Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
porwał mnie jaszczomp

Jeśli facet nie przeleciał minimum 10 lasek, nie powinien wchodzić w związek ani brać ślubu

Polecane posty

Powinien mieć jakieś doświadczenie, żeby mieć jakieś porównanie, czy chociażby mieć co wspominać, ale 10 to jak dla mnie trochę za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja znalazlam za 4 razem.:) Wiecej nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AntyBazyl

Z tym się musze zgodzić. Może mieć i 50, byle naroochal się tyle, żeby później już mógł się skupić na swojej żonie i ewentualnych dzieciach a nie lataniu za doopami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, AntyBazyl napisał:

Z tym się musze zgodzić. Może mieć i 50, byle naroochal się tyle, żeby później już mógł się skupić na swojej żonie i ewentualnych dzieciach a nie lataniu za doopami. 

50 lasek? to musiał zaczynać już tak po 40-tce. ooo... to doświadczony w podlewaniu drzew. tylko niech nie szuka w nich szpar ani rozpadlin bo te są na pewno starsze od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, porwał mnie jaszczomp napisał:

to samo z kobietami, minimum 10, ale zalecane 20 dla upewnienia i wyszalenia

Trzeba wziąć po prostu dobrą w łóżku. Wtedy wystarczy 1, zależy jak trafisz. 

Co to za przyjemność jak kobieta leży jak kłoda, albo mężczyzna kończy w 2 min.

Jak znajdziesz skrzynię z skarbem to po co kopać dalej? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coraz glupsze te tematy na kafe widuje...:-X Raczej w swym zyciu Nie bede miec az 9facetow...:-X

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AntyBazyl
39 minut temu, Gabriel Batistuta napisał:

w dzisiejszych czasach większość kobiet w około 25 roku życia ma już na swoim koncie 10 facetów, brak słow, ku/rwy i tyle

Nie zazdrość. 10 to nie jest dużo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Swietna wiadomość. Gdy facet oświadczy mi się to powiem "Kochanie, jeszcze siedmiu i wróć" 😂 siedmiu i pół 🙈

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, samiec_mewy_srebrzystej napisał:

taka jest choćby tego zaleta

Chciałabym móc zestarzeć się z facetem dla którego byłabym pierwsza i on dla mnie byłby nim też. Zazdroszczę parom, które kochają się i mieli tylko siebie. To piękne bez dwóch zdań. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, AntyBazyl napisał:

Nie zazdrość. 10 to nie jest dużo. 

pewnie że nie, 10 to można w spokojnie przerobić w kilka miesięcy wyciągając z klubów czy knajp coraz to nowe osobniki,  a średnia laska może w weekend 2/3 przerobić bez problemu jak się postara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Electra napisał:

Chciałabym móc zestarzeć się z facetem dla którego byłabym pierwsza i on dla mnie byłby nim też. Zazdroszczę parom, które kochają się i mieli tylko siebie. To piękne bez dwóch zdań. 

taaa potem by i jedno i drugie chciało po czasie wiedzieć jak to by było z kimś innym i by się rypło, fantazjujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Electra napisał:

Swietna wiadomość. Gdy facet oświadczy mi się to powiem "Kochanie, jeszcze siedmiu i wróć" 😂 siedmiu i pół 🙈

no jak niedoruhał minimum to niech wraca na plac zabaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, porwał mnie jaszczomp napisał:

taaa by i jedno i drugie chciało po czasie wiedzieć jak to by było z kimś innym i by się rypło, fantazjujesz

A po co byłoby mi wiedzieć jak jest z innym, gdybym miała wszystko czyli Ukochanego? Jeśli porównuje facetów to nie patrzę na pewność ruchów, technikę, długość peniisa czy długość stosunku tylko to co czułam podczas, ile było w tym czułości i pożądania, czy było branie czy dawanie. Jeśli masz czułość, pożądanie, dawanie i spełnienie to czego szukać więcej? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, porwał mnie jaszczomp napisał:

no jak niedoruhał minimum to niech wraca na plac zabaw

To mi brakuje minimum😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja się przyznam, że moja żona była pierwszą kobietą, z którą uprawiałem prawdziwy seks. Ślub braliśmy młodo, na drugim, lub trzecim roku studiów.
Prawdziwy seks też był dopiero po ślubie, bo oboje byliśmy bardzo religijni i wierzyliśmy w ich brednie o czystości.
Tylko oboje tak na siebie działaliśmy, że pieszczoty były co dzień więc nie widziałem ryzyka, że ożenię się z kobietą, która nie lubi seksu.
Przed nią byłem kilka razy zakochany, ale seksu też nie było. Ona miała dwóch chłopaków.

Później przez 24 lata jej nie zdradziłem, aż zakochałem się w innej.

Mam faktycznie małe doświadczenie jeśli chodzi o ilość, ale to dla mnie nie ma znaczenia, bo seks to dodatek do relacji. A czy będziemy się z kimś dobrze dogadywać, czy oboje się pożądamy, pragniemy, czuje się i bez seksu i 95% ludzi można odrzucić, bez uprawiania z nimi seksu, bo od razu widać, że coś nam nie pasuje.

Z żoną, żeby się dopasować seksualnie i żeby osiągała orgazmy, potrzebowaliśmy prawie rok bardzo częstego uprawiania seksu, a później wszystko było łatwe. Możliwe, że to z powodu wieku, bo z wiekiem można uprawiać seks coraz dłużej, ale kluczem była odpowiednia pozycja i technika. Z Panią z którą się niedawno spotykałem przez kilka miesięcy, też potrzeba było przynajmniej kilkanaście spotkań, zanim osiągała prawdziwy orgazm.

Teraz tak sobie myślę, że ilość partnerek nie ma żadnego znaczenia.
Nauczyć się seksu można się z żoną, a można zaliczać kolejne i narzekać, że żadna nie pasuje. U kobiet jest dokładnie to samo.
Jak znajdzie się osobę która pasuje nam uczuciowo, temperamentem, zainteresowaniami, to seks można wypracować, jeśli tylko jest pożądanie i chęci.

Ilość partnerek nie ma dla mnie żadnego znaczenia jeśli chodzi o zdrady. Nie da się najeść raz na 100 lat... Zawsze jest się głodnym, tylko warto głód zaspokajać w domu, z żoną, czy mężem. Jak ktoś ma smak na coś nowego, pikantnego, to albo otwarty związek, albo życie singla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×