Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Viel

Wypalenie uczucia i mąż wyjący nad własną zgubą

Polecane posty

Witam Panie,

Na początek krótko opowiem o nas. Jesteśmy razem 8 lat, 7 lat po ślubie mamy 6 letnią córkę. Stosunkowo młodzi ja za kilka dni kończę 30 lat żona jest rok młodsza. Jak pewnie zauważycie dość szybko się to u nas potoczyło ale to uczucie, którego nie potrafię opisać słowami, tak głęboko duchowe i fizyczne. I niestety te bratnie dusze gdzieś zgubiły dom.

 

Oboje prowadziliśmy bujne życie towarzyskie, trafiliśmy na siebie i wszystko wokół przestało mieć znaczenie. Stworzyliśmy świat, którego nie ma dla nikogo innego by po czasie dołączyła do nas córka. Na przestrzeni tych lat było wiele problemów, zawirowań i kryzysów. Przeszliśmy wszystko próby wejścia osób trzecich również.

 

W ostatnim czasie bardzo skupiłem się na pracy, planowaliśmy zacząć budowę domu. Zawsze chciałem zapewnić im jak najlepsze życie, całe moje dorosłe życie napędza chęć oddania im wszystkiego na co zasługują.

 

W tym wszystkim zgubiłem to co najważniejsze, za mało uczyć, pożądania i czułości w stosunku do żony przelewalem na zewnątrz, po prostu za mało. Głupi myślałem że ona to wie i zapomniałem, że jest kobietą która potrzebuje nieustannej adoracji, uczucia, czułości.

 

Mój ojciec zginął gdy miałem trzy lata, sam metodą prób i błędów uczyłem się jak być mężczyzną. Wychowany przez mamę otoczony byłem kobietami, wykształciło to we mnie dużą wrażliwość oraz poczucia ogromnego szacunku do kobiet. Drogie Panie jesteście cudowne i niesamowicie silne czego my możemy tylko pozazdrościć 

 

Tutaj przejdę do meritum, około dwóch tygodni temu bańka pękła. Żona wyznała mi że czara goryczy się przelała, że już mnie nie kocha. Szanuje mnie, bardzo mnie lubi i ceni jako człowieka ale miłość zgasła, że już nie ma siły walczyć o to abym poświęcał jej więcej uwagi, żebym się nie zamykał. Chce rozwodu.

 

Nie wiem jak to opisać, moje serce na chwilę przestało bić. Nie mówię tego na wyrost cały mój świat to te dwie najbliższe mi Kobiety. Bez nich nie ma nic, pieniądze, dom inne Kobiety nie mają znaczenia.

 

Nie poddałem się powiedziałem, że sprzedam duszę diabłu aby tylko na nowo rozpalić to co zgasło. Żona serwuje mi prawdziwy rollercoaster emocjonalny ze zdecydowaną przewagę porażającego zimna, obojętności. Śpimy osobno i wiem, że to coś bo co będę walczył długo ale dzień w dzień po praktycznie nieprzespanych nocach wstaję i daję z siebie wszystko. Robię wszystko aby czuła, że bjedtem gotów lecieć w kosmos żeby zdobyć przynajmniej kawałek przysłowiowej gwiazdki z nieba.

 

Raz potrzebowałem chyba się wygadać a dwa proszę was drogie Panie zdradźcie mi czy mam szansę? Czy kobieta może tak przestać kochać. Czy można na nowo rozniecić ten ogień.

 

Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Współczuję:( jeśli chodzi o miłość romantyczną to nie mogę się niestety wypowiedzieć ale np. jeśli chodzi o przyjaźn to ja jestem bardzo stała w uczuciach, nie wyobrażam sobie, żeby mi nagle przestało zależeć na którymś z moich przyjaciół i przestsła tą osobę lubić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Zpaznokcilakier napisał:

Coś się nie klei. Co to znaczy, że przelewałeś uczucia na zewnątrz? Dom domem, budowanie jest ważne, ale po drodze straciliście coś bardziej cennego. Dlaczego ona nagle? przestała Cie kochać? Przecież to proces, to nie dzieje się z dnia na dzień. Narozrabiałes jakoś? Byłeś niemiły? Trudny? Jaki? 

Problem w tym, że ona potrzebuje atencji, potrzebuję być codziennie adorowana, potrzebuję uwagi zainteresowania.

 

Ja jestem raczej typem zamkniętym w sobie, tylko przed nią się otworzyłem. Mając problemu, stres często częściowo zamykam się w sobie i mimo, że wszystko co robię robię dla niej i córki to są momenty, że nie jestem wylewny również jeżeli chodzi o okazywanie uczuć. Faktycznie jest to proces który rósł gdzieś tam po cichu z każdym moim zamknięciem rósł w siłę...

Zauważyłem to za późno. Nigdy jej nie skrzywdziłem, nie obraziłem nigdy świadomie nie zrobiłbym nic wbrew żonie.

