz mu ze z wlasnego domu nie zrezygnujesz w perspektywie np 10 lat Nie ma takiej opcji.! Wymysl jakis powod  np bo jest obwarowany jakimis warunkami , dlugami, hipotekami  np masz rodzicow na stanie , brat,a ciotke bla,bla  i dopiero gdy te warunki sie spelnia bedziesz mogla dom sprzedac.Na razie tego nie mozesz i nie wolno ci zrobic! Koniec ! i zamykasz  teamt domu.

Zaproponuj aby  jednoczesnie   mieszkal w twoim i budowal ten swoj .Gdy skonczy ty podejmiesz decyzje co dalej.Nie wykluczasz ze  zwrocisz mu polowe kosztow budowy nowego domu, gdy sformalizujecie wasz zwiazek a ty zamkniesz (fikcyjne) zobowiazania rodzinne.

I to tyle w temacie .Zakomunikuj mu ze to twoja ostateczna decyzja .Moze mieszkac u ciebie i partycypowac w kosztach bierzacych utrzymania domu  ale nie wejdziesz w zadne jego zobowiazania finasowe.To ma robic na wlasny rachunek.

To bedzie tez doskonaly test waszego zwiazku, bo rzonie moze byc w czasie tej "budowy"

W jego zachowaniu  i warunkach widze niebezpieczenstwo.

1.Chce cie wrobic w jakies zobowiazania finansowe.

Nie  wyrazaj zgody  na zadne kredyty na twoje nazwisko  czy rodzine. itp.

On chce -on robi! ale za wlasne! i na wlasne konto ! TY czekasz i przygladasz sie. Gdy zamknie wszystko  ty sprzedajesz ewentualnie dom i zwracasz mu 1/2 kosztow.W miedzy czasie wychowujecie dziecko  i macie dach nad glowa.

2.Chce cie uwiazac do siebie  a wiec kontrolowac, pozbawic  samodzielnosci i decyzyjnosci.Bedziesz jego niewolnica i na dodatek bedziesz splacala jego zobowiazania  gdyby mu przyszlo do glowy ich nie dotrzymywac! 

3.Rozejrzyj sie po jego otoczeniu.czy aby nie jest zakamuflowanym hazardzista.

Mialem takiego sasiada.W ciagu roku 5x jego budujacy sie dom zmienial wlasciciela 🙂 .

Wg niego powinnam siedzieć w domu z dzieckiem i on mi na wszytko da tyle że ja nie chcę bo to człowiek który wszystko wymowi za jakiś czas. Mam wiecej oleju w głowie i wiem że żadne kredyty z nim wchodzić nie będę ani też nie sprzedam tego żeby wyłożyć kasę i powiedzieć rób co chcesz z tymi pieniędzmi, bo nie jesteśmy w żadnym formalnym związku żeby potem być uzależniona od niego. Zbyt wiele przykrych słów od niego usłyszałam żeby na coś takiego się zgodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, malutka2302 napisał:

Dla niego nie liczy się to wszystko, tylko on chce spełnić swoje ambicje, swój cel i tyle żeby on mógł czuć się dowartościowany, a ja w tym wszystkim mam być dodatkiem bo jestem matką jego dziecka..

Wspólny kąt nie jest jego celem. Uwzględnia Was jako rodzinę i Wasze. Myślę, że robisz z tego już wojenkę i stawianie na swoim dla zasady. Chociaż jego postawa, że mu to wisi też ma wiele do życzenia. Może jest poirytowany, że patrzysz siebie, a nie Was. Nie wiem. Sama ocen. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, malutka2302 napisał:

Mówię ale do niego nic nie trafia... Stwierdził że sobie może stać i on ma to gdzieś...

Może tupnij nóżką, że Ty chcesz i już?😉

Nie zmienisz go. Możesz sama coś zrobić ze sobą ale nie zmienisz jego myślenia. Pogódź się z tym i znajdź takie rozwiązanie, które będzie się zaakceptowania. Electra podsunęła już chyba wszystkie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, malutka2302 napisał:

wymowi za jakiś czas

To nawet nie ma o czym mówić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, malutka2302 napisał:

Gdyby nie to że mamy syna to odworcilabym się na pięcie i odeszła.

Odejdź i nie patrz na syna. Ojcem będzie, partnerem nie musi. To są dwie różne płaszczyzny. ROZERWALNE.

