Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Electra

Zainteresowanie silnie połączone z litoscia

Polecane posty

Od kiedy zwrocily moja uwage wypowiedzi kogos, kto jest kims bardzo hm hm ... z kim widze mozliwosc porozumienia. Wiem,ze wiesz, to teraz wiesz, ze wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, expresis verbis napisał:

Od kiedy zwrocily moja uwage wypowiedzi kogos, kto jest kims bardzo hm hm ... z kim widze mozliwosc porozumienia. Wiem,ze wiesz, to teraz wiesz, ze wiem.

Muszę się teraz poważnie zastanowić nad sobą i swym zachowaniem. 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, expresis verbis napisał:

"Muszę się teraz poważnie zastanowić nad sobą i swym zachowaniem."

Dlaczego? Wszystko jest o.k., jak jest.

Napisałem na priv. 😈

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zatracasz się Electro w swojej emocjonalnej empatii. A lepiej by było mieć empatię techniczną, zdystansowną... Postawa fajna, to taka jak Np. Pomagam, bo mam taką zasadę, bo tak trzeba. Ale nie daję się przy tym wciagnąć  w studnię bez dna - studnię rozpaczy,bezradności i niekończących się potrzeb osoby o rysie ofiary!!!! 

Ja niestety jestem po drugiej stronie barykady. Jestem jedną z osób, którym byś pewnie pomagała, znając w życiu. Ja bym ciągnęła od Ciebie wsparcie , nie dając nic od siebie. Taka bywałam, ale walczę z tym.

 

Wiesz co jest straszne? Niektórych pomaganie to niekoniecznie jest dobre. Pomaganie to sztuka. Trzeba umieć dać komuś wsparcie mądrze. 

Moi dawcy np.utwierdzili mnie w mojej niemocy . Czułam się jeszcze bardziej do niczego. 

Krótko mówiąc: daj wędkę a nie rybę.

Ale jeśli masz tylko jedną wędkę, zostaw ją dla siebie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

 

"Wiesz co jest straszne? Niektórych pomaganie to niekoniecznie jest dobre. Pomaganie to sztuka. Trzeba umieć dać komuś wsparcie mądrze. 

Moi dawcy np.utwierdzili mnie w mojej niemocy . Czułam się jeszcze bardziej do niczego. 

Krótko mówiąc: daj wędkę a nie rybę.

Ale jeśli masz tylko jedną wędkę, zostaw ją dla siebie. "

 

Super, nic dodac, nic ujac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu

Electra, dobra dvpa, zaprosiłbym na  spacer. 

Edytowano przez Druhu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, agent of Asgard napisał:

Napisz, podyskutujemy.

Po trosze niepotrzebnie Autorka próbuje tak z góry (być może i trochę na siłę) odbierać to w ten sposób.

Nie jestem do końca przekonany, czy aby na pewno jest to odpowiednia kwestia, którą powinien wyjaśniać dla szerokiego ogółu i przy otwartych drzwiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, wisnia90 napisał:

Po trosze niepotrzebnie Autorka próbuje tak z góry (być może i trochę na siłę) odbierać to w ten sposób.

Nie jestem do końca przekonany, czy aby na pewno jest to odpowiednia kwestia, którą powinien wyjaśniać dla szerokiego ogółu i przy otwartych drzwiach.

Wydaje mi się, że nie znasz jej osobiście, zatem cokolwiek napiszesz, będzie radą „ogolną”, która przydać się może komuś w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, agent of Asgard napisał:

Wydaje mi się, że nie znasz jej osobiście, zatem cokolwiek napiszesz, będzie radą „ogolną”, która przydać się może komuś w podobnej sytuacji.

Nie mam zamiaru pisać ogólnikowo i zaśmiecać Jej głowę głupotami, podczas gdy geneza owych, nie do końca trafnych przypuszczeń jest mi akurat znana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, wisnia90 napisał:

Nie mam zamiaru pisać ogólnikowo i zaśmiecać Jej głowę głupotami, podczas gdy geneza owych, nie do końca trafnych przypuszczeń jest mi akurat znana.

Zgadzam się z Agentem- po to jest publiczna dyskusja by inni być może też wyciągnęli z niej coś dla siebie. 

