Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Electra

Zainteresowanie silnie połączone z litoscia

Polecane posty

2 minuty temu, Electra napisał:

To jest najpiekniejszy przykład bezwarunkowej miłości. Nie otrzymujesz w zamian nic, chyba że nieprzespane noce, kolki, kłopoty, choroby, wydatki, strach, odpowiedzialność, obowiązki, a i tak kochasz nad życie. Nie robisz tego, bo oczekujesz zwrotu. Nie mówię o ludziach którzy mają dIeci dla szklanki wody. 

Oczekujesz, bo robisz to tak czy siak dla siebie. Chcesz mieć dziecko po prostu, a że to wiąże się z calym inwentarzem to trudno, ale to nie do końca jest bezinteresowne. Ludzi też dobieramy, aby mieć korzyści ze znajomości i bynajmniej nie chodzi mi o materialne sprawy, a o wymianę. Ile dasz, tyle chcesz otrzymać. Proste. Ty se flaki wypruwasz, a ktoś gowno daje, to idziesz dalej, a nie trzymasz palec w dupje. Jeśli cię dana znajomość uwiera, to już jest sygnał, aby skończyć ją. Twoje cechy są dobre, ale nie wówczas, gdy idą w eter. Wielkiej filozofii tu nie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Electra napisał:

Nie liczysz na nic podświadomie, bo nie zwracasz uwagi ma swoje potrzeby, emocje. Ukierunkowanie na innych sprawia, że Twoje zdrowie, dobro, marzenia, uczucia nie liczą się. Wiem skąd to u mnie wynika.

Electra,
Widzisz na to pod złym kątem. To nie do końca tak...
To nie "pociąg" spowodowany litością do drugiej Osoby, ani nie rezygnacja z siebie, ze swojego życia, czy własnych potrzeb, nakierowana na Drugą Osobę.
Chętnie zobrazuję, objaśnię i wytłumaczę Tobie tą kwestię, byś miała właściwy pogląd na to.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Devontel napisał:

gòwno prawda, dostajesz ciągłość genetyczną, a to jest bezcenne

Dokładnie to samo chciałem napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Electra napisał:

To jest najpiekniejszy przykład bezwarunkowej miłości. Nie otrzymujesz w zamian nic, chyba że nieprzespane noce, kolki, kłopoty, choroby, wydatki, strach, odpowiedzialność, obowiązki, a i tak kochasz nad życie. Nie robisz tego, bo oczekujesz zwrotu. Nie mówię o ludziach którzy mają dIeci dla szklanki wody. 

jak nie oczekujesz zwrotu ? mało żyjesz jeszcze czy nie poczułabys sie urazona jesli dziecko powiedziało byc ci że cie nie kocha 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, wisnia90 napisał:

Electra,
Widzisz na to pod złym kątem. To nie do końca tak...
To nie "pociąg" spowodowany litością do drugiej Osoby, ani nie rezygnacja z siebie, ze swojego życia, czy własnych potrzeb, nakierowana na Drugą Osobę.
Chętnie zobrazuję, objaśnię i wytłumaczę Tobie tą kwestię, byś miała właściwy pogląd na to.

Napisz, podyskutujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu

W sumie czuje  to o czym pisze autorka, ale  tylko wtedy gdy odpisuje biednej, małej Pocahontas. Nigdy nie będzie miała obok, to niech chociaż na forum liźnie satysfakcji i zadowolenia rozmowy z kimś takim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, maxii napisał:

jak nie oczekujesz zwrotu ? mało żyjesz jeszcze czy nie poczułabys sie urazona jesli dziecko powiedziało byc ci że cie nie kocha 

To oznaczałoby, że musiałam być nie matką a chodzącym potworem. Urażona? Porażka życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Electra napisał:

To oznaczałoby, że musiałam być nie matką a chodzącym potworem. Urażona? Porażka życia. 

Dzieci często tak mówią. Ba, mówią nawet, że Cię nienawidzą. To nic nie znaczy. Chyba, że ma 35 lat.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trudno powiedzieć ile to potrwa. Najważniejsze, że to rozumiesz i zauważasz. Myślę, że praca nad miłością do siebie i zdrowym egoizmem powinna Cię wyleczyć z tego. Wszyscy się całe życie uczymy, połowa sukcesu to w ogóle zauważyć problem. Jeśli jesteś DDD to może są jakieś grupy wsparcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Kulfon napisał:

Trudno powiedzieć ile to potrwa. Najważniejsze, że to rozumiesz i zauważasz. Myślę, że praca nad miłością do siebie i zdrowym egoizmem powinna Cię wyleczyć z tego. Wszyscy się całe życie uczymy, połowa sukcesu to w ogóle zauważyć problem. Jeśli jesteś DDD to może są jakieś grupy wsparcia?

Raczej nie ma wsparcia dla osób z syndromem DDD. Można chodzić na spotkania dla osób DDA lub niepijących alkoholików, bo syndromy są podobne, ale wszędzie przewija się alkohol. Można też samemu uczestniczyć w terapii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak juz nawet kazy laik wie, przyczyna jest potrzeba potwierdzenia wlasnej wartosci, pomoc innej osobie jest drugorzedna. Ten syndrom wystepuje najczesciej u osob w ogolnym i - co za tym idzie - wlasnym mniemaniu nieatrakcyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, expresis verbis napisał:

Jak juz nawet kazy laik wie, przyczyna jest potrzeba potwierdzenia wlasnej wartosci, pomoc innej osobie jest drugorzedna. Ten syndrom wystepuje najczesciej u osob w ogolnym i - co za tym idzie - wlasnym mniemaniu nieatrakcyjnych.

Potrzeba potwierdzenia własnej wartości występuje u osób, które świadomie lub podświadomie czują się mniej wartościowe od innych, a to może być spowodowane różnymi wydarzeniami i niekoniecznie ma odzwierciedlenie w tym, jak ta osoba jest odbierana. Choć osoby bliskie, zwł. partnerzy po jakimś czasie stają się czułymi odbiornikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, expresis verbis napisał:

Jak juz nawet kazy laik wie, przyczyna jest potrzeba potwierdzenia wlasnej wartosci, pomoc innej osobie jest drugorzedna. Ten syndrom wystepuje najczesciej u osob w ogolnym i - co za tym idzie - wlasnym mniemaniu nieatrakcyjnych.

No nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, 90%cacao napisał:

Nie tylko czują, ale gdzieś tam na skali atrakcyjności coś szwanuke..

Każda moja znajoma czy znajomy, którzy lądowali w związkach i relacjach tego typu, czyli z silnym rysem "pomagierstwa" i robienia za psychoterapeutę nie należeli do osób obiektywnie atrakcyjnych i dlatego czuli, że partnerzy oczekuja od nich aby to "nadrabiali". 

Często wynika to z funkcji przyjmowanych w dysfunkcyjnej rodzinie - a to nie ma wpływu na atrakcyjność społeczną ani tym bardziej na wygląd / urodę. Jest to jedna z dwóch możliwych strategi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wchodzenie w rolę „zbawcy” oczywiście obniża atrakcyjność danej osoby - ale w związku, czyli wartość subiektywną, a nie jej społeczny odbiór, czyli wartość obiektywną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Elektryczna pisała wielokrotnie, że jest gruba, więc próbuje na wszystkie sposoby poszukać akceptacji, a faceci na grube nie lecą i po co się oszukiwać. Tyle, że bycie podnóżkiem ludzkim nieatrakcyjnym i tak nie pomoże na dłuższą metę, a jedynie pogłębi ich frustracje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 90%cacao napisał:

To niestety ma zirnko 😉 prawdy.

Agent, co bys nie mowil, jak uczciwie przyjrzalbys sie swojej relacji, wktorej przybrales taka role-pomijam DDA , bo to ma swoj wplyw, wiadomo - to na bank czules sie w jakis sposob mniej atrakcyjny od swojej ex.

Be fair 😉 

A Ty nadal udajesz, że nie wiesz o czym wiesz. No ludzie, daj już spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 90%cacao napisał:

konkret albo tego wysrywu nie było 

Nie ma takiej opcji. Ale doskonale wiesz o co chodzi, bo brałaś udział w tamtej dyskusji. Tyle, co mogę napisać. Tak, że stapyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 90%cacao napisał:

To niestety ma zirnko 😉 prawdy.

Agent, co bys nie mowil, jak uczciwie przyjrzalbys sie swojej relacji, wktorej przybrales taka role-pomijam DDA , bo to ma swoj wplyw, wiadomo - to na bank czules sie w jakis sposob mniej atrakcyjny od swojej ex.

Be fair 😉 

Nie ma sprzeczności w tym, co piszę. 
Tak, mimo, iż po poprzednim związku byłem przekonany, że naprawiłem w sobie to, co miałem do naprawienia, czułem się w jakiś podświadomy sposób niegodny miłości i miałem wrażenie, że muszę na nią „zapracować”. Moja druga połówka realizowała przeciwną strategię, czyli „nie ufać i wyciągnąć, co się da”. Wbrew pozorom te postawy są w stosunku do siebie komplementarne i bazują na tych samych lękach. 
W pewnym momencie doszedłem do takiego punktu, w którym pójście na ustępstwo oznaczało zaprzeczenie swoim wartościom, więc zrezygnowałem ze związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, 90%cacao napisał:

serio nie pamiętam

nie zachowuj sie jakbys poznala mnie wczoraj i widziala zebym kiedykowleik cokoliek "bała sie" powiedziec 

No to trudno. Nie mam w zwyczaju wywlekać cudzych spraw. Jak Ty na przykład. Albo roxi. Whateva. Si ju lejter aj ges.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 90%cacao napisał:

zgadz się, te dwie pozornie sprzeczne postawy to dwie strony tego samego medalu

ale nie stoi to w opozycji do tego o czym napissalam

Wystarczy, że ja wiem, jak było. Poza tym udowadnianie, że obiektywnie rzecz biorąc jest się lepszą partią od ex, jest co najmniej dziwne. To nie ma znaczenia. Nie wybrałbym kogoś, kto by mnie nie pociągał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

No to trudno. Nie mam w zwyczaju wywlekać cudzych spraw. Jak Ty na przykład. Albo roxi. Whateva. Si ju lejter aj ges.

Masz na myśli moje wyznanie, którego nikt nie wziął poważnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, 90%cacao napisał:

Ja nic z tego nie zrozumiałam, a na jej zgadywanki nie mam ochoty 🙂 wiec whateva 

Nic, co miałoby istotny związek z tą konkretną dyskusją.

2 minuty temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

A jak myślisz? Zresztą kto Cię tam wie. 

Myślę, że tak. Cóż, próbowałem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, 90%cacao napisał:

Domyślam sie, ale babka imputuje mi że czegoś nie kojarze, a jakos nie kwapi sie sama byc WPROST. jak dorosły człowiek, ktorymi niby jest 😄 

Te twoje wywody i insynuacje wobec różnych osób na forum są naprawdę słabe. Zapewne to twoja maska na potrzeby forum. Nie wnikam, ale wiedz, że to nudne, nieobiektywne i wieloktotnie było nieuzasadnione. Niektórym po prostu pasują takie klimaty nie wprost. Whateva.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Masz na myśli moje wyznanie, którego nikt nie wziął poważnie?""

"Wyznanie" wygladalo na "en passant", z akcentem an "wygladalo". Dla mnie bylo to od poczatku oczywiste, en passant bez jakiegokolwiek znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, expresis verbis napisał:

"Masz na myśli moje wyznanie, którego nikt nie wziął poważnie?""

"Wyznanie" wygladalo na "en passant", z akcentem an "wygladalo". Dla mnie bylo to od poczatku oczywiste, en passant bez jakiegokolwiek znaczenia.

Od początku! 😩

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×