Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Ono

Dlaczego prawie wszyscy są w związkach, mimo, że trafić na odpowiednia osobę jest bardzo trudno?

Polecane posty

13 minut temu, robięjaklubię napisał:

Zawsze mi się wydaje, że najbardziej narzekają osoby samotne, że nie mogą nikogo znaleźć a te w związkach cierpią w samotności.

Nie, raczej nie. W każdym razie na forach jest wiele takich osób ze starszego pokolenia. Dlatego uważam, że ludzie powinni dbać o swoją niezależność finansową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Rescator555 napisał:

Gdyby nie politycy, którzy dali ci przywileje to byś co najwyżej na waciki zarobiła. Taka prawda.

Co złego w byciu starą panną? Nie żartuj. Najważniejszym marzeniem każdej dziewczyny jest wyjście za mąż. Stare panny nie cieszą się szacunkiem społecznym tak jak mężatki. Miałem kiedyś nauczycielkę starą pannę. Nawet nie będę opowiadał.

Mam własną firmę zarabiam 20k msc. Politycy tylko mi zabierają i dają na darmozjadów. Najmniejszym szacunkiem społecznym cieszą się internetowe trolle w postaci zakompleksionych facecików 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Ono napisał:

Hmm, to chyba zależy w jakim wieku. W pewnym wieku (młodszym) jak nikogo nie masz, tzn że coś z tobą nie tak. Natomiast potem, zawsze możesz mówić, że już masz dość związków i być singlem 😉

Być może tak jest. W młodszym nie wiem, bo mój wiek to 30 i tylko takich mam znajomych ale być może i masz rację 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Qwerty82 napisał:

Tez sie nad tym czasem zastanawiam . wszedzie pary, ale ciekawe jak z jakoscia tych zwiazkow

Jak z jakością? Wiele rzeczy robi się by wyglądało ładnie bo co "ludzie powiedzą..."

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Dziewczynka z zapałkami napisał:

Nie. Nie mam wymagań. Zgadzam się na wszystko. Wystarczy,że gość ma zęby i sie myje. Powtarzam to na tym forum od lat. Że mi to wystarczy.

Ale ja nie wystarczam. Nie wiem co ze mną nie tak. 

Może jestem as .Sek.s.u.alna 

Bardzo niskie wymagania... Nie wiem, czy chciałbym, aby ktoś wymagał ode mnie "tak wiele"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Chciałabym spotkać męską wersję siebie. Nie jestem zamknięta na inność, ale potrzebuję tego podstawowego kawałka siebie w kimś. Będzie ciężko. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Icran_ napisał:

buhahahahahhhhh...

Resiu..mój ty ulubiony incelisto paranoiczny..

Co ci dzidzia?

Jak piana już leci, to sugerowałbym podwójną dawkę biegusiem, nie chcę mieć cię na sumieniu mimo wszystko

<zaszczykwez>

<rotfl>

A Ty przyleciales tylko trollowac czy moze wypowiesz sie chociaz na temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Electra napisał:

Chciałabym spotkać męską wersję siebie. Nie jestem zamknięta na inność, ale potrzebuję tego podstawowego kawałka siebie w kimś. Będzie ciężko. 

Nie chciałabym spotkać męskiej wersji siebie, byłabym nieszczęśliwa z kimś takim. Mój mąż jest zupełnie inny niż ja, ale mamy podobne cele i wartości. Poza tym to drugie małżeństwo moje i jego, pewne rzeczy nie mają już dla mnie znaczenia. Nie oznacza to jednak, że jestem mniej wymagająca, wręcz przeciwnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Skb napisał:

Jak z jakością? Wiele rzeczy robi się by wyglądało ładnie bo co "ludzie powiedzą..."

To współczuję, byłam przez jakiś czas w takim wypalonym związku i robiłam wszystko żeby tylko nie być w domu bo tak trudno było wytrzymać. Podobno niezłe spustoszenie w organizmie wywołuje życie w permanentnym niezadowoleniu, stresie, frustracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Qwerty82 napisał:

To współczuję, byłam przez jakiś czas w takim wypalonym związku i robiłam wszystko żeby tylko nie być w domu bo tak trudno było wytrzymać. Podobno niezłe spustoszenie w organizmie wywołuje życie w permanentnym niezadowoleniu, stresie, frustracji

Współczuję. To takie powolne zabijanie człowieka. 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×