A może to nie żadna rola zaburzeniowa tylko współczucie gra na strunie empatii, a ta włącza pozostałe ciepłe uczucia, które w normalnych okolicznościach są hamowane? Pocieszanie skraca dystans, a potem już z górki? No nie dojdę 😅

 

Dziękuję wszystkim za dyskusję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

A moze to żadna rola zaburzeniowa tylko współczucie gra na strunie empatii, a ta włącza pozostałe ciepłe uczucia, które w normalnych okolicznościach są hamowane? Pocieszanie skraca dystans, a potem już z górki? No nie dojdę 😅

Niepotrzebnie kombinujesz az za nadto, szukajac dziury w calym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, wisnia90 napisał:

Niepotrzebnie kombinujesz az za nadto, szukajac dziury w calym....

To Twoja ocena i tak to spostrzegasz, a ja chcę rozsądniej, uważniej, mądrzej żyć. Miałam bardzo zły kontakt z samą sobą, samoświadomość jest mi potrzebna. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Electra napisał:

To Twoja ocena i tak to spostrzegasz, a ja chcę rozsądniej, uważniej, mądrzej żyć. 

A co w przypadku, jezeli to nie jest zadna podstępna, zamierzona zagrywka i zbednie w ten sposob tak to próbujesz widziec? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, wisnia90 napisał:

A co w przypadku, jezeli to nie jest zadna podstępna, zamierzona zagrywka i zbednie w ten sposob tak to próbujesz widziec? 

Każde spostrzeżenia dotyczące siebie, relacji czy drugiego człowieka nigdy nie idą na marne. To tylko jedna z nielicznych kwestii, która mnie zastanawia. Sedno znam i jest oczywiste. Nigdy nie byłam kochana, ważna. Jeśli ktoś okazał mi trochę zainteresowania, uwagi czy dobroci to mogl jechać po bandzie, a ja tego nie puszczałam się, bo w końcu miałam namiastkę uczuć. Cóż...🤷‍♀️ Przepracowałam młodość (przyjaźnie i facetów) wszerz i wzdłuż.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z doswiadczenia wiem, ze szczerość czesto niestety potrafi byc odbierana w zupełnie przeciwy sposób...

6 minut temu, Electra napisał:

 Sedno znam i jest oczywiste. 

A jak jest wg. Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, wisnia90 napisał:

jak jest wg. Ciebie?

Dopisałam. 

Sedno znam i jest oczywiste. Nigdy nie byłam kochana, ważna. Jeśli ktoś okazał mi trochę zainteresowania, uwagi czy dobroci to mogl jechać po bandzie, a ja tego nie puszczałam się, bo w końcu miałam namiastkę uczuć. Cóż...

I tak przyjaciółka, która w ciężkich chwilach trwała przy mnie i była zawsze obok mogła zacząć bezkarnie ranić mnie, gdy zmieniły się okoliczności. Stare przeżycia naginaly tolerancję, sprawiały że nie stawiałam granic, nawet gdy przyjaźń zamieniła się w masę złych uczuć i podłe zagrania. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, wisnia90 napisał:

jak jest wg. Ciebie?

Nie powinnam kierować się uczuciami własnymi tylko patrzeć kto jaki jest w życiu i dla mnie. Magluje 5relacji (rodzic, przyjaciółka, 3partnerskie), które mnie ukształtowały, a że nie jestem zadowolona z siebie, więc przetrawiam je i analizuje. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co jesli wlasnie prosto ze zrodla otrzymujesz informacje i szczere zapewnienie, ze nie jest to zadna sprytna, przebiegla zagrywka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, wisnia90 napisał:

A co jesli wlasnie prosto ze zrodla otrzymujesz informacje i szczere zapewnienie, ze nie jest to zadna sprytna, przebiegla zagrywka...

Bez znaczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Electra napisał:

Stare przeżycia naginaly tolerancję, sprawiały że nie stawiałam granic, nawet gdy przyjaźń zamieniła się w masę złych uczuć i podłe zagrania. 