 

Co do wcześniejszej wypowiedzi, że jest to niemęskie, zbyt miękkie. 

Zabawne jest, że ludzie widzą albo białe albo czarne. Na zewnątrz mogę regularnie uprawiać sport, sprawować ważną funkcję w olbrzymiej organizacji, natomiast już w głębi duszy nie mogę być troszkę bardziej wrażliwy niż przeciętny mężczyzna? Może lekko zniewieściały jeśli komuś wygodniej to nazwać??

 

Szczerze czasem bym nie chciał czuć tyle ile czuję bo w takiej sytuacji prawdopodobnie radził bym sobie dużo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, Viel napisał:

[...] Tutaj przejdę do meritum, około dwóch tygodni temu bańka pękła. Żona wyznała mi że czara goryczy się przelała, że już mnie nie kocha. Szanuje mnie, bardzo mnie lubi i ceni jako człowieka ale miłość zgasła, że już nie ma siły walczyć o to abym poświęcał jej więcej uwagi, żebym się nie zamykał. [...]

W jaki sposób walczyła o Ciebie Twoja żona? Dostrzegałeś jej starania? Czy próbowała z Tobą rozmawiać na temat swoich potrzeb?... Pytam, ponieważ jeśli nie, to ona również ponosi odpowiedzialność za pogorszenie Waszej relacji. 

1 godzinę temu, Viel napisał:

[...] Ja jestem raczej typem zamkniętym w sobie, tylko przed nią się otworzyłem. Mając problemu, stres często częściowo zamykam się w sobie i mimo, że wszystko co robię robię dla niej i córki to są momenty, że nie jestem wylewny również jeżeli chodzi o okazywanie uczuć. [...]

Na ile zna Cię partnerka, by o tym nie wiedzieć? Czy starała się Ciebie wspierać i dowiadywać się, co Cię trapi, jakie masz stresy, dlaczego się w sobie zamykasz, za każdą jedną taką sytuacją?

1 godzinę temu, Viel napisał:

[...] Problem w tym, że ona potrzebuje atencji, potrzebuję być codziennie adorowana, potrzebuję uwagi zainteresowania. [...]

Owszem, jest to problem - jej problem. Dojrzała stabilna osoba nie potrzebuje codziennego nadskakiwania i rozumie, że partner może mieć gorszy okres. Jeśli potrzebuje dowartościowywać się ustawicznym zainteresowaniem innych, pora najwyższa solidnie popracować nad samooceną. 

Dnia 28.04.2021 o 22:42, Viel napisał:

[...]. zdradźcie mi czy mam szansę? Czy kobieta może tak przestać kochać. Czy można na nowo rozniecić ten ogień. [...]

Zawsze masz szansę. Tak, można się zdystansować emocjonalnie na tyle, by partner stał się obojętny. I tak, można się zbliżyć ponownie. Ale obie strony muszą tego chcieć. 

Dnia 28.04.2021 o 22:42, Viel napisał:

[...] Żona serwuje mi prawdziwy rollercoaster emocjonalny ze zdecydowaną przewagę porażającego zimna, obojętności. [...]

Chroń swoje zdrowie i nie pozwól bawić się swoimi emocjami. Pomimo urazów, ona potrzebuje zrozumieć, że takim dziecinnym zachowaniem rani siebie i Ciebie, i nic dobrego z tego nie wyniknie. Albo oboje się staracie, odbudowujecie relację, idziecie na terapię, albo się żegnacie, nie męczycie się nawzajem i nie marnujecie sobie czasu. Zamiast więc podlegać emocjom i desperacji, biegać i stawać na głowie, porozmawiaj poważnie z żoną i opracujcie konkretny plan działania, jak na dojrzałych ludzi przystało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.04.2021 o 22:42, Viel napisał:

. Żona serwuje mi prawdziwy rollercoaster emocjonalny ze zdecydowaną przewagę porażającego zimna, obojętności. Śpimy osobno i wiem, że to coś bo co będę walczył długo ale dzień w dzień po praktycznie nieprzespanych nocach wstaję i daję z siebie wszystko. Robię wszystko aby czuła, że bjedtem gotów lecieć w kosmos żeby zdobyć przynajmniej kawałek przysłowiowej gwiazdki z nieba.

Może jesteś dla niej za mało męski i odbiera Cię jako kogoś słabego.? Wie, że Ci zależy, to tym bardziej wywiera presję.
Pomyśl, czy nie lepiej trochę odpuścić i na początek przenieść się na stałe do osobnego pokoju, osobne jedzenie, osobne konta i niech każdy sam sobie radzi, tylko tyle, że w jednym domu.  Sam próbowałem takiego rozwiązania, wtedy chłód zamienił się w agresję i codzienne kłótnie. Tylko moja sytuacja była inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latarenka

Aby cokolwiek poradzić, należy znać zdanie i opinie obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×