Edytowano przez Electra
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, marinero napisał:

To co ty z nim robisz jeszcze skoro juz wiesz co to za typ?! 

Pakujesz goscia i wio! Mozesz odwiedzac syna raz w tygodniu!   bye!  Tego kwiatu jest pol swiatu! Znajdziesz sobie kogos nawet z dzieckiem ! Spoko! Trzeba byc optymista! Dzis inne czasy i inna obyczajowosc.Kobieta z dzieckiem tez jest atrakcyjna pod warunkiem ze ja sie traktuje jak partnerke 🙂 

Fajnie mi to słyszeć na prawdę dziekuje🙂 bo już na prawdę jestem tym połamana jak słyszę od niego że nikt mnie z dzieckiem nie zechce jak będę przystawać przy swoim i zostaną starań Panna z dzieckiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niby normalny napisał:

a dlaczego mu nie pasuje ta miejscówa?

Bo jest to wieś około 25km od miasta.tylko nie jakaś zabita wiocha tylko normalna wieś z komunikacją sklepy blisko biedronki lewiatany itp a on musi mieć na jakims prestiżowym osiedlu mieszkać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dałam mu propozycję że możemy mieszkać tutaj dbać o to i kupić np dziecku mieszkanie wspólnie czy coś innego.. no to nie bo on tak to nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, marinero napisał:

No! napisala ze ma taka ambicje... "mieszkac na prestizowym  osiedlu"LOL

Tak, aby móc się pochwalić innym gdzie mieszka itp żeby go ludzie podziwiali,  bo jest prezesem w dużej firmie. A ja jestem zwykłą dziewczyną która owszem pracuje w miarę zarabiam teraz jestem na macierzyńskim ale no dawałam radę wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twierdzi że nie chce mojej kasy sam kupi ten dom . Tyle że  jak mu powiedziałam że nie sprzedam to stwierdził że może sobie niszczeć on ma to gdzieś zero takiego poszanowania dla mojej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, marinero napisał:

Nie.On  ewidentnie jest sfrustrowny ze nie dalas  sie ograc z kasy.

Zaproponuj mu to co ci napisalem wczesniej.Niech buduje ale za wlasne!  a ty w przyszlosci oddasz mu 1/2 kasy! .Oddalasz w czasie konkretna decyzje,bo  bez sensu  jest mowic "nigdy!" ale masz czas na rozwoj wypadkow. i obserwacje jak to sie rozwinie.

Skoro ma pieniadze to niech nie czeka tylko bierze sie do roboty ! To facet ma budowac dom! Niech sie wykarze! Przyjrzysz mu sie wtedy lepiej.Takie cisnienie  budowy domu  niejednego faceta zlamalo lub nauczylo pokory 🙂

To racja myśli że to wszystko jest na pstryknięcie palca wszystko takie łatwe i proste...nawet kupujac można wtopić kasę a gdzie wykończenie. Człowiek który nie ma pokory żadnej pokory...tylko kręci nosem i cały czasem daje mi do zrozumienia jakbym była w czymś gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Looper napisał:

Ja czegoś nie rozumiem. Skoro facet ma kasę tak jak piszesz i chce prestiżu. TO dlaczego nie włoży tych pieniędzy w dom, który już macie? Po co mu nowy dom? 

A no właśnie to samo mnie gnębi. Jak mu zadałam pytanie podobne to stiwerdzila że lokalizacja mu nie pasuje i nie będzie wkładał pieniędzy do nieswojego domu...ale przecież ja tego domu do grobu nie zabiorę, dziecku przecież to zostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, marinero napisał:

Przewartosciuj ten wasz  zwiazek ! bo mam wrazenie ze masz zwiazek z toksycznym facetem.Takim klasycznym "dziadersem"  na ktorego szkoda pary.Wcale by mnie nie zdziwilo gdyby okazal sie fanem PiS-uaru  LOL

Za pare lat bedzie juz tylko narzekal na caly swiat! 🙂 Potzrebny ci taki partner.Z latami te jego nastroje beda sie tylko eskalowac 🙂 i poranek bedzie ci rozpoczynal od tego ze "twoje chrapanie spac mi nie dalo! ".

Jemu ciągle jest mało i mało, ile by nie miał to tylko kasa się liczy, ja się cieszę z tego co mam i nie potrzeba mi nic więcej oprócz zdrowia i szczęścia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×