A jesli znaczymy dla Drugiej Osoby tyle, ze jest w stanie zrobić i zniesc wiecej niz teoretycznie podpowiadalby rozsadek... i nie jest to spowodowane problemem ze stawianiem granic zrodzonym z dawnych przeżyć ani nic z tych rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, wisnia90 napisał:

A jesli znaczymy dla Drugiej Osoby tyle, ze jest w stanie zrobić i zniesc wiecej niz teoretycznie podpowiadalby rozsadek... i nie jest to spowodowane problemem ze stawianiem granic zrodzonym z dawnych przeżyć ani nic z tych rzeczy?

Takie historie dzieją się, gdy miłość własna szwankuje. Jeśli relacja z kimś krzywdzi nas, rani, sprawia że odczuwamy dyskomfort i przygnębienie, a stawiane granice są przekraczane to powinniśmy ją zakończyć. Nie można zatracać się tylko w uczuciu, którym kogoś obdarzamy ale nade wszystko kierować się tymi, które ktoś w nas wywołuje i tym jak ktoś nas traktuje. Możesz drugą osobę traktować jak przyjaciela czy Ukochaną, ale jeśli ktoś swoją postawą naraża nas na "wieczne znoszenie" to wiadomo, że nie tędy droga. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba doszukiwac sie ukrytego dna czy jakichkolwiek zaburzen lub problemow u Drugiej Osoby, tylko dlatego, ze ktos nie podąża za stadem  i jest w stanie zrobic dla Kogoś więcej  - odbiegajac w ten sposob od tego jak "kazdy jeden by postapil"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, wisnia90 napisał:

zrobić i zniesc wiecej

W mojej ocenie każdy z nas powinien mieć twarde granice. Dla jednych to będzie zniewaga słowna, dla innych przemoc, a jeszcze dla kogoś zdrada czy nielojalność. Granica powinna być nie do ruszenia i na początku znajomości powinno się ją zakomunikować partnerowi. W przypadku jej przekroczenia powinno nastąpić odejście od tej osoby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, wisnia90 napisał:

Nie trzeba doszukiwac sie ukrytego dna czy jakichkolwiek zaburzen lub problemow u Drugiej Osoby, tylko dlatego, ze ktos nie podąża za stadem  i jest w stanie zrobic dla Kogoś więcej  - odbiegajac w ten sposob od tego jak "kazdy jeden by postapil"...

To nie chodzi o innych, a o szacunek dla siebie i bycie dla siebie najważniejszym.. To nie chodzi o innych, ale o własne uczucia, o własny komfort psychiczny, o siebie. Wszystko co uderza w nas, nasze wartości i uczucia nie powinno być akceptowane. Bez względu na wszystko. Żadna relacja w której tracimy nie jest zdrowa. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, wisnia90 napisał:

zrobic dla Kogoś więcej 

Nie naprawisz nikogo, możesz tylko siebie chronić. Nie powinniśmy ponosić odpowiedzialności za kogoś. Każdy działa (nawet w związku) na własny rachunek odpowiedzialności, my za kogoś NIC NIE MOŻEMY. To też mądra prawda, której nie znałam. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, wisnia90 napisał:

i jest w stanie zrobic dla Kogoś więcej

Miłość własna jest kluczem w relacjach i to o czym piszesz nie ma wtedy miejsca. Ewentualne naruszenie naszego dobra, godności, zdrowia i szczęścia powinno kończyc tolerancję na odyeby drugiej osoby. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdrowy związek dodaje skrzydeł, a nie podcina je. W zdrowym związku nikt nas nie ogranicza. W zdrowym związku nikt nie narusza naszych podstawowych praw. Druga osoba powinna być dla nas nawozem a nie randapem i jeden chooj co do niej czujemy- trzeba zakończyć wszystko co w nas uderza i odbiera szczęście. 

Polecam cykl - nie myl milosci z litoscia. Z postawą bierną i nastawioną na innych funduje sporo straconych lat. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Electra napisał:

milosci z litoscia

Chociażby to. Biedny sam/sama, bez rodziny i przyjaciół, ma tylko mnie, co beze mnie zrobi, jeśli nie ja to kto i lawina tłumaczeń. Ups. Przestrzegam i polecam artykuły chociażby takie jak ten. 

https://kobietamag.pl/zwiazek-z-litosci-10-sygnalow/

DDA, DDD mają tak często. Niestety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×