Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
malutka2302

Zwiazek-Dom konflikt

Polecane posty

3 minuty temu, Looper napisał:

Ja też jeśli miałbym wkładać pieniądze w jakikolwiek dom, chciałbym być do niego prawnie dopisany jako właściciel. To chyba jest zrozumiałe. Zaproponowałas mu to? 

Tak mówię że jeśli my zależy na tym to mogę go dopisać jako współwłaściciel i nie widzę żadnego problemu,.to stwierdził że on tak nie chce tylko chce mieć swoj na swoim terenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Looper napisał:

No ale z innej beczki. Facet chce kupić dom bardziej prestiżowy niż Twój, bliżej miasta. Chce na to wyłożyć kase itp. W czym widzisz właściwie problem? 

W tym że włożyłam w niego cała siebie i nam go zostawić bo on nie chce bo ma takie widzi mi się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Looper napisał:

Coś mi nie gra w tym co piszesz. Przecież jak go dopiszesz to teren też będzie jego. 

 

No tak, bo w tym serio nie ma logiki...bynajmniej dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Looper napisał:

A powiedz mi wy w tym domu mieszkacie sami? Nie jest tak, że za płotem czy na parterze mieszkają Twoi rodzice i tak dalej? 

W domu sami mieszkamy ale moi rodzice mieszkają za plotem obok w jednej linii ale jest ogrodzenie i drzewka także nic nie widac oni już się zorientowali jak jest że nie przychodzą do nas wcale jedynie jak ja pójdę do nich z synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, malutka2302 napisał:

słyszę od niego że nikt mnie z dzieckiem nie zechce jak będę przystawać przy swoim i zostaną starań Panna z dzieckiem.

I do tego szantażysta. Obudź się. Chyba lepiej nawet być samotną matką z własnym domem niż ofiarą takiego narcyza?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Nemetiisto napisał:

I do tego szantażysta. Obudź się. Chyba lepiej nawet być samotną matką z własnym domem niż ofiarą takiego narcyza?

Dobrze go nazwales..narcyz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, malutka2302 napisał:

Mam wrażenie że przegrałam życie...

Tak swoją drogą to może być też tak, że facet jest ambitny i chciałby mieszkać na Waszym, wspólnym: "swoim" a nie w przybudówce koło teściów tylko nie potraficie rozmawiać ani iść na ustępstwa? On ale też Ty. Ilość możliwych rozwiązań kompromisowych jest ogromna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Nemetiisto napisał:

Tak swoją drogą to może być też tak, że facet jest ambitny i chciałby mieszkać na Waszym, wspólnym: "swoim" a nie w przybudówce koło teściów tylko nie potraficie rozmawiać ani iść na ustępstwa? On ale też Ty. Ilość możliwych rozwiązań kompromisowych jest ogromna.

Oj chyba nie.

Jeśli kazde chce mieszkać w "swoim" to ilość rozwiązań kompromisowych jest raczej żadna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Nemetiisto napisał:

Tak swoją drogą to może być też tak, że facet jest ambitny i chciałby mieszkać na Waszym, wspólnym: "swoim" a nie w przybudówce koło teściów tylko nie potraficie rozmawiać ani iść na ustępstwa? On ale też Ty. Ilość możliwych rozwiązań kompromisowych jest ogromna.

To nie jest przybudówka tylko nowy dom który ma 3 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, malutka2302 napisał:

To nie jest przybudówka tylko nowy dom który ma 3 lata...

To bez znaczenia. Chodzi o to, że jest przy teściach. Też bym nie chciał tak mieszkać na stałe. Co najwyżej na czas budowy, więc wcale mu się nie dziwię. Zdumiewa mnie tylko brak jakiejkolwiek umiejętności porozumienia i pójścia na kompromis, który jest tu potrzebny.

 

12 minut temu, Bimba napisał:

Jeśli kazde chce mieszkać w "swoim" to ilość rozwiązań kompromisowych jest raczej żadna.

Wszystkie zostały wymienione już wcześniej. Jest ich dużo ale muszą się dogadać i nauczyć dbać o wspólne dobro. Tego im brakuje. To odrębny problem.

Pomijając już cała otoczkę, manipulacje faceta itd. to z jej strony chyba problem jest większy? On chce budować coś wspólnego. Ona chce tkwić przy swoich rodzicach. Sytuacja byłaby równoważna, gdyby on miał dom przy swoich rodzicach i chciał ją tam ściągnąć. Mamy trochę za mało informacji i nie da się z całą pewnością postawić diagnozy. Można rozpatrywać problem na różnych płaszczyznach.

Edytowano przez Nemetiisto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Nemetiisto napisał:

Wszystkie zostały wymienione już wcześniej. Jest ich dużo ale muszą się dogadać i nauczyć dbać o wspólne dobro. Tego im brakuje. To odrębny problem.

To raczej niemożliwe skoro widać że w tym związku nie na miłości i szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie... Przeżywałem kiedyś podobną rozterkę związana z domem. Dziś, z perspektywy czasu mogę napisać z całą pewnością. Dom to tylko duży przedmiot. Kocha się ludzi a nie przedmioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nemetiisto napisał:

Tak na marginesie... Przeżywałem kiedyś podobną rozterkę związana z domem. Dziś, z perspektywy czasu mogę napisać z całą pewnością. Dom to tylko duży przedmiot. Kocha się ludzi a nie przedmioty.

No ja rozumiem wszystko ale to że on nie szanuje tego wszystkiego tylko za wszelką cenę chce postanowić na swoim, zachowuje się tak jakbym w lepiance jakiejś mieszkała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, malutka2302 napisał:

on nie szanuje tego wszystkiego tylko za wszelką cenę chce postanowić na swoim, zachowuje się tak jakbym w lepiance jakiejś mieszkała..

To odrębna sprawa, że on chce postawić na swoim i manipuluje tobą, zamiast pójść na jakiś kompromis. Źle to o nim świadczy. Tylko zwróć uwagę na to, że Ty choć nie robisz nieuczciwych ruchów to też kurczowo obstajesz przy swoim i nie chcesz pójść na kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Nemetiisto napisał:

To odrębna sprawa, że on chce postawić na swoim i manipuluje tobą, zamiast pójść na jakiś kompromis. Źle to o nim świadczy. Tylko zwróć uwagę na to, że Ty choć nie robisz nieuczciwych ruchów to też kurczowo obstajesz przy swoim i nie chcesz pójść na kompromis.

Czuje że odejście będzie nieuniknione.. ciężko mi jest iść na kompromis jeśli on daje do zrozumienia że to na co pracowałam pół życia nienadaje się do niczego najlepiej aby zniszczyło się...patrzy tylko na siebie i swoją rodzinę rodziców brata siostre z moja się nie liczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, marinero napisał:

🙂 Czarnowidztwo:)

Nigdy nie mow "nigdy" i trzeba zawsze isc do przodu , bo kazdy nowy krok odslania nowe mozliowsci.

Mysle ze pora zrobic bilans czy chcesz z tym facet isc przez zycie bo wyglada na to ze on ma twoje zycie juz zaplanowane  bez twojej wiedzy.Niektorzy co bardziej dynamiczni faceci tak juz maja ze ida jak czolg przez zycie  i albo podwiesisz sie do niego ale na zasadzie "podleglego" wykonawcy jego ideii albo pozostawi cie z tylu 

Mysle ze opcja ktora ci zaprezentowalem  jest dosc optymalna  bo zabezpiecza cie a jego energie skieruje na budowe domu.Pozna wtedy co to jest 🙂  budowanie 🙂 .Daj mu wolna reke ale nie partycypuj w kosztach.Powiedz ze jesli ci sie dom spodoba to wprowadzisz sie  i  oddasz mu 1/2 wkladu ale na zasadzie wspolwlasciciela, a wiec chcesz miec wplyw na koszty i wyglad.Bedzie musial z toba negocjowac a jesli nie to niech ponosi wszystkie koszty skoro chce miec zone -niewolnice.

Dwie rzeczy tu zagraja na twoja korzysc:

1.Abys  sie wprowadzila i jego plan dyslokacji sie powiodl, musi troche liczyc sie z twoim zdaniem, bo to ty ostatecznie zadecydujesz co dalej?!Musi tez konsultowac wydatki , bo powiesz ze mu nie oddasz za  jego fanaberie.Chce miec po swojemu to niech placi ze swojej kieszeni.

2.Odsuwasz w czasie krytyczny moment   podjecia decyzji o sprzedazy twojego domu.Wiele sie moze jeszcze wydarzyc  w czasie tej budowy  i gwarantuje ci  ! ze kryzys bedzie gonil kryzys:) .Moze nawet byc ze on w koncu sie zalamie pod brzemieniem ciezaru budowy  i powie ze jednak twoja decyzja byla  sluszna i pzoostaje  na obecnym 🙂 Ta budowa to bedzie niezly test jego charakteru jako faceta i twojego partnera.

Njataniej budowac wlasnymi srodkami  ale jesli ma pieniadze jak twierdzi to niech kupuje , jednak skoro chce twoich pieniedzy to musisz miec wplyw na ten dom bo bedziesz wspolwlascicielem

I pamietaj ze wszelkie operacje finansowe z nim musza miec dokumentacje .Kochajmy sie ale  rozliczajmy jak Zydzi 🙂 to dobra zasada.Ja jestem po rozwodzie i  cos wiem w  temacie rozliczania sie po rozstaniu 🙂 .Nagle "pamiec"  partnera zawodzi !Nie pamieta o "drobnostce" kilkudziesieciu tysiecy  zl ! 

Z tym masz rację, nie mam jeszcze na koncie rozwodu ale widzę jakie jest życie tzn jacy są ludzie, później każdy patrzy na siebie i aby tylko nagle zostało jak najwięcej na jego koncie takie życie. Nie chce właśnie sprzedawać tego domu bo to moje jedynie zabezpieczenie w życiu gdzie czuje się bezpiecznie, bo wiem że nikt mnie z dzieckiem z niego nie wygoni a życie potrafi płatać figle już nie raz mnie rozczarowało... Więc planować sobie można a życie zakładać różne scenariusze i tak da od siebie coś innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, marinero napisał:

No! tak !

Rozumiem teraz ze jestes w kropce.Trzeba wiec wybrac :dom albo on! skoro taka ma chcice sie wyniesc.

Trzeba wiec twardo mu zakomunikowac ze przemyslalas i nie wyprowadzisz sie .On  zas moze robic jak uwaza za sluszne dla niego.To bedzie jego decyzja  ale jesli cche z toba zostac w domu to temat ma byc "zamkniety" i basta! bo go spakujesz i wyprowadzisz ! 

Pamietaj ! Negocjusz !.Musi poznac ze gotowa jestes odejsc od stolu negocjacyjnego  i powinien byc o tym w 100% przekonanym.

Za bardzo chyba mu okazujesz ze ci zalezy aby byl z toba. Ogranicz te sygnaly i pozostaw stan w stylu:jestes tu bo to  moja  decyzja  i dlatego ze ja tak chce! Moge sie rozmyslic !  i tu zacytuj mu moje ulubione powiedzonko:"tego kwiatu pol swiatu !".Podetniesz mu wtedy mozliwosc szantazowania cie emocjonalnego bo mam wrazenie ze on toba wciaz manipuluje wywierajac presje psychiczna  na poziomie emocjonalnym i racjonalnym.

Masz rację może za bardzo to pokazuje że boje się zostać sama z dzieckiem bo mnie ta wizja przeraża. Już wiele razy słyszałam od niego że łączy nas tylko dziecko że nie nadajemy się do siebie itp... Ale myślisz że jeśli tak powiem to i on powie że ok to w takim razie ja kupuję drugi dom to się nie wcinać do tego oprócz tego co pisałeś o tych kosztach itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, marinero napisał:

Gwoli uzupelnienia 🙂

Pamietaj aby nigdy nie okazywac entuzjazmu lub zainteresowania  tym co ci przedstawia! On ma miec wiecznie wrazenie ze "robisz mu przysluge" i w kazdej chwili jestes gotowa zerwac umowe i wycofac sie.W zyciu powinnas postepowac podobnie .Zycie to ciagle negocjacje z wszystkimi dookola:)

 

z tym też masz rację, bo tego akurat już doszłam, aby zbytniego entuzjazmu nie okazywac nie ma sensu🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Sidh`e Santee napisał:

Ostro, ale celnie.

Jesli zależy Autorce na kontynuacji, niezbędna byłaby terapia rodzinna. Sama sobie z tym nie poradzi. Można próbować zmienić egoistę, ale to długotrwała i cięzka praca nad sobą takowego. Sama też powinna sprawdzić, czy i ona nie ma jakiegoś problemu z sobą.

Jeśli on się nie zgodzi na to, chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby rozstanie sie. Kwestie kontaktów i opieki nad dzieckiem można dogadać lub ustalić sądownie ( ustalenie miejsca pobytu, kontaktów ). Jeśli dogadanie, najlepiej sporządzić Umowę rodzicielską i wnieść do Sądu Rodzinnego sprawę o ustalenie kontaktów na jej podstawie. Zapobiegnie to ( przynajmniej w sensie prawnym ) ewentualnym problemom w przyszłości, z rozgrywaniem dzieckiem własnych ambicji czy żali. Nie należy polegać na ustaleniach ustnych, bez żadnego potwierdzenia na piśmie. Porwania rodzicielskie nie są rzadkością.

Przeraża mnie ta wizja że może będzie chciał odebrać mi syna, bo on jest na stanowisku i wszystko może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, marinero napisał:

Rany! Co ty robisz z tym facetem ? Wlasciwie to on ma cie za nic !  Zero szacunku dla ciebie! ja bym po takim pierwszymn wiscie spakowal go i adieu! Zle zrobilas nie reagujac  kontrą: to do widzenia! skoro cie tu trzyma tylko dziecko! Musisz okaza zdecydowanie bo on naduzywa twojego uczucia  do niego.Ma cie w reku i to wie! Dlatego tak cie traktuje. Dalas  sie steroryzowac!  i w zasadzie juz jestes  jego "niewolnica"

Jesli ty  masz mu oddac 1/2 kosztow  to musisz miec wplyw na to jak  i gdzie ten dom powstanie.Nie pozwol sobie odebrac tego prawa! Przynajmniej powinien konsultowac z toba wydatki i podstawowe decyzje. Takie przedstaw warunki.Twoja pozycja jako partnerki bedzie silniejsza , ale ja po tym co napisalas  powyzej to bym w ogole w to nie wchodzil bo twoja sytuacja wcale sie nie poprawi, a moze nawet pogorszyc  .On cie nie kocha , nawet nie ma uczucia "lubienia".Traktuje cie jako balast i przeszkode.Okazywanie mu ze ci zalezy na mim tylko ten stan u niego poglebia ..

Bedac wlascicielka swego domu  twoja pozycja negocjacyjna jest o wiele silniejsza bo on "musi" sie z toba w jakims fragmencie zycia liczyc a nie pozwolic  zepchnac do roli popychadla.

Powinnas  sie ocknac i otrzasnac.Ten zwiazek jest toksyczny i zatruwa cie, odbierajac rozum.

Pierwsze co powinnas  zrobic to odciac go od seksu, gdy jeszcze raz uslyszysz ze trzyma go tylko dziecko.

Seks to radosc, zabawa  a nie biologiczna powinnosc! Zacznij spac w oddzielnym lozku. Kobieta jak kocha to ma zawsze nogi rozwarte dla ukochanego a jak ten sie czyms narazi to nogi zamyka.Naucz sie tego.! Seks to wladza  i to ty trzymasz jej kierownice.

Nie wolno ci okazywac ze ci zalezy na nim .To jest jego wladza nad toba ! Przeraza cie wizja ze odejdzie ?! Oswoj sie z nia i nie bedziesz sie juz bala mu postawic ! 

Niech sobie zasluzy na seks .Na pewno takimi tekstami jak wyzej  nie zasluzyl.Jak ci zacznie grozic kochanka,powiedz zeby sobie takowej poszukal bo ty nie jestes popychadlem  i polec mu aby sie wyprowadzil z domu  natychmiast! Szantazowanie kochanka jest dosc klasyczna metoda  jak stosuja faceci ktorzy wiedza ze zona ich pragnie.Gdy postawisz sprawe na ostrzu noza zobaczy ze to nie przelewki i zacznie sie pilnowac i okazywac ci szacunek.Byc moze on juz kogos ma i stad to wieczne "nachmurzenie" ale to i lepiej.Niech se idzie ! (...) Za jakis czas przyjdzie na mniego taka chwilka ze zacznie zastanawiac sie czy bylo wartym  byc takim  upatym (...) .To pewne na bank!  ale jak bedzie chcial powrocic to na twoich warunkach.I nie okazuj radosci ze wrocil:) 

Koncze i ide burzyc mur 🙂 a ty sobie przemysl to co co okrutnie napisalem 🙂 

Szczerze seksu już od dwóch miesięcy nie ma bo jeżeli on mi takie teksty mówi to ja nie potrafię bo wszystko siedzi we mnie jestem za bardzo wrażliwa..., nawet jeśli zrobi coś dobrego gdzie pomyśle że może będzie dobrze to zaraz znowu jakieś akcję...już mi wiele razy groził że znajdzie sobie inną bo ja nie daje mu bliskości i go nie umiem przy sobie utrzymac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, to twoj maz czy partner?

Jesteście po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale ona nie ma najmniejszego  zamiaru sprzedawać swojego domu, więc po co te dywagacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, robięjaklubię napisał:

Gdy wchodzi w grę dziecko doradzam nie podejmować decyzji zbyt pochopnie. Znamy sytuację tylko z relacji jednej strony i nie wiemy jakie i czy jazdy urządza autorka. To już tylko ona wie, ja też tego nie wiem. Dlatego są podane różne ewentualności. Z tego co napisałaś to egocentryczny d.upek. Jak działa egocentryczny du.pek? Otóż wszystko co robi, robi dla swojego ego. Jeżeli chce z kimś być to chce tego kogoś mieć dla siebie, dysponować tą osobą. Jeżeli będziesz z nim walczyć nigdy nie wygrasz, ale jeżeli będziesz szyją możesz wygrać dużo. Będzie cię uszczęśliwiał jeśli ty będziesz zachwycona jego pomysłami, kiedy będziesz dumna, kiedy będziesz chwalić. Wszystko to buduje jego narcystyczne ego. Kiedy czegoś nie chcesz musisz sprawić żeby on pomyślał, że tego nie chce albo, że co innego da mu więcej. Nigdy nie przyznawaj się przy takiej osobie do słabości. Jesteś najlepsza i trafiłaś się mu jak ślepej kurze ziarno. Takie osoby uwiebiają słodkie ...ki, które klaszczą i skaczą i dostają co chwilę orgazmów. Narcyzi to często tak naprawdę zakompleksione osoby, chowające to głęboko w sobie. Relacja z taką osobą jest bardzo trudna, ale kiedy zrozumiesz jak to działa, możesz wszystko. Taka osoba uzależnia się od twojego zachwytu. Polecam książkę "Jak pokonać narcyza". Tak, to postępowanie jest sztuką manipulacji w trudnym układzie, ale życie z manipulantem tego wymaga. Pytanie czy tego chcesz?

Wiesz że to wszystko co piszesz jest w jego przypadku prawda, czytając to co piszesz miałam wrażenie że go bardzo dobrze znasz...tak on by chciał żeby jego ego było spełnione a ja zachwycona wszystkim...tyle że ja taka nie potrafię być bo nie umiem być taka wyrachowana. "Kiedyś czegoś nie chce muszę sprawdzić  żeby on też nie chciał"...nie da się tak bynajmniej ja nie potrafię tego uczynić bo jest strasznie uparty jeśli coś sobie postanowi ja nie mam takiej siły przebicia...jest zakompleksiony bo lubi się lansować pokazywać ciągle coś nieswojego aby zrobić uznanie lajki na fb. Taka relacja z taką osoba narcystyczna jest bardzo trudna...czasem mam ochotę się poddać gdyby nie dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2021 o 11:29, malutka2302 napisał:

Gdyby nie to że mamy syna to odworcilabym się na pięcie i odeszła.

"Dla dobra dziecka" oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, marinero napisał:

Ja w zyciu spotykam sie juz drugi raz z takim przypadkiem ze facet  wiaze sie z kobieta , wrabia ja w ciaze a by potem traktowac ja jak popychadlo ,kompletnie lekcewazyc i wykorzystac do cna  w inny sposob tu akurat mamy zamach na jej wlasnosc

To chyba jakas forma "mentalnosci alfonsa"?! 

Ja w swoim życiu widziałam kilkadziesiąt takich przypadków.

A w młodych rocznikach to juz staje się nagminne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego że ja juz dosyć długo żyję na tym świecie. 

Mlode roczniki to dla mnie ludzie w wieku 20-30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dyskryminacja dziewczynek i kobiet 

Patriarchat

"Katolickie" wychowanie

Brak szacunku, kultury, wychowania, egoizm

Itp

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×