Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Cześć, mam 19 lat, aktualnie są wakacje więc chce z nic skorzystać, wybawić się, ale też mam prace. Głównie pracuje w weekendy i parę dni w tygodniu. Ostatnio wyszłam ze znajomymi i wróciłam jak robiło się juz jasno, przed 4, ale napisałam mamie SMS, żeby się o mnie nie martwiła. Weszlam do domu zaczęła się awantura, o której ja przychodzę do domu, że ostatni raz o tej i wyglądało to jakby chciala mnie uderzyć. Byliśmy autem na dodatek, wiec bezpiecznie bym wrocila do domu. Jakiś czas do tyłu tak samo, bylo gadanie o której ja wrócę.  Ja czasami nawet boje się zapytać czy mogę gdzieś iść ze znajomymi, a jak wyjdę to mówię, że max 2/3 ,bo mama moze sie wkurzyć. Znajomi wychodzą o której chcą i przychodzą tak samo, nie maja z tym większego problemu. A u mnie zdarzy się taki powrót raz na jakiś czas, bo ja zazwyczaj grzecznie się ich słucham,bo nie chce za bardzo się kłócić.  Co Wy o tym sądzicie? O której wy możecie wracać do domu i jak często wychodzić? Bo u mnie w weekend wychodzenie jest zrozumiałe, ale jak w tygodniu to znowu wielkie halo, bo w weekend juz wyszłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Fak 1 napisał:

Sądzimy że mama ma rację i masz jej się słuchać góówniaro 

Z szacunkiem proszę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesteś pełnoletnia więc Twoja mama może jedynie pogadać. Myślę, że tym krzykiem przesadza przecież masz prawo wyjść i się bawić. Jesteś młoda,powinnaś korzystać. A mama? Myślę, że powinnaś powinnaś z nią porozmawiać. Może to reakcją tego że się o Ciebie martwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie lubisz sie klocic, ale bez krytycznej rozmowy, a raczej wielu rozmow  sie nie obedzie. Mieszkanie pod wspolnym dachem wymaga kompromisow jak rowniez wyznaczania granic. Powiedz matce, ze rozumiesz jej troske, z wiazku z czym gotowa jestes informowac ja, gdzie jestes i kiedy planujesz wrocic. Ale w twoim wieku to ty decydujesz kiedy, z kim i na jak dlugo opuszczasz dom. W razie braku akceptacji z jej strony musisz w rozmowie rozwazyc wyprowadzke. Najwazniejsze w takich sytuacjach jest konsekwentne postepowanie. Wyznaczanie granic rodzicom jest dobrym startem w doroslosc, poniewaz w przeciwnym razie mamusia bedzie ci mowic, jak i z kim powinnas zyc jeszcze za 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nawet jak napiszesz mamie żeby się nie martwiła to ona tak i tak pewnie nie zaśnie do momentu aż ty będziesz bezpieczna. Czasami trzeba to zrozumieć. Jak zatrzymałam się u mojej cioci która ma 20-letniego syna i ten jej pisał że wróci późno w nocy to ta i tak krzątała się po domu aż do momentu on nie wrócił. 

Poza tym ja przyjmuje zasadę, że jeśli mieszkasz pod jednym dachem z rodzicami i oni cię utrzymują (biorę pod uwagę fakt że pracujesz tylko kilka dni a tygodniu) to musisz mówić gdzie idziesz, z kim i kiedy wrócisz. Jeśli będziesz mieszkać sama to wtedy sobie będziesz robiła co ci się żywnie podoba.

Jednak jeśli ci to przeszkadza to może pogadaj o tym z rodzicami? Powiedz jej grzecznie co ci przeszkadza I czy możecie iść na jakiś kompromis czy cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masz 19 lat isama o sobie myślisz jako o osobie bardzo dorosłej, dla swojej mamy jesteś jednak wciąż dzieckiem. Jej dzieckiem. Nie przestanie się magicznie o Ciebie martwić w momencie gdy ukończysz 18 lat. To cudownie, że pracujesz idorabiasz sobie jednak, w gruncie rzeczy, nadal jesteś na utrzymaniu rodziców. Mieszkasz w ich domu i obowiązują Cie ich zasady. Pełna wolność uzyskasz gdy się wyprowadzisz i zaczniesz żyć całkowicie na swój rachunek. Porozmawiaj z mamą, na spokojnie, w czym widzi problem i w jaki sposób możecie go razem rozwiązać. Jej krzyk i pretensje to strach o Ciebie. Tak też wyraża się miłość a miłość do własnego dziecka to napotezniejsze uczucie na świecie. Zobaczysz jak doczekasz swoich dzieci. Najważniejsza jest rozmowa, może mama nie do końca zdaję sobie sprawę, że przytłacza Cie swoją opiekuńczością.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Ponad 10 lat temu  w Gdansku taka jak ty nastolatka poszla sie "zabawic " i do dzis sladu po niej nie znaleziono.Wyparpwala! Do dzis ja matka szuka.Pojawia sie w radio w TV ,zaangazowala Rutkowskiego i ..nic.Jesli   masz w czaszce cos wiecej niz galarete to pomysl o tym ."

Bardzo przekonywujacy argument.  Dlatego nie powinnas wogole wychodzic z domu, chyba ze pod opieka mamusi. Prawdopodobienstwo, ze znikniecie razem, jest mniejsze. W pozniejszym wieku zreszta tez nie powinnas bez opieki wychodzic, poniewaz 30-latki rowniez znikaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedynym wyjściem na święty spokój jest wyprowadzka. Czego oczy nie widza tego sercu nie żal.

U mnie w domu było podobnie,tylko dostawałam liścia za wrocenie pięć minut po północy,odpyskowanie,kupienie sobie spodni z własnej wypłaty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Współczuję. Ja miałam pełną swobodę, nie tylko wtedy, gdy skończyłam 18 lat, ale właąciwie zawsze. Nie pamietam, bym była ograniczana. Ale fakt jest taki, że byłam bardzo rozsądnym i mądrym dzieckiem, duzo się ze mną rozmawiało i nigdy nie sprawiałam problemów wychowawczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Matce chodzi o to, że jak tak będziesz latać to zajdziesz np w ciążę. A to już będzie problem. Ja bym poszła na stancje 400-500 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×