Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Mdjskdn

Dziewczyna kolegi mojego faceta

Polecane posty

Piszę w sprawie nowej dziewczyny kolegi mojego faceta. Może ktoś podpowiedziałby czy przesadzam czy faktycznie jest coś nie tak.

Otóż nasz wspólny znajomy znalazł sobie nową dziewczynę. Są w związku ok 1.5 roku. Wcześniej bardzo często spędzaliśmy razem czas, nawet w 3 albo z większą ilością znajomych. Bardzo lubiłam tamten czas. Natomiast wszystko się zmieniło odkąd owy kolega znalazł sobie dziewczynę. Nie będę w chodzić w ich relacje która nigdy nie była i nie jest zdrowa. Natomiast bardziej martwi mnie relacja ten dziewczyny z moim facetem. Kilkakrotnie byłam świadkiem jak w momencie gdy ona się zdenerwuje wszyscy nagle dookoła niej skaczą (w tym mój luby) i starają się poprawić humor. Mimo, ze to jej wina że doprowadza do takich sytuacji. Ogólnie dziewczyna jest sporo młodsza i rozumiem że każdy wiek rządzi się swoimi prawami no ale... Odkąd ona się pojawiła nie mam w ogóle ochoty spędzać czasu wśród tych ludzi. Zawsze jak mój chłopak gdzieś wyjdzie że swoim kolegą, ona zaraz tam jest. Potrafi nawet jechać za nimi jak gdzieś pojadą sami (np. Na piwo) jest straszą atencjuszką- można to tak nazwać. Ja staje się niewidzialna przy takich ludziach, bo jestem raczej cicha i zamknięta ale jej krzyki, piski, fochy doprowadzają mnie do szału. Wolę wyjść z domu niż zostać jak oni mają przyjść. Nie mam o czym z nią rozmawiać. Ona przy okazji potrafi mi na prawdę dopiec, jeszcze przy tym uśmiechając się do mojego faceta. Wszyscy jej zawsze usługiwali i ma to do siebie że ludzie dalej to robią. Mój chłopak czasami troszczy się o nią bardziej (jak gdzieś jesteśmy) niż jej chłopak o nią  albo on o mnie. Doszło do tego że moja niechęć do wychodzenia i spotykania się z nimi zaczęła denerwować mojego faceta (tak, mówiłam mu kiedyś o moich złych podejrzeniach co do niej) nie rozumie że wolę siedzieć sama niż w towarzystwie osób których nie lubię. Kiedyś była też taka sytuacja w której mój facet w momencie gdy ona się pokłóciła że swoim, wziął ją na rozmowę, na bok. Siedziałam wtedy z naszym znajomym i gadaliśmy o tym jak ona właśnie się na niego wydarła, aż minęło z 20 minut gdy ten nasz znajomy sam się zapytał co oni robią. Było mi wstyd. Później niby to się uspokoiło. No ale wraca ciepła pogoda i cudowne wyjścia razem na których czasem nawet nie mam gdzie usiąść bo ona ma do wszystkiego pierwszeństwo. 

Prosilabym o ocene sytuacji a może ktoś był w podobnej? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Mdjskdn napisał:

[...] Może ktoś podpowiedziałby czy przesadzam czy faktycznie jest coś nie tak. [...]

Jeśli Twój partner zajmuje się bardziej dziewczyną kolegi, niż Tobą, to owszem, jest nie w porządku. Tym bardziej, skoro komunikujesz mu swój brak komfortu, a on to ignoruje. Masz prawo czuć się źle w tej sytuacji, i widzę tu tylko dwa rozwiązania: albo odpuścisz, zdystansujesz się i poczekasz, aż facet oprzytomnieje i raczy zauważyć, że swoim zachowaniem Cię traci, albo nie dasz za wygraną i po prostu weźmiesz sobie należną Ci część uwagi w towarzystwie. Bynajmniej nie musisz tamtej w niczym ustępować, a dodatkowo może to być dla Ciebie dobra okazja, by popracować nad własnym charakterem i samooceną, by otworzyć się bardziej.

1 godzinę temu, Mdjskdn napisał:

[...] Kilkakrotnie byłam świadkiem jak w momencie gdy ona się zdenerwuje wszyscy nagle dookoła niej skaczą (w tym mój luby) i starają się poprawić humor. Mimo, ze to jej wina że doprowadza do takich sytuacji. [...]

Zamiast okazywać swojemu partnerowi niechęć z tego powodu, złościć się i robić fochy - bo to tylko go do Ciebie zniechęci - kiedy już znajdziecie się sami, zbliż się i pochwal, że okazał się takim wyrozumiałym ciepłym facetem w stosunku do koleżanki, że byłaś z niego dumna, że mimo iż ona okazała się beznadziejna, on zdołał uratować humor wszystkim. Tym sposobem zwrócisz na siebie jego uwagę, zorientuje się, że go obserwujesz i oceniasz, zatem mimowolnie zacznie się starać dla Ciebie wiedząc, że spotyka go za to nagroda. A wtedy, kiedy zrobi coś, co Ci się nie spodoba i odczyta to z Twojej twarzy, zwyczajnie sam z siebie przystopuje. To najlepsza metoda na faceta, któremu na Tobie zależy, jest zaangażowany i którego potrafisz uwieść i nakłonić do większych starań... w sposób jak najbardziej pozytywny i nie podważający Twojej pozycji ;]

1 godzinę temu, Mdjskdn napisał:

[...] Potrafi nawet jechać za nimi jak gdzieś pojadą sami (np. Na piwo) [...]

Też jedź! Dasz do zrozumienia partnerowi, że za nim tęsknisz i czasem to silniejsze od Ciebie. A to, że tamta zachowuje się jak ogon, to być może nie dlatego, że potrzebuje atencji, ale że nie ma zaufania do swojego faceta - brałaś to pod uwagę?

1 godzinę temu, Mdjskdn napisał:

[...] Ja staje się niewidzialna przy takich ludziach, bo jestem raczej cicha i zamknięta ale jej krzyki, piski, fochy doprowadzają mnie do szału [...]

Tak, cóż... niektóre dziewczyny zachowują się niczym nadpobudliwe zwierzątka w klatce, a niektóre potrafią się na wolności odnaleźć ze spokojem, elegancją i kobiecością - podkreślaj swój atut zachowaniem, ubiorem i mową!

1 godzinę temu, Mdjskdn napisał:

[...] Nie mam o czym z nią rozmawiać. [...]

Nie musisz, wystarczy czasem ją podsumować jakimś niewinnym żartem. Rozmawiaj z facetami.

1 godzinę temu, Mdjskdn napisał:

[...] Ona przy okazji potrafi mi na prawdę dopiec, jeszcze przy tym uśmiechając się do mojego faceta. [...]

Odbij piłeczkę tak boleśnie, jak potrafisz. A jeśli zaczniesz praktykować zwracanie na siebie uwagi swojego partnera, i zrobisz to umiejętnie, gwarantuję, że on zacznie uśmiechać się do Ciebie, nie do niej.

1 godzinę temu, Mdjskdn napisał:

[...] Kiedyś była też taka sytuacja w której mój facet w momencie gdy ona się pokłóciła że swoim, wziął ją na rozmowę, na bok. Siedziałam wtedy z naszym znajomym i gadaliśmy o tym jak ona właśnie się na niego wydarła, aż minęło z 20 minut gdy ten nasz znajomy sam się zapytał co oni robią. Było mi wstyd. [...]

W takiej sytuacji po minucie wstajesz, idziesz do nich, prosisz swojego faceta na stronę i wymyślasz najbardziej wiarygodny powód w danej chwili, by skupić jego uwagę ponownie na Tobie oraz byście opuścili towarzystwo i zostali sami. Po czym już standardowo, chwalisz jego, deprecjonujesz subtelnie ją, zajmujesz się facetem. Skutek będzie taki, że na przykład w takiej sytuacji...

1 godzinę temu, Mdjskdn napisał:

[...] No ale wraca ciepła pogoda i cudowne wyjścia razem na których czasem nawet nie mam gdzie usiąść bo ona ma do wszystkiego pierwszeństwo. [...]

... Twój facet osobiście zrzuci ją z tego miejsca ;p Grunt, byś podeszła do działania ze spokojem i rozwagą, absolutnie bez okazywania negatywnych emocji. Zadbaj o siebie, podkreślaj swoje atuty i wiedz, że w niczym nie jesteś gorsza od tamtej. A jeśli Twój aktualny partner tego nie dostrzeże, zawsze możesz go zamienić na takiego, który Cię doceni i zwariuje na Twoim punkcie.

Edytowano przez Nenesh
  • Like 2
  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie masz obowiązku spędzania z nią czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie cierpię atencjuszek. Na Twoim miejscu po takiej akcji czy spotkaniu powiedziałabym wprost chłopakowi, ze nie podoba mi się takie traktowanie tej dziewczyny- to ja jestem twoja dziewczyna i ja mam być numerem 1 nie jakaś koleżanka. Jakby się dalej tak zachowywał to pewnie bym zaczęła zwracać mu uwagę przy wszystkich, typu ze biegasz za nią jak piesek. No i końcowy etap to pewnie zerwanie. Bo może i nie bez powodu traktują ja lepiej niż ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wow, dziękuję za tyle odpowiedzi! 

Zmotywowaliscie/łyście mnie do wzięcia tego na serio... 

Jak pisała osoba wyżej. Nie robię mu afer i fochów bo jestem raczej ostoją spokoju i wszystko 100 razy przemyśle zanim zacznę coś mówić. 

On mówi mi często że te jej zachowania to żenada itd. Ze biedy ten nasz znajomy itd. Ale ja wiem ze to jest typ dziewczyny wokół której zawsze będą skakać mimo że nikt jej dookoła nie lubi (większość jak jej nie ma potwierdza fakt że jest dosyć toksyczna) 

Chyba najlepszym rozwiązaniem będzie po prostu unikanie jej jak się da. 

Kilka osób napisało o wytknięciu mu ze ja jestem najważniejsza. Tylko że za punkt honoru postawiłam sobie lata temu że nikgy nie będę walczyć o czyjaś uwagę jeżeli zajdzie taka potrzeba. Gdyby mnie zdradził zapewne bez słowa bym się po prostu wyprowadziła. 

Niestety wiem że sama sobie robię tym często pod górkę

Ale dziękuję wszystkim, wiem że to nie jest normalne i bede inaczej do tego teraz podchodziła. Zawsze podczas sytuacji tego typu mam ochotę po prostu wsiąść do auta i ich zostawić i chyba zacznę postępować zgodnie z sercem, a moja niechęć do osób toksycznych też chyba nie jest dziwna

Ktoś pytał o różnice wieku między nami-7 lat. Może nie aż tak dużo. Jesteśmy w miarę młodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, *Iskra napisał:

On starszy od Ciebie o 7 lat? Czy tamta od Ciebie tyle młodsza?

Młodsza tamta ode mnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, marinero napisał:

[...] Ja bylbym jednak bardziej radykalny bo wyznaje zasade ze trzeba wyznaczac ludziom granice ktorych im nie wolno przekraczac [...]

To ja wręcz przeciwnie - nie wyznaczam żadnych, ponieważ osoba dobrze do mnie dopasowana i tak ich nie przekroczy. Nie mam żadnego interesu w ograniczaniu natury innych, skoro tak czy siak się ona objawi w poszczególnych sytuacjach i będzie dla mnie zła. Zatem, zamiast się spinać i stawiać szlaban, żegnam się. Ale też wcześniej lubię sprawdzić sama siebie i trochę się pobawić relacją, czasem się poprawia na tyle, że obie strony zmieniają zdanie ;p

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyno nie myśl nawet, ze błagasz o jego uwagę. Komunikujesz swoje potrzeby! To nie jest nic złego. Nie czuj się winna tylko dlatego, ze nie podoba ci się jego zachowanie. Masz prawo czuć się zle jeśli on okazuje więcej zainteresowania jakiejś panience a nie tobie. I nie ma w tym nic zlego

Edytowano przez Kotkaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, *Iskra napisał:

Ten jej tok myślenia to tak jakby małe dziecko uczyć jak ma uważać na siebie a nie wyznaczać granic w tym co mu wolno [...]

Może trochę i tak... ale dorosły ukształtowany człowiek, to już nie dziecko.

3 minuty temu, *Iskra napisał:

[...] np.  w kuchni i dopiero jak się oparzy nad kuchenką to dopiero ma się dziecko tego nauczyć czego mu niewolno i gdzie są granice... tyle że to będzie już po ptokach ...[...]

Raczej nie zależy mi, by uczyć kogokolwiek, jaki powinien być względem mnie... albo taki jest, albo nie, i jakoś zawsze rozglądałam się za tymi, którzy byli ze mną kompatybilni i *subiektywnie* potrafili się zachować. Z innymi po prostu się żegnałam, nie tłumacząc się i nie oczekując refleksji. Pewnie jakiegoś rodzaju wygoda, ale też już nie raz przekonałam się, że ludzie są niereformowalni i najczęściej szkoda nerwów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to on w tej relacji gra przed nią super samca i widac, ze mu zależy na jej opinii. Bawi się w ratownika, poswieca jej czas, przejmuje sie jej emocjami. Laska jest atencjuszką i niezłą manipulantką, pewnie rozgrywa i nakręca specjalnie te dramy publicznie. Kto wie czy nie robi tego celowo, bo jej sie twoj podoba.

Pytanie co w tej sytuacji i chwili robi ten jej facet? Siedzi i patrzy? Tez tak gania wkoło niej? Siedzi jak zbity pies?

Nie bylo opcji, zeby w tej samej sytuacji wziąć go i podejsc do baru i tam sobie gadać 30 minut? Dajesz sie usadzić jakiejś smarkuli.  Po prostu zachowuj sie